-
Spis treściPrzebudźcie się! — 1992 | 8 czerwca
-
-
Spis treści
8 czerwca 1992
Pomoc dla alkoholików i ich rodzin
Alkoholik potrzebuje pomocy. Żona bywa całkowicie pochłonięta jego problemami, więc też potrzebuje pomocy. Potrzebują jej również niewinnie cierpiące dzieci. Niektóre padają ofiarą nadużyć seksualnych, inne są maltretowane fizycznie, a wiele z nich nie otrzymuje ani odrobiny ciepła. Powstały w ten sposób uraz mogą jakoś przeżyć, ale wkraczają w dorosłe życie z nie zagojonymi ranami. Jak im pomóc?
8 Jak pomóc dorosłym dzieciom alkoholików
16 Afrykański dromader — uniwersalny środek lokomocji
19 Kto chce zostać milionerem?
25 Coś lepszego niż coś za nic
27 Czy chrześcijanie mogą uprawiać hazard?
Dlaczego zawsze muszę wracać tak punktualnie? 13
Rodzice oczekują, że wrócisz do domu o przyzwoitej godzinie. Jeżeli powiesz im, dokąd idziesz, w jakim towarzystwie będziesz przebywać i kiedy wrócisz, prawdopodobnie chętniej zostawią ci więcej swobody.
Czy hazard popłaca? 19-27
Miliony ludzi na całym świecie próbuje szczęścia w loteriach i innych formach hazardu. Wielu osobom, zwłaszcza żyjącym w nędzy, trudno oprzeć się pokusie szybkiego zdobycia bogactwa. Ale czy uprawianie hazardu to rozsądny sposób zabezpieczenia się pod względem finansowym? Czy jest jakiś lepszy sposób?
-
-
Alkoholik w rodziniePrzebudźcie się! — 1992 | 8 czerwca
-
-
Alkoholik w rodzinie
„Alkoholizm dotyka nie tylko alkoholików (...) W rodzinie może być jeden alkoholik, ale wszyscy cierpią z powodu alkoholizmu” (dr Vernon E. Johnson).
PIĘCIOLETNIA Alice leżała w łóżku z szarpiącym bólem nogi. Dwa dni wcześniej doznała obrażeń i całą nogę trzeba było włożyć w gips. Tymczasem opatrunek okazał się za ciasny i ściśnięta nóżka zaczęła puchnąć. Alice błagała rodziców, żeby zabrali ją do lekarza, lecz ojciec chorował z przepicia, a matka nie wiedziała, co począć, nie mając pewności, które z nich bardziej potrzebuje pomocy.
Po kilku dniach Alice straciła czucie w nodze. Kiedy z palca zaczął wyciekać ciemny płyn, rodzice w końcu pośpieszyli z córką do szpitala. Na widok nogi po zdjęciu gipsu jedna z pielęgniarek zemdlała. Wywiązała się gangrena i konieczna była amputacja.
Alkoholizm a współuzależnienie
Tragedia nie polegała na samej utracie nogi. Ojciec Alice był alkoholikiem, toteż gdy córka najbardziej go potrzebowała, nie mógł jej pomóc ani pod względem fizycznym, ani emocjonalnym. Terapeuta Toby Rice Drews mówi: „Alkoholizm z natury rzeczy zmusza swą ofiarę do stawiania rodziny na ostatnim miejscu — po alkoholu i po wszystkim, co się z nim wiąże”.
A co można powiedzieć o matce Alice? Ona również była uzależniona, wprawdzie nie od alkoholu, ale od pijącego małżonka. Żona alkoholika zazwyczaj myśli tylko o tym, jak powstrzymać męża od picia albo przynajmniej jak znieść jego nieobliczalne wyskoki.a Jest tak pochłonięta problemami wynikającymi z alkoholizmu męża, że podobnie jak on zdradza objawy uzależnienia, choć nie nadużywa alkoholu. Dlatego osoby takie jak matka Alice często są nazywane osobami współuzależnionymi.
Zarówno alkoholik, jak i osoba współuzależniona nieświadomie poddają się władzy czegoś lub kogoś z zewnątrz. Oboje udają, że wszystko jest w porządku. Oboje nie zaspokajają potrzeb emocjonalnych swych dzieci. Oboje nieustannie są sfrustrowani — alkoholik nie może zapanować nad piciem, osoba współuzależniona nie potrafi zapanować nad alkoholikiem, a żadne z nich nie jest w stanie ustrzec potomstwa od skutków tego nałogu.
Alkoholikowi i jego rodzinie można jednak pomóc. Omówimy to w następnych artykułach.
[Przypis]
a Chociaż mówiąc o alkoholikach używamy rodzaju męskiego, podane tu zasady odnoszą się również do uzależnionych kobiet.
-
-
Jak może pomóc rodzina?Przebudźcie się! — 1992 | 8 czerwca
-
-
Jak może pomóc rodzina?
„Najpierw człowiek sięga po kieliszek, potem kieliszek sięga po kieliszek, aż w końcu kieliszek sięga po człowieka” (przysłowie wschodnie).
SPACERUJESZ skrajem moczarów. Nagle tracisz grunt pod nogami. Po chwili grzęźniesz w bagnie. Im bardziej się szamoczesz, tym głębiej wpadasz.
W podobny sposób wciąga całą rodzinę alkoholizm. Współuzależniona żona rozpaczliwie usiłuje zmienić męża. Ponieważ go kocha, próbuje go postraszyć, ale on pije dalej. Zabiera mu trunki, lecz on kupuje następne. Chowa pieniądze, on pożycza od kolegi. Przypomina mu o miłości do rodziny, do życia, a nawet do Boga — wszystko na próżno. Im zacieklej walczy, tym głębiej cała rodzina pogrąża się w bagnie alkoholizmu. Chcąc pomóc alkoholikowi, bliscy powinni najpierw zrozumieć, na czym polega jego nałóg. Muszą się dowiedzieć, dlaczego niektóre „rozwiązania” są z góry skazane na niepowodzenie, oraz poznać metody naprawdę skuteczne.
Alkoholizm to coś więcej niż zwykłe pijaństwo. Jest przewlekłym schorzeniem wywołanym przez nadmierne picie, charakteryzującym się ciągłym myśleniem o alkoholu oraz utratą kontroli nad jego spożyciem. Chociaż większość ekspertów zgodnie twierdzi, iż alkoholizmu nie da się wyleczyć, można go utrzymać w ryzach przez dożywotnią abstynencję. (Porównaj Mateusza 5:29).
Pod pewnymi względami przypomina to sytuację chorego na cukrzycę. Chociaż nie zdoła się on wyleczyć, może współpracować z organizmem, wystrzegając się cukru. Podobnie alkoholik nie jest w stanie zmienić reakcji swego organizmu na alkohol, ale może we własnych poczynaniach uwzględniać swą chorobę, całkowicie odstawiając alkohol.
Łatwiej jednak powiedzieć niż zrobić. Alkoholik udaje, że wszystko jest w porządku: „Nie jest ze mną jeszcze tak źle”. „Piję przez rodzinę”. „Kto by nie pił, gdyby miał takiego szefa?” Jego argumentacja często jest tak przekonująca, że reszta rodziny również nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy. „Tatuś musi się wieczorem trochę odprężyć”. „Tato musi sobie wypić. Tyle się przecież nasłucha zrzędzenia mamy”. Pod żadnym pozorem nie chcą wyznać rodzinnego sekretu: Ojciec jest alkoholikiem. „Tylko dzięki temu mogą jakoś ze sobą wytrzymać” — wyjaśnia dr Susan Forward. „Atmosfera tych domów przesiąknięta jest kłamstwem, wykrętami i tajemnicami”.
Rodzina nie zdoła pomóc alkoholikowi, dopóki sama nie wydostanie się z bagna alkoholizmu. Niektórzy mogą protestować: „To alkoholik potrzebuje pomocy, a nie ja!” Ale zastanów się: Jak dalece twe uczucia i czyny są zależne od jego zachowania? Jak często jego wybryki gniewają cię, martwią, przygnębiają albo przerażają? Ile razy zostajesz w domu, żeby zająć się pijanym, choć masz do zrobienia coś ważniejszego? Jeśli niepijący członkowie rodziny poczynią kroki, aby zmienić swe życie na lepsze, alkoholik może pójść w ich ślady.
Nie pozwól wmówić sobie winy. Alkoholik nieraz narzeka: „Gdybyś mnie lepiej traktowała, nie musiałbym pić”. „Zależy mu na tym, żebyś w to wierzyła, gdyż w ten sposób może zrzucić odpowiedzialność za picie na ciebie” — mówi terapeuta Toby Rice Drews. Nie daj się na to nabrać. Alkoholik jest uzależniony nie tylko od alkoholu, ale także od osób, które dają wiarę jego wykrętom. Toteż członkowie rodziny czasem nieświadomie utrudniają mu przezwyciężenie nałogu.
Przysłowie biblijne o człowieku nie potrafiącym nad sobą zapanować może się równie dobrze odnosić do alkoholika: „Pozwól mu ponieść konsekwencje. Jeżeli raz wybawisz go z kłopotu, będziesz musiał zrobić to znowu” (Przysłów [Przypowieści] 19:19, Today’s English Version). Niech sam zadzwoni do szefa, niech sam dowlecze się do łóżka, niech sam po sobie posprząta. Jeżeli rodzina go w tym wyręcza, pomaga mu tylko zapić się na śmierć.
Poszukaj pomocy. Wydostanie się z grzęzawiska alkoholizmu o własnych siłach jest dla rodziny alkoholika bardzo trudne lub nawet niemożliwe. Potrzebujesz wsparcia. Zdaj się na przyjaciół, którzy nie będą wierzyć wymówkom alkoholika ani nie pozwolą ci tkwić w tym bagnie.
Jeżeli alkoholik zgodzi się przyjąć pomoc, można się z tego cieszyć. Ale to dopiero początek rehabilitacji. Opanowanie uzależnienia fizycznego przez odtrucie organizmu jest kwestią dni. O wiele trudniej jednak zwalczyć uzależnienie psychiczne.
[Ramka na stronie 5]
Zasadnicze objawy alkoholizmu
Ciągłe myślenie o piciu: Alkoholik niecierpliwie czeka, żeby sobie znów popić. Jeżeli nie pije, to myśli o alkoholu.
Utrata kontroli: Zazwyczaj pije o wiele więcej niż zamierzał, bez względu na to, jak mocne miał postanowienie.
Sztywność: Pewnymi regułami, ustalonymi na własny użytek („Nigdy nie piję sam”, „Nigdy w pracy” i tym podobne), alkoholik maskuje swą prawdziwą dewizę: „Nic nie może mi przeszkodzić w piciu”.
Zwiększona tolerancja: Tak zwana „mocna głowa” wcale nie jest dobrodziejstwem — niejednokrotnie stanowi jeden z pierwszych objawów alkoholizmu.
Ujemne skutki: Normalne przyzwyczajenia nie rozbijają rodziny, nie rujnują kariery ani zdrowia, a takie są następstwa alkoholizmu (Przysłów 23:29-35).
Wypieranie się nałogu: Alkoholik uzasadnia swój nałóg, bagatelizuje go i usprawiedliwia.
-
-
Rehabilitacja jest możliwaPrzebudźcie się! — 1992 | 8 czerwca
-
-
Rehabilitacja jest możliwa
„Mamy do wyboru: rzucić picie i poddać się rehabilitacji albo pić dalej i umrzeć” (alkoholik w trakcie leczenia).
WYOBRAŹ sobie, że pewnej nocy budzisz się nagle i widzisz, że twój dom się pali. Po chwili przybywa pomoc i ogień zostaje ugaszony. Czy możesz wrócić do środka i udawać, że nic się nie stało? Na pewno nie. Dom jest zniszczony i zanim będziesz mógł rozpocząć normalne życie, musisz go odbudować.
Przed podobnym zadaniem staje alkoholik, który zaczyna się leczyć. Alkohol rujnował jego życie być może przez wiele lat. Teraz człowiek ten jest abstynentem. „Ogień” został ugaszony, ale wytrwanie w abstynencji wymaga całkowitego przebudowania stylu życia, sposobu myślenia i zachowania. Poniższe wskazówki mogą pomóc alkoholikowi w zachowywaniu trzeźwości.
1. Poznaj swego wroga
Biblia mówi, że pragnienia ciała „prowadzą zatarg z duszą” (1 Piotra 2:11). Grecki wyraz przetłumaczony tutaj na „prowadzić zatarg” znaczy dosłownie „pełnić służbę wojskową” i nasuwa myśl o prowadzeniu niszczycielskiej wojny. (Porównaj Rzymian 7:23-25).
Każdy dobry żołnierz musi mieć czas na zapoznanie się z taktyką nieprzyjaciela. Podobnie alkoholik powinien się dowiedzieć, na czym polega jego choroba oraz jak się odbija na nim i na jego bliskicha (Hebrajczyków 5:14).
2. Przestań pić i zmień sposób myślenia
„Trzeźwość oznacza pozbycie się butelki oraz mentalności dziecka” — mówi pewien lekarz. Innymi słowy, nie wystarczy przestać pić. Trzeba też przeobrazić swe wnętrze.
Biblia mądrze radzi: „Przemieniajcie się przez przeobrażanie umysłu” (Rzymian 12:2). „Zrzućcie starą osobowość z jej praktykami” (Kolosan 3:9). Jeżeli zmieni się postępowanie, ale osobowość pozostanie ta sama, alkoholik popadnie w jakieś inne szkodliwe uzależnienie — bądź powróci do starego.
3. Zwierz się komuś, kto cię zrozumie
Przysłowie biblijne mówi: „Odludek szuka pozorów, aby móc sprzeciwić się wszelkiej słusznej radzie” (Przypowieści [Przysłów] 18:1, Bw). Nawet po trzeźwemu alkoholik jest skłonny do usprawiedliwiania swego nałogu. Dlatego potrzebuje wyrozumiałego, ale stanowczego powiernika (nazywanego sponsorem). Najlepiej gdy jest to inny alkoholik, który radzi sobie z zachowywaniem trzeźwości. (Porównaj Przysłów 27:17). Powinien szanować przekonania religijne swego podopiecznego, musi też być gotowy do poświęceń i udzielania mu ciągłego wsparcia (Przysłów 17:17).
4. Bądź cierpliwy
Rehabilitacja następuje stopniowo. Odbudowanie życia wymaga czasu. Alkoholik może się borykać z trudnościami finansowymi oraz z kłopotami w pracy i w rodzinie. Uwolnienie się od alkoholizmu bynajmniej nie oznacza uwolnienia się od problemów. Na początku leczenia alkoholik czuje się nieswojo, gdy nie może „zalać robaka”. Jeżeli jego obawy zdają się urastać do niebotycznych rozmiarów, powinien sobie przypomnieć pocieszające słowa psalmisty: „Zrzuć na Pana brzemię swoje, a On cię podtrzyma! On nie dopuści, by na zawsze zachwiał się sprawiedliwy” (Psalm 55:23, Bw).
5. Poszukaj dobrego towarzystwa
Alkoholik powinien się uczciwie zastanowić: Czy moi koledzy zachęcają mnie do zachowywania trzeźwości, czy też bezustannie wspominają „stare, dobre czasy”, wywołując we mnie wrażenie, że dużo tracę? W Księdze Przypowieści 18:24 czytamy: „Są bliźni, którzy przywodzą do zguby, lecz niejeden przyjaciel jest bardziej przywiązany niż brat” (Bw). Potrzeba wnikliwości, by ocenić, kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto może jedynie wyrządzić krzywdę.
6. Unikaj zbytniej pewności siebie
„Czuję się świetnie — wcale już nie mam ochoty się napić!” Alkoholik, który tak mówi, przecenia swe osiągnięcia, a nie docenia siły nałogu. Oszołomienie pierwszym sukcesem przypomina bujanie w obłokach i nie trwa długo. „Staraj się patrzeć na sytuację realnie” — radzi książka Willpower’s Not Enough (Nie wystarczy mocne postanowienie). „W przeciwnym razie sam przygotowujesz sobie wpadkę, a nie jest miło spaść z obłoków”. (Porównaj Przysłów 16:18).
7. Wystrzegaj się zastępczych nałogów
Wielu ludzi przestaje pić, lecz w zamian za to wyrabia w sobie złe nawyki żywieniowe albo staje się pracoholikami, namiętnymi hazardzistami i tak dalej. „A co to szkodzi? Przynajmniej nie piję” — broni się nieraz alkoholik w czasie kuracji odwykowej. Wyładowanie energii w jakichś zajęciach niewątpliwie może być zdrowe. Ale jeśli pewna substancja lub czynność spełnia wyłącznie rolę środka uspokajającego, daje jedynie złudne, chwilowe poczucie bezpieczeństwa.
8. Przystosujcie się do nowych ról w rodzinie
Kiedy wszystko już zaczyna układać się pomyślnie, niejeden alkoholik utrudnia sobie rehabilitację. Dlaczego? Bo stan trzeźwości jest dla niego czymś zupełnie nowym. Może odczuwać pociąg do znanego mu stylu życia. Poza tym gdy kończy z piciem, stawia na głowie dotychczasowe stosunki w rodzinie. Każdy musi się więc przystosować do nowej roli. Jak czytamy w broszurze Recovery for the Whole Family (Rehabilitacja całej rodziny), „należy wyrzucić cały scenariusz życia rodzinnego i w jego miejsce stworzyć nowy”. Nie bez racji rehabilitację uznano za sprawę całej rodziny. (Porównaj 1 Koryntian 12:26).
9. Strzeż się nawrotu
Zbytnia pewność siebie, niewłaściwe towarzystwo, zastępcze nałogi, a także coraz częstsze zamykanie się przed ludźmi to czynniki, które mogą doprowadzić do nawrotu. Otwarcie rozmawiaj o każdej takiej skłonności ze swym powiernikiem.
Pewien alkoholik odbywający leczenie mówi: „Wszyscy alkoholicy przestają pić. Niektórym szczęśliwcom udaje się zrobić to jeszcze za życia”.
[Przypis]
a Informacje takie można uzyskać w wielu placówkach leczenia odwykowego, szpitalach oraz w innych źródłach. Przebudźcie się! nie zaleca żadnej konkretnej formy leczenia. Ci, którzy pragną żyć w zgodzie z zasadami biblijnymi, zechcą uważać, by nie uwikłać się w coś, co by je naruszało. Świadek Jehowy znajdzie pomocne wskazówki w Strażnicy numer 21 z roku 1983 (tom CIV), na stronach od 22 do 26.
[Ramka na stronie 7]
Jeśli koniecznie musisz wziąć leki
Każdy lek zawierający alkohol może na nowo obudzić głód alkoholowy i doprowadzić do nawrotu nałogu.
Doktor James W. Smith pisze: „Nierzadko zdarza się, że po latach abstynencji alkoholik zaczyna znowu pić, bo próbował sam leczyć kaszel i zażył syrop na alkoholu”. Alkoholik jest wrażliwy na wszystkie środki uspokajające. Jeżeli koniecznie musi je zastosować, powinien:
1. Skonsultować się z farmaceutą, by ustalić ewentualne zagrożenie.
2. Porozmawiać o tym z powiernikiem i w miarę możliwości zawsze dzwonić do niego przed zażyciem leku.
3. Notować przyjęcie każdej dawki.
4. Jak najszybciej zakończyć leczenie.
5. Po wyzdrowieniu wyrzucić nie zużyty lek.
-
-
Jak pomóc dorosłym dzieciom alkoholikówPrzebudźcie się! — 1992 | 8 czerwca
-
-
Jak pomóc dorosłym dzieciom alkoholików
„Jeżeli dorastałeś w rodzinie alkoholików, musisz prostować spaczone poglądy i porządkować zamęt w sferze uczuć, spowodowany takim wychowaniem. Nie ma innego wyjścia” (dr George W. Vroom).
CIĘŻKO ranny żołnierz leży na polu bitwy, brocząc krwią. Pomoc nadchodzi szybko i ranny zostaje natychmiast zabrany do szpitala. Jest ocalony, ale na tym nie kończą się jego problemy. Muszą się zagoić rany, a całe to przeżycie może na długie lata pozostawić ślad w jego psychice.
Dla dzieci alkoholika polem bitwy bywa ich dom, w którym celem ataku są podstawowe potrzeby człowieka. Niektóre dzieci padają ofiarą nadużyć seksualnych, inne są maltretowane fizycznie, a jeszcze inne nie otrzymują ani odrobiny ciepła. Pewien młody mężczyzna tak wspomina swe dzieciństwo: „Ten sam rodzaj śmiertelnego przerażenia może odczuwać dziecko, gdy słyszy wokół domu wybuchy bomb albo strzały z broni maszynowej”. Nic więc dziwnego, że wiele dzieci z rodzin alkoholików zdradza te same objawy nerwicy pourazowej, co weterani wojenni!
To prawda, iż mnóstwo dzieci radzi sobie z tymi urazami i w końcu opuszcza dom. Jednakże wkracza w dorosłe życie z ranami, których może nie widać, ale są równie realne i trudne do wyleczenia jak rany żołnierza. „Mam teraz 60 lat, a wciąż dają mi się we znaki skutki urazów spowodowanych dorastaniem w rodzinie alkoholika” — wyznaje Gloria.
Jak pomóc takim osobom? „Dzielcie z nimi smutek” — radzi Biblia (Rzymian 12:15, Phillips). Chcąc to zrobić, trzeba zrozumieć, jakie krzywdy są zazwyczaj rezultatem życia w środowisku alkoholików.
„Nigdy nie miałem dzieciństwa”
Dzieci wymagają opieki, troski i ciągłego zapewniania o miłości. W domu alkoholika często nie poświęca się im uwagi. W niektórych wypadkach role zupełnie się zmieniają i od dziecka oczekuje się roztoczenia opieki nad ojcem lub matką. Na przykład Albert został żywicielem rodziny, gdy miał 14 lat! Dziewczynka imieniem Jan musiała zastępować jedno z pijących rodziców w wykonywaniu większości prac domowych. Prawie sama zajmowała się też młodszym rodzeństwem. A wszystko to zaczęła robić w wieku zaledwie 6 lat!
Dzieci to nie dorośli i po prostu nie podołają ich obowiązkom. Kiedy w rodzinie zmieniają się role, dzieci przypominające dziś dorosłych jutro wyrosną na sfrustrowanych ludzi. (Porównaj Efezjan 6:4). Doradca do spraw rodzinnych John Bradshaw pisze: „Rozwijają się pod względem fizycznym. Wyglądają i mówią jak dorośli, ale wewnątrz są małymi dziećmi, których potrzeby nigdy nie zostały zaspokojone i które ciągle mają uczucie niedosytu”. Mogą przeżywać to, co pewna chrześcijanka: „Wciąż towarzyszy mi bezdenny żal, bo w dzieciństwie nikt się nie zatroszczył o moje podstawowe potrzeby emocjonalne”.
„To wszystko moja wina”
Robert miał zaledwie 13 lat, gdy jego ojciec zginął w wypadku. „Starałem się być grzeczny” — wyznaje ze spuszczonymi oczami. „Wiem, że robiłem rzeczy, które mu się nie podobały, ale nie byłem złym dzieckiem”. Ogromne poczucie winy z powodu alkoholizmu ojca nie opuszczało Roberta przez długi czas. Powyższe słowa wypowiedział mając 74 lata!
Bardzo często dzieci alkoholików obciążają się odpowiedzialnością za nałóg rodziców. Obwinianie siebie daje im złudzenie panowania nad sytuacją. Janice na przykład mówi: „Uważałam, że gdybym była lepsza, tata przestałby pić”.
W rzeczywistości żadne dziecko — ani żaden dorosły — nie może nikogo wpędzić w nałóg, powstrzymać od picia ani wyleczyć z alkoholizmu. Jeżeli jedno z twoich rodziców nadużywa alkoholu, to niezależnie od tego, co ci mówią lub usiłują wmówić, nie ponosisz za to żadnej winy! I być może musisz się poważnie zastanowić, czy jako człowiek dorosły dalej nie czujesz się przesadnie odpowiedzialny za postępowanie innych. (Porównaj Rzymian 14:12; Filipian 2:12).
„Nie potrafię nikomu zaufać”
Fundamentem zaufania jest szczerość i uczciwość. Świat alkoholika opiera się na ukrywaniu i wypieraniu się nałogu.
Sara już jako dziecko wiedziała, że ojciec jest alkoholikiem. Wspomina jednak: „Czułam się winna nawet wtedy, gdy to słowo przychodziło mi na myśl, bo nikt w domu go nie wymawiał”. Susan opowiada o podobnych przeżyciach: „Nie rozmawialiśmy w rodzinie o tym, co się dzieje, jacy jesteśmy przygnębieni albo wściekli na (...) [pijącego ojczyma]. A mnie chyba przestało to wszystko obchodzić”. Rodzina często więc zamaskowuje alkoholizm jednego z rodziców, udając, że wszystko jest w porządku. „Nauczyłam się wielu rzeczy nie dostrzegać, bo zobaczyłam już dosyć” — wyznaje Susan.
Wzbudzeniu zaufania nie sprzyjają także zmienne nastroje alkoholika. Wczoraj mógł być w dobrym humorze, a dziś się złości. Martin, dorosły syn alkoholiczki, wspomina: „Nigdy nie wiedziałem, kiedy rozpęta się burza”. Alkoholik nie dotrzymuje obietnic — nie przez roztargnienie, lecz zwyczajnie, przez alkohol. Doktor Claudia Black wyjaśnia: „Dla nałogowca picie jest sprawą nadrzędną. Wszystko inne schodzi na drugi plan”.
„Ukrywam swoje uczucia”
Jeżeli dzieci nie mogą swobodnie dzielić się odczuciami, uczą się je tłumić. Idą do szkoły z „uśmiechem na twarzy i ściśniętym żołądkiem”, jak czytamy w książce Adult Children — The Secrets of Dysfunctional Families. Nie mówią tego, co myślą, bo lękają się zdradzić rodzinną tajemnicę. Na zewnątrz niby wszystko jest w porządku, a wewnątrz płoną tajone uczucia.
U ludzi dorosłych wszelkie próby zachowania pozorów na ogół kończą się niepowodzeniem. Jeżeli emocje nie znajdują ujścia w słowach, mogą się uzewnętrznić w schorzeniach somatycznych, takich jak wrzody, uporczywe bóle głowy i tym podobne. „To, co przeżywałam wewnątrz, dosłownie mnie zżerało” — opowiada Shirley. „Zapadałam na każdą możliwą chorobę”. Doktor Timmen Cermak tłumaczy: „Dorosłe dzieci alkoholików radzą sobie ze stresem w ten sposób, że się do niego nie przyznają, ale Matki Natury nie da się oszukać. (...) Organizm utrzymywany przez długie lata w stanie silnego napięcia zaczyna odmawiać posłuszeństwa”.
Nie wystarczy przeżyć
Dorosłe dzieci alkoholików są silne; świadczy o tym fakt, że udaje się im uporać z urazami powstałymi w dzieciństwie. Ale nie wystarczy przeżyć. Muszą wyrobić w sobie nowe poglądy na stosunki w rodzinie. Nieraz konieczne jest wyzbycie się poczucia winy, gniewu i kompleksu niższości. Trzeba się zdobyć na wysiłek, by nałożyć to, co Biblia nazywa „nową osobowością” (Efezjan 4:23, 24; Kolosan 3:9, 10).
Nie jest to łatwe zadanie. LeRoy, syn alkoholika, przez 20 lat usilnie starał się wprowadzić we własnej rodzinie zasady biblijne. „Kiedy otrzymywałem od Towarzystwa wszystkie te serdeczne rady, zawarte w książce Życie rodzinne i innych publikacjach, nie potrafiłem uchwycić istoty rzeczy.a Dlatego podane w nich informacje wcielałem w życie bez większych rezultatów. (...) Próbowałem mechanicznie wyszukiwać i zachowywać reguły, lecz nie wkładałem w to serca — zupełnie jak faryzeusze”. (Zobacz Mateusza 23:23, 24).
Osobom takim jak LeRoy nieraz nie wystarcza prośba, żeby „okazywały więcej uczucia”, „były bardziej otwarte” lub żeby „karciły dzieci”. Dlaczego? Skoro ci ludzie w dzieciństwie być może w ogóle nie zetknęli się z takimi przymiotami lub umiejętnościami, to jak mają je teraz przejawiać bądź naśladować? Chcąc zrozumieć, jak wpłynął na niego alkoholizm ojca, LeRoy zwrócił się o pomoc do specjalistów. Utorowało to drogę postępom duchowym. „Chociaż był to dla mnie bardzo bolesny okres, to jednak w tym czasie przeżyłem też ogromny rozwój duchowy” — mówi. „Po raz pierwszy w życiu zaczynam dokładnie rozumieć, na czym polega miłość do Boga” (1 Jana 5:3).
Chrześcijanka imieniem Cheryl skorzystała z pomocy pracownika opieki społecznej, znającego kłopoty rodzin alkoholików. Zwierzyła się także życzliwemu starszemu. „Dopiero gdy wyrzuciłam z siebie wszystkie moje bolączki, zaczęłam żyć w pokoju z Jehową i samą sobą” — wspomina. „Teraz uznaję Jehowę za swego Ojca (a nigdy dotąd nie potrafiłam się na to zdobyć) i nie czuję się już tak pokrzywdzona, że nie zaznałam potrzebnego mi kierownictwa i miłości ziemskiego ojca”.
Amy, dorosła córka alkoholika, odkryła, że niezwykle pomogło jej rozwijanie „owoców ducha” (Galatów 5:22, 23). Nauczyła się też dzielić myślami i odczuciami z wyrozumiałym starszym. „Przypominał mi o uznaniu, które naprawdę chciałam zdobyć — o uznaniu Jehowy Boga i Jezusa Chrystusa. Jeżeli u nich szukasz miłości i aprobaty, nigdy na tym nie stracisz” — opowiada Amy.
Całkowite wyleczenie
W Biblii zapisano obietnicę Jezusa Chrystusa dotyczącą pokrzepienia tych, którzy przyjdą do niego przygnieceni troskami (Mateusza 11:28-30). Poza tym Jehowa został nazwany „Bogiem wszelkiej pociechy, który nas pociesza w każdym ucisku” (2 Koryntian 1:3, 4). Maureena stwierdza: „Przekonałam się, że zawsze mogę liczyć na opiekę Jehowy pod względem fizycznym, duchowym i emocjonalnym”.
Żyjemy w czasach określanych w Biblii mianem dni ostatnich. W okresie tym ludzie mieli być ‛wulgarni, wyzuci z naturalnych uczuć i gwałtowni’ — nawet w gronie rodzinnym (2 Tymoteusza 3:2, 3, The New English Bible). Ale Bóg przyrzeka, że wkrótce usunie łzy i smutek i ustanowi pokojowy nowy świat (Objawienie 21:4, 5). Pewna chrześcijanka, wychowana w rodzinie alkoholika, mówi: „Mamy nadzieję, że wszyscy razem zdołamy wejść do tego nowego świata, gdzie doznamy całkowitego uzdrowienia, jakie może zapewnić tylko Jehowa”.
HISTORIA CHOROBY
„Jestem dorosłą córką alkoholika. Mój ojciec wpadł w nałóg, gdy miałam osiem lat. Kiedy pił, stawał się agresywny. Pamiętam, że cała rodzina była przerażona. Właśnie wtedy, gdy powinnam mieć szczęśliwe dzieciństwo, uczyłam się skrzętnie ukrywać uczucia, potrzeby, pragnienia i nadzieje. Mama i tata byli tak zajęci swym problemem, że nie mieli dla mnie czasu. Nie byłam tego godna. Doszłam do wniosku, że jestem nic niewarta. Pod wpływem narzuconej mi roli w wieku ośmiu lat przestałam być dzieckiem — wydoroślałam w mgnieniu oka i wzięłam na swe barki obowiązki rodzinne. Moje życie jakby się zatrzymało.
„Zachowanie ojca było tak żenujące, że ja również zaczęłam się wstydzić. Dla przeciwwagi starałam się być ideałem. Dawałam i dawałam, chcąc kupić miłość, bo we własnych oczach nigdy nie zasługiwałam na to, by mnie ktoś obdarzył nią bezinteresownie. Moje życie stało się grą, w której nie było miejsca na uczucia. Po latach mąż i dzieci powiedzieli mi, że zachowuję się jak robot, że działam mechanicznie. Przez 30 lat harowałam dla nich bez wytchnienia, poświęcałam dla nich własne potrzeby uczuciowe, byłam im bez reszty oddana, tak jak kiedyś rodzicom. I jakiej doczekałam się wdzięczności? Był to straszny cios!
„W gniewie, bezradności i rozpaczy postanowiłam dociec, co jest ze mną nie tak. Kiedy rozmawiałam z innymi ludźmi wychowanymi w rodzinach alkoholików, zaczęły się ujawniać długo tajone uczucia, sprawy, których wcześniej nie wspominałam, a które były powodem moich częstych nawrotów wyniszczającej depresji. To było jak zrzucenie z serca ogromnego ciężaru, jak oczyszczenie. Wielką ulgę przyniosła mi świadomość, że nie jestem sama, że są inni, którzy przeżywają to samo i rozumieją urazy spowodowane dorastaniem pod jednym dachem z alkoholikiem!
„Przyłączyłam się do grupy o nazwie Dorosłe Dzieci Alkoholików i zaczęłam stosować niektóre z zalecanych tam terapii. Podręczniki pomagały mi korygować poglądy. Pisałam pamiętnik, by uświadomić sobie jeszcze inne uczucia skrywane przez długie lata. Słuchałam nagrań magnetofonowych z radami, jak się leczyć samemu. Oglądałam w telewizji program prowadzony przez syna alkoholika. Książka Feeling Good (Czuć się dobrze), wydana przez Wydział Lekarski Uniwersytetu Pensylwańskiego, pomogła mi odzyskać szacunek do siebie, porzucić spaczone schematy myślowe i wypracować lepsze.
„Niektóre z tych nowych pojęć stały się dla mnie czymś w rodzaju narzędzi — dewizami wskazującymi, jak sobie radzić w życiu i w stosunkach z innymi. Oto kilka rad, które poznałam i zastosowałam: Nieważne, co się nam przytrafia, ważne, jak się na to zapatrujemy lub jak to odbieramy. Uczuć nie należy w sobie dusić — trzeba je analizować i konstruktywnie wyrażać albo się ich wyzbyć. Inna rada brzmi: ‚Odpowiednim postępowaniem przyswajaj sobie właściwy sposób myślenia’. Wytrwałość w takim postępowaniu może stworzyć w mózgu nowe wzorce myślowe.
„Najważniejszym narzędziem jest Słowo Boże, Biblia. Dzięki niej oraz dzięki zborowi Świadków Jehowy, dzięki starszym i innym dojrzałym chrześcijanom, doznałam wspaniałego uzdrowienia duchowego i polubiłam samą siebie. Zrozumiałam również, że jestem odrębną indywidualnością i w całym wszechświecie nie ma drugiej takiej osoby jak ja. A co najistotniejsze, wiem, że kocha mnie Jehowa i że Jezus umarł także za mnie.
„Teraz, po upływie półtora roku, powiedziałabym, że czuję się o 70 procent lepiej. Całkowite wyzdrowienie będzie możliwe dopiero wtedy, gdy obecny zły świat razem z jego bogiem, Szatanem Diabłem, zostanie zastąpiony sprawiedliwym nowym światem Jehowy”.
PODSUMOWANIE
Biblia mówi: „Rada w sercu człowieka jest jak głębokie wody, ale człowiek mający rozeznanie — ten jej zaczerpnie” (Przysłów [Przypowieści] 20:5). Potrzeba rozeznania, by dotrzeć do głębokich wód serca osoby przygnębionej i przekonać się, co ją trapi. Jeżeli doradcy są rozważni, ich „mnogość” ma wielką wartość (Przysłów 11:14). Inne przysłowie również wskazuje na korzyści płynące z szukania rady u drugich: „Żelazo ostrzy się żelazem, a zachowanie swojego bliźniego wygładza człowiek” (Przypowieści 27:17, Bw). Kiedy strapieni rozmawiają o swoich kłopotach, może dojść do „wzajemnej wymiany zachęt” (Rzymian 1:12). A kto chce wywiązywać się z polecenia biblijnego, by ‛pokrzepiać w rozmowach dusze przygnębione’, musi poznać przyczynę i ukryte następstwa depresji, na jaką cierpi osoba potrzebująca pociechy (1 Tesaloniczan 5:14).
[Przypis]
a Książka Droga do szczęścia w życiu rodzinnym, opublikowana przez Towarzystwo Strażnica.
[Napis na stronie 8]
Wiele dzieci z rodzin alkoholików zdradza te same objawy nerwicy pourazowej, co weterani wojenni!
[Napis na stronie 10]
Świat alkoholika opiera się na ukrywaniu i wypieraniu się nałogu
[Napis na stronie 10]
Idą do szkoły z „uśmiechem na twarzy i ściśniętym żołądkiem”
[Napis na stronie 11]
„Teraz uznaję Jehowę za swego Ojca (a nigdy dotąd nie potrafiłam się na to zdobyć)”
[Napis na stronie 12]
„Najważniejszym narzędziem jest Słowo Boże, Biblia”
[Ilustracja na stronie 9]
„To, co przeżywałam wewnątrz, dosłownie mnie zżerało”
-