BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Spis treści
    Przebudźcie się! — 1998 | 8 sierpnia
    • Spis treści

      8 sierpnia 1998

      Wiek okrucieństw — czy pora zapomnieć przeszłość?

      Miliony ludzi bestialsko wymordowano. Czy można mieć pewność, że takie zbrodnie już się nie powtórzą?

      3 Czy można wybaczyć i zapomnieć?

      5 Czy powinniśmy pamiętać przeszłość?

      8 Jak Bóg zaradzi okrucieństwom

      15 Krzyżówka

      16 Klejnoty afrykańskiego nieba

      18 W czym tkwi urok muzyki latynoamerykańskiej

      20 Biblijny punkt widzenia

      Czy twój ubiór i uczesanie mają znaczenie dla Boga?

      25 Prawie jak w raju

      28 Obserwujemy świat

      30 Od naszych Czytelników

      31 Ewolucja nie jest faktem

      32 „Coś wyjątkowego”

      Jak dalece młodzi interesują się religią? 12

      Co dzisiejsza młodzież sądzi o religii?

      Zagadkowy William Szekspir 22

      Czy Szekspir napisał wszystkie dzieła noszące jego nazwisko?

      [Prawa własności do ilustracji, strona 2]

      Ranna Francuzka: U.S. Navy photo

      Ciała uchodźców z Ruandy: UN PHOTO 186809/J. Isaac

      Encyclopædia Britannica Wydanie XI (1911)

  • Czy można wybaczyć i zapomnieć?
    Przebudźcie się! — 1998 | 8 sierpnia
    • Czy można wybaczyć i zapomnieć?

      PONAD pół wieku temu, w roku 1945, skończyła się II wojna światowa. Swym zasięgiem objęła cały świat, a ogromem zniszczeń i bestialstwem przewyższyła wszystkie inne wojny w dziejach ludzkich.

      W ciągu sześciu lat wojny straciło życie 50 milionów ludzi, w tym mnóstwo cywilów. Trudno policzyć tych, którzy zostali okaleczeni fizycznie, umysłowo i uczuciowo. Wielu pamiętających tamte koszmarne lata do dziś nie może się uwolnić od wstrząsających wspomnień o popełnionych wtedy zbrodniach i o najbliższych, którzy zginęli.

      Są to między innymi wspomnienia holocaustu — rzezi milionów niewinnych ofiar, dokonanej przez hitlerowców. W Europie i Azji najeźdźcze armie dopuściły się niezliczonych okrucieństw, mordując, gwałcąc, rabując i terroryzując ludność cywilną. Ponadto mnóstwo niewinnych ludzi ucierpiało od nalotów bombowych, które niosły spustoszenie i przyprawiały o kalectwo lub śmierć dorosłych i dzieci. Niewypowiedzianych udręk doznały też miliony żołnierzy na polach bitewnych całego świata.

      Zranione umysły i serca

      Makabryczne wydarzenia II wojny światowej wycisnęły niezatarte piętno na psychice i uczuciach większości ludzi pamiętających tamte czasy. Chcieliby zatrzeć w umyśle wszystkie te bolesne, wstrząsające przeżycia, ale nie potrafią. Niektórych straszne wspomnienia dręczą niczym wciąż powracający koszmar.

      Inni natomiast nie chcą zapomnieć, bo pałają żądzą odwetu lub czczą pamięć poległych. Ponadto w powszechnym odczuciu ludzkość powinna pamiętać zbrodnie przeszłości, by już nigdy więcej ich nie powtórzyć.

      Niedawno, w roku 1994 i 1995, obchodzono dwie pięćdziesiąte rocznice: desantu wojsk alianckich w Normandii (w czerwcu 1944 roku) oraz zakończenia II wojny światowej w Europie (w maju 1945 roku); atmosfera towarzysząca tym uroczystościom unaoczniła, że wielu świadkom tamtych wydarzeń niezwykle trudno jest wybaczyć i zapomnieć. Często wszelkie próby pojednania dawnych wrogów bywają udaremniane. Na przykład brytyjscy weterani nie zgodzili się zaprosić delegatów z Niemiec na obchody rocznicy desantu wojsk sprzymierzonych w Normandii.

      Pisarz Vladimir Jankélévitch tak mówi o okrucieństwach popełnionych przez hitlerowców podczas II wojny światowej oraz o tym, jak trudno jest wybaczyć i zapomnieć: „W obliczu tak potwornych zbrodni odruchem zupełnie naturalnym (...) jest oburzenie, zaciekły sprzeciw wobec wszelkiej myśli o puszczeniu ich w niepamięć oraz tropienie zbrodniarzy — jak poprzysięgli sędziowie trybunału norymberskiego — aż do najdalszych zakątków ziemi (...) Chciałoby się powiedzieć, odwracając słowa modlitwy Jezusa do Boga z Ewangelii według świętego Łukasza: Panie, nie przebaczaj im, bo wiedzą, co czynią” (porównaj Łukasza 23:34).

      Niestety, po roku 1945 do tamtych okrucieństw dodano jeszcze mnóstwo innych, by wspomnieć tylko o Kambodży, Ruandzie czy Bośni, i ziemia dalej nie przestaje nasiąkać krwią. W tym okresie miliony zgładzono, dalszym milionom zrujnowano życie, pojawiła się też wielka liczba wdów i sierot. Tych, którzy to przeżyli, dręczy zmora koszmarnych wspomnień.

      Nie ulega wątpliwości, że wiek XX to epoka bezprzykładnego bestialstwa. Dokładnie sprawdza się dawna przepowiednia biblijna, dotycząca naszych czasów — ludzie rzeczywiście są „zajadli” oraz „nie miłujący dobroci” (2 Tymoteusza 3:1-5; Objawienie 6:4-8).

      Jak postąpić?

      W obliczu takiego barbarzyństwa reakcje ludzi są różne. A co z nami? Czy powinniśmy pamiętać, czy zapomnieć? Czy pamiętanie jest równoznaczne z pielęgnowaniem ciężkiej, głębokiej urazy do dawnych wrogów i odmową wybaczenia? A z drugiej strony, czy wybaczyć to tak puścić w niepamięć, że po przykrych wspomnieniach nie ma śladu?

      Co myśli o tych straszliwych zbrodniach z dawnych i obecnych czasów Stwórca ludzkości, Jehowa Bóg? Czy przebaczy sprawcom? Czy dla bestialsko pomordowanych nie jest już za późno, by Bóg wynagrodził im krzywdy? I czy istnieje realna nadzieja na to, że odwieczne zbrodnie kiedyś się skończą? Co zrobi wszechmocny Bóg, by wreszcie wyprostować kręte ścieżki ludzkie?

      [Ilustracja na stronie 4]

      Dzieci ofiar masowych zbrodni, przebywające w obozie dla uchodźców

      [Prawa własności]

      UN PHOTO 186797/J. Isaac

      [Prawa własności do ilustracji, strona 3]

      U.S. Navy photo

  • Czy powinniśmy pamiętać przeszłość?
    Przebudźcie się! — 1998 | 8 sierpnia
    • Czy powinniśmy pamiętać przeszłość?

      „CZY Żydzi mogą zapomnieć holocaust?” Pytanie to, zadane przez prezesa Amerykańsko-Meksykańskiego Ośrodka Kultury w San Antonio w Teksasie, Virgila Elizonda, przypomina nam, że okrucieństwa popełnione w obecnym stuleciu mogą pozostawić niezatarty ślad w pamięci społeczeństw. Na liście zbrodni XX wieku znajduje się też rzeź Ormian (1915-1923) i masowe morderstwa w Kambodży (1975-1979). Długo można by tak wyliczać.

      Chcąc doprowadzić do pojednania między sprawcami cierpień a ofiarami, politycy i duchowni nieraz korzystają z okazji, by zachęcać do puszczenia w niepamięć popełnionych okrucieństw. Rozważmy przykład z dziejów Aten. W roku 403 p.n.e. miasto dopiero co oglądało upadek ciemięskiej dyktatury narzuconej przez Trzydziestu Tyranów — oligarchii, która się bezwzględnie rozprawiła ze swymi przeciwnikami, nie cofając się przed rozlewem krwi. Nowy rząd usiłował zaprowadzić ład przez ogłoszenie amnestii (po grecku „zapomnienie, niepamięć”) dla zwolenników obalonej tyranii.

      Zapomnienie nakazane prawem?

      Rzeczą stosunkowo łatwą jest wydawanie aktów prawnych wzywających do zapomnienia zbrodni popełnionych wobec niewinnych ofiar. Do takich posunięć mogą skłaniać rządzących względy polityczne, o czym świadczy przytoczony fragment dziejów starożytnej Grecji oraz historia wielu krajów europejskich po II wojnie światowej. Na przykład we Włoszech w 1946 roku ogłoszono amnestię dla 200 000 obywateli „w większym lub mniejszym stopniu uwikłanych w przestępcze działania reżimu faszystowskiego” (cytat z gazety La Repubblica).

      Ale decyzje rządów i instytucji publicznych to jedno, a uczucia jednostek to zupełnie co innego. Nie da się wymóc aktem prawnym, by poszczególni obywatele, z których wielu było bezbronnymi ofiarami brutalnych starć, rzezi i innych okrucieństw, zapomnieli doznane cierpienia.

      W wojnach toczonych w tym stuleciu zginęło ponad sto milionów ludzi, często w niewypowiedzianych męczarniach. Gdy do tego dodamy mordy popełnione w okresie pokoju, ogrom bestialstwa przechodzi ludzkie wyobrażenie. Sporo osób za wszelką cenę nie chce dopuścić, by zatarła się pamięć owych okrucieństw.

      Chcieliby zatrzeć wspomnienia

      Ci, którzy zachęcają ofiary masowych zbrodni i ich potomków do wybaczenia i zapomnienia, często podkreślają, że rozpamiętywanie przeszłości, zwłaszcza po upływie dziesięcioleci, rodzi jedynie podziały. Utrzymują, że puszczenie win w niepamięć sprzyja jedności, a podsycanie wspomnień i tak nie cofnie kart historii — niezależnie od tego, jak tragiczne by one były.

      Niektórzy posuwają się jednak tak daleko, że pragnąc skłonić innych do zapomnienia przeszłości, wręcz zaprzeczają najhaniebniejszym zbrodniom przeciwko rodzajowi ludzkiemu. Twierdzą na przykład — wspierani przez historyków uprawiających samozwańczy rewizjonizm — iż nie było żadnego holocaustu.a Organizują nawet wycieczki do byłych obozów zagłady, na przykład w Oświęcimiu czy Treblince, by poinformować zwiedzających, że nigdy nie istniały tam komory gazowe — wbrew relacjom tylu naocznych świadków i niezliczonemu mnóstwu dowodów i dokumentów.

      Jak to możliwe, że takie fałszywe, rewizjonistyczne poglądy znajdują uznanie w niektórych kręgach społeczeństwa? Otóż pewni ludzie woleliby zapomnieć o odpowiedzialności, którą ponoszą oni sami lub ich naród. Co ich do tego skłania? Nacjonalizm, antysemityzm bądź inne tego rodzaju uczucia i ideologie. Sądzą, iż z chwilą zapomnienia zbrodni znika też odpowiedzialność za nie. Ale wielu ludzi ostro potępia taki wyzuty z poczucia winy rewizjonizm, którego rzeczników pewien francuski historyk nazwał „mordercami pamięci”.

      Nie zapominają

      Nie ulega wątpliwości, że osobom, które utraciły bliskich na wojnach i w innych masakrach, bardzo trudno jest o tym zapomnieć. Ale nie tylko to — ludzie świadomie zachowujący w pamięci akty ludobójstwa i bestialstwa mają zwykle nadzieję, iż nauka wyciągnięta z cierpień, które spadły na nich i ich najbliższych, pomoże w przyszłości uniknąć takich tragedii.

      Dlatego też rząd niemiecki postanowił upamiętnić rocznicę odkrycia zbrodni popełnionych przez hitlerowców w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Według słów niemieckiego prezydenta „rozpamiętywanie [tych wydarzeń] stanie się przestrogą dla przyszłych pokoleń”.

      Podobne przekonanie wyraził papież Jan Paweł II podczas obchodów pięćdziesiątej rocznicy zakończenia II wojny światowej: „Pamięć wojny z biegiem lat nie może się zatrzeć, powinna raczej stanowić surową lekcję dla dzisiejszych i przyszłych pokoleń”. Nie sposób jednak nie zauważyć, że Kościół katolicki nie zawsze jest konsekwentny w przypominaniu sobie okrucieństw wojny i jej ofiar.

      Aby młodsze pokolenia mogły wyciągnąć naukę ze zbiorowych mordów, których dopuszczono się w obecnym i wcześniejszych stuleciach, powstało dużo muzeów, jak choćby Muzeum Pamięci Ofiar Holocaustu w Waszyngtonie czy Muzeum Tolerancji Beit Hashoah w Los Angeles. W tym samym celu nakręcono wiele wzruszających filmów — dokumentalnych i innych. Wszystko to czyni się po to, by ludzkość nie zapomniała, jak straszliwy los zgotował człowiekowi człowiek.

      Dlaczego pamiętać?

      „Ci, którzy nie potrafią zapamiętać przeszłości, są skazani na jej powtarzanie” — powiedział George Santayana, amerykański filozof hiszpańskiego pochodzenia. Niestety, wydaje się, że w ciągu minionych tysiącleci ludzkość szybko zapominała swą przeszłość, co skazywało ją na ciągłe powtarzanie tych samych straszliwych błędów.

      Analiza nieskończonej listy okrutnych rzezi prowadzi do oczywistego wniosku: panowanie człowieka nad człowiekiem zawsze było i jest zgubne w skutkach. A dlaczego? Otóż ludzkość od wieków powtarza ten sam podstawowy błąd — odrzuca Boga i Jego prawa (Rodzaju 3:1-6; Kaznodziei 8:9). Zgodnie z biblijną zapowiedzią również dzisiejsze „przewrotne pokolenie” postępuje tak samo i zbiera tego owoce (Filipian 2:15; Psalm 92:7; 2 Tymoteusza 3:1-5, 13).

      Skoro wspomnieliśmy o Stwórcy, Jehowie, to jaki jest Jego pogląd na te sprawy? Co puszcza w niepamięć, a co zapamiętuje? Czy na ludzkości zawsze będzie ciążyć tragiczne brzemię popełnionych przez nią zbrodni? Czy ‛dobiegnie kresu zło niegodziwców’? (Psalm 7:9).

      [Przypis]

      a Nieprawdziwość argumentów przedstawianych przez tych historyków-rewizjonistów wykazano w artykule „Holocaust — tak było naprawdę!”, opublikowanym w Przebudźcie się! z 8 września 1989 roku, strony 4-8.

      [Napis i ilustracje na stronie 7]

      „Ci, którzy nie potrafią zapamiętać przeszłości, są skazani na jej powtarzanie” (George Santayana)

      Krematorium i piec krematoryjny w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu

      [Prawa własności]

      Państwowe Muzeum Oświęcim-Brzezinka

  • Jak Bóg zaradzi okrucieństwom
    Przebudźcie się! — 1998 | 8 sierpnia
    • Jak Bóg zaradzi okrucieństwom

      JAK zapobiegać aktom okrucieństwa? Czy istnieje jakiś środek zaradczy? Jeśli wziąć pod uwagę historię, wniosek jest tylko jeden: wszelkie ludzkie sposoby zawiodły. A w poczynaniach mężów stanu, które jakoby mają na celu zaradzenie złu, można się dopatrzyć pewnej wyraźnej sprzeczności — czy wręcz skrajnej hipokryzji.

      Zastanówmy się choćby nad pięćdziesiątą rocznicą zakończenia II wojny światowej i hitlerowskich zbrodni oraz zrzucenia bomby atomowej, obchodzoną w roku 1995. W wielu częściach świata władze zorganizowały uroczystości upamiętniające te wydarzenia. Dlaczego? Chodziło o potępienie wspomnianych okrucieństw, o to, by nigdy więcej się nie powtórzyły. Ale część obserwatorów uderzyła w owych ceremoniach pewna przykra niekonsekwencja.

      Hipokryzja

      Podczas tych imprez, którym nadano szeroki rozgłos, wszyscy dygnitarze państwowi i kościelni pragnęli uchodzić jeśli nie za dobroczyńców, to przynajmniej nie za zbrodniarzy. Niemniej narody, które potępiły zbrodnie przeszłości, rozbudowują swe arsenały, przeznaczając na zbrojenia astronomiczne sumy. Z drugiej strony nie potrafią się uporać z takimi podstawowymi problemami, jak nędza, upadek moralny czy zanieczyszczenie środowiska, gdyż — jak często twierdzą — brak im na to pieniędzy.

      Religie tego świata usiłują zatuszować swe długotrwałe milczenie wobec zbrodni pewnych dyktatorów i ukryć swą współpracę z ich reżimami, tworząc w tym celu własną wersję historii. Nic nie zrobiły, by powstrzymać swych członków od bratobójczych walk ze współwyznawcami. Na przykład w czasie II wojny światowej katolicy zabijali katolików, a protestanci protestantów, ponieważ należeli do różnych narodów i dzieliła ich linia frontu. Po obu stronach walczyli rzekomi chrześcijanie, których czyny wyraźnie zaprzeczały naukom Chrystusa (Mateusza 26:52; Jana 13:34, 35; 1 Jana 3:10-12; 4:20, 21). Inne religie postępowały tak samo. Dzisiaj w różnych częściach świata wyznawcy wspomnianych religii dalej dopuszczają się wielu okrucieństw.

      Za czasów Jezusa zwierzchników religijnych cechowała obłuda, którą Jezus obnażył słowami: „Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Budujecie bowiem groby prorokom i ozdabiacie grobowce pamięci prawych, i mówicie: ‚Gdybyśmy byli w dniach naszych praojców, nie mielibyśmy z nimi współudziału w przelaniu krwi proroków’! Tym samym świadczycie przeciwko sobie, że jesteście synami tych, którzy mordowali proroków” (Mateusza 23:29-31). Owi dostojnicy religijni mienili się pobożnymi, ale byli obłudnikami, prześladowali bowiem Jezusa i jego uczniów.

      Lekcje, których udziela Biblia

      Wprawdzie z historii można wysnuć niejeden morał, jednak źródłem najbardziej pouczających lekcji jest Biblia. Pismo Święte nie przedstawia osądu wydarzeń historycznych z punktu widzenia ludzkiej sprawiedliwości — czy może raczej stronniczości — lecz ukazuje przeszłość i przyszłość z Bożego punktu widzenia (Izajasza 55:8, 9).

      W Biblii opisano dobre i złe czyny, jak również dobrych i złych ludzi. Z tych relacji można zazwyczaj wyciągnąć jakąś naukę moralną, będącą odzwierciedleniem woli Bożej. Wymieniwszy różne epizody z dziejów starożytnego Izraela, apostoł Paweł podsumował je następująco: „A to wszystko spotkało ich jako przykład i zostało zapisane dla ostrzeżenia nas” (1 Koryntian 10:11). Sam Jezus powołał się na ostrzegawczy przykład historyczny, kiedy powiedział uczniom: „Pamiętajcie o żonie Lota” (Łukasza 17:32).

      O czym Bóg pamięta, a o czym zapomina

      Z Biblii dowiadujemy się, że Bóg zachowuje w pamięci poszczególne jednostki lub je z niej wymazuje — w zależności od ich uczynków. Tym, którzy grzeszą, lecz okazują skruchę, „hojnie” przebacza (Izajasza 55:7). Jeśli złoczyńca żałuje swego postępowania, a więc „zawraca od swego grzechu i przestrzega sprawiedliwości oraz prawości, (...) żaden grzech (...) nie będzie mu pamiętany” (Ezechiela 33:14-16).

      Paweł napisał: „Bóg nie jest nieprawy, żeby miał zapomnieć o waszej pracy oraz o miłości, którą okazaliście jego imieniu” (Hebrajczyków 6:10). Zatem Jehowa nagrodzi tych, których zachowuje w pamięci. Wierny Hiob tak się modlił: „O, gdybyś mnie ukrył w Szeolu [zbiorowo pojętym grobie całej ludzkości], (...) ustanowił mi granicę czasu i wspomniał na mnie!” (Hioba 14:13).

      Natomiast co się tyczy sprawcy zła, który nie odczuwa skruchy, Bóg postąpi z nim stosownie do zapowiedzi danej Mojżeszowi: „Tego wymażę ze swej księgi” (Wyjścia 32:33). Na zawsze zapomni On niegodziwców.

      Sędzia, który wyda ostateczny wyrok

      Ostatecznego osądu przeszłości dokona Bóg (Rodzaju 18:25; Izajasza 14:24, 27; 46:9-11; 55:11). Ten Najwyższy Sędzia nie puści w niepamięć mnóstwa okrucieństw popełnionych przeciw rodzajowi ludzkiemu. W dniu swego słusznego gniewu pociągnie do odpowiedzialności wszystkich winowajców — zarówno jednostki, jak i organizacje (Objawienie, rozdziały 18 i 19).

      Znajdzie się wśród nich cały system religii fałszywej, który Pismo Święte symbolicznie nazywa „Babilonem Wielkim”. O tejże religii napisano: „Grzechy jej narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jej niesprawiedliwe uczynki” (Objawienie 18:2, 5).

      Poszczególne religie miały uczyć swych wyznawców czynienia dobra, lecz zawiodły. Toteż Słowo Boże mówi ogólnie o wszelkich odstępczych religiach świata: „Znaleziono w niej krew proroków i świętych, i tych wszystkich, którzy zostali pozabijani na ziemi” (Objawienie 18:24). Na religiach tych ciąży wina krwi, ponieważ nie wychowały swych wiernych w duchu miłości do bliźnich i współwyznawców.

      Nowy świat jest tuż!

      Wyczekiwany dzień zniszczenia zła jest już bardzo bliski (Sofoniasza 2:1-3; Mateusza 24:3, 7-14). Zaraz po nim dla mieszkańców ziemi nastanie szczęśliwa epoka, kiedy „ani żałości, ani krzyku, ani bólu już nie będzie” (Objawienie 21:3-5). Masowe rzezie i inne okrucieństwa skończą się raz na zawsze, gdyż władza nad ziemią zostanie odebrana ludziom, a powierzona niebiańskiemu Królestwu Bożemu, na którego czele stoi „Książę Pokoju”, Jezus Chrystus (Izajasza 9:6, 7; Daniela 2:44; Mateusza 6:9, 10).

      Wówczas w całej pełni urzeczywistni się proroctwo z Psalmu 46:9: „[Bóg] sprawia, że wojny ustają aż po kraniec ziemi”. Ten pokój będzie wiecznotrwały, gdyż zgodnie z zapowiedzią Księgi Izajasza 2:4 „naród nie podniesie miecza przeciw narodowi ani się już nie będą uczyć wojowania”. Toteż w Psalmie 37:11 obiecano: „Potulni posiądą ziemię i naprawdę będą się wielce rozkoszować obfitością pokoju”. Jakże stosowne okażą się wtedy słowa: „Cała ziemia odetchnęła, została uwolniona od niepokoju. Ludzie się rozweselili, wydają radosne okrzyki” (Izajasza 14:7).

      Wszystko wskazuje na to, że sprawiedliwy nowy świat jest blisko, a kiedy już nastanie — pod rządami niebiańskiego Królestwa Bożego — nadejdzie czas na inne zdumiewające wydarzenie: wskrzeszenie zmarłych! Słowo Boże zapewnia: „Nastąpi zmartwychwstanie zarówno prawych, jak i nieprawych” (Dzieje 24:15).

      Będąc na ziemi, Jezus pokazał, że potrafi ożywiać zmarłych. Na przykład w relacji o wskrzeszeniu pewnej dziewczynki czytamy: „Dziewczę natychmiast wstało i zaczęło chodzić (...) I od razu ogarnął ich [obserwatorów] wielki zachwyt” (Marka 5:42). Ludzie bestialsko pomordowani, jak również inni, którzy od wieków śpią snem śmierci, zostaną wskrzeszeni i otworzy się przed nimi sposobność życia na rajskiej ziemi (Łukasza 23:43). Z czasem dojdzie do tego, że „nie będzie się w umyśle wspominać rzeczy dawniejszych ani nie przyjdą one do serca” (Izajasza 65:17).

      Postąpisz więc mądrze, jeśli zdobędziesz dokładną wiedzę ze Słowa Bożego i dostosujesz swe życie do woli Bożej. Dzięki temu Bóg będzie o tobie życzliwie pamiętał, gdy nadejdą czasy, kiedy to z Jego woli skończą się wszelkie okrucieństwa, a ofiary zbrodni odzyskają życie. Jezus oświadczył: „To znaczy życie wieczne: ich poznawanie ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz tego, któregoś posłał, Jezusa Chrystusa” (Jana 17:3).

      [Ilustracje na stronach 8, 9]

      Bóg zaprowadzi na ziemi pokój i przeobrazi ją w raj

      [Ilustracje na stronie 10]

      Bóg usunie skutki ludobójstwa, przywracając życie zmarłym

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij