Obserwujemy świat
Patron kinematografii
Madrycka gazeta El País poinformowała, że filmowcy wkrótce będą mieć swego patrona. Z myślą o obchodach setnej rocznicy istnienia przemysłu filmowego Watykan zastanawia się nad wyborem kandydata. Największe szanse ma święty Franciszek z Asyżu, twórca jasełek, uważanych przez niektórych filmowców za prototyp „sztuki Hollywoodu”. Innym kandydatem jest ksiądz Jan Bosco, salezjanin, który rozrywkę uczynił narzędziem kształcenia dzieci. Pewien reżyser wysunął kandydaturę „Dominika Guzmana, twórcy inkwizycji — jednego z pierwszych wielkich widowisk”. Telewizja, wynalazek bliższych nam czasów, ma już patronkę: świętą Klarę. Obrano ją ze względu na to, że zwykła uczestniczyć we mszy, obserwując ją z okna swej celi. Nic nie świadczy jednak o tym, by święci mieli jakikolwiek wpływ na zawartość programu.
Niemieckie kościoły przyznają się do współudziału w holocauście
W styczniu 1995 roku minęło 50 lat od wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, gdzie Żydzi, Słowianie, Cyganie, Świadkowie Jehowy i liczni inni więźniowie byli okrutnie prześladowani przez nazistów. Niektóre kościoły w Niemczech uznały się za współwinne. Jak poinformowała Süddeutsche Zeitung, na Konferencji Episkopatu Niemiec mówiono o „naznaczonych winą dziejach naszego kraju, jak również naszego Kościoła”, przyznając, że „katolicy popełnili wiele błędów i ciąży na nich ogrom winy. Wielu z nich przyjęło ideologię narodowego socjalizmu i nie reagowało na popełniane zbrodnie”. Przewodniczący Rady Kościołów Protestanckich w Niemczech przyznał: „Robiąc ten trudny rachunek sumienia, uświadomiliśmy sobie, iż nawet teologia chrześcijańska i Kościół przyłożyły rękę do tworzenia długiej historii niechęci i wrogości do Żydów”.
Nasilająca się przemoc wobec kobiet
„Bicie kobiet przez mężów lub nieślubnych partnerów jest najczęściej spotykaną w świecie formą przemocy” — taką informację podała gazeta The Australian w artykule komentującym raport ONZ. Nadmieniono, że „wskutek przemocy cierpi na świecie około 25 procent kobiet”. W niektórych krajach, na przykład w Chile, Korei Południowej, Pakistanie, Papui-Nowej Gwinei i Tajlandii, odsetek ten jest jeszcze wyższy. Gazeta The Sydney Morning Herald w artykule poświęconym wspomnianemu już raportowi ONZ poinformowała, że w pewnym kraju maltretowanych jest aż 80 procent kobiet. Wiele z nich cierpi również wskutek długotrwałego znęcania się pod względem emocjonalnym. Akty przemocy wobec domowników to problem bardzo trudny do rozwiązania, gdyż prawie zawsze dochodzi do nich w domach prywatnych. Przyjaciele, sąsiedzi i krewni często nie chcą nikogo o tym powiadamiać.
„Najgroźniejszy narkotyk”
Według brazylijskiej gazety Jornal do Brasil „najgroźniejszym narkotykiem” są papierosy. Zdaniem doktora Marcosa Moraesa, dyrektora Krajowego Instytutu Raka w Brazylii, producenci tytoniu skupiają uwagę przede wszystkim na młodzieży. Wyjaśnił on, że „im wcześniej ktoś sięga po papierosy, tym później je rzuca. A im dłużej jest narażony na ich wpływ, tym bardziej odbija się to na jego zdrowiu”. Doktor Moraes zauważył też, że wśród 30 milionów palących Brazylijczyków „2,4 miliona stanowią dzieci i młodzież” oraz że „papierosy zabijają więcej [ludzi] niż AIDS, kokaina, heroina, alkohol, pożary, wypadki drogowe i samobójstwa razem wzięte”.
Świątynia rozstań
Ludzie mający zamiar przeprowadzić rozwód lub zerwać inne nieudane związki tłumnie napływają do sintoistycznego przybytku w mieście Ashikaga, położonym 80 kilometrów na północ od Tokio. Według gazety Asahi Evening News sanktuarium to, nazywane Świątynią Zerwanych Więzi, jest jedyną w Japonii świątynią sinto przyjmującą prośby o udzielenie rozwodów. Codziennie gromadzą się tu dziesiątki wiernych. Przybyły wypisuje swą prośbę na cienkiej drewnianej tabliczce o nazwie ema, którą zawiesza w świątyni, i błaga bogów o odpowiedź. We wspomnianej gazecie wyjaśniono, że jakieś sto lat temu, kiedy wzniesiono ów przybytek, „żony miejscowych zamożnych kupców zostawiały tu wypisane modlitwy o to, by ich mężowie porzucili swe kochanki i wrócili do domu”. Tymczasem dzisiaj w żarliwych modlitwach nie błaga się już o pojednanie.
Życie po śmierci czy halucynacja?
Środki przekazu często publikują sprawozdania z „przeżyć z pogranicza śmierci”. Pacjenci, którzy znaleźli się na krawędzi śmierci, opowiadają później, co rzekomo zdążyli ujrzeć w dziedzinie pozagrobowej. Doświadczenia, które przeprowadził niedawno zespół niemieckich neurologów, pozwalają przypuszczać, że przeżycia te spowodowane są niedoborem tlenu, co wywołuje halucynacje. Jak poinformowała holenderska gazeta De Gooi en Eemlander, zespół ten przebadał 42 młode, zdrowe osoby, które przez zastosowanie hiperwentylacji doprowadzono na 22 sekundy lub krócej do stanu nieprzytomności. Po odzyskaniu świadomości badani opisywali wrażenia i wizje uderzająco podobne do „przeżyć z pogranicza śmierci”. Na przykład niektórzy mówili, że widzieli jaskrawe kolory i światła i że obserwowali samych siebie z lotu ptaka, a swych najbliższych — w miłym otoczeniu. Odczucia większości tych młodych ludzi były rzekomo tak przyjemne i kojące, że nie pragnęli odzyskać przytomności.
Połowa ziemi jeszcze nie zagospodarowana
„Pomimo usilnych starań ludzkości nieco więcej niż połowa powierzchni lądów ziemskich w dalszym ciągu jest nie zagospodarowana” — informuje periodyk New Scientist. Niedawne badania „wykazały, że 90 milionów kilometrów kwadratowych lądu, czyli około 52 procent, znajduje się dotąd w stanie dzikim”. Dlaczego te wyniki są tak różne od otrzymanych w roku 1989, kiedy zaledwie jedną trzecią lądu uznano za nie tkniętą przez człowieka? Otóż w najświeższych badaniach, przeprowadzonych przez Lee Hannaha z Conservation International, uwzględniono również stosunkowo niewielkie obszary o powierzchni 1000 kilometrów kwadratowych, tymczasem poprzednio nie brano pod uwagę terenów o powierzchni mniejszej niż 4000 kilometrów kwadratowych. W cytowanym artykule powiedziano dalej: „Bardziej szczegółowe badania prawdopodobnie by wykazały, że w dziewiczym stanie pozostaje jeszcze większy procent naszej planety”. Lee Hannah zauważył jednak, iż znaczną część tych nie zagospodarowanych terenów stanowią „skały, obszary pokryte lodem i lotne piaski”, niegościnne zarówno dla ludzi, jak dla zwierząt. Oświadczył ponadto, że „na blisko trzech czwartych powierzchni nadającej się do zamieszkania przez człowieka zostało wskutek jego ingerencji zdewastowane środowisko naturalne”. We wspomnianych badaniach uwzględniono trzy kategorie terenów: nie zagospodarowane (52 procent), zagospodarowane częściowo (24 procent) oraz całkowicie (24 procent).
„Jedz owoce i warzywa”
Przez kilkadziesiąt lat uczeni zalecali uzupełnianie posiłków karotenoidami. Znanym przedstawicielem tych związków jest β-karoten, o którym mówiono, że zapobiega zawałom, udarom i pewnym nowotworom. Jednakże na podstawie niedawno przeprowadzonych badań zakwestionowano słuszność stosowania β-karotenu. Dziennik The New York Times przytacza wypowiedź dietetyka doktora Paula LaChance’a, który „ostrzega przed przyjmowaniem poszczególnych karotenoidów jako uzupełnienia spożywanych posiłków”. Uczony wyjaśnia: „Naturalne odżywianie dostarcza karotenoidów w postaci mieszanki; jakie znaczenie ma ich występowanie w takiej postaci, nie wiemy”. Zdaniem dr Reginy Ziegler „nie możemy zamknąć w kapsułce składników o własnościach zapobiegawczych, pochodzących z owoców i warzyw, dopóki ich nie wyodrębnimy”. Według cytowanego dziennika „większość specjalistów powraca do tradycyjnej rady naszych mam: Jedz owoce i warzywa”.
Złe strony leżenia w łóżku
„Długotrwałe leżenie w łóżku może przynieść pacjentowi więcej szkody niż pożytku” — oświadczono w londyńskim dzienniku The Times. Około 50 lat temu lekarz sir Richard Asher zakwestionował tę tradycyjną metodę zalecaną chorym i zwrócił uwagę na to, że leżenie naraża pacjenta na zakrzepicę, zanik mięśni, odwapnienie kości, kamienie nerkowe, obstrukcję i depresję. Późniejsze badania potwierdziły słuszność tych ostrzeżeń, a sekcje zwłok dowodzą, że prawdopodobieństwo wystąpienia zakrzepicy i w rezultacie śmiertelnego zatoru płucnego ma ścisły związek z tym, jak długo przed śmiercią pacjent leżał w łóżku. Niemniej w wypadku ostrego bólu pleców spowodowanego rwą kulszową oraz komplikacji występujących u kobiet w zaawansowanej ciąży lekarze stanowczo zalecają leżenie. Do leżenia mogą zmuszać również inne poważne choroby. Lecz gdy tylko kryzys minie, należy zdaniem lekarzy wstawać z łóżka i zażywać ruchu, co przyśpiesza rekonwalescencję.
Odchodzenie od Kościoła
Katolicka gazeta Christ in der Gegenwart informuje, że w Niemczech jest 28 milionów katolików, co stanowi jedną trzecią ludności. W latach 1992 i 1993 Kościół katolicki opuściło prawie 350 000 osób. Jak podano do wiadomości w gazecie Süddeutsche Zeitung, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, biskup Karl Lehmann, obawia się, iż wprowadzenie w bieżącym roku nowego podatku federalnego spowoduje jeszcze gwałtowniejszy spadek liczby wiernych. Niemieccy katolicy są zobowiązani do uiszczania podatku kościelnego. Przypuszcza się więc, że niektórzy w celu uniknięcia płacenia podatku federalnego po prostu wypiszą się z Kościoła.