Od naszych Czytelników
Holocaust Zawsze dręczyło mnie pytanie, dlaczego nikt nie zabierał głosu w sprawie holocaustu. Odpowiedź znalazłam w serii artykułów „Holocaust — kto bił na alarm?” [8 września 1995]. Robili to Świadkowie Jehowy. Postawa moich współwyznawców napawa mnie ogromną dumą!
C. B., USA
Chociaż nie jestem jednym z Was, chciałbym Wam pogratulować podejścia do tematu holocaustu. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z tak pouczającym i obiektywnym spojrzeniem na to potworne bestialstwo, którego człowiek dopuścił się wobec człowieka. Godne ubolewania, że świat tak niewiele wie o męstwie, jakie okazali wtedy Świadkowie.
L. B., Anglia
Mój ojciec zginął w Sachsenhausen. Starszy brat również poniósł śmierć w nazistowskim więzieniu. Ciągle jeszcze odżywa w mej pamięci wspomnienie prześladowań, jakie Świadkowie Jehowy znosili z rąk nazistów. Pragnę wyrazić uznanie dla tych artykułów. Są bardzo dobre!
F. D. J., Kanada
Artykuły te zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Ale nie podzielam zdania, że głos Świadków Jehowy był jedynym „głosem wśród ciszy”. Komuniści także ostrzegali ludzi przed Hitlerem, zanim jeszcze doszedł do władzy. Wielu z nich trafiło do obozów koncentracyjnych.
B. W., Niemcy
W zupełności zgadzamy się z tym, że Hitler miał wielu przeciwników politycznych. Jednakże wspomniane artykuły były szczególnie poświęcone niedopisaniu organizacji religijnych, z których większość współpracowała z reżimem nazistowskim. Sami naziści uważali Świadków Jehowy za swych głównych przeciwników wśród ugrupowań religijnych, toteż im jako jedynemu wyznaniu nadali obozowy symbol identyfikacyjny — osławiony fioletowy trójkąt. (Wyd.)
Trzęsienie ziemi w Japonii Płakałam, czytając artykuł „Trzęsienie ziemi w Japonii — jak walczono z jego skutkami” [8 września 1995]. W tej katastrofie zginęła najbliższa mi siostra duchowa. Była bardzo gorliwa. Wiem, że zostanie wskrzeszona i znów się spotkamy. Jestem ogromnie wdzięczna za wszelką pomoc duchową i materialną, jaką otrzymaliśmy od zboru i od Towarzystwa. Ciągle jednak mam łzy w oczach na myśl o tym, co się wtedy wydarzyło.
T. M., Japonia
Niezmiernie zdumiała mnie sprawność i szybkość akcji podjętej przez Świadków. Długo płakałam po przeczytaniu pełnych troski słów nadesłanych przez braci ze zboru w Korei. Byłam bardzo szczęśliwa, że należę do organizacji, w której okazuje się taką serdeczność.
M. K., Japonia
Niemoralne zaczepki Dziękuję za artykuł „Młodzi ludzie pytają: Jak się uchronić przed niemoralnymi zaczepkami?” [8 września 1995]. Mam 17 lat. Poznałam w szkole pewnego chłopca, który nie jest chrześcijaninem. Pozyskał moje zaufanie, ale później razem ze swymi kolegami dokuczał mi, robiąc lubieżne propozycje i posuwając się do gróźb. Żeby z tym skończyć, musiałam zmienić szkołę. Wiele się nauczyłam z tego artykułu. Teraz już wiem, jak postępować względem osób płci odmiennej.
T. G., Portugalia
Spotkałam się z niemoralnymi zaczepkami i groźbami ze strony kolegi z pracy. Ponieważ w dzieciństwie byłam wykorzystywana, często czuję się bezbronna. Ciągle jednak mu powtarzałam, by zostawił mnie w spokoju. Zrobił to, gdy w końcu powiadomiłam o wszystkim pracodawcę. Bardzo sobie cenię ten artykuł. Kobiety potrzebują wskazówek, co robić w takich sytuacjach.
V. A., USA