-
Strona 2Przebudźcie się! — 1988 | 8 sierpnia
-
-
Strona 2
Niemal w każdym pokoleniu byli ludzie, którzy przepowiadali bliski koniec świata.
Czy wobec tego ogłaszane przez Świadków Jehowy od roku 1914 orędzie o końcu obecnego systemu światowego i nadejściu nowego, który przekształci ziemię w raj, jest pozbawione wszelkich podstaw? Czy nie jest to tylko wynik błędnej interpretacji? A gdyby Świadkowie Jehowy mieli rację, co by to dla Ciebie oznaczało, Drogi Czytelniku?
Odpowiedzi na te pytania mają żywotne znaczenie dla każdego z nas, zwłaszcza teraz, żyjemy bowiem w wyjątkowym okresie dziejów, w erze atomowej, w której po raz pierwszy można powiedzieć: „Być może już nikt nie doczeka się dzieci ani wnuków”.
-
-
Dni ostatnie — czy są na to dowody?Przebudźcie się! — 1988 | 8 sierpnia
-
-
Dni ostatnie — czy są na to dowody?
„Nie biły dzwony i nikt nie płakał bez względu na to, co go spotkało, ponieważ prawie każdy spodziewał się śmierci. (...) Ludzie mówili i wierzyli, że ‛to koniec świata’” (włoski kronikarz o następstwach czarnej śmierci w XIV wieku).
DAWNIEJ niejeden szczery człowiek niesłusznie wyobrażał sobie, że żyje w dniach ostatnich. W powyższym wypadku znakiem końca świata miała być epidemia dżumy dymieniczej. Według niektórych ocen pozbawiła ona życia jedną trzecią ludności Europy. Koniec świata jednak nie nadszedł. Jeszcze nie nastał czas na interwencję Bożą.
Jak wobec tego można się upewnić, czy Świadkowie Jehowy słusznie zapowiadają rychły koniec teraźniejszego systemu światowego oraz panowanie Królestwa Bożego nad całą ziemią? Tylko przez wnikliwe zbadanie ich twierdzeń i porównanie z przepowiedniami zanotowanymi w Biblii. Jakież to proroctwa mówią o wydarzeniach, które miały nastąpić w dniach ostatnich?
Wojny, głód i zarazy
Niektóre co ważniejsze szczegóły tych proroctw przedstawia Księga Objawienia 6:1-8 w znanej wizji jeźdźców apokaliptycznych. Oto ci jeźdźcy:
„Koń maści ognistej; a siedzącemu na nim pozwolono odebrać ziemi pokój, aby wzajemnie się zabijano”. Ciekawa rzecz, że dosiadający tego konia miał odebrać pokój ziemi, a nie kilku narodom. Jest to więc symbol nadejścia okresu wojen i rzezi na skalę światową. Czy tak się dzieje w XX wieku?
„Koń czarny; a siedzący na nim miał w ręce wagę szalkową”. Jest to trafny symbol niedożywienia, braku żywności czy wręcz klęski głodu. Czy takie warunki panują za naszego pokolenia?
„Koń trupio blady; siedzący na nim miał na imię Śmierć. A tuż za nim sunął Hades. I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, aby zabijali długim mieczem i brakiem żywności, i śmiertelną zarazą, i przez dzikie zwierzęta ziemskie”. Tutaj z kolei przedwczesna śmierć wtrąca swe ofiary do grobu (Hadesu) przez wojnę, głód, choroby zakaźne czy dzikie zwierzęta. A czy za naszych czasów dziesiątki milionów ludzi nie rozstało się przedwcześnie z życiem właśnie z tych powodów?
Uderza zbieżność tych wizji z warunkami przepowiedzianymi przez Jezusa: „Powstanie (...) naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi. (...) Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu” (Biblia Tysiąclecia). Jezus przepowiedział też, że zanim nastąpi koniec, na całym świecie będzie prowadzona działalność świadczenia, czyli głoszenia „dobrej nowiny o królestwie”.
Poza tym chrześcijański apostoł Paweł tak opisał postawę ludzi żyjących w dniach ostatnich: „Staną się bardzo samolubni, (...) nie okazujący szacunku rodzicom, niewdzięczni”. Dodał też: „[Będą] rozmiłowani bardziej w rozkoszach doczesnych niż w Bogu. Będą udawali na zewnątrz pobożnych, ale wyzbędą się siły wiary” (Romaniuk).a
Proroctwo Jezusa wskazuje co prawda na punkt kulminacyjny historii ludzkości, gdy wszystkie te wydarzenia będą się rozgrywać za życia jednego i tego samego pokolenia, warto jednak pamiętać, że wcale nie musi ich być więcej ani nie muszą mieć większego zasięgu niż za czasów minionych pokoleń, chociaż nie jest to wykluczone.
Czy rzeczywiście byliśmy świadkami takich wydarzeń i stosunków w obecnym XX wieku, zwłaszcza po roku 1914? Czy obserwujemy je również dzisiaj w roku 1988? Spróbujmy dla przypomnienia dokonać przeglądu najgłośniejszych wydarzeń, które wywarły i w dalszym ciągu wywierają wpływ na całą ludzkość, jak również odpowiedzieć na pytanie: Czy one dowodzą, że już niedługo można się spodziewać interwencji Boga i Jego Królestwa? (Łukasza 21:29-33).
[Przypis]
a Proroctwa te są szczegółowo podane w 24 rozdziale Mateusza; 21 rozdziale Łukasza; 13 rozdziale Marka oraz w 2 Tymoteusza 3:1-5.
[Ilustracja na stronie 4]
Na cokole tego typowego pomnika z okresu pierwszej wojny światowej widnieje napis: „Ku wiecznej pamięci mieszkańców Evesham [w Anglii], którzy podczas Wielkiej Wojny oddali życie za Ojczyznę”
-
-
Dni ostatnie — ‛królestwa przeciw królestwom’Przebudźcie się! — 1988 | 8 sierpnia
-
-
Dni ostatnie — ‛królestwa przeciw królestwom’
„Konflikt, w który narody uwikłały się w latach 1914-1918, nie był ‛dalekim echem jakiejś innej wojny’. Wzajemne zmagania przekształciły się w wojnę na skalę dotąd niespotykaną — w pierwszą w dziejach ludzkości wojnę totalną. Pod względem czasu trwania, nasilenia i zasięgu wojna ta przewyższyła wszystko, co przedtem znano i czego się na ogół spodziewano. Nastał czas zmasowanych działań wojennych” (Bernadotte E. Schmitt i Harold C. Vedeler, The World in the Crucible).
WOJNA 1914-1918 spowodowała tak wielkie zniszczenia i pochłonęła tyle ofiar w ludziach, że na przykład we Francji jeszcze dziś spotyka się pomniki wzniesione dla upamiętnienia poległych podczas La Grande Guerre, Wielkiej Wojny. Amerykański pisarz Ernest Hemingway nazwał ją później „największą, najkrwawszą, najfatalniejszą rzezią, jaka kiedykolwiek miała miejsce na ziemi”. Kiedy na świecie szalała druga wojna światowa (1939-1945), tę Wielką Wojnę nazwano pierwszą wojną światową.
Pierwsza wojna światowa różniła się pod wieloma względami od poprzednich konfliktów. Potężne, milionowe armie wyrzynały się wzajemnie na polach i w lasach zachodniej Europy. Karabiny maszynowe kosiły całe kolumny nacierającej piechoty. Gwynne Dyer napisał w książce War (Wojna): „W ciągu dwóch miesięcy [od wybuchu wojny] poległo ponad milion ludzi. (...) Z broni automatycznej — dział szybkostrzelnych i karabinów maszynowych wyrzucających sześćset pocisków na minutę — sypał się śmiercionośny grad kul”. Czołgi, łodzie podwodne i samoloty spowodowały zmianę sposobu myślenia i taktyki prowadzenia walki. Odtąd śmierć spadała z nieba i zadawała ciosy z głębi morza.
Wojna pozycyjna, w której zastosowano bojowe środki chemiczne, doprowadzała ludzi do ostateczności, zadając im niewypowiedziane cierpienia i doprowadzając ich do stanu krańcowego upodlenia. Wielka Wojna wyróżniła się jeszcze pod innym względem: „Była to pierwsza wojna, podczas której miliony ludzi dostały się do niewoli (ogółem 8 400 000) i przez długi czas w niej pozostały” (The World in the Crucible). Była to również pierwsza wojna, w którą wciągnięto prawie całą ludność cywilną; jedni brali udział w działaniach obronnych lub produkcji broni, inni natomiast ucierpieli w wyniku wtargnięcia obcych wojsk i toczonych walk.
Już w roku 1914 Świadkowie Jehowy uświadomili sobie, że ta straszliwa wojna to początek spełniania się proroctw Jezusa. Miało jednak nadejść coś jeszcze gorszego.
Druga wojna światowa — bezprzykładna siła niszczycielska
Kolejnym dowodem, nawet z ludzkiego punktu widzenia, że żyjemy w dniach ostatnich, jest nagromadzenie broni umożliwiającej unicestwienie całej ludzkości. Dr Bernard Lown oświadczył w przemówieniu wygłoszonym z okazji przyznania mu Nagrody Pokojowej Nobla: „Druga wojna światowa dała początek wojnie totalnej prowadzonej bez żadnych skrupułów czy ograniczeń w stosowaniu przemocy i skierowanej przeciw każdemu bez wyjątku. Piece krematoryjne Oświęcimia oraz spopielenie Hirosimy i Nagasaki wskutek wybuchu atomowego wpisały dalszy, jeszcze bardziej ponury rozdział do kroniki ludzkiego okrucieństwa”.
Czy te okropne przeżycia nauczyły człowieka współczucia i miłosierdzia? Bernard Lown powiedział dalej: „Długotrwałych męczarni, po których pozostało 50 milionów zabitych [niemal tyle, ile wynosi liczba ludności Wielkiej Brytanii, Francji lub Włoch], nie uznano za trwałą podstawę do zawarcia rozejmu kładącego kres barbarzyństwu. Przeciwnie, już wkrótce arsenały zaczęły pęcznieć od broni masowej zagłady o sile niszczenia przewyższającej wiele tysięcy razy siłę broni użytej podczas drugiej wojny światowej” (kursywa nasza).
Nie ulega wątpliwości, że byliśmy świadkami wystąpienia ‛narodu przeciw narodowi i królestwa przeciw królestwu’ oraz że wspomniany w Księdze Objawienia jeździec cwałujący na koniu maści ognistej dokonał na ziemi wielkiej rzezi (Mateusza 24:7; Objawienie 6:4). Jakie jeszcze inne znaczenie ma dla obecnych „dni ostatnich” wynalezienie i doskonalenie broni nuklearnej? (2 Tymoteusza 3:1).
[Ramka i ilustracja na stronie 6]
„W porównaniu z dwoma poprzednimi stuleciami wiek XX wyróżnia się wzrostem stosowania przemocy. (...) W obecnym XX wieku zarejestrowano już 237 wojen, to znaczy konfliktów zbrojnych, podczas których — jak się ocenia — zginęło co najmniej 1000 ludzi w ciągu roku”.
„Wojen jest nie tylko więcej, lecz także niosą one coraz większe zniszczenia. Podczas wojen stoczonych w XX wieku zginęło dotychczas 99 milionów ludzi, to znaczy 12 razy więcej niż w XIX wieku i 22 razy więcej niż w XVIII wieku. (...) W ubiegłym stuleciu stoczono dwie wojny, w których śmierć poniosło ponad milion ludzi; w obecnym stuleciu było już 13 takich wojen” (Ruth Leger Sivard, World Military and Social Expenditures 1986).
[Prawa własności]
U.S. Army photo
-
-
Dni ostatnie — znak jedyny w swoim rodzajuPrzebudźcie się! — 1988 | 8 sierpnia
-
-
Dni ostatnie — znak jedyny w swoim rodzaju
„Oppenheimer [współtwórca bomby atomowej] miał rację, gdy wyraził wewnętrzne przekonanie, że w 1945 roku zmienił się bieg historii. Już nigdy więcej nie będzie można stoczyć jakiejś większej wojny w stylu drugiej wojny światowej” (Freeman Dyson, Weapons and Hope).
UŻYCIE bomby atomowej w 1945 roku zmieniło oblicze świata. Było kolejnym punktem zwrotnym w historii wojen. Tak ocenił sytuację Robert Oppenheimer, jeden z wynalazców tej bomby. Kiedy dokonano próbnego wybuchu w stanie Nowy Meksyk w USA, Oppenheimer zacytował następujące słowa z hinduskiego poematu Bhagawadgita: „Staję się wszechogarniającą śmiercią, niszczycielem światów”. Następnie dodał: „Narody świata muszą się zjednoczyć, bo inaczej zginą”.
W 1949 roku Komitet Doradczy Komisji Atomowej Rządu USA, w skład którego wchodził Oppenheimer, ostrzegł przed produkcją o wiele groźniejszej bomby wodorowej. W raporcie Komitetu czytamy: „Jest to superbroń; należy do zupełnie innej kategorii niż bomba atomowa”. Moc bomby wodorowej można bowiem zwielokrotnić przez dodanie bardzo taniego ciężkiego wodoru. W ciągu zaledwie czterech lat bomba atomowa stała się po prostu zabawką.
Enrico Fermi oraz Isidor Rabi, którzy również byli członkami wspomnianego Komitetu Doradczego, ogłosili jeszcze poważniejsze ostrzeżenie: „Ponieważ siła niszczycielska tej broni jest nieograniczona, więc już samo jej istnienie i znajomość jej budowy zagraża całej ludzkości. Jest ona z konieczności zgubna pod każdym względem” (kursywa nasza). Uczeni ci wiedzieli, że obecnie człowiek jest w stanie unicestwić cały ród ludzki. Niestety, ich radę, aby nie udoskonalać bomby wodorowej, zlekceważono.
‛Proroctwa o końcu świata oparte na podstawach naukowych’
Niewiarygodną moc niszczycielską, jaką obecnie dysponuje człowiek, dobrze ilustruje przykład przytoczony przez dra Lowna, współprzewodniczącego Międzynarodowego Ruchu Lekarzy na Rzecz Zapobieżenia Wojnie Jądrowej: „Siła ognia zaledwie jednej współczesnej łodzi podwodnej jest w przybliżeniu 8 razy większa niż moc wybuchu wszystkich pocisków użytych podczas drugiej wojny światowej i wystarczy, żeby zniszczyć każde większe miasto na półkuli północnej”. I pomyśleć tylko, że jest to niszczycielski potencjał zaledwie jednej łodzi podwodnej! Wielkie mocarstwa mają dziesiątki okrętów podwodnych i nawodnych wyposażonych w broń jądrową. Ogólna liczba głowic nuklearnych, gdy się uwzględni pociski, które mogą być wystrzeliwane z ziemi i z powietrza, wynosi ponad 50 000!
Czy kiedykolwiek w dziejach człowiek rozporządzał taką straszliwą i przerażającą potęgą? Dr Lown przyznaje, że w każdej epoce historycznej żyli prorocy, których przestrogi lekceważono. Pod jakim względem dzisiejsza sytuacja jest inna? Dr Lown wyjaśnia: „Nasza era jest pierwszą, w której proroctwa o końcu świata wynikają z obiektywnych analiz naukowych”. Wypowiadając się na temat ewentualnej pożogi nuklearnej, oświadczył: „Twierdzenie, że ktoś mógłby przeżyć taką (...) katastrofę, jest czystym zarozumialstwem”.
Wzmagające się „udręczenie narodów”
W roku 1945 człowiek wypuścił ze swej magicznej lampy wiedzy naukowej złego ducha wojny atomowej i nijak nie potrafi zwabić go tam z powrotem. Wprawdzie mógłby zniszczyć broń nuklearną, ale jak wymaże z pamięci wiedzę, która każdej chwili umożliwi ponowne jej wyprodukowanie? A zatem wydarzenia w Hirosimie i Nagasaki, jak również udoskonalanie superbroni atomowych zwiększają od roku 1945 możliwość pojawienia się „strasznych widoków i wielkich znaków z nieba”, jak również wzmagają „udręczenie narodów nie znających drogi wyjścia” (Łukasza 21:11, 25).
Udręczenie narodów zwielokrotniło się także, odkąd istnieje możność nawiązywania natychmiastowej łączności. W naszym XX wieku dzięki nowoczesnym systemom łączności (radio, telewizja, komputery, satelity) wszyscy mieszkańcy ziemi mogą się błyskawicznie dowiadywać o wojnach i klęskach, wskutek czego strach i udręczenie narodów szerzy się na skalę dotąd nieznaną. Społeczeństwa na całym świecie nie tylko słyszą o wojnach i rozlewie krwi, lecz także mogą to oglądać na ekranie telewizyjnym.
Blizny po wojnach
W bieżącym 1988 roku są na całym świecie miliony rodzin, które doświadczyły na sobie udręk stanowiących dowód, że żyjemy w dniach ostatnich. Jak to rozumieć? W dwóch wojnach światowych lub w jakimś innym z większych konfliktów zbrojnych (Korea, Wietnam, Irak-Iran, Liban i tak dalej), które zdziesiątkowały ludzkość, rodziny te straciły jednego lub więcej krewnych. Może i w Twojej rodzinie zginął w ten sposób ojciec, dziadek, wujek lub brat. Podczas wojen i wskutek popełnionych w Europie zbrodni ludobójstwa straciły też życie miliony matek, babć, sióstr i ciotek.
Ponadto za życia naszego pokolenia armie przemierzające wzdłuż i wszerz całą Europę i Daleki Wschód, dokonywały rabunków i gwałtów na ludności cywilnej. Toteż u tych co przeżyli, zwłaszcza u kobiet, do dnia dzisiejszego pozostały blizny po doznanych upokorzeniach. Czy człowiek zniżył się kiedykolwiek do takiego stanu znikczemnienia i głupoty?
Nie ulega wątpliwości, że apokaliptyczny koń maści ognistej przedstawiający wojny i masowe zabijanie, jak również trupio blady koń śmierci cwałują po całej ziemi od roku 1914 (Objawienie 6:4).
A co z „czarnym koniem” klęski głodu? (Objawienie 6:5). Czy na nasze pokolenie spadła i ta plaga?
[Napis na stronie 8]
W obecnej sytuacji wojna światowa może wybuchnąć jeszcze tylko raz, i to jako wojna nuklearna. Później nie będzie ani narodów, ani królestw. Już sama ta okoliczność dowodzi, że nasze czasy są wyjątkowe, i nadaje szczególne znaczenie określeniu „dni ostatnie” (2 Tymoteusza 3:1).
[Napis na stronie 8]
„Siła ognia zaledwie jednej współczesnej łodzi podwodnej jest w przybliżeniu 8 razy większa niż moc wybuchu wszystkich pocisków użytych podczas drugiej wojny światowej i wystarczy, żeby zniszczyć każde większe miasto na półkuli północnej”
-
-
Dni ostatnie — klęski głodu, epidemie, skażenie środowiska naturalnego — i ogłaszanie KrólestwaPrzebudźcie się! — 1988 | 8 sierpnia
-
-
Dni ostatnie — klęski głodu, epidemie, skażenie środowiska naturalnego — i ogłaszanie Królestwa
„Głód przybiera nową postać. Dzień w dzień głoduje ponad 700 milionów ludzi. (...) Co roku ten na ogół nie dostrzegany głód zabija 18 do 20 milionów ludzi, a więc ponad dwa razy więcej niż ich ginęło każdego roku podczas drugiej wojny światowej” (Frances Moore Lappé i Joseph Collins, World Hunger — Twelve Myths).
ZGODNIE z przepowiednią Jezusa nasze pokolenie zaznało też głodu i niedostatku żywności, chociaż w niejednym wypadku były to zjawiska trudniejsze do wytłumaczenia, niż za życia poprzednich pokoleń. Dlaczego? Ponieważ dzięki nowoczesnej technice i dzisiejszym środkom łączności oraz transportu klęski głodu powinny już należeć do przeszłości. Niestety, właściciele ziemscy i politycy uważają ludzi za pionki, nie bacząc na cierpienia zadawane biednym i bezrolnym.
Niedożywienie i głód w dalszym ciągu nawiedzają Afrykę. Stosunkowo niedawno, bo we wrześniu 1987 roku zwrócono uwagę na to, że Etiopia ponownie znalazła się w tragicznym położeniu, ponieważ „w tym zubożałym kraju afrykańskim znowu sroży się głód” — jak czytamy w New York Times. Były pełnomocnik do spraw walki z głodem w Etiopii oświadczył: „Wydaje się, że obecnie cierpi głód około pięciu milionów ludzi, i nie wiemy, jak dalece może się to jeszcze pogorszyć”.
Jednocześnie doniesienia o suszy panującej na ogromnym subkontynencie indyjskim kreślą inny ponury obraz. Minister rolnictwa w Indiach powiedział: „Skutki obecnej suszy odczuje jakieś 60 procent ogółu liczby ludności”, po czym dodał, że „liczba ta jest o wiele wyższa niż się pierwotnie spodziewano, to znaczy, iż na 780 milionów ludzi musi ucierpieć około 470 milionów”. Czy naprawdę potrafimy pojąć, co się kryje za tymi liczbami i co one oznaczają dla rodu ludzkiego?
Do powtarzających się cyklicznie klęsk głodu, powodzi i suszy trzeba jeszcze zaliczyć straszliwy głód, który panował podczas obu wojen światowych i po nich. Pewien publicysta tak opisał warunki, w jakich ludzie żyli w latach 1945 i 1946: „W następstwie wojny na całym świecie dały się we znaki niedobory żywności, a sytuacja w Europie (...) była wręcz tragiczna. Wkrótce potem zapanował dotkliwy głód w niektórych rejonach Związku Radzieckiego i Rumunii, a w Grecji tysiące ludzi zginęło z głodu. Nawet w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy w historii tego państwa musiano racjonować chleb”.
Tak, czarny koń, który symbolizuje głód i którego jeździec trzyma w ręce wagę szalkową, zapuścił się między narody i w dalszym ciągu galopuje przez świat (Objawienie 6:5, 6).
Zarazy i plagi
Jezus przepowiedział, że częścią składową znaku dni ostatnich będą „zarazy” (Łukasza 21:11). Czy w naszym XX wieku szerzą się plagi i zarazy? Poczynając od epidemii grypy hiszpanki, która wybuchła pod koniec pierwszej wojny światowej i pochłonęła około 20 milionów ofiar, również dzisiaj, tak jak w poprzednich pokoleniach, ludzkość jest trapiona przez choroby. W tych dniach ostatnich, pomimo postępów medycyny oraz innych nauk, choroby i śmierć w dalszym ciągu zbierają co roku żniwo w postaci milionów ofiar.
Na zamożnym Zachodzie ciągle apeluje się do społeczeństwa o fundusze potrzebne do walki z rakiem, chorobami serca i AIDS. Co roku zarówno na te, jak i inne schorzenia umierają setki tysięcy ludzi. Są jednak w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej choroby, które rokrocznie pochłaniają miliony ofiar.
W książce Mirage of Health (Ułuda zdrowia) René Dubos pisze: „Malaria, inne infekcje wywoływane przez pierwotniaki, jak również robaczyce są przyczyną upośledzenia fizjologicznego i ekonomicznego w większości rejonów zaniedbanych i zacofanych”. W rezultacie „co roku wiele milionów mieszkańców Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej cierpi i umiera na ancylostomatozę, śpiączkę afrykańską lub malarię”. Nieszczęść spowodowanych przez te choroby nie można mierzyć samą liczbą przypadków śmiertelnych. Według Dubos „choroby wywoływane przez drobnoustroje są dotąd niepokonane”.
Dubos pisze dalej: „W przeciwieństwie do tego egoizm [białego człowieka] każe mu przydawać naukowego blasku każdemu odkryciu, które jest dla niego dogodne”. Dlatego na Zachodzie kładzie się nacisk głównie na leczenie raka i chorób serca — nie mówiąc już o chorobach przenoszonych drogą płciową. W pewnym czasopiśmie medycznym czytamy, że w samych tylko Stanach Zjednoczonych notuje się rocznie około trzech milionów nowych przypadków rzeżączki.
A zatem bez względu na to, czy bierzemy pod uwagę kraje rozwinięte, czy też kraje rozwijające się, wszędzie dostrzegamy dowody pojawienia się czwartego konia Apokalipsy, ‛trupio bladego konia symbolizującego śmierć i śmiertelną zarazę’ (Objawienie 6:8).
Niszczenie ziemi
Wskutek zanieczyszczania środowiska naturalnego, prowadzenia rabunkowej gospodarki, niedbalstwa i wytrzebiania lasów człowiek już na skalę światową zakłóca delikatną równowagę przyrody w cieniutkiej warstwie biosfery, w której żyje.
Kwaśne deszcze, czyli opady atmosferyczne powstające ze zmieszania deszczu lub śniegu z substancjami uchodzącymi do atmosfery (tlenkiem azotu i dwutlenkiem siarki) z opalanych węglem i ropą siłowni, dewastują jeziora i lasy na półkuli północnej. Oto, co piszą autorzy książki Earth (Ziemia): „W następstwie kwaśnych opadów wiele jezior w Nowej Anglii i Skandynawii przekształciło się z biologicznie bogatych i urodzajnych ekosystemów w zubożałe, czasem niemal martwe zbiorniki wodne. Na przykład w setkach jezior w Adirondacks (USA) wyginęły wszystkie ryby. Podobny los zagraża prawie 50 000 jezior kanadyjskich”.
Jeśli chodzi o lasy, to wiele z nich po prostu umiera. Wspomniani autorzy piszą: „Objawy masowego obumierania lasów zaobserwowano w Europie Wschodniej, ZSRR, we Włoszech, w Hiszpanii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i w północnych rejonach środkowego Zachodu USA”. Dalej czytamy: „Człowiek przeprowadza w pewnym sensie gigantyczny eksperyment: Zatruwa spore obszary jednej półkuli (i prawdopodobnie też część drugiej), a potem czeka, co z tego wyniknie”.
Na przeciążenie biosfery nieubłaganie wpływa jeszcze inny czynnik: Ostatnio liczba ludności świata przekroczyła granicę pięciu miliardów. Biolodzy Anne i Paul Ehrlich oświadczyli: „Niemal wszystkie formy życia na ziemi cierpią wskutek rozprzestrzeniania się gatunku Homo sapiens”. Człowiek zajmuje coraz to nowe tereny i eksploatuje je bez opamiętania. Przyszłe pokolenia będą się musiały same o siebie zatroszczyć.
Ludzie bez skrupułów zanieczyszczają rzeki, morza i oceany. Ścieki, odpady i szkodliwe produkty chemiczne odprowadza się do oceanów, jak by to były pojemniki na śmiecie i coś niepotrzebnego do życia na ziemi.
Jest to więc pierwsze w dziejach pokolenie, które może dosłownie zrujnować ziemię. Dopiero dziś może się spełnić proroctwo z Księgi Objawienia 11:18, według którego Bóg „wyniszczy tych, którzy niszczą ziemię”. Nastąpi to w punkcie kulminacyjnym „czasu końca” (Daniela 12:4).
Jedyna w swoim rodzaju działalność ostrzegania
Godne uwagi jest też spełnianie się jeszcze innego szczegółu proroctwa Jezusa. Jezus zapowiedział, że zanim nadejdzie koniec, wśród wszystkich narodów będzie przeprowadzona wielka działalność głoszenia, dawania świadectwa (Mateusza 24:14; Marka 13:10). Miało to być wykonane za życia pokolenia pamiętającego rok 1914. Stało się to możliwe dopiero w XX wieku, kiedy wynalazki w dziedzinie transportu, komunikacji, informatyki i poligrafii pozwalają Świadkom Jehowy realizować zakrojony na wielką skalę program wychowawczy w około 200 językach na całym świecie.
Obecnie Świadkowie wydają czasopismo Strażnica w 103 językach! Każdy numer ukazuje się w nakładzie ponad 13 milionów egzemplarzy. Ponad 11 milionów egzemplarzy każdego wydania czasopisma Przebudźcie się! drukuje się w 54 językach. Blisko trzy i pół miliona Świadków Jehowy regularnie głosi w 210 krajach dobrą nowinę o Królestwie Bożym.
Ta niepowtarzalna działalność jest prowadzona pomimo prześladowań, które zgodnie z zapowiedzią Jezusa jego naśladowcy mieli znosić na całym świecie. Już sama ta działalność oraz fakt istnienia Świadków Jehowy na całym globie jest namacalnym dowodem, że żyjemy w dniach ostatnich! (Marka 13:9, 10).
Szybko zbliża się punkt kulminacyjny
A zatem wszystkie wydarzenia, które w naszych czasach stanowią spełnienie proroctw Jezusa, tworzą złożony znak niewidzialnej obecności Jezusa i dni ostatnich, czyli „zakończenia systemu rzeczy” (Mateusza 24:3). (Zob. ramkę na stronie 11). Łączą się jak elementy układanki, tworząc kompletny obraz, na którym można odczytać napis: „Są to dni ostatnie obecnego systemu rzeczy” (zob. też 2 Tymoteusza 3:1-5, 12, 13).
Wprawdzie wiele zdarzeń przepowiedzianych przez Jezusa miało też miejsce za życia wcześniejszych pokoleń, ale nigdy przedtem nie zbiegły się wszystkie za życia jednego pokolenia. A ponadto, jak się już przekonaliśmy, niektóre z nich nie nastąpiły ani nie mogły nastąpić w żadnym wcześniejszym okresie. Niektóre muszą się jeszcze całkowicie spełnić, zanim przeminie obecne pokolenie. Poza tym są inne wydarzenia, których Świadkowie Jehowy oczekują teraz z wielkim zainteresowaniem. Nastąpią bezpośrednio przed roztoczeniem przez Boga władzy nad całą ziemią za pośrednictwem Jego Królestwa. Nasuwa się więc pytanie: Co nastąpi w najbliższym czasie?
[Ramka na stronie 7]
Jak byś odpowiedział na poniższe pytania? Od roku 1914 —
1. Jakie większe wojny stoczono?
2. Jakie większe trzęsienia ziemi sobie przypominasz?
3. Czy ludzkość nawiedziły jakieś groźniejsze choroby i epidemie?
4. Jakich większych klęsk głodu i braków żywności zaznali mieszkańcy ziemi?
5. Czy pojawili się fałszywi prorocy i mesjasze?
6. Czy są oznaki narastania przemocy i bezprawia?
7. Czy oziębła miłość i pogorszyły się stosunki dobrosąsiedzkie?
8. Czy jakaś organizacja twierdzi, że zapewni pokój na całej ziemi?
9. Czy widać udręczenie wśród narodów i czy ludzi ogarnął lęk przed przyszłością?
10. Czy dostrzegasz dowody ogólnoświatowej działalności głoszenia o Królestwie?
(Odpowiedzi można znaleźć na stronie 11).
[Ramka na stronie 11]
Odpowiedzi na pytania ze strony 7a
1. Mateusza 24:7 — Dwie wojny światowe (1914-1918; 1939-1945); wojna domowa w Hiszpanii (1936-1939); wojna koreańska; wojna w Wietnamie; konflikt iracko-irański; wojny na Bliskim Wschodzie i inne.
2. Mateusza 24:7 — Trzęsienia ziemi: 1920 i 1932: Kansu (Chiny), za pierwszym razem 200 000 zabitych, a za drugim — 70 000; 1923: Kanto (Japonia), 142 000 ofiar; 1935: Kweta (Pakistan), 60 000 zabitych; 1939: Chillán (Chile), zginęło 30 000 ludzi; 1939: Erzincan (Turcja), 30 000 zabitych; 1960: Agadir (Maroko), zginęło 12 000 ludzi; 1970: Peru 66 700 zabitych; 1972: Managua (Nikaragua), 5000 zabitych; 1976: miasto Gwatemala, 23 000 ofiar; 1976: Tangszan (Chiny), zginęło 800 000 osób.
3. Łukasza 21:11 — Choroby serca; rak; AIDS; onchocerkoza (ślepota rzeczna); malaria; choroby przenoszone drogą płciową.
4. Łukasza 21:11 — Klęski głodu: 1920-1921, północne Chiny, ucierpiało 20 milionów ludzi; 1943-1944, Indie, 1 500 000 ofiar śmiertelnych; 1967-1969, Nigeria, zmarło ponad 1 500 000 dzieci; 1975-1979, Kampucza, 1 000 000 zgonów; 1983-1987, czarna Afryka, ucierpiało 22 miliony ludzi.
5. Mateusza 24:11 — Charyzmatyczni przywódcy religijni, telewizyjni mesjasze oraz guru zwodzą miliony ludzi.
6. Mateusza 24:12; 2 Tymoteusza 3:13 — Prawie wszędzie na świecie coraz więcej zbrodni, przemocy, przestępczości i narkomanii. Światowy handel narkotykami stał się wylęgarnią całej zgrai płatnych morderców oraz bezwzględnych szefów handlarzy narkotyków.
7. Mateusza 24:12 — W drzwiach liczne zasuwy i zamki; specjalnie wytresowane psy pilnują posesji; sąsiedzi często się nie znają.
8. Objawienie 17:3, 8-11 — Liga Narodów i Organizacja Narodów Zjednoczonych.
9. Łukasza 21:26 — Dwie wojny światowe przysporzyły niewypowiedzianych cierpień i udręk. Od roku 1945 groźba zagłady nuklearnej wywołuje wszędzie na ziemi strach i przerażenie.
10. Mateusza 24:14 — Ponad trzy miliony Świadków Jehowy ogłasza „dobrą nowinę o królestwie” Bożym w około 200 językach.
[Przypis]
a Wyliczono tu tylko niektóre wydarzenia, nie jest to więc lista kompletna.
[Ilustracje na stronie 10]
W wielu rejonach naszego globu panuje głód
Człowiek zanieczyszcza biosferę, którą zamieszkuje razem ze wszystkimi innymi stworzeniami
Miliony ludzi cierpi z powodu różnych chorób
Niepowtarzalne dzieło ostrzegania jest prowadzone na całym świecie w około 200 językach
[Prawa własności do ilustracji, strona 10]
FAO photo
-
-
Dni ostatnie — a co teraz?Przebudźcie się! — 1988 | 8 sierpnia
-
-
Dni ostatnie — a co teraz?
„Zaprawdę powiadam wam. Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie” (Jezus Chrystus, Mateusza 24:34, Biblia warszawska [przedtem znana jako Nowy Przekład Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego albo NP]).
PRZYTOCZONE powyżej słowa Jezus wyrzekł do zdumionych uczniów, gdy im objaśniał „znak (...) zakończenia systemu rzeczy” (Mateusza 24:3). Ale co właściwie miał na myśli, gdy mówił o „pokoleniu”? Jakie wydarzenia miały prowadzić do zakończenia systemu rzeczy? Innymi słowy, jakich wydarzeń należałoby się spodziewać w najbliższej przyszłości?
Jak długo żyje pokolenie?
W czasopiśmie American Legion Magazine czytamy, że 4 743 826 obywateli USA — mężczyzn i kobiet — brało udział w pierwszej wojnie światowej. Jednakże w roku 1984 z tej liczby żyło jeszcze tylko 272 000 osób i co godzinę umierało ich przeciętnie dziewięć. Czy to oznacza, że pokolenie z 1914 roku już przeminęło?
Przytaczając słowa Jezusa, Mateusz, Marek i Łukasz użyli greckiego wyrazu genea, który jest tłumaczony na pokolenie. Można go różnie zastosować w zależności od kontekstu. Jednakże w The New International Dictionary of New Testament Theology (Nowy międzynarodowy słownik teologii Nowego Testamentu) zdefiniowano ten wyraz następująco: „Urodzeni w tym samym czasie (...) Wiąże się z tym znaczenie: grono czyichś rówieśników, jakiś wiek”. A według A Greek-English Lexicon of the New Testament (Grecko-angielski leksykon Nowego Testamentu) oznacza: „Ogół urodzonych w tym samym czasie oraz wszyscy żyjący równolegle z danym pokoleniem, współcześni”. Z tych definicji wynika, że chodzi o tych wszystkich, którzy się urodzili, gdy doszło do jakiegoś wydarzenia historycznego, jak też o wszystkich, którzy w tym okresie już żyli.
J.A. Bengel pisze w New Testament Word Studies: „Żydzi (...) uważali, że jedno pokolenie trwa siedemdziesiąt pięć lat. Zwrot: nie przeminie wskazuje, że w gruncie rzeczy większa część — ale nie całość — tego pokolenia [z czasów Jezusa] miała przeminąć, zanim się to wszystko spełni”. Potwierdziło się to w roku 70 n.e., kiedy zostało zburzone Jeruzalem.
Tak samo dzisiaj większość należących do pokolenia z roku 1914 już nie żyje. Jednakże żyją jeszcze na ziemi miliony ludzi, którzy się urodzili w tym roku lub wcześniej. I chociaż ich liczba stale się zmniejsza, spełnią się słowa Jezusa: „Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie”. Jest to jeszcze jeden powód, aby wierzyć, że dzień Jehowy, który miał przyjść niby złodziej, szybko nadciąga. Jakich więc wydarzeń powinni się spodziewać czujni chrześcijanie?
Już wkrótce „pokój i bezpieczeństwo”?
„Sami przecież wiecie całkiem dobrze, iż dzień Jehowy nadchodzi dokładnie tak, jak złodziej w nocy. Skoro tylko będą mówić: ‛Pokój i bezpieczeństwo!’ — wtedy od razu spadnie na nich nagła zagłada” (1 Tesaloniczan 5:2, 3).
Od zakończenia drugiej wojny światowej w 1945 roku ludzkość nieustannie balansuje na krawędzi katastrofy wojennej wskutek rywalizacji między Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim. Kryzys kubański w 1962 roku, powstały w wyniku sporu o wyrzutnie rakietowe, groził bezpośrednią konfrontacją zbrojną. Związek Radziecki wycofał jednak rakiety z Kuby, a USA usunęły rakiety z Turcji. To tylko jeden z wielu aspektów zimnej wojny.
Już od dziesięcioleci tematem różnych debat jest rozbrojenie, ale w końcu okazuje się ono zazwyczaj zastosowanym przez obie strony chwytem propagandowym. Obecnie, w ostatnich miesiącach prezydentury Ronalda Reagana i w atmosferze odwilży wywołanej przez politykę głasnosti (jawności) sekretarza generalnego Michaiła Gorbaczowa, wygląda na to, że prowadzi się poważne rozmowy mające na celu rozładowanie sytuacji w dziedzinie zbrojeń nuklearnych. Nie można przewidzieć, czy jest to wstęp do ogłoszenia na całym świecie rzekomego pokoju i bezpieczeństwa, ale zgodnie z proroctwem biblijnym chrześcijanie spodziewają się czegoś takiego. A co się stanie, gdy do tego dojdzie?
Ludzie, którzy uważnie badają Biblię, nie dadzą się zwieść bez względu na to, czy „Pokój i bezpieczeństwo!” ogłosi Organizacja Narodów Zjednoczonych, czy wielkie mocarstwa. Biblia wyraźnie mówi, że tylko Królestwo Boże pod sprawiedliwymi rządami Chrystusa może zapewnić prawdziwy pokój i rzeczywiste bezpieczeństwo.
Z tego powodu zbliżające się znamienne ogłoszenie ogólnoświatowego pokoju i bezpieczeństwa przez przywódców politycznych będzie dla Boga sygnałem do rozpoczęcia działań. Bóg wkroczy do akcji „dokładnie tak, jak złodziej w nocy”, czym zaskoczy świat, któremu brakuje wiary. „Nagła zagłada” spotka wtedy władze kościelne i polityczne, które traktowały z pogardą Jehowę i Jego Świadków. Skąd o tym wiemy?
Rozstrzygający atak jeźdźca na białym koniu
Wracając do wizji jeźdźców apokaliptycznych, okazuje się, że nic jeszcze nie mówiliśmy o jednym z nich, o pierwszym, siedzącym na białym koniu. Pisarz biblijny tak go opisuje: „I widziałem: oto koń biały, a siedzący na nim miał łuk, dano mu też koronę; i wyruszył, aby zwyciężać i dopełnić swego zwycięstwa”. Tego samego jeźdźca ukazano w 19 rozdziale Księgi Objawienia, gdzie czytamy: „Oto biały koń. A posadzony na nim nazywa się Wierny i Prawdziwy; sądzi i wojuje w sprawiedliwości. (...) A z ust jego wysuwa się długi ostry miecz, żeby nim pobił narody, i będzie je pasł laską żelazną”. Kim jest ten jeździec? W sprawozdaniu czytamy, że ma wypisane imię: „Król królów i Pan panów”. Chodzi więc o zmartwychwstałego Syna Bożego, Chrystusa Jezusa (Objawienie 6:2; 19:11-16).
Ale co pobudzi „Króla królów” do działania? Nadejdzie chwila, kiedy „król północy” (obóz antykapitalistyczny) i „król południa” (państwa kapitalistyczne pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych), opisani szczegółowo w rozdziale 11 Księgi Daniela, znajdą się w sytuacji bez wyjścia. (Jak przepowiedziano w Daniela 11:40, „król północy” już rozciągnął swe wpływy na wiele krajów, zwłaszcza od 1945 roku).a
Co jeszcze musi się wydarzyć przed decydującą interwencją Boga, która położy kres obecnemu systemowi rzeczy?
Proroctwo biblijne mówi, że w pewnym momencie radykalne elementy polityczne w łonie Organizacji Narodów Zjednoczonych wystąpią przeciw religiom świata wtrącającym się w nie swoje sprawy i zdemaskują je oraz położą kres ich władzy i kontroli sprawowanej nad przesądnym ludem (Objawienie 17:16, 17).b
Zagłada żywiołów religii fałszywej niewątpliwie pociągnie za sobą atak na Świadków Jehowy. To z kolei wywoła kontratak ustanowionego przez Jehowę Króla, Jeźdźca na białym koniu (Ezechiela 38:10-12, 21-23). A jaki będzie wynik tego ataku? W Księdze Daniela 2:44 czytamy: „Za dni tych królów [obecnych mocarstw politycznych] Bóg nieba ustanowi królestwo, którego nigdy nie dosięgnie zguba. (...) Zdruzgocze ono wszystkie owe królestwa i położy im kres, lecz samo będzie trwać po czasy niezmierzone”. A zatem Boża wojna Armagedonu przeciw widzialnym szatańskim żywiołom politycznym na ziemi zakończy się całkowitym zwycięstwem Jehowy i Jego Króla królów (Objawienie 16:14-16; 19:17-21).
Co będzie potem? Spełni się odwieczne pragnienie miłujących pokój, bogobojnych chrześcijan: nastanie tysiącletnie panowanie Królestwa Bożego nad posłuszną ludzkością! Wtedy urzeczywistnią się wspaniałe obietnice z Księgi Objawienia 21:3, 4: „Oto przybytek Boga jest pośród ludzi i [Bóg] będzie przebywał z nimi, a oni będą Jego ludem. Sam Bóg będzie z nimi. I otrze Bóg wszelką łzę z ich oczu, i nie będzie już śmierci, nie będzie też żałoby ani krzyku, ani bólu. Rzeczy dawniejsze przeminęły”.
Kto chciałby uzyskać więcej informacji o tych godnych uwagi proroctwach biblijnych oraz o tym, co one oznaczają dla każdego z nas, zechce się skontaktować ze Świadkami Jehowy w swoim miejscu zamieszkania lub napisać list do wydawców niniejszego czasopisma w swoim kraju.
[Przypisy]
a Szczegółowe rozważania na temat tego konfliktu zamieszczono w wydanej przez Towarzystwo Strażnica książce „Bądź wola Twoja na ziemi”, w rozdziale 11, zatytułowanym: „Wyznaczony czas końca”.
b Proroctwo to omówiono szczegółowo w książce Towarzystwa Strażnica „Babylon the Great Has Fallen!” God’s Kingdom Rules! („Upadł Babilon Wielki!” Panuje Królestwo Boże!) w rozdziale 26 (w jęz. polskim brak).
[Napis na stronie 14]
Pokolenie: „Ogół urodzonych w tym samym czasie oraz wszyscy żyjący równolegle z danym pokoleniem” („A Greek-English Lexicon of the New Testament”)
[Napis na stronie 16]
Proroctwo biblijne mówi, że radykalne elementy polityczne w łonie Organizacji Narodów Zjednoczonych wystąpią przeciw religiom świata wtrącającym się w nie swoje sprawy
[Ilustracja na stronie 15]
Po Armagedonie, w Bożym nowym świecie pokoju i sprawiedliwości, ‛rzeczy dawniejsze przeminą’ (Objawienie 21:3, 4)
-