Obserwujemy świat
Gra liczb
W USA ugrupowania broniące praw homoseksualistów już od kilkudziesięciu lat twierdzą, że stanowią oni 10 procent społeczeństwa. Ponieważ chodzi o znaczny odsetek, owa informacja posłużyła za skuteczne narzędzie do wywierania presji politycznej. Jednakże liczbie tej — ustalonej przez Alfreda Kinseya, który w latach czterdziestych i pięćdziesiątych przeprowadzał badania na temat życia płciowego człowieka — zaczęto się ostatnio przyglądać z coraz większym krytycyzmem. Tygodnik Newsweek informuje: „Według najnowszych badań odsetek pederastów i lesbijek w społeczeństwie mieści się w przedziale od 1 do 6 procent”. W takim razie czemu Kinsey otrzymał inny wynik? Wydaje się, że skupił uwagę głównie na szkołach, więzieniach i szpitalach, toteż jego spostrzeżenia niekoniecznie muszą odzwierciedlać sytuację panującą w całym społeczeństwie. Newsweek cytuje wypowiedź Pepper Schwartz, socjologa z Uniwersytetu Stanu Waszyngton, na temat owych 10 procent: „Liczba ta po prostu rozmija się z prawdą”.
Lustro kosmiczne
W lutym zrealizowano projekt, który kojarzy się bardziej z fantastyką naukową niż z prawdziwą nauką — na stacji kosmicznej Mir, krążącej po orbicie okołoziemskiej, rosyjscy kosmonauci zmontowali i zainstalowali 20-metrowe zwierciadło. Niektórzy uczeni proponują, by za pomocą luster umieszczonych w przestrzeni kierować nocą światło słoneczne na ziemię, dzięki czemu można by oszczędzać na elektryczności, a nawet przedłużać wegetację roślin. Wspomniane zwierciadło, wykonane z cienkiej warstwy tworzywa o nazwie „mylar”, rzeczywiście odbiło w stronę ziemi wiązkę światła słonecznego, o czym poinformowali obserwatorzy w Rosji, Francji i Kanadzie. Rosyjscy kosmonauci zaobserwowali szerokie na cztery kilometry pasmo odbitego od lustra światła, które padło na znajdującą się poniżej, pogrążoną w mroku planetę. Pewien inżynier uczestniczący w tym przedsięwzięciu uznał eksperyment za udany. Uważa, że następnym razem można by zainstalować 200-metrowe zwierciadło z własnym układem sterującym.
Msza dla zwierząt
Wygląda na to, iż duchowni włoscy zwracają ostatnio szczególną uwagę na zwierzęta. Niedawno zakon franciszkanów oskarżył jezuitów, że są „heretykami” oraz „wrogami stworzenia”, ponieważ uznają zwierzęta za „niezdolne do miłości”. Prałat katolicki Mario Canciani tak przedstawia pogląd Kościoła na tę sprawę: „Kościół [katolicki] stoi otworem przed wszystkimi żywymi stworzeniami”. Jak czytamy we włoskim dzienniku La Repubblica, rzymscy wierni już od dawna mogli uzyskać błogosławieństwo dla swych „małych domowych przyjaciół”. Gazeta informuje, że właśnie nadarza się okazja, by „razem z tymi, którzy zasługują na miano chrześcijan, mogły przybyć też koty, psy, papugi, króliki i wszyscy przedstawiciele fauny, którym potrzebne jest błogosławieństwo”.
Werdykt Trybunału Europejskiego korzystny dla Świadków w Grecji
Świadkowie Jehowy odnieśli niedawno ważne zwycięstwo prawne. Dnia 25 maja 1993 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka z siedzibą w Strasburgu we Francji wydał orzeczenie w sprawie Minosa Kokkinakisa, 84-letniego Świadka, którego oskarżono o sprzeczne z prawem nawracanie. Sąd Karny w Lasithi na Krecie skazał go 20 marca 1986 roku na cztery miesiące więzienia. Trybunał Europejski unieważnił jednak ten wyrok stosunkiem głosów sześć do trzech. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat rząd Grecji pod wpływem tamtejszego Kościoła prawosławnego doprowadził do aresztowania tysięcy Świadków Jehowy pod zarzutem nielegalnego nawracania (prozelityzmu). Trybunał uznał, że w wypadku Minosa Kokkinakisa władze greckie naruszyły Europejską Konwencję Praw Człowieka. Przeszło 26 000 Świadków Jehowy w Grecji ma nadzieję, iż decyzja ta położy kres ich prześladowaniom i pozwoli im spokojnie prowadzić zgodną z prawem służbę kaznodziejską.
Deficyt snu
„Ludzie niewyspani chodzą, słyszą i widzą tak jak inni. A jednak z badań wynika, że brak snu odbija się ujemnie na zdolności wyciągania wniosków i podejmowania decyzji oraz na przytomności umysłu” — podaje czasopismo Veja. W artykule przytoczono wypowiedzi ekspertów, ostrzegających przed niebezpieczeństwami, jakie się wiążą z niedosypianiem. Sondaż przeprowadzony przez dra Denisa Martineza, prezesa Brazylijskiego Towarzystwa na Rzecz Snu, wskazuje, iż „przyczyną 2 na 10 wypadków przy pracy jest niedostateczna ilość snu”. Doktor Martinez ostrzega, że kto za mało śpi, bo „jest na przykład zatrudniony na trzy etaty (...), po prostu sprzedaje swe zdrowie na rynku pracy”.
Żyć w pojedynkę
Według gazety The Toronto Star „Kanadyjczykom coraz bardziej odpowiada samotne życie”. Jak wynika z raportu na rok 1992, sporządzonego przez kanadyjskie biuro statystyczne, „dla wielu życie w pojedynkę jest najwyraźniej atrakcyjne”. W latach 1981-1991 liczba ludzi zdecydowanych prowadzić samotne życie wzrosła o 43 procent wśród panien i kawalerów, o 16 procent wśród rozwiedzionych i o 18 procent w grupie wdów i wdowców. Jak donosi The Toronto Star, w tym samym okresie „liczba nie zalegalizowanych związków małżeńskich (...) zwiększyła się o 111 procent”. Obecnie 20 procent kanadyjskich rodzin jest niepełnych, to znaczy ojciec lub matka samotnie wychowuje dzieci. Co ciekawe, pomimo takiej popularności życia w pojedynkę wskaźnik narodzin osiągnął wartość najwyższą od 14 lat.