Obserwujemy świat
Małżeństwo służy zdrowiu
Zarówno zamężne kobiety, jak i żonaci mężczyźni „żyją dłużej, cieszą się znacznie lepszym zdrowiem fizycznym i psychicznym, a także dysponują pokaźniejszymi dochodami” — twierdzi na łamach dziennika The New York Times dr Linda J. Waite z Uniwersytetu Chicagowskiego. Badania przez nią przeprowadzone zaprzeczają raportowi opublikowanemu w roku 1972, z którego wynikało, iż mężatki narażone są na większy stres. Jak ustaliła dr Waite, „małżeństwo zmienia zachowanie ludzi, dzięki czemu zaczyna się im lepiej powodzić”, podobnie jak w wypadku ograniczenia spożycia alkoholu. Poza tym osoby zamężne i żonate zdają się rzadziej popadać w depresję. Otóż „na początku badań samotni mężczyźni jako grupa odczuwali przygnębienie i pogłębiało się ono u tych, którzy pozostawali w stanie wolnym”. Jednakże dr William J. Doherty z Uniwersytetu Stanu Minnesota zwraca uwagę, iż owe dane to jedynie przeciętne, nie należy więc sądzić, że po ślubie każdemu poprawi się sytuacja materialna albo że związek z niewłaściwą osobą przysporzy szczęścia i zdrowia.
Pierwsi rolnicy
Jak donosi francuski dziennik Le Monde, grupa europejskich uczonych odkryła, że DNA dzikiej pszenicy rosnącej w rejonie Żyznego Półksiężyca na Bliskim Wschodzie wykazuje największe podobieństwo do odmian uprawianych obecnie na innych terenach. Oprócz pszenicy i innych „protoplastów płodów rolnych” prawdopodobnie hodowano tam również pierwsze udomowione owce, kozy, świnie i bydło. Zdaniem uczonych właśnie stamtąd uprawa roślin rozprzestrzeniła się po Europie i Azji. Co ciekawe, jedne z najstarszych osad rolniczych, w których odkryto pszenicę liczącą tysiące lat, leżą na południowym zachodzie od jeziora Wan i gór Ararat.
Elektroniczna pomoc dla samotnych serc
Samotni Japończycy mają od niedawna szansę poznania kogoś za pomocą „przywoływacza miłości” — donosi gazeta Mainichi Daily News. Można go zaprogramować na ulubione zajęcie, na przykład karaoke (śpiew przy nagranym akompaniamencie), spotkania z przyjaciółmi albo pogawędki. Przypuśćmy, że młody mężczyzna pragnie poznać młodą partnerkę do rozmowy. Wówczas swą elektroniczną swatkę, nie większą od dłoni, nastawia na „pogawędkę”. Kiedy będzie przechodził w odległości kilku metrów od dziewczyny, która tak samo zaprogramowała swój przywoływacz, oba urządzenia zaczną piszczeć i zapali się na nich zielone światełko. Sprzedano już 400 000 takich gadżetów. Kto obawia się zetknięcia z niewłaściwą osobą, może wyłączyć dźwięk i poprzestać na sygnale świetlnym. Takeya Takafuji, kierownik działu planowania w firmie produkującej przywoływacze, powiedział: ‛Jeżeli ten mężczyzna w średnim wieku nie jest w twoim typie albo nie masz ochoty z nim rozmawiać, po prostu odchodzisz’.
„Najgroźniejszy zabójca młodych kobiet”
W krajach rozwiniętych gospodarczo gruźlica często atakuje mężczyzn, którzy przekroczyli 65 rok życia — informuje gazeta Nando Times. Tymczasem według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w skali globalnej choroba ta stała się „najgroźniejszym zabójcą młodych kobiet”. Doktor Paul Dolin, pracujący na rzecz Ogólnoświatowego Programu Walki z Gruźlicą, prowadzonego przez WHO, oświadczył: „Żony, matki i pracownice odchodzą w kwiecie wieku”. Zdaniem specjalistów zgromadzonych niedawno na seminarium medycznym w Göteborgu (Szwecja) na całej ziemi gruźlicą zarażonych jest przeszło 900 milionów kobiet. Co roku około miliona z nich umrze, większość w wieku od 15 do 44 lat. Jak podała brazylijska gazeta O Estado de S. Paulo, tak wysoki wskaźnik śmiertelności spowodowany jest między innymi tym, że chore często przerywają kurację, zanim całkowicie powrócą do zdrowia.
Samochód, który nie truje
W wielkich miastach świata najgroźniejszymi trucicielami powietrza są samochody. Aby rozwiązać ten problem, francuski inżynier skonstruował auto miejskie, które nie hałasuje i nie wydziela przykrych zapachów, a „napędzane jest otaczającym nas powietrzem” — czytamy w londyńskiej gazecie The Guardian Weekly. Guy Nègre zaprojektował silnik na sprężone powietrze. Po napełnieniu zbiornika (zużyta do tego energia elektryczna kosztuje niecałe dwa dolary), samochód może w warunkach miejskich jeździć przez 10 godzin z maksymalną prędkością około 100 kilometrów na godzinę. Podczas hamowania pobiera powietrze z zewnątrz. Dzięki filtrowi węglowemu po powrocie do atmosfery jest ono czystsze niż przedtem. Po przetestowaniu dziesiątków innych ekologicznych samochodów władze stolicy Meksyku zadecydowały, aby właśnie ten rodzaj auta zastąpił 87 000 tamtejszych taksówek.
Skażone Alpy
Minęło 12 lat od awarii elektrowni jądrowej w Czarnobylu na Ukrainie, a w Alpach wciąż utrzymuje się duże skażenie promieniotwórcze. Według francuskiego dziennika Le Monde ostatnie badania ujawniły bardzo silne stężenie radioaktywnego izotopu cezu. Gdzieniegdzie ilość substancji promieniotwórczych 50-krotnie przekroczyła normy dopuszczalne w Europie. Najbardziej skażone próbki pochodziły z Parku Narodowego Mercantour w południowo-wschodniej Francji, z Matterhornu na granicy szwajcarsko-włoskiej, z okolic Cortiny D’Ampezzo we Włoszech i z Parku Narodowego Wysokich Taurów w Austrii. Kraje te poproszono o kontrolowanie poziomu radioaktywności wody i pożywienia podatnego na skażenie, na przykład grzybów i mleka.
Rodzinne posiłki
Po przebadaniu 527 nastolatków okazało się, że ci, którzy przynajmniej pięć razy w tygodniu zasiadali do posiłku w gronie rodzinnym, „rzadziej sięgali po narkotyki i rzadziej popadali w przygnębienie, chętniej natomiast chodzili do szkoły i żyli w lepszych stosunkach z rówieśnikami” — czytamy w kanadyjskim dzienniku The Toronto Star. „Młodzież ‚nieprzystosowana’ jadała z innymi domownikami najwyżej trzy razy w tygodniu”. Zdaniem psychologa Bruce’a Briana wspólne posiłki są „charakterystyczne dla zdrowych rodzin”. Sprzyjają zacieśnianiu więzi i wymianie myśli, dają poczucie przynależności i sposobność uczenia się dobrych manier przy stole, są okazją do rozmów, żartów, a także wspólnych modlitw. Pewna kobieta wychowana w rodzinie, w której regularnie jadało się razem, mówi, że gdyby wówczas nie mieli tego zwyczaju, „chyba nie byliby sobie teraz tacy bliscy”.
Używanie słuchawek pogarsza słuch
Jak podaje gazeta The Courier-Mail, ukazująca się w Brisbane, naukowcy z Krajowego Laboratorium Badań Akustycznych w Australii odkryli, że nawet prawidłowe korzystanie ze słuchawek stereofonicznych może spowodować utajoną dysfunkcję słuchu. Według dra Erica LePage’a młodzi nie traktują poważnie takich przestróg. „Całymi latami słuchają hałaśliwej muzyki i sądzą, że nie wywiera to na nich żadnego wpływu”. Jak ujawniła pewna ankieta, ostrzeżenia „osiągały znikomy skutek, dopóki ludzie rzeczywiście nie zaczynali tracić słuchu” — czytamy we wspomnianej gazecie. Te nowe badania stanowią potwierdzenie danych z Niemiec, z których wynika, że mniej więcej co czwarty rekrut w wieku od 16 do 24 lat ma już uszkodzony słuch z powodu głośnej muzyki, a „prawie 10 procent uczniów w wieku od 16 do 18 lat przygłuchło tak bardzo, iż z trudnością rozumieją normalną rozmowę”.
Koncerny tytoniowe sponsorują sport
Przemysł tytoniowy często reklamuje swe produkty podczas imprez sportowych i rozrywkowych, co wywołuje ‛pozytywne skojarzenia sportu z paleniem papierosów’ — twierdzi Rhonda Galbally z działającej w Australii Wiktoriańskiej Fundacji na rzecz Ochrony Zdrowia. Takie nierzadko wyrafinowane reklamy papierosów mogą skłaniać do palenia. Według Brytyjskiej Akcji Badań nad Rakiem „chłopcy, którzy lubią oglądać w telewizji wyścigi Formuły 1, zostają palaczami niemal dwa razy częściej” niż pozostali — podaje agencja informacyjna Panos. „W całej Europie koncerny tytoniowe wydają rocznie kilkaset milionów dolarów tylko na dofinansowanie rajdów samochodowych”. Auta służą bowiem za ruchome reklamy, które wielokrotnie goszczą na ekranach telewizorów.
Agresywni bohaterowie
Do najpopularniejszych dziecięcych wzorców postępowania należą zachowania bohaterów filmów akcji — ujawniły badania nad wpływem przemocy pokazywanej w mediach, przeprowadzone przez Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO). Jak informuje brazylijska gazeta Jornal da Tarde, kiedy 5000 dwunastolatków z 23 krajów zapytano, na kim się wzorują, 26 procent umieściło owych bohaterów filmowych „przed gwiazdami muzyki (18,5 procent), przywódcami religijnymi (8 procent) i politykami (3 procent)”. Profesor Jo Groebel, koordynator badań, mówi, że dzieci najwyraźniej uczą się od agresywnych bohaterów głównie tego, jak przetrwać w trudnych sytuacjach. Ostrzega też, iż w miarę przyzwyczajania się do przemocy, stają się one coraz bardziej skłonne do skrajnych zachowań. Groebel dodaje: „Media wpajają pogląd, jakoby przemoc popłacała i była czymś normalnym”. Jak podkreślił, to przede wszystkim rodzice powinni uczyć dzieci oddzielać fikcję od rzeczywistości.