BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g98 22.10 ss. 16-19
  • Kartografia — klucz do poznania świata

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Kartografia — klucz do poznania świata
  • Przebudźcie się! — 1998
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Dzieje kartografii
  • Współczesna kartografia
  • Mapy — odbicie rzeczywistości?
  • Trudna praca kartografów
  • Co przyniesie przyszłość?
  • Skrzynka pytań
    Nasza Służba Królestwa — 2000
  • Prekursor współczesnej kartografii
    Przebudźcie się! — 2009
  • Mapy, które przybliżają nam wydarzenia biblijne
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1982
  • Kraje biblijne
    ‛Zobacz tę dobrą ziemię’
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1998
g98 22.10 ss. 16-19

Kartografia — klucz do poznania świata

OD NASZEGO KORESPONDENTA W KANADZIE

„Raj leży gdzieś na Dalekim Wschodzie. Jerozolima stanowi serce wszystkich narodów i krajów, a sama ziemia ma kształt płaskiego dysku otoczonego wodami oceanów. W taki sposób średniowieczni mnisi pracujący jako kartografowie postrzegali świat, w którym żyli”.

SŁOWA te pochodzą ze wstępu do The Reader’s Digest Great World Atlas. Takie wierzenia, nie znajdujące uzasadnienia w Biblii, wyjaśniają po części, dlaczego na początku średniowiecza kartografia, czyli nauka o sporządzaniu i użytkowaniu map, prawie się nie rozwijała.

Mapy są podstawowym narzędziem do zdobycia wiedzy geograficznej, bez której z kolei nie da się pojąć otaczającego nas świata. Niemniej obecnie sporo osób zna się na geografii niewiele lepiej niż ludzie żyjący w średniowieczu. Jakieś 100 lat temu pisarz Mark Twain ukazał ignorancję panującą w jego czasach na przykładzie fikcyjnego bohatera Hucka Finna. Podczas lotu balonem Huck zapewniał swego przyjaciela, Tomka Sawyera, że nie dotarli jeszcze do Indiany, gdyż ziemia wciąż była zielona, a nie — jak widział na mapie — różowa.

Stosunkowo niedawno pewien amerykański nauczyciel szkoły średniej postanowił na pierwszych zajęciach z geografii prosić któregoś z uczniów o pokazanie na mapie świata Stanów Zjednoczonych. Robił tak przez dziesięć lat. Później powiedział, iż nigdy się nie zdarzyło, aby pierwsza lub druga osoba wywołana do odpowiedzi poprawnie umiejscowiła swój kraj! Może jeszcze bardziej cię zdziwi, że — jak poinformował tygodnik Time — „trzech Amerykanów na dziesięciu nie potrafi wskazać na mapie, gdzie jest północ, a gdzie południe”.

Dzieje kartografii

Sporządzanie map należy do najstarszych i najbardziej oryginalnych sposobów porozumiewania się. Mapy ryto w kamieniu i w drewnie, rysowano na piasku, papierze i pergaminie, malowano na skórze i tkaninach, a nawet kreślono ręką na śniegu.

Według The World Book Encyclopedia najstarsza znana mapa powstała mniej więcej w roku 2300 p.n.e. i jest nią „mała gliniana tabliczka z Babilonii, przedstawiająca prawdopodobnie ziemską posiadłość w kotlinie górskiej”. Sporządzone przez Babilończyków w glinie plany murów miejskich można by nazwać zaczątkami planowania przestrzennego.

Grecki geograf Ptolemeusz, żyjący w II wieku n.e. w Aleksandrii, wiedział, że ziemia jest okrągła, o czym zresztą już w VIII wieku p.n.e. donosiła Biblia, mówiąc o Bogu, iż „mieszka nad okręgiem ziemi” (Izajasza 40:22). Jak podaje czasopismo Equinox, rysunki Ptolemeusza należą „do pierwszych odnotowanych prób w zakresie kosmografii — nauki zajmującej się opisem znanego świata”.

Mapy Ptolemeusza zaczęły się cieszyć popularnością dopiero w drugiej połowie XV wieku, gdy zostały wydane w formie atlasu. Od tamtej pory stanowiły źródło informacji geograficznych dla takich żeglarzy, jak Kolumb, Caboto, Magellan, Drake i Vespucci. Wykonane przez Ptolemeusza planigloby nie różnią się zbytnio od współczesnych map, choć wyolbrzymiały rozmiary Eurazji. Jak zauważono w The Reader’s Digest Atlas of the World, przesada ta „zmyliła Kolumba, który wyruszając w rejs przez Atlantyk, sądził, iż do Azji jest bliżej, i dlatego nie zdał sobie sprawy, że odkrył po drodze Nowy Świat”. Ten Nowy Świat, nazwany od imienia Ameriga Vespucciego Ameryką, po raz pierwszy pojawił się na mapie w roku 1507.

Późniejsze podróże w epoce odkryć geograficznych, trwającej mniej więcej od roku 1500 do 1700, dostarczyły kartografom dokładniejszych informacji. Mapy morskie, podniesione do rangi dokumentów o znaczeniu strategicznym, zaczęto określać mianem „instrumentów władzy” i „oręża wojennego”. Kartografowie pod przysięgą zobowiązywali się do zachowania tajemnicy, pracowali w odosobnieniu i z narażeniem życia strzegli swych dzieł. Jeżeli na statek dostał się wróg, mapy, trzymane w obciążonym worku, wrzucano do morza. Przez długi okres poszczególne państwa starannie chroniły swe urzędowe mapy, a w czasie wojny prawo wglądu do nich miało zaledwie kilka osób.

W miarę odkrywania kolejnych lądów zachodziła potrzeba ponownego opisania granic. Zaspokoił ją flamandzki geograf Gerardus Mercator (1512-1594), twórca pierwszego naukowego zbioru map. Zamieścił w nim postać mitycznego olbrzyma Atlasa, tytana podtrzymującego świat, i od tej pory zbiór map zaczęto nazywać atlasem.

Współczesna kartografia

Wraz z postępem wiedzy geograficznej podnosiła się jakość map. W rozwoju tym główną rolę odgrywały nowe metody dokonywania pomiarów kartograficznych. W czasopiśmie Canadian Geographic opisano żmudną pracę mierniczych z końca XIX i początku XX wieku: „W skwarze i w zimnie, na koniu, w czółnie, na tratwie lub pieszo (...) obmierzali miasta i gospodarstwa, lasy i pola, grząskie drogi i pełne robactwa moczary. Łańcuchami mierzyli odległości, a teodolitami kąty. Za pomocą gwiazd wyznaczali punkty odniesienia (...) sondowali też głębokość wód przybrzeżnych”.

W XX wieku kartografia dosłownie poderwała się do lotu. Zaczęto robić zdjęcia z pokładu samolotów. Następnie w latach pięćdziesiątych sztuczne satelity wprowadziły kartografię w epokę lotów kosmicznych. Pod koniec lat osiemdziesiątych geometrzy wyposażeni w odbiorniki GPS (Globalny System Lokalizacji) potrafili w ciągu godziny ustalić położenie geograficzne dowolnego punktu na ziemi, choć jeszcze kilka lat wcześniej zajmowało im to całe miesiące.

Współczesnym kartografom z pomocą przychodzi elektronika. Gdy uaktualniają mapy, korzystają z aparatury umieszczonej na orbitach, wspomaganej przez nowoczesne przyrządy naziemne. Komputery i specjalistyczne oprogramowania umożliwiają tworzenie ogromnej bazy danych, dotyczących zarówno kartografii, jak i innych dziedzin. Dzięki temu zamówiona mapa określonego typu powstaje w ciągu kilku minut, bez czasochłonnego trasowania.

Mając dostęp do systemu komputerowego przechowującego dane geograficzne (GIS), na mapie można uwzględnić niemal każdą informację. Za pomocą GIS sporządza się na przykład plany miasta ukazujące aktualną sytuację na drogach, użyteczne przy dużym natężeniu ruchu w godzinach szczytu. System ten pozwala również określić położenie mknących autostradami ciężarówek i wytyczyć im trasę, a nawet nadzorować zbiory siana na potrzeby hodowców bydła mlecznego.

Mapy — odbicie rzeczywistości?

„Mapa może kłamać, ale nigdy nie żartuje” — napisał poeta Howard McCordin. Z pewnością nie będzie ci do śmiechu, gdy odręcznie naszkicowany plan nie pokaże właściwego zjazdu z autostrady. Zazwyczaj spodziewamy się, że wszystkie mapy są wiarygodne i stanowią odbicie rzeczywistości. Jak się jednak okazuje, wcale tak nie jest.

Pewien archiwista, który miał kolorową mapę ścienną kanadyjskiej prowincji Quebec, po jakimś czasie odkrył na niej coś, co wyglądało na rażącą pomyłkę. „Do Quebecu włączono cały półwysep Labrador” — wyjaśnił. „Kiedy ten problem przedstawiłem koledze, ku memu zdziwieniu oznajmił, że prawdopodobnie nie było to przeoczenie, lecz celowe przeinaczenie”. Najwyraźniej prowincji tej nigdy nie podobało się zarządzenie z roku 1927, na mocy którego odłączono od niej część Labradoru, i dlatego owa mapa przekręcała nie akceptowane fakty.

Archiwista ów dowiedział się od kolegi o innych mapach umyślnie wprowadzających w błąd. Później opublikował na łamach Canadian Geographic artykuł zatytułowany „Mapy, które kłamią” i wykazał w nim, iż „kartografią można zręcznie manipulować w celu poparcia jakiegoś stanowiska”. Napisał: „Zawsze mi mówiono, że mapy stanowią wierne odbicie rzeczywistości, tymczasem miałem przed sobą mapy pełne kłamstw!”

W roku 1991 kanadyjska gazeta The Globe and Mail donosiła, że „delegacja japońskich urzędników, których rząd rości sobie prawo do kontrolowanych przez Rosję Wysp Kurylskich, zwróciła się do (...) National Geographic Society [Krajowego Towarzystwa Geograficznego] z prośbą o oznaczanie tego spornego terytorium innym kolorem”. Dlaczego zależało im na tej zmianie? Naczelny kartograf towarzystwa, John Garver junior, wyjaśnił: „Pragnęli zmienić kolor na zielony, ponieważ taką barwę ma na mapie Japonia”.

Jak widać, kolorystyka mapy może nasuwać określone skojarzenia oraz zwracać uwagę na jakąś konkretną cechę. Na przykład gdy w roku 1897 wzdłuż dopływu rzeki Klondike odkryto złoto, mapy skutecznie przyciągnęły około 100 000 poszukiwaczy tego kruszcu. Chcąc dać do zrozumienia, że powodzenie jest w zasięgu ręki, kartografowie oznaczali Alaskę i Jukon kolorem ciemnożółtym.

Niektóre poglądy mogą jeszcze bardziej radykalnie zadecydować o wyglądzie mapy. W roku 1982 została opublikowana „mapa odwrócona do góry nogami” — z półkulą południową na szczycie. W jakim celu? Otóż sądzono, że górne położenie świadczy o przewadze i wysokiej randze, toteż taka mapa miała dobrze wpłynąć na biedniejsze państwa leżące na półkuli południowej.

Trudna praca kartografów

Nawet jeśli kartograf pragnie rzetelnie odwzorować rzeczywistość, wykonanie mapy na płaskiej powierzchni nastręcza sporo trudności. A wszystko dlatego, że rysując powierzchnię kuli na płaszczyźnie, otrzymuje się zniekształcony obraz. Przypomina to rozprostowywanie skórki zdjętej w całości z pomarańczy. Choć kształty kontynentów mogą być wierne, rozmiary nie zostaną oddane proporcjonalnie. Z tego powodu John Garver junior oświadczył: „Jedyna dokładna mapa to globus”. Ponieważ jednak nie jest on poręczny, płaskie i barwne mapy świata są bardzo popularne i pożyteczne.

W roku 1988 National Geographic Society wydało nową mapę świata. Informując o tym wydarzeniu, tygodnik Time wyjaśnił, co przysparza kłopotu kartografom: „Obrazy na mapach często nie przedstawiają rzeczywistych kształtów mórz i kontynentów ani nie zachowują między nimi odpowiednich proporcji”. Można to bez trudu dostrzec, gdy się porówna mapę świata National Geographic Society z roku 1988 z mapami opublikowanymi przez owo towarzystwo w latach wcześniejszych.

Omawiając zasadnicze różnice pomiędzy tymi mapami, wspomniane czasopismo donosiło: „Na nowej mapie świata, którą National Geographic Society wysyła 11 milionom swych członków, Związek Radziecki został okrojony o 47 milionów kilometrów kwadratowych — a więc jest przeszło dwie trzecie mniejszy, niż to sugerowały mapy wydawane przez towarzystwo w ciągu ostatniego półwiecza”.

Przedstawianie poszczególnych obszarów ziemi we właściwych proporcjach nastręcza kartografom trudności już od czasów Ptolemeusza. Na przykład w odwzorowaniu kartograficznym, którym National Geographic Society posługiwało się przez 66 lat, Alaska była pięć razy większa, niż być powinna. Wiedząc o tych problemach, łatwiej zrozumiesz, dlaczego Arthur Robinson, często uważany za nestora kartografii amerykańskiej, oświadczył: „Sporządzanie map to zarówno gałąź nauki, jak i sztuki”. Mapa zatwierdzona przez National Geographic Society w roku 1988 jest zdaniem pana Garvera „najlepszym kompromisem pomiędzy geografią a artyzmem”.

Co przyniesie przyszłość?

Sporządzanie map to niewątpliwie o wiele bardziej skomplikowane zajęcie, niż się niejednemu wydaje. W miarę nabywania wiedzy o ziemi można je wciąż udoskonalać. Jednakże wiedza ta nie zawsze jest łatwo dostępna. Dlatego też — jak to przed laty powiedział pisarz Lloyd A. Brown — „monumentalna mapa świata, o której człowiek marzy od wieków, musi poczekać, aż nadejdzie czas, gdy wszyscy ludzie będą mogli bez obaw podpłynąć do wybrzeża sąsiada, a jeśli przyjadą lub przylecą do jakiegoś kraju, nikt nie będzie do nich strzelał ani ich zatrzymywał. Być może pewnego dnia taka mapa powstanie”.

Jak to dobrze, że według proroctwa biblijnego cała ziemia zostanie w końcu zjednoczona pod rządami Jezusa Chrystusa — Króla wyznaczonego przez Boga. Biblia zapowiada: „Poddanych będzie miał od morza do morza i od Rzeki po krańce ziemi” (Psalm 72:8). Gdy znikną wreszcie spory graniczne i rywalizacja polityczna, a interesy różnych państw przestaną się ze sobą ścierać, wtedy będzie mogła powstać doskonała mapa świata.

[Ilustracja na stronach 16, 17]

Ptolemeusz i jego mapa świata

Gerardus Mercator

[Prawa własności]

Ptolemeusz i Mercator: Culver Pictures; mapa świata Ptolemeusza: Gianni Dagli Orti/Corbis; kula ziemska: Mountain High Maps® Copyright © 1997 Digital Wisdom, Inc.; tło na stronach 16-19: The Complete Encyclopedia of Illustration/J. G. Heck

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij