Boża droga miłości
BIBLIA zapewnia nas, że Bóg kieruje się miłością, czyli że drogą Bożą jest miłość. (1 Jana 4:8) Niektórzy chcieliby wiedzieć, jak to może odpowiadać prawdzie, skoro jest tyle cierpień na świecie. Tacy mogą się dziwić tylko dlatego, że jeszcze nie poznali Boga ani Jego zamysłów.
Wszystko, co Bóg uczynił dla swych stworzeń, co czyni i co jeszcze uczyni, nacechowane jest nie samolubstwem i miłością. Już samo nasze istnienie jest wyrazem miłości Bożej. Nic nie zmuszało Go do stworzenia czegokolwiek lub kogokolwiek. Doskonale zadowalał się samym sobą. Ponieważ jednak jest miłością, doznawał wielkiej radości i szczęścia przy wyłanianiu wszelkiego rodzaju stworzeń widzialnych i niewidzialnych.
A jak troskliwie zadbał Bóg o to wszystko, czego potrzebujemy na tej cudownej ziemi! Wyposażył nas w umysł zdolny do myślenia, przypominania sobie, przejawiania woli i odczuwania. Stworzył nam ciało, którym możemy się przenosić z miejsca na miejsce. Dał nam pięć zmysłów, abyśmy nimi kontaktowali się z naszym otoczeniem. — Ps. 139:14.
Nadto Bóg okazał miłość przez to, że wyposażył człowieka swymi czterema przymiotami: miłością, mądrością, sprawiedliwością i mocą, czyli że uczynił go naprawdę na swoje podobieństwo. Miłościwie udzielił człowiekowi zlecenia, aby się rozrodził, napełnił ziemię, uczynił ją sobie poddaną, sprawował panowanie nad niższymi stworzeniami i posługiwał się siłami potrzebnymi do wykonywania tego zlecenia.
Nawet fakt, że zasadził w Edenie drzewo znajomości dobrego i złego, a potem przykazał człowiekowi, by z niego nie jadł, był wyrazem miłości. Jakże to? Otóż szczęście i bezpieczeństwo człowieka zawisły od jego nieustannego posłuszeństwa, gdyż pozostawał w ustawicznej zależności od Boga. Powyższe przykazanie miało człowiekowi stale przypominać, że wszystko, co posiadał i czym się radował, pochodziło od Boga, oraz że mógłby to utracić, gdyby postąpił wbrew wymaganiom Bożym. Przez nieposłuszeństwo nasi pierwsi rodzice okazali nie tylko brak wszelkiej miłości i wdzięczności za to, co im Bóg dał, ale także niedostateczną miłość do swych przyszłych potomków. Natomiast Bóg żywił prawdziwą miłość do ich potomków, chociaż ich wtedy jeszcze wcale nie było na świecie, i niezwłocznie dał obietnicę ostatecznego triumfu sprawiedliwości. — 1 Mojż. 3:15.
Jehowa Bóg okazał też miłość, posyłając na ziemię swego Syna — Słowo, czyli Logosa — aby się stał człowiekiem i obwieścił tu prawdę. Ten Syn pokazał ludziom, jak można zachować nienaganność i w ten sposób wykazać Diabłu, że jest kłamcą. W końcu zgotował on okup dla ludzi. — Przyp. 27:11; Mat. 20:28; Jana 18:37.
Ponieważ Bóg jest miłością, więc w słusznym czasie zniszczy w bitwie Armagedonu wszystkie moce zła. I będąc miłością poczynił też rozrządzenie, dzięki któremu wszyscy szukający Boga oraz sprawiedliwości i pokory mogą mieć nadzieję na uratowanie się w tej bitwie i przeżycie do nowego świata sprawiedliwości. Troszczy się On także o to, by do ostatecznego końca ogłaszano po całej ziemi na świadectwo dobrą nowinę o Królestwie. — Mat. 24:14.
W nowym, poarmagedonowyn świecie nikt z żyjących nie dopuści do powstania w swoim umyśle wątpliwości co do tego, czy drogą Bożą jest miłość, bo będzie to świat bez boleści, trosk, płaczu, a nawet bez śmierci! Będzie to świat, w którym nawet zwierzęta będą żyć ze sobą w pokoju. A w końcu Bóg da wyraz swej miłości wskrzeszając zmarłych; przywróci ich z „grobowców pamięci”, w których spoczywają teraz niezliczone rzesze ludzi zachowanych w pamięci Bożej. — Jana 5:28, 29, NW.
Wszyscy, którzy chcą się radować błogosławieństwami nowego świata, niech teraz studiują Słowo Boże, którym jest Biblia, i niech sami poznają, że drogą Bożą jest miłość.