Obserwujemy świat
Zabijanie trwa
Jak podaje magazyn Journal of the American Medical Association (JAMA), szacuje się, że liczba cywilów, którzy zginęli w bitwach pierwszej wojny światowej, nie przekroczyła 19 procent ogólnej liczby poległych. W czasie drugiej wojny światowej ludność cywilna stanowiła już prawie 50 procent zabitych w trakcie działań wojennych. Od tamtej pory na świecie stoczono około 150 wojen. „Ocenia się”, czytamy w JAMA, „iż ponad 80 procent spośród 20 milionów zabitych i 60 milionów rannych to cywile, w tym wiele dzieci. Tylko w ostatnim dziesięcioleciu na wojnie zginęło 1,5 miliona dzieci, a przeszło 4 miliony zostało kalekami”.
Zgony a choroby
Na całym świecie każdego roku umiera jakieś 50 milionów ludzi. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) 46,5 miliona tych zgonów ma bezpośredni związek z chorobami. Co roku choroby zakaźne i pasożytnicze powodują śmierć 17,5 miliona osób. Na choroby serca i naczyń krwionośnych umiera około 12 milionów ludzi. Rak uśmierca przeszło 5 milionów. Hiroshi Nakajima, dyrektor generalny WHO, stwierdził: „Tragedia polega na tym, że usprawnienie systemów opieki zdrowotnej, dostęp do podstawowych leków i szczepionek, zdrowszy tryb życia oraz oświata mogłyby zapobiec przynajmniej 20 milionom zgonów rocznie”.
„Paradoks obfitości”
Na ostatnim spotkaniu w Genewie w Szwajcarii dwie organizacje wyspecjalizowane ONZ ogłosiły, że zjednoczą swe wysiłki „w jednym z największych przedsięwzięć, jakie kiedykolwiek podjęto w celu walki z niedożywieniem na świecie”. Paryski dziennik Le Monde podaje, że Organizacja do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa oraz Światowa Organizacja Zdrowia oświadczyły, iż poczynią kroki, by przezwyciężyć to, co nazywają „paradoksem obfitości”. Chociaż żywność, jaką produkuje ziemia, wystarczyłaby do zaspokojenia potrzeb całej rodziny ludzkiej, to jednak nie jest rozdzielana w sposób, który tym potrzebom odpowiada. W Afryce głód zagraża codziennie życiu 40 milionów ludzi. Z powodu niedożywienia cierpi 192 miliony dzieci, a każdego dnia umiera ich 40 000.
Koty i ptaki
Według obliczeń naukowców koty domowe tylko w stanie Wisconsin w USA mogą zabić rocznie ponad 19 milionów ptaków. Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii wykazują, że 5 milionów kotów domowych uśmierca co roku 20 milionów ptaków. Aby zahamować trzebienie rzadkich gatunków, Urząd Miejski w Sherbrooke Shire w Australii polecił swym obywatelom, by nocą trzymali koty w zamknięciu, a za złamanie przepisu grozi studolarowa grzywna. W USA rodzi się codziennie jakieś 35 000 kotów. Niemniej, jak podaje czasopismo National Wildlife, „z badań w Wisconsin wynika, że 94 procent właścicieli kotów pragnie mieć w ogrodzie ptaki śpiewające, a 83 procent chciałoby posiadać ptaki łowne, jednak tylko 42 procent jest gotowych ograniczyć liczbę kotów, by chronić rzadkie gatunki ptaków”.
Przymusowa indoktrynacja
W paryskiej gazecie Le Figaro czytamy: „Jeżeli rodzice palą papierosy, dzieci najprawdopodobniej pójdą w ich ślady”. Ankieta przeprowadzona niedawno wśród 10 000 młodych Francuzów od 11 do 18 roku życia wykazała, że prawie co czwarty pali regularnie, to znaczy przynajmniej raz dziennie. Z ankiety wynika, iż ponad 50 procent palącej młodzieży ma ojców, którzy palą. A 72 procent chciałoby zerwać z nałogiem.
Mniej szacunku dla osób w podeszłym wieku
W Azji znacznie wzrasta liczba ludzi w podeszłym wieku. Niektórzy spodziewają się, że w Japonii w ciągu najbliższych 30 lat liczba osób 65-letnich i starszych wzrośnie z 15,5 miliona do 32 milionów. Czasopismo Asiaweek informuje, że do roku 2020 co czwarty Japończyk będzie należał do starszego pokolenia. Ponadto czytamy tam: „Ponad 9% Singapurczyków dożyło swych 60 urodzin. A do końca wieku jakieś 1,5 miliona mieszkańców Malezji osiągnie wiek emerytalny”. Wzrost ten następuje w czasie, gdy dawny zwyczaj opiekowania się osobami starszymi i okazywania im szacunku poszedł zupełnie w zapomnienie. Henry Lim, obrońca praw emerytów w Singapurze, oświadczył: „Zanika szacunek dla starszych”. Dodał, że młodsi ludzie często „mają więcej czasu dla swego psa niż dla rodziców”.
Niezły interes
Argentyńczycy są zaniepokojeni doniesieniami o składaniu ofiar z ludzi i zwierząt. Jak podaje gazeta Clarín, w Argentynie istnieje 5000 sekt, a wiele z nich para się spirytyzmem, satanizmem oraz innymi formami okultyzmu. W niejednej z tych sekt powszechnie używa się wizerunków. Sklepy, w których podobizny Jezusa Chrystusa i katolickich „świętych” stoją na tej samej półce, co statuetki demonów, nie są w Buenos Aires niczym osobliwym. Jeden z popularnych wizerunków nosi nazwę „Lucyfer, Wielki Przywódca, najstraszniejszy z bogów zła”. We wspomnianej gazecie zauważono, że dostawcy tych satanistycznych podobizn rozprowadzają również katolickie wizerunki. Właściciel pewnego sklepu przyznał, że sprzedaż jednych i drugich to „niezły interes”.
„Nowa” ewangelizacja katolicka
Jak donosi gazeta New York Newsday, Kościół rzymskokatolicki znowu kieruje uwagę na ewangelizację. Dostojnicy kościelni są zaniepokojeni utratą mnóstwa wiernych, którzy przechodzą do innych ugrupowań religijnych. Dlatego też papież Jan Paweł II wzywa do „nowej ewangelizacji” i właśnie w tym celu powołał organizację pod nazwą Ewangelizacja 2000. „W zakres jej działalności wchodzi nawet głoszenie od domu do domu, a więc metoda, która zwykle kojarzy się ze Świadkami Jehowy i innymi wyznaniami chrześcijańskimi” — podaje Newsday.
„Miasto bez żadnej muchy”
Gazeta International Herald Tribune informuje, że mieszkańcy Pekinu w Chinach wypowiedzieli totalną wojnę muchom. „Naszym zadaniem jest stworzenie miasta bez żadnej muchy” — oświadczył przedstawiciel służby zdrowia. „Ale nie poprzestaniemy na zabijaniu much. Chcemy stworzyć czyste miasta”. Starając się „zmobilizować masy”, mieszkańcy rozlepili plakaty i rozpowszechnili dwa miliony ulotek reklamujących tę kampanię. W ciągu specjalnej „tygodniowej ofensywy” rozprowadzono w mieście około 15 ton środków owadobójczych i 200 000 pacek. W następnym miesiącu podczas tygodniowej ofensywy walczyło z tymi owadami 1000 zespołów ludzi starszych i dzieci, zużywając 8000 kilogramów trucizny. W czerwcu w niektórych rejonach Pekinu roiło się od much — na jeden pokój średnio przypadały aż 33. Celem akcji jest zmniejszenie tego zagęszczenia do 2 much na 100 pokoi.
Strach przed pacjentami
Według gazety The New York Times strach przed zarażeniem się jakąś chorobą od pacjentów może poważnie wpływać na zachowanie personelu medycznego. Wielu lekarzy obawia się, że przez przypadkowe nakłucie czy skaleczenie skóry jakimś narzędziem zarazi się od pacjentów wirusowym zapaleniem wątroby albo AIDS. Okazuje się, iż lęk ten nie jest bezpodstawny. Badania przeprowadzone w pewnym nowojorskim szpitalu wykazały, że około 60 procent lekarzy zajmujących się przypadkami gruźlicy zapadło na tę chorobę. Poza tym co roku około 12 000 pracowników służby zdrowia zaraża się od chorych wirusowym zapaleniem wątroby. A odkąd szerzy się epidemia AIDS, blisko 47 osób z personelu medycznego w USA nabawiło się tej choroby właśnie od pacjentów.
Jedność wśród chrześcijan?
W sierpniu 1992 roku Światowa Rada Kościołów (WCC) wybrała dra Konrada Raisera na nowego sekretarza generalnego. Dr Raiser zajął miejsce Emilia Castro, który piastował ten urząd od roku 1984. WCC, złożona z ponad 300 kościołów protestanckich, anglikańskich i prawosławnych, została utworzona w roku 1948, aby doprowadzić do większego zbliżenia między kościołami. Paryski dziennik Le Monde tak skomentował jej porażkę w tym zakresie: „W dyskusjach doktrynalnych nastąpiła stagnacja, a uprawianie działalności politycznej podzieliło WCC. Mieszanie się do walki przeciwko polityce apartheidu w RPA, przemyt broni oraz [popieranie] teologii wyzwolenia nie przyniosły jedności (...) i zachwiały wiarę w skuteczność działania tej organizacji. Zdominowana przez rozrastającą się biurokrację, WCC w najlepszym wypadku wzbudza uprzejmą ciekawość albo — co gorsza — spotyka się z obojętnością”.
Narkotyki w starożytnym Egipcie
„Naukowcy z uniwersytetów w Monachium i Ulm [w Niemczech] znaleźli w mumiach egipskich ślady haszyszu, kokainy i nikotyny” — czytamy w dzienniku Frankfurter Allgemeine Zeitung. Poddali badaniom próbki kości, włosów i tkanki pobrane z kilkunastu mumii pochodzących z okresu 1070 p.n.e. — 395 n.e. Co te odkrycia mówią o życiu w starożytnym Egipcie? Gazeta donosi: „Egipcjanie najwyraźniej używali narkotyków nawet do uspokajania płaczących dzieci”. Skąd uczeni o tym wiedzą? Pewien papirus informuje, że mieszanka odchodów muchy i nasion maku to skuteczny środek uspokajający.
Skutki oglądania brutalnych filmów
W wywiadzie zamieszczonym na łamach brazylijskiego czasopisma Veja zapytano reżysera filmowego Stevena Spielberga, jak przemoc ukazywana w rozrywce może wpływać na widzów. Spielberg odpowiedział: „Przemoc oglądana w kinie czy telewizji bardziej pobudza widzów do naśladowania tego, na co patrzą, niż przemoc, którą oglądają w rzeczywistości lub w wiadomościach telewizyjnych. W filmach jest ona prezentowana w doskonałym oświetleniu, atrakcyjnej scenerii i zwolnionym tempie — staje się przez to nawet romantyczna. Natomiast wiadomości znacznie wyraźniej ukazują, jak przerażająca może być przemoc, a cele, dla których jest przedstawiana, nie pokrywają się z filmowymi”. Spielberg dodaje, że dotychczas nie pozwolił swemu dorastającemu synowi obejrzeć niektórych swych znanych filmów (Szczęki, cykl Indiana Jones), ponieważ są zbyt krwawe i brutalne.