BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g00 8.5 ss. 12-13
  • „Pani na pewno umrze!”

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • „Pani na pewno umrze!”
  • Przebudźcie się! — 2000
  • Podobne artykuły
  • Czy jesteś przygotowany na próbę wiary w szpitalu?
    Nasza Służba Królestwa — 1992
  • Współpraca Świadków Jehowy ze służbą zdrowia
    Przebudźcie się! — 1993
  • Moje życie wisiało na włosku
    Przebudźcie się! — 1996
  • Ani cudotwórcy, ani bogowie
    Przebudźcie się! — 1994
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 2000
g00 8.5 ss. 12-13

„Pani na pewno umrze!”

OPOWIADA LEANNE KARLINSKY

Zabiegałam w Hiszpanii o jak najlepsze leczenie bez stosowania krwi

GDYBYŚ mógł pojechać na wycieczkę do dowolnego miejsca na świecie, gdzie byś się udał? Dla mnie odpowiedź była oczywista. Jestem nauczycielką hiszpańskiego i razem z mężem, Jayem, oraz synem, Joelem, należymy do hiszpańskojęzycznego zboru Świadków Jehowy w Galax w amerykańskim stanie Wirginia. Marzyłam więc o podróży do Hiszpanii. Możecie sobie wyobrazić moje podniecenie, gdy rodzice zaproponowali mi wycieczkę do tego kraju! Chociaż mąż i syn nie mogli z nami jechać, mój sen był bliski spełnienia — razem z rodzicami znalazłam się na pokładzie samolotu lecącego bezpośrednio do Madrytu. Kiedy 21 kwietnia byliśmy już na miejscu, postanowiliśmy pojechać do miasteczka Estella w Nawarze na północy Hiszpanii. Wygodnie ulokowałam się na tylnym siedzeniu samochodu i natychmiast zasnęłam.

Potem pamiętam tylko, że leżałam na polu i słońce świeciło mi w oczy. Gdzie jestem? Jak się tu znalazłam? Czy to sen? Pytania te cisnęły mi się do głowy i nagle zdałam sobie sprawę z przerażającej rzeczywistości. Stało się coś złego, i to bynajmniej nie we śnie. Lewy rękaw miałam podarty na strzępy i nie mogłam poruszać ani rękami, ani nogami. Później dowiedziałam się, że nasz samochód uderzył w barierkę, a ja wypadłam z niego, gdy staczał się z 20-metrowego nasypu. Na szczęście nikt z nas nic nie pamięta z tego wypadku.

Moje wołanie o pomoc usłyszał kierowca ciężarówki. Zbiegł po nasypie do samochodu, w którym byli uwięzieni rodzice. „Wezwij szybko karetkę!” — krzyknął do kolegi. „Ci ludzie w samochodzie są w ciężkim stanie!” Następnie wrócił do miejsca, gdzie leżałam sparaliżowana, i w dobrej wierze próbował wyprostować moją nogę. Zawyłam z bólu, uświadamiając sobie po raz pierwszy, jak poważnie jestem ranna.

Szybko znalazłam się na oddziale intensywnej opieki medycznej w szpitalu w Logroño. Policja życzliwie zawiadomiła miejscowych Świadków Jehowy o tym, gdzie jestem i co się stało. Wkrótce odwiedziło mnie wielu braci ze zborów w Estella i Logroño, a także członkowie Komitetu Łączności ze Szpitalami. Przez cały okres mojego wyczerpującego pobytu w szpitalu kochani chrześcijańscy współwyznawcy chętnie troszczyli się o mnie dniem i nocą, choć wcześniej w ogóle się nie znaliśmy. Serdecznie zaopiekowali się też moimi rodzicami, których stan zdrowia poprawił się na tyle, że mniej więcej po tygodniu mogli opuścić szpital.

W środę, około pierwszej w nocy, lekarze przyszli zoperować moje złamane biodro. Powiedziałam lekarzowi, że nie przyjmę żadnej krwi.a Niechętnie zgodził się uszanować mą prośbę, choć oznajmił, że prawdopodobnie umrę. Przeżyłam operację, ale zdziwiłam się, że nie oczyszczono mi ran ani później nie zmieniano opatrunków.

W piątek poziom hemoglobiny spadł do 4,7 grama na 100 mililitrów i zaczęłam tracić siły. Lekarz przystał na zastosowanie leczenia metodą alternatywną i podanie erytropoetyny (EPO), która wraz z żelazem i innymi specjalnymi preparatami wzmaga produkcję czerwonych krwinek.b Wtedy zjawili się Jay i Joel. Jakże się cieszyłam, że mogłam ujrzeć męża i syna!

Około pół do drugiej w nocy Jay usłyszał od lekarza, że szpital otrzymał już zgodę sądu na przetoczenie krwi w razie pogorszenia się stanu mego zdrowia. Mąż przypomniał mu, iż nie życzę sobie podania krwi bez względu na okoliczności. „Wobec tego pańska żona umrze!” — odpowiedział lekarz.

Jay rozmawiał z Komitetem Łączności ze Szpitalami o przeniesieniu mnie do innego szpitala, w którym respektowano by moją wolę. Oczywiście nie każdy w dotychczasowym szpitalu był wobec mnie wrogo usposobiony. Jedna lekarka na przykład zaręczyła, że zrobi wszystko, co w jej mocy, by mnie traktowano z należytym szacunkiem. Wkrótce jednak inni lekarze zaczęli wywierać na mnie nacisk. „Czy chce pani umrzeć i zostawić rodzinę?” — pytali. Zapewniałam ich, że chcę, aby zastosowano najlepszą metodę leczenia bez krwi. Mimo to nie mieli ochoty mi pomóc. Jeden z nich powiedział bez ogródek: „Pani na pewno umrze!”

Komitet Łączności ze Szpitalami znalazł szpital w Barcelonie, w którym zgodzono się leczyć mnie bez krwi. Jakże różniły się od siebie te dwie placówki! W Barcelonie dwie pielęgniarki delikatnie mnie obmyły i zadbały o to, bym się dobrze czuła. Jedna z nich, zmieniając mi opatrunki, zauważyła, że są zielone i oblepione zaschniętą krwią. Powiedziała, iż wstydzi się za swych rodaków, którzy tak mnie potraktowali.

Wkrótce zapewniono mi taką opiekę medyczną, jaką powinnam mieć już w szpitalu w Logroño. Wyniki były zaskakujące. Po kilku dniach mojemu życiu nic już nie zagrażało. Poziom hemoglobiny podniósł się do 7,3 grama na 100 mililitrów, w dniu opuszczenia szpitala wynosił 10,7, a gdy w USA musiałam się poddać dalszym zabiegom, sięgał już 11,9.

Jestem bardzo wdzięczna lekarzom i pielęgniarkom za ich wysiłki i za to, że chętnie dostosowują się do życzeń pacjentów, nawet jeśli się z nimi nie zgadzają. Gdy personel szpitala uwzględnia poglądy chorych, to leczy całą osobę, a ta metoda jest najlepsza.

[Przypisy]

a Świadkowie Jehowy odmawiają przyjęcia transfuzji z powodów wyłuszczonych w Biblii (zobacz Rodzaju 9:4; Kapłańska 7:26, 27; 17:10-14; Powtórzonego Prawa 12:23-25; 15:23; Dzieje 15:20, 28, 29; 21:25).

b Każdy chrześcijanin musi sam zadecydować, czy zgodzić się na zastosowanie erytropoetyny. Zobacz Strażnicę z 1 października 1994 roku, strona 31.

[Ilustracja na stronie 12]

Z mężem i synem

[Ilustracja na stronie 13]

Dwóch członków Komitetu Łączności ze Szpitalami

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij