Obserwujemy świat
Wiek a odżywianie się
Obecnie niektórzy uczeni dowodzą, że ludzie po pięćdziesiątce nie muszą się martwić, gdy przybywa im na wadze — podaje londyński The Times. Na przykład David Dickinson, wydawca pisma Stowarzyszenia Konsumentów, twierdzi: „Niesłuszny jest pogląd, że każda osoba za gruba w stosunku do swego wzrostu powinna się odchudzać. Może to zaszkodzić jej zdrowiu bez względu na wpływ, jaki wywrze na stosunek wzrostu do wagi. Większość ludzi powyżej 50 roku życia nie musi szczupleć”. Profesor Tom Sanders, specjalista w zakresie odżywiania się, wyjaśnia: „Często przejaskrawia się niebezpieczeństwa związane z otyłością. Rzeczywiście zwiększa ona ryzyko zapadnięcia na cukrzycę i artretyzm, ale lekka nadwaga nie stanowi prawie żadnego zagrożenia dla zdrowia. Dla kobiet może być nawet korzystna”. A dr Martin Wiseman z Ministerstwa Zdrowia doradza: „W każdym wieku jest ważne, by nie być ani zbyt grubym, ani zbyt szczupłym. Najlepszym sposobem na osiągnięcie tego celu jest rozwaga w jedzeniu i aktywny tryb życia. A w miarę starzenia się jest nawet lepiej stawać się pulchniejszym, niż być chudym”.
Fascynacja horrorem
„Nastolatki szaleją na punkcie horroru” — donosi kanadyjska gazeta The Globe and Mail. Następnie dodaje, że „w kręgach młodzieżowych ogromnym powodzeniem cieszą się budzące grozę obrazki, komiksy, rysunki, filmy, a nawet muzyka”. Aby zaspokoić ten szokujący popyt na książki z dreszczykiem, pewien wydawca zwiększył liczbę horrorów dla młodzieży — z czterech w ciągu roku do jednego na miesiąc. Inni publikują miesięcznie po dwie takie pozycje. Skąd owa fascynacja horrorem? „W przeszłości horror zawsze stawał się popularny wtedy, gdy ludzie byli zaniepokojeni i nieszczęśliwi” — wyjaśnia na łamach The Globe publicysta Shawn Ryan. Następnie dodaje: „W latach dziewięćdziesiątych jesteśmy wyraźnie rozczarowani rządem, nieszczęśliwi i przerażeni z powodu przestępczości. Takie czasy sprzyjają popularności horroru”.
Właściwe mycie rąk
Zdaniem lekarzy zwykłe regularne mycie rąk „pomaga w pozbyciu się zarazków wywołujących przeziębienia, grypę, zapalenie gardła, zaburzenia żołądkowe i poważniejsze choroby” — donosi gazeta The Toronto Star. Następnie dodaje: „Doktor Julio Soto, epidemiolog z Montrealu, po przeprowadzeniu (...) badań stwierdził, iż właściwe mycie rąk może radykalnie ograniczyć rozprzestrzenianie się zakaźnych chorób wirusowych i bakteryjnych — aż o 54 procent w schorzeniach górnych dróg oddechowych i o 72 procent w przypadkach biegunki”. Kanadyjskie Stowarzyszenie Pediatrów podpowiada, jak należy myć ręce: moczymy je pod bieżącą wodą, mydlimy, licząc do 30, i spłukujemy, dopóki nie policzymy do 5, aż wreszcie wycieramy czystym, nie używanym przez innych ręcznikiem albo ręcznikiem papierowym bądź też korzystamy z suszarki. Szczególną uwagę na mycie rąk powinny zwracać osoby przygotowujące jedzenie w restauracjach, sprzedawcy hot-dogów i innych artykułów żywnościowych.
Niedola ubogich
Na całym świecie biedni mieszkańcy wsi znajdują się w krytycznej sytuacji — oświadczono w Kopenhadze na niedawnej konferencji światowej ONZ poświęconej sprawom socjalnym. W czasie obrad podano, że ponad miliard ludzi żyje w skrajnej nędzy i że przeszło połowa z nich codziennie nie dojada. Przyczynia się do tego bezrobocie. Jak się ocenia, liczba osób bez pracy sięga aż 800 milionów. A to oznacza, iż na świecie nie wykorzystuje się jakichś 30 procent siły roboczej. Od 1,1 do 1,3 miliarda osób nie ma na dzienne utrzymanie nawet jednego dolara. Sytuację z pewnością pogarsza jeszcze analfabetyzm — około 905 milionów ludzi nie umie czytać ani pisać. Liczba ta bynajmniej się nie zmniejsza: 130 milionów dzieci w wieku szkolnym nigdzie się nie uczy, a przed upływem roku 2000 będzie ich przypuszczalnie już 144 miliony.
Rumuńskie sieroty chore na AIDS
Jak donosi Roxana Dascalu, reporterka Agencji Reutera, w Rumunii 93 procent wszystkich zarażonych wirusem HIV, wywołującym AIDS, to dzieci poniżej 12 lat. Dziennikarka zauważa, że nigdzie w Europie nie ma tylu dzieci zarażonych wirusem HIV, co w rumuńskim mieście portowym Konstancy — było ich tu aż 1200, z czego 420 już zmarło. Połowa została podobno zarażona jeszcze przed upadkiem starego reżimu w roku 1989, a przyczyniły się do tego niesterylne strzykawki oraz transfuzje krwi. Sporą część zakażonej krwi ubodzy marynarze sprzedawali bezpośrednio szpitalom i sierocińcom. W doniesieniu czytamy ponadto, że w ośrodkach opieki nad dziećmi chorymi na AIDS „miarą powodzenia nie jest liczba dzieci, które przeżyły, ale to, jak spędziły ostatnie dni życia i chwile tuż przed śmiercią”. Pracowniczka jednej z takich placówek mówi: „Nie pozwalamy, by któreś dziecko umarło samotnie w swym łóżku. Pielęgniarka siada w bujanym fotelu i kołysze je w ramionach”.
„Sprzeczność” w Watykanie
„Wasza Świątobliwość, dlaczego Watykan w dalszym ciągu sprzedaje papierosy?” — zapytał Jana Pawła II pewien ksiądz z Rzymu podczas corocznej audiencji u papieża. Duchowny dodał: „Pomijając nawet kwestię szkodliwości tytoniu, interes ów pozostaje w całkowitej sprzeczności z naszą działalnością duszpasterską i Waszymi nieustannymi apelami o ochronę zdrowia”. A 76-letni ksiądz Ugo Mesini zauważył, że sprzedawanie przez Watykan tytoniu i papierosów z napisem: „Palenie szkodzi zdrowiu” stanowi „zaprzeczenie” papieskiego orędzia. Według włoskiej gazety Il Messaggero papież oświadczył, iż w kwestii tytoniu jego „sumienie jest czyste”. Obiecał jednak, że omówi sprawę sprzedaży papierosów przez Watykan z kardynałem, który ją nadzoruje.
„Wiek Szatana”
„Jeżeli wziąć pod uwagę okropności naszych czasów, można stwierdzić, że żyjemy w wieku Szatana” — czytamy w artykule redakcyjnym dziennika The New York Times. „Nigdy w przeszłości człowiek nie wykazywał tak wielkich umiejętności i tak niepohamowanej żądzy zabijania milionów innych ludzi z powodu ich rasy, religii czy pozycji społecznej”. Na dowód przypomniano obóz zagłady w Oświęcimiu, którego istnienie ujawniono 50 lat temu. Wyzwoliciele tego niemieckiego obozu koncentracyjnego znaleźli tam „niewolniczych robotników chudych jak zapałki, dzieci okaleczone przez szaleńcze eksperymenty medyczne i pozostałości czterech komór gazowych oraz pieców krematoryjnych, w których podobno swego czasu mordowano codziennie 20 000 osób” — czytamy we wspomnianym dzienniku. W pamięć oglądających na zawsze wrył się obraz „ciał ułożonych w stos jak na rozpalenie, 43 000 par butów i stert ludzkich włosów”. W artykule dodano: „To, co się wydarzyło w Oświęcimiu, do dnia dzisiejszego przechodzi wszelkie nasze wyobrażenie”.
Spodziewane niedobory żywności
„Jeżeli nie zainwestujemy sporych funduszy w przeobrażenie technologii, znajdziemy się w poważnych tarapatach” — oświadczył egipski ekspert w dziedzinie rozwoju gospodarczego Ismail Serageldin, pełniący funkcję wiceprezesa Banku Światowego. Wspomniał o wzrastającym zapotrzebowaniu na podstawowe produkty żywnościowe — zapotrzebowaniu, które już przewyższa zaopatrzenie w niektórych częściach Azji i Afryki, gdzie przyrost ludności jest największy. „Tak czy inaczej, w ciągu następnych 20 lat pojawi się dwa miliardy [ludzi] więcej, a 95 procent z nich będzie żyło w krajach najbiedniejszych” — powiedział. Chociaż już od 25 lat dostrzegamy ogromny wzrost plonów, to uzyskanie lepszych jest coraz trudniejsze ze względów środowiskowych i biologicznych. Zbiory są również zagrożone z powodu coraz bardziej zjadliwych szkodników, chorób roślin oraz pogarszającej się jakości gleby. Opinię tę potwierdza Worldwatch Institute w raporcie State of the World 1995 (Stan świata w roku 1995): „Dowody na to, że pod względem gospodarczym świat wkroczył na drogę zagrożenia ekologicznego, są widoczne choćby tylko w kurczeniu się połowów ryb i zapasów zboża, opadaniu poziomu wód, zmniejszeniu się populacji ptaków oraz rekordowych upałach”.
Dlaczego dzieci biorą narkotyki
„Jak możemy uchronić nasze dzieci przed narkotykami i alkoholem? Dlaczego niektóre z nich łatwiej niż inne ‚zwyczajnie mówią: nie’?” Pytania te zadano niedawno w czasopiśmie Parents, po czym zamieszczono kilka prawdopodobnych odpowiedzi z ankiety, którą przeprowadzili pracownicy Uniwersytetu Stanu Arizona w USA. Objęli nią prawie 1200 dzieci z szóstych i siódmych klas, koncentrując się na 10 czynnikach, które być może skłaniają młodych do brania narkotyków i nadużywania alkoholu. Za dwa najważniejsze uznano „uleganie presji kolegów oraz przyjaźnienie się z osobami, które piją i się narkotyzują”. Ankieta wykazała też, iż rolę zapobiegawczą odgrywają osiągnięcia w nauce — zapewne dlatego, że zwiększają poczucie własnej wartości i raczej nie zachęcają do zawierania przyjaźni z osobami, które nadużywają substancji uzależniających.
Uratuj ten ząb!
Kiedy przez przypadek wybijesz sobie zęba, nie wyrzucaj go — radzi biuletyn UC Berkeley Wellness Letter. „Badania wykazują, że jeśli dostaniesz się do dentysty w ciągu 30 minut, masz 50 procent szans na replantację”. Co powinieneś zrobić? Przede wszystkim staraj się zachować spokój. Trzymając ząb za koronę, opłucz go delikatnie pod ciepłą wodą. Nie pocieraj go. Zadzwoń do dentysty i jeśli nie zaleci nic innego, ostrożnie włóż ząb na swoje miejsce. Aby się usadowił, przez pięć minut przygryzaj nim mocno czysty materiał albo chusteczkę, a potem zaciskaj go z mniejszą siłą, dopóki nie znajdziesz się u dentysty. Jeżeli nie możesz od razu włożyć zęba na swoje miejsce, trzymaj go w ustach, zanurzonego w ślinie. Natomiast ząb małego dziecka, które mogłoby go połknąć, należy umieścić w plastikowej torebce albo kubeczku i zanurzyć w mleku lub wodzie ze szczyptą soli. Nawet jeśli upłynął dłuższy czas od wypadnięcia zęba, najlepiej pójść do dentysty, by zadecydował, co zrobić. „Ocalenie zęba z całą pewnością jest warte wysiłku” — czytamy we wspomnianym biuletynie.