BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g70/8 ss. 5-6
  • Zbadajmy dowody

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Zbadajmy dowody
  • Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Rozsądny wybór
  • „Intelektualne oszustwo”
  • Dlaczego tyle ludzi akceptuje ewolucjonizm?
    Jak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie?
  • Dlaczego ewolucjonizm znowu zwraca na siebie uwagę?
    Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Dlaczego dochodzi do sporów na temat ewolucji?
    Jak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie?
  • Czy wierzysz w ewolucję czy w stwarzanie?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1971
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1970-1979
g70/8 ss. 5-6

Zbadajmy dowody

GDYBYŚ stanął przed sądem, czy pogodziłbyś się z tym, żeby dopuszczono do głosu tylko twego przeciwnika procesowego? Nie, na pewno chciałbyś, żeby sąd wysłuchał także ciebie.

Od lat na uniwersytetach, w szkołach średnich, a nawet w szkołach podstawowych dopuszcza się do głosu wyłącznie ewolucjonizm. To samo można powiedzieć niemal o całej światowej literaturze naukowej. Ale obecnie rozlega się coraz śmielsze żądanie wysłuchania strony przeciwnej.

Rozsądny wybór

Ludzie mądrzy wyrażają pogląd, że sprawiedliwość wymaga zbadania dowodów przedstawianych przez obie strony, to znaczy przemawiających zarówno na korzyść omawianej teorii, jak i przeciw niej. Tylko w ten sposób można dociec prawdy.

Wielu naukowców przyznaje, że właśnie tak należałoby postąpić z ewolucjonizmem. Wspomniano o tym nawet w przedmowie do nowego wydania słynnej książki Darwina O powstawaniu gatunków. W czasopiśmie The American Biology Teacher podano w związku z tym następujący komentarz:

„W. H. Thompson, któremu z okazji obchodów stulecia darwinizmu zlecono napisanie przedmowy do owego wydania książki Darwina O powstawaniu gatunków, zaznaczył: ‚Jak wiadomo, wśród biologów istnieje znaczna rozbieżność zdań nie tylko co do przyczyn ewolucji, lecz nawet co do samego jej przebiegu.

‚„Rozbieżność ta wynika stąd, że dowody są niewystarczające i nie można z nich wyciągnąć żadnych konkretnych wniosków. Jest więc rzeczą słuszną i właściwą zasygnalizowanie ludziom, którzy się nie zajmują badaniami naukowymi, że istnieje taka niezgodność poglądów na sprawę ewolucjonizmu.’”

Wspomniane czasopismo zamieściło też jeszcze inną wypowiedź wielce cenionego naukowca, W. H. Thompsona:

„Niedawne oświadczenia niektórych ewolucjonistów dowodzą jednak, że ich zdaniem jest to nierozsądne. W praktyce naukowej nie tylko anormalna, ale wręcz niepożądana jest gotowość do stawania w obronie doktryny, której nawet nie zdołano naukowo zdefiniować, nie mówiąc już o udowodnieniu jej z naukową skrupulatnością, oraz do zjednywania jej zaufania ogółu tłumieniem krytyki i nieprzyznawaniem się do licznych trudności.”

Coraz więcej ludzi nie chce się już pogodzić z ciągłymi próbami tłumienia wszelkiej krytyki. Świadczą o tym żądania wysuwane ostatnio przez wielu naukowców, pedagogów i rodziców, żeby w szkołach omawiać tak samo przeciwne poglądy. Typowy przykład takiego żądania znajdujemy w artykule zamieszczonym w waszyngtońskim czasopiśmie Evening Star and Daily News. Autor tego artykułu W. Willoughby pisze:

„Z Biblii oraz z wypowiedzi licznych kompetentnych naukowców wiem, że wszystko powstało tak [przez stwarzanie]; moim dzieciom, które chodzą do szkoły w stanie Wirginia, gdzie płacę podatki, żeby mogły otrzymać jak najstaranniejsze wykształcenie, wykłada się, że to powstało inaczej [drogą ewolucji] (...)

„Jeżeli gdziekolwiek na świecie ma obowiązywać rzetelność, to chyba przede wszystkim w dziedzinie nauki. Tymczasem [w szeregu powszechnie używanych w szkołach podręczników biologii] celowo przemilcza się argumenty przemawiające za planowym powstaniem wszechświata (...)

„Chciałbym więc, żeby podczas lekcji na temat pochodzenia człowieka — bez żadnego cynizmu — przedstawiano absolutnie rzeczowo argumenty obu stron, oparte na wynikach badań najlepszych naukowców.”

„Intelektualne oszustwo”

Takie życzenia spotykają się zazwyczaj z ostrym sprzeciwem licznych ewolucjonistów, którzy nie chcą dopuścić do podręczników szkolnych żadnej innej koncepcji. W ukazującym się w San Francisco czasopiśmie Chronicle fizyk L. Dolphin wypowiedział się na ten temat w następujący sposób: „Pozostawienie w niektórych podręcznikach tego rodzaju problemów bez rozwiązania oraz pomijania innych naukowo uzasadnionych modeli na tej podstawie, że chodzi tu jedynie o fundamentalistyczne wierzenia religijne, trzeba nazwać intelektualnym oszustwem.”

Jeżeli w tak dyskusyjnej sprawie nie chce się wysłuchać poglądów strony przeciwnej, to jest to rzeczywiście „intelektualnym oszustwem”. Ludzie rozsądni zastanawiają się: Dlaczego tak jest?

Zdaniem ludzi rozsądnych nie powinno się podkopywać powagi rzetelnej nauki usiłowaniem tłumienia krytyki ewolucjonizmu dyktatorskimi metodami, zastraszaniem lub onieśmielaniem albo postawą, jaką przybrał wybitny uczony amerykański Isaac Asimov, który powiedział, że podawanie w wątpliwość teorii ewolucji byłoby tym samym, co „atakowanie prawa powszechnego ciążenia”, po czym dodał: „To jest fakt, a nie spekulacja.”

Ale powszechne ciążenie można zademonstrować, można je sprawdzić i wypróbować w laboratorium lub gdzie indziej. Nie można tego powiedzieć o ewolucji i właśnie dlatego wielu stawia ją pod znakiem zapytania. Nikt zaś nie kwestionuje powszechnego ciążenia.

Próba uwłaczania inteligencji krytyków ewolucji w celu zmuszenia ich do milczenia jest „intelektualnym oszustwem” szczególnego rodzaju, gdy się weźmie pod uwagę, że tylu ewolucjonistów przyznaje, iż teoria ewolucji jeszcze nie została udowodniona. W gruncie rzeczy sam Asimov przyznał, że lwia część tej teorii składa się „z rozsądnych przypuszczeń”!

Czasopismo New Scientist trafnie przedstawiło stan faktyczny. W recenzji pewnej książki, która popiera ewolucjonizm, powiedziano tam, że „często spotyka się [w niej] niejasne sformułowania występujące w najnowszych publikacjach na temat ewolucji człowieka. Mówiąc otwarcie, nie wiemy, jak i dlaczego człowiek się rozwinął (...) Gdyby jednak autor takiej książki ograniczył się do samych faktów, byłaby ona chyba bardzo cieniutka.”

Nie da się już dłużej onieśmielać lub zastraszać osób, które krytykują teorię ewolucji, albo dwuznacznie dawać do zrozumienia, że to prostacy. Chcąc dotrzeć do sedna sprawy, trzeba odsunąć na bok „przypuszczenia” i rzetelnie zbadać dostępne fakty.

Co się stanie, gdy pomijając „przypuszczenia” ograniczymy się do samych faktów? Czy znajdziemy dowody na poparcie ewolucji życia od nieożywionych pierwiastków chemicznych aż do zwierząt małpokształtnych i w końcu do człowieka współczesnego, czy też znajdzie potwierdzenie to, co mówi Biblia, że Bóg stworzył bezpośrednio człowieka oraz inne organizmy żywe? Czy — jak się wyraził pewien naukowiec — ewolucja jest „faktem”, czy też — jak to oświadczył inny uczony — jest to „największa bajeczka”, jaką kiedykolwiek opowiadano pod pokrywką nauki”?

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij