-
Spis treściPrzebudźcie się! — 1998 | 8 grudnia
-
-
Spis treści
8 grudnia 1998
Jezus — jak naprawdę wyglądał? Kim jest teraz?
Kim był Jezus Chrystus? Jak wyglądał? Jaką rolę odgrywa obecnie w zamierzeniu Bożym?
14 Krzyżówka
18 Chirurgia bez transfuzji znów przyciąga uwagę lekarzy
24 Sporządzenie testamentu — mądre i pożyteczne
32 Czy projekt może powstać bez projektanta?
„Nam udało się rzucić — uda się i tobie!” 15
Co skłoniło niektórych palaczy do zerwania z nałogiem?
Czy świat zginie w wyniku katastrofy kosmicznej? 22
Co w tej sprawie mówi Pismo Święte?
[Prawa własności do ilustracji, strona 2]
Z książki Wider die Pfaffenherrschaft
Cathedral of Apt, Francja
Tło strony tytułowej: The Last Supper/The Doré Bible Illustrations/Dover Publications
-
-
Kim był Jezus Chrystus?Przebudźcie się! — 1998 | 8 grudnia
-
-
Kim był Jezus Chrystus?
O tej porze roku w wielu krajach świata obchodzi się święta Bożego Narodzenia. Miliony ludzi wierzy, że mniej więcej 2000 lat temu 25 grudnia urodził się Jezus. Liczne obrazy i rzeźby ukazują go właśnie jako dziecko leżące w żłobie. Jednakże Jezus dorósł; żył na ziemi 33 i pół roku.
MOŻE zastanawiałeś się kiedyś, jak wyglądał dorosły Jezus? Jaką miał cerę? Czy był muskularny i przystojny, czy raczej — jak od wieków przedstawiają go rozmaici artyści — wątły i słabowity? Czy był starannie ogolony, czy też nosił brodę albo długie włosy?
Jeszcze jedno: czy w zgodzie z prawdą pozostają te dzieła sztuki, które ukazują Jezusa ze świętym nimbem, czyli świetlistym kręgiem otaczającym głowę? A może wręcz przeciwnie — Jezus niczym takim nie wyróżniał się z tłumu?
Historycy oraz artyści od stuleci mieli w tych sprawach sprzeczne poglądy. Godne zaufania informacje na ten temat znajdujemy w sprawozdaniach biblijnych, spisanych przez osoby, które żyły w I wieku i towarzyszyły Jezusowi, a więc widziały go na własne oczy.
Nasuwają się jednak pytania dotyczące kwestii znacznie ważniejszych niż cechy fizyczne, a mianowicie: Kim naprawdę był Jezus Chrystus? Jaką rolę odgrywa w zamierzeniu Bożym? Czy wywiązuje się ze swego zadania? Kim jest dzisiaj i gdzie przebywa? Czy rzeczywiście zajmuje tak wysoką pozycję, że zdoła wywrzeć wpływ na wszystkich ludzi, nawet na wielu zmarłych?
Zacznijmy od przeanalizowania dostępnych informacji o powierzchowności Jezusa. Jak wyglądał?
-
-
Jak wyglądał Jezus?Przebudźcie się! — 1998 | 8 grudnia
-
-
Jak wyglądał Jezus?
WIZERUNEK Jezusa w świeckich źródłach historycznych w dużej mierze zależy od kilku czynników, które mają zasadniczy wpływ na różnice w sposobie przedstawiania go w dziełach sztuki.
Pierwszy czynnik to kultura kraju, z którego pochodził artysta. Drugi związany jest z okresem powstawania dzieła. Pewne znaczenie miały też wierzenia zarówno twórców, jak i zleceniodawców.
Powierzchowność Chrystusa od wieków była przedmiotem niezwykłego zainteresowania sławnych artystów, na przykład Michała Anioła, Rembrandta i Rubensa. Ich dzieła, nierzadko symboliczne i przesycone mistycyzmem, wywarły silny wpływ na powszechny wizerunek Jezusa. Ale na czym owi twórcy opierali swe wyobrażenia?
Co mówi świecka historia
Dzieła sztuki powstałe w okresie poprzedzającym panowanie rzymskiego cesarza Konstantyna, który żył mniej więcej w latach 280-337 n.e., często przedstawiały młodego Jezusa jako „Dobrego Pasterza”, z włosami krótkimi albo długimi i kręconymi. Ale w książce Art Through the Ages (Dzieje sztuki) tak napisano na temat tego wizerunku: „Dobry Pasterz pojawia się już w [pogańskiej] sztuce starogreckiej i egipskiej, a w tym wypadku staje się symbolem lojalnego obrońcy trzody chrześcijańskiej”.
Z czasem wpływy pogańskie ujawniały się coraz wyraźniej. Jak dalej podaje wspomniana książka, „w Jezusie łatwo było rozpoznać znanych bogów świata śródziemnomorskiego, takich jak Helios (Apollo), bóg-słońce [którego nimb umieszczano później nad głową Jezusa, a potem „świętych”], albo jego rzymski odpowiednik ze wschodu, Słońce Niezwyciężone (Sol Invictus)”. W mauzoleum odkrytym pod Bazyliką Świętego Piotra w Rzymie faktycznie przedstawiono Jezusa jako Apollina, który „sunie po niebie, powożąc rydwanem słonecznym zaprzężonym w konie”.
Ten młodzieńczy wizerunek Jezusa nie dominował jednak zbyt długo. Adolphe Didron w książce Christian Iconography (Ikonografia chrześcijańska) wyjaśnia: „Postać Chrystusa, początkowo młoda, staje się z wieku na wiek coraz starsza (...) tak jak samo chrześcijaństwo”.
Pewien XIII-wieczny tekst, będący rzekomo listem niejakiego Publiusza Lentulusa do rzymskiego Senatu, tak opisuje wygląd Jezusa: „Jego włosy mają barwę niedojrzałych orzechów laskowych [jasny brąz], są aż prawie po uszy gładkie, ale potem opadają na ramiona nieco ciemniejszymi i bardziej lśniącymi lokami; pośrodku głowy ma przedziałek (...), brodę koloru włosów, niezbyt długą, lecz nieco rozdzieloną na końcu; (...) oczy szare (...) i jasne”. Ten fikcyjny wizerunek wywierał później wpływ na wielu artystów. „Każda epoka tworzyła takiego Chrystusa, jakiego pragnęła” — podaje New Catholic Encyclopedia.
Dotyczy to nie tylko wszystkich epok, ale również ras i religii. W sztuce sakralnej na terenach misyjnych w Afryce, Ameryce i Azji pojawia się długowłosy Chrystus na wzór zachodni, ale czasami, jak zauważa encyklopedia, nadaje mu się „cechy narodowe”.
Również protestanccy artyści na swój sposób wyobrażali sobie Chrystusa. F. M. Godfrey w książce Christ and the Apostles—The Changing Forms of Religious Imagery (Chrystus i apostołowie — zmieniające się wyobrażenia religijne) napisał: „Tragiczny Chrystus Rembrandta — przepełniony smutkiem, wątły i surowy — jest odzwierciedleniem ducha protestantyzmu, (...) obrazem uduchowionego, nie akceptującego siebie protestanta”. Jak dalej pisze, uwidacznia się to w „Jego kruchej postaci, abnegacji, ‚skromności, patosie i powadze’, które [Rembrandt] dostrzegał w epice chrześcijańskiej”.
Jak jednak się przekonamy, ten wątły, wydelikacony, melancholijny Chrystus, z długimi włosami i nimbem nad głową, tak często pojawiający się w sztuce chrześcijaństwa, nie jest prawdziwy. W rzeczywistości nie ma nic wspólnego z biblijnym Jezusem.
Biblia a wygląd Jezusa
Jako „Baranek Boży”, Jezus nie miał żadnej skazy, toteż bez wątpienia był przystojnym mężczyzną (Jana 1:29; Hebrajczyków 7:26). Z pewnością nie poddawał się ustawicznej melancholii, jaką tchną popularne dzieła sztuki. To prawda, że przeżył wiele ciężkich chwil, ale przecież doskonale odzwierciedlał cechy swego Ojca, „szczęśliwego Boga”, co wyrażało się w jego naturze (1 Tymoteusza 1:11; Łukasza 10:21; Hebrajczyków 1:3).
Czy Jezus miał długie włosy? Tylko nazirejczykom nie wolno było obcinać włosów ani pić wina, a Jezus do nich nie należał. Dlatego na pewno chodził porządnie ostrzyżony, jak wszyscy Żydzi (Liczb 6:2-7). Nie był też człowiekiem posępnym, skoro umiał cieszyć się towarzystwem innych i w umiarkowanych ilościach spożywał wino (Łukasza 7:34). Przecież na uczcie weselnej w Kanie Galilejskiej dokonał cudu, dostarczając wina (Jana 2:1-11). I najwyraźniej nosił brodę, jak wskazywało na to proroctwo dotyczące jego cierpień (Izajasza 50:6).
A co można powiedzieć o cerze i rysach twarzy Jezusa? Najprawdopodobniej były semickie. Odziedziczył je po matce, Żydówce. Jej przodkowie również byli Żydami, Hebrajczykami. Jezus zapewne więc miał cerę i rysy typowe dla tego narodu.
Jezus najwidoczniej nie wyróżniał się zbytnio cechami zewnętrznymi spomiędzy apostołów, gdyż Judasz obiecał wskazać go wrogom przez złożenie pocałunku. A zatem Jezus z powodzeniem mógł się stopić z tłumem. Postąpił tak co najmniej raz, gdy wędrował z Galilei do Jerozolimy i nikt go nie rozpoznał (Marka 14:44; Jana 7:10, 11).
Niektórzy jednak twierdzą, iż Jezus był wątły. Skąd ten wniosek? Przede wszystkim stąd, że potrzebował pomocy w dźwiganiu pala męki. Poza tym umarł jako pierwszy z trzech mężczyzn zawieszonych na palach (Łukasza 23:26; Jana 19:17, 32, 33).
Jezus nie był wątły
W przeciwieństwie do tego, co podaje tradycja, z Biblii wcale nie wynika, że Jezus był wydelikacony albo wątły. Wręcz przeciwnie, jako młody człowiek „robił postępy w mądrości i we wzroście cielesnym oraz w łasce u Boga i u ludzi” (Łukasza 2:52). Do 30 roku życia zajmował się ciesielką. Nie było to raczej rzemiosło dla kogoś delikatnej i słabej budowy, zwłaszcza że nie znano wtedy nowoczesnych maszyn ułatwiających pracę (Marka 6:3). Poza tym Jezus poprzewracał stoły wymieniających pieniądze, a następnie wypędził ich ze świątyni razem z bydłem i owcami (Jana 2:14, 15). To również sugeruje, że był silnym i energicznym mężczyzną.
W ciągu ostatniego okresu życia na ziemi Jezus przez trzy i pół roku przemierzał pieszo setki kilometrów, głosząc dobrą nowinę. Jednakże uczniowie nigdy mu nie proponowali, żeby odpoczął. To raczej on ich zachęcał: „Wy sami idźcie na osobność, na miejsce odludne, i trochę odpocznijcie”, a przecież niektórzy z nich byli zahartowanymi rybakami (Marka 6:31).
A zatem „całe sprawozdanie ewangeliczne”, jak donosi Cyclopædia M’Clintocka i Stronga, „wskazuje, że [Jezus] cieszył się bardzo dobrym zdrowiem”. Dlaczego więc potrzebował pomocy w niesieniu pala męki i umarł wcześniej niż inni?
Jedną z przyczyn było skrajne wyczerpanie. Kiedy zbliżał się czas egzekucji, Jezus powiedział: „Doprawdy, mam chrzest, którym muszę być ochrzczony, i jakże jestem udręczony, dopóki się nie zakończy!” (Łukasza 12:50). W ostatnią noc udręka ta przerodziła się w mękę: „On zaś, cierpiąc mękę, modlił się tym żarliwiej; i jego pot stał się jak krople krwi spadające na ziemię” (Łukasza 22:44). Jezus wiedział, że nadzieja ludzkości na życie wieczne zależy od tego, czy dochowa wierności aż do śmierci. Cóż za odpowiedzialność! (Mateusza 20:18, 19, 28). Zdawał sobie również sprawę, że zostanie stracony jako przestępca, „przeklęty” przez lud należący do Boga. Niepokoił się, czy nie ściągnie to hańby na jego Ojca (Galatów 3:13; Psalm 40:6, 7; Dzieje 8:32).
Odkąd został zdradzony, raz po raz okrutnie się nad nim znęcano. Kiedy dobrze po północy zakończono parodię procesu, najwybitniejsi dostojnicy wyśmiewali się z niego, opluwali go i bili pięściami. Rano odbył się kolejny proces, gdyż poprzedniemu chciano nadać pozór legalności. Jezusa przesłuchiwał Piłat, następnie Herod, który wraz z żołnierzami szydził z więźnia, a potem znowu Piłat. W końcu ten ostatni kazał go ubiczować. I nie była to zwyczajna chłosta. W czasopiśmie The Journal of the American Medical Association tak opisano ten rodzaj kary wymierzanej przez Rzymian:
„Posługiwano się zazwyczaj krótkim biczem (...) z kilku pojedynczych lub splecionych rzemieni o różnej długości, do których w pewnych odstępach przywiązywano żelazne kulki lub ostre kostki owcze. (...) Kiedy żołnierze rzymscy z całych sił bili nim raz po raz w plecy ofiary, kulki powodowały głębokie stłuczenia, a rzemienie i kostki przecinały skórę i tkankę podskórną. W trakcie biczowania powstawały otwarte rany, sięgające w głąb do mięśni szkieletowych, które pod wpływem uderzeń stopniowo zamieniały się w drgające strzępy żywej tkanki”.
A zatem Jezus najwidoczniej przez długi czas opadał z sił, zanim ugiął się pod ciężarem niesionego pala. Czasopismo The Journal of the American Medical Association podaje: „Fizyczne i psychiczne cierpienia zadane mu przez Żydów i Rzymian, a także brak jedzenia, wody i snu przyczyniły się do ogólnego osłabienia Jezusa. Dlatego jeszcze przed faktycznym ukrzyżowaniem jego stan fizyczny był co najmniej poważny, a może nawet krytyczny”.
Czy jego wygląd jest istotny?
Zarówno w sfałszowanym opisie Lentulusa, jak i w dziełach słynnych artystów czy na nowoczesnych witrażach chrześcijaństwo zdaje się fascynować tym, co przykuwa wzrok. „Nie należy rezygnować ze szczególnej siły oddziaływania, jaka cechuje ten obraz Jezusa Chrystusa” — oświadczył arcybiskup Turynu, strażnik kontrowersyjnego całunu turyńskiego.
Tymczasem Słowo Boże celowo pomija takie szczegóły wyglądu Jezusa, które mogłyby mieć jakąś „siłę oddziaływania”. Dlaczego? Prawdopodobnie odwracałyby uwagę od wiedzy biblijnej prowadzącej do życia wiecznego (Jana 17:3). Sam Jezus — doskonały wzór do naśladowania — ‛nie patrzył na wygląd zewnętrzny ludzi’, innymi słowy: nie miało to dla niego większego znaczenia (Mateusza 22:16; porównaj Galatów 2:6). Przywiązywanie nadmiernej wagi do cech fizycznych Jezusa jest sprzeczne z duchem natchnionych Ewangelii, które wcale o nich nie wspominają. W rzeczywistości Jezus, jak się dowiemy z następnego artykułu, nie ma już nawet ludzkiej postaci.a
[Przypis]
a Oczywiście nie ma nic złego w posługiwaniu się podczas studium Biblii ilustracjami przedstawiającymi Jezusa. W publikacjach Towarzystwa Strażnica ukazują się one dość często. Jednakże ich celem nie jest rozbudzanie mistycznych uczuć, nabożnej czci ani propagowanie niebiblijnych pojęć, symboli lub kultu.
[Ilustracje na stronie 7]
Wątły, blady Chrystus przedstawiany przez artystów chrześcijaństwa i portret Jezusa sporządzony na podstawie informacji z Biblii
[Prawa własności]
Jezus głoszący nad Morzem Galilejskim, Gustave Doré
-
-
Kim jest teraz JezusPrzebudźcie się! — 1998 | 8 grudnia
-
-
Kim jest teraz Jezus
CHOCIAŻ wygląd Jezusa budzi ciekawość, znacznie ważniejsze wydaje się ustalenie, kim on jest teraz i gdzie przebywa. Jaką rolę odgrywa w zamierzeniu Bożym co do rodziny ludzkiej?
Historia świecka nie potrafi na to odpowiedzieć. Wyjaśnienia można znaleźć tylko w dokumencie, który został przygotowany przez Boga dla pożytku poszukiwaczy prawdy. Chodzi o Biblię, czyli Pismo Święte — najbardziej rozpowszechnioną księgę w dziejach świata.
Biblia nie jest po prostu jeszcze jedną książką napisaną przez ludzi. Chociaż Bóg rzeczywiście posłużył się nimi jako swoistymi sekretarzami, On jest jej prawdziwym autorem: „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości, aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła” (2 Tymoteusza 3:16, 17).
Apostoł Paweł rozumiał, czym jest Pismo Święte, gdyż napisał: „Gdy przyjęliście słowo Boże, któreście od nas słyszeli, przyjęliście je nie jako słowo ludzi, lecz — jak jest naprawdę — jako słowo Boga” (1 Tesaloniczan 2:13).
Bóg jest wszechpotężnym Stwórcą całego wszechświata, w którym są miliardy galaktyk, a w każdej z nich miliardy gwiazd. Jakże zdumiewającą siłą musi więc dysponować! Wszechmocny, który uformował zachwycający kosmos, z pewnością mógł też doprowadzić do spisania księgi będącej godnym zaufania drogowskazem dla każdego poszukiwacza prawdy.
Co mówi Biblia
Słowo Boże kładzie kres licznym domysłom i spekulacjom na temat Jezusa. Oto kilka szczegółów, które podaje:
• Jezus był pierwszą osobą, którą niezliczone wieki temu Bóg stworzył w niebie, jeszcze przed aniołami i fizycznym wszechświatem. Tylko Jezusa powołał do istnienia bezpośrednio, toteż został on nazwany Jego „jednorodzonym Synem”. Wszystko inne Bóg stwarzał poprzez tego Syna, który w swym przedludzkim bycie był „mistrzowskim wykonawcą” Bożym (Jana 3:16; 6:38; 8:58; Przysłów 8:30; Kolosan 1:16).
• Aby Jezus mógł się narodzić jako człowiek, mniej więcej 2000 lat temu Bóg przeniósł jego życie do łona żydowskiej dziewicy. W pewnym sensie można to porównać z tym, co ludzie osiągają obecnie dzięki sztucznemu zapłodnieniu (Mateusza 1:18; Jana 1:14).
• Jezus nie był jedynie dobrym człowiekiem. Gdy dorósł, doskonale odzwierciedlał miłość, życzliwość, współczucie i prawość swego niebiańskiego Ojca, Jehowy Boga (Jana 14:9, 10; Hebrajczyków 1:3; 1 Jana 4:7-11, 20, 21).
• Występując w roli przedstawiciela Boga na ziemi, Jezus dbał o potrzeby ludzi biednych i uciskanych, choć nie dyskryminował bogaczy. Dzięki wsparciu potężnego ducha Bożego w cudowny sposób uzdrawiał chorych, a nawet przywracał życie zmarłym. Dokonując takich zdumiewających dzieł, pokazał na małą skalę, co uczyni na całej ziemi, gdy zostanie wskrzeszony z martwych i wstąpi na tron w niebiańskim Królestwie Bożym (Mateusza 11:4-6; Łukasza 7:11-17; Jana 11:5-45).
• Jezus polecił swym naśladowcom modlić się o to niebiańskie Królestwo i stawiać je na pierwszym miejscu w życiu. Kiedy obejmie ono pełnię władzy, „zmiażdży (...) wszystkie owe królestwa [istniejące obecnie] i położy im kres, lecz samo będzie trwać po czasy niezmierzone”. Wtedy władzę nad ziemią będzie sprawował tylko ten rząd. Jest to jedyna nadzieja dla udręczonej ludzkości (Daniela 2:44; Mateusza 6:9, 10).
• Jezus dochował wierności Bogu, swemu Ojcu. Kiedy go zamordowano, był człowiekiem doskonałym. Dobrowolnie złożył Bogu ofiarę okupu ze swego doskonałego życia, dzięki czemu stało się możliwe odzyskanie tego, co utracił Adam wskutek buntu przeciw Stwórcy. W ten sposób Jezus otworzył drogę do życia wiecznego wszystkim, którzy w niego wierzą (Jana 3:16; Rzymian 3:23, 24; 1 Jana 2:2).
• Jako niebiański Król ustanowiony przez Boga, Jezus zrealizuje Jego zamierzenie co do usunięcia z ziemi zła i doprowadzenia posłusznych ludzi do doskonałości pod względem umysłowym i cielesnym. Szczęśliwa ludzkość będzie wtedy żyć w pokoju na rajskiej ziemi, na której każdy będzie miał dobre warunki mieszkaniowe i pod dostatkiem żywności. Na zawsze znikną choroby, smutek i śmierć. Nawet umarli zostaną wskrzeszeni i będą mogli żyć wiecznie na ziemi (Rodzaju 1:26-28; 2:8; Psalm 37:10, 11, 29; Przysłów 2:21, 22; Izajasza 25:6; 65:21-23; Łukasza 23:43; Dzieje 24:15; Objawienie 21:3, 4).
A zatem z Biblii jasno wynika, iż Jezus jest centralną postacią w zamierzeniu Bożym co do ustanowienia sprawiedliwego nowego świata. Skoro odgrywa tak wybitną rolę, słusznie mógł powiedzieć: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie” (Jana 14:6; 2 Piotra 3:13).
Współczujący Władca
Pokorne osoby pragną, by w tym nowym świecie panował nad nimi Jezus. Będzie on wspaniałym Królem, zupełnie innym niż człowieczy władcy, co poświadczył w czasie pobytu na ziemi, dokonując na przykład cudownych uzdrowień (Mateusza 15:30, 31). Ale zwróć też uwagę, w jaki sposób Jezus będzie sprawował rządy.
Najpierw przypatrzmy się poczynaniom władców tego świata. Jak wynika z historii, często byli okrutni, bezwzględni, a ich poddani cierpieli z powodu niezliczonych wojen, bestialstwa, inkwizycji i rzezi. W samym tylko XX wieku w wojnach zginęło przeszło 100 milionów ludzi.
A teraz porównajmy nastawienie i dzieje tych władców z postawą Jezusa i jego postępowaniem wobec biednych, udręczonych i bezradnych: „Widząc tłumy, litował się nad nimi, były bowiem złupione i porzucone niczym owce bez pasterza”. Dlatego zachęcał ich: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy się mozolicie i jesteście obciążeni, a ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, bo jestem łagodnie usposobiony i uniżony w sercu, a znajdziecie pokrzepienie dla dusz waszych. Albowiem moje jarzmo jest miłe, a moje brzemię lekkie” (Mateusza 9:36; 11:28-30).
Ileż współczucia okazywał ludziom Jezus! Naśladował w ten sposób swego niebiańskiego Ojca. Był uosobieniem prawdziwej miłości, opartej na zasadach, i uczył swych naśladowców przejawiania jej wobec siebie nawzajem. Dlatego nie pozwalają oni, by różnice rasowe lub narodowościowe, sytuacja finansowa, wyznawana wcześniej religia czy cokolwiek innego zakłócało ich ogólnoświatową jedność (Jana 13:34, 35; Dzieje 10:34, 35). Jezus tak bardzo umiłował ludzi, że oddał za nich życie (Efezjan 5:25). Świat bez wątpienia potrzebuje takiego Władcy i takiego właśnie będzie miał.
Jezus — „przystojny” Król
Prorocze Słowo Boże pomaga nam zrozumieć, że Jezus panuje teraz w niebie jako potężny Król. Psalmista napisał o nim: „Jesteś doprawdy przystojniejszy od synów ludzkich. (...) W swej wspaniałości zmierzaj do sukcesu; jedź w sprawie prawdy i pokory, i prawości (...) Umiłowałeś prawość, a nienawidzisz niegodziwości. Dlatego Bóg, twój Bóg, namaścił cię olejkiem radosnego uniesienia” (Psalm 45:2, 4, 7).
Będąc niebiańskim Królem namaszczonym przez Boga, Jezus ma prawo przystąpić do działania wynikającego z umiłowania prawości oraz nienawiści do tego, co niegodziwe. Dlatego w Biblii opisany jest jako nieśmiertelny zdobywca, „Król królów”, który wkrótce zgładzi wszystkich nieprzyjaciół Bożych. Co więcej, przywróci na ziemi raj i wydźwignie odkupioną ludzkość do stanu doskonałości (Objawienie 19:11-16).
Jezus nie będzie już „cierpiącym Mesjaszem”, wyszydzanym, bitym i w końcu zamordowanym przez przeciwników, lecz wystąpi w nowej roli — jako „Potężny Bóg”, Władca całej ziemi (Izajasza 9:6). Dla większości przywódców ludzkich nie są to pomyślne wieści, gdyż zgodnie ze słowami Księgi Daniela 2:44 wkrótce ich królestwa przestaną istnieć. Posługując się Chrystusem do wykonania wyroków, Bóg nieuchronnie „roztrzaska królów w dniu swego gniewu. Odbędzie sąd wśród narodów” (Psalm 110:5, 6).
Wówczas zgodnie z proroctwem Izajasza Chrystus „zdumieje (...) wiele narodów. Przy nim królowie zamkną usta”. Dlaczego? Ponieważ „ujrzą coś, o czym im szczegółowo nie opowiedziano, i zwrócą uwagę na coś, o czym nie słyszeli [od swych religijnych powierników]” (Izajasza 52:15).
‛Zbieranie burzy’
Izajasz przepowiedział, że przywódcy religijni będą zaniedbywać swe obowiązki. Na przykład nie wpajają oni wiernym prawd z Pisma Świętego, lecz uczą ich niebiblijnych doktryn wywodzących się z pogaństwa: o wiecznych mękach w ognistym piekle, o duszy nieśmiertelnej i o Trójcy — trzech bogach w jednym. Duchowni zawsze popierają wojny prowadzone przez ich narody, nawet jeśli zabijają się wtedy wyznawcy tej samej religii. Jest to jawne pogwałcenie przykazań Bożych (1 Jana 2:3, 4; 3:10-12; 4:8, 20, 21).
Ponadto kler podsuwa wiernym to, co w oczach Bożych jest bez znaczenia — przyciągające wzrok obrazy religijne, szaty liturgiczne, kosztowne katedry, malowidła z pogańskimi motywami, między innymi aureolą boga-słońce. Czynią tak, mimo iż Bóg dał swym sługom wyraźne przykazanie: „Odwróćcie się, odwróćcie się, wyjdźcie stamtąd, nie dotykajcie niczego nieczystego (...), wy, którzy nosicie sprzęty Jehowy” (Izajasza 52:11; 2 Koryntian 6:14-18).
Osoby, które twierdzą, że reprezentują Boga, ale łamią Jego zasady i zachęcają do tego innych, zbiorą to, co posiały. Zostaną niepomyślnie osądzone i otrzymają zapłatę podczas zagłady tego systemu rzeczy. Jak powiedział prorok Ozeasz, „wiatr sieją, zbierać będą burzę” (Ozeasza 8:7, Biblia Tysiąclecia; zobacz też Objawienie 17:1-3, 15, 16).
Szczere osoby poznają prawdę
Fałszywe przedstawianie Boga i Jego Syna przez duchowieństwo nie powstrzyma szczerych ludzi od poznawania prawdy o Jezusie. Nie stanowiło przeszkody również w I wieku, gdyż jak napisał Paul Barnett w książce The Two Faces of Jesus (Dwa oblicza Jezusa), „Chrystus nie był spadochroniarzem, który niejako spadł z nieba do historii bez żadnej zapowiedzi”. Wcześniejsze proroctwa biblijne „zwiastowały” Mesjasza i upewniały oddanych uczniów o jego przyjściu. Dzisiaj mamy znacznie więcej dowodów na to, że Bóg wyniósł Jezusa na tron, by panował jako chwalebny niebiański „Król królów” (Mateusza 24:3-13; 2 Tymoteusza 3:1-5, 13).
Rzeczywiście „ta dobra nowina o królestwie [Bożym — z Chrystusem na czele] będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a potem nadejdzie koniec” (Mateusza 24:14). Działalnością tą zajmuje się na świecie przeszło pięć milionów Świadków Jehowy. A zatem osoby szukające prawdy o Jezusie, z całą pewnością mogą ją znaleźć (Jana 10:14; 1 Jana 5:20). Zdobycie takiej wiedzy i posłuszeństwo wobec Chrystusa są konieczne, by przeżyć „wielki ucisk”, który wkrótce spadnie na ziemię (Objawienie 7:9-14; Jana 17:3; 2 Tesaloniczan 1:6-10).
Dlatego Świadkowie Jehowy z przyjemnością pomogą ci bliżej się zapoznać z ujmującym wizerunkiem Syna Bożego, przedstawionym w Piśmie Świętym.
[Ilustracja na stronie 9]
Chrystus jako Władca Królestwa usunie wszelkie zło
[Ilustracja na stronie 10]
Pod miłościwym panowaniem Chrystusa ziemia stanie się rajem
-