BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w75/24 ss. 17-19
  • Czy tak należy oddawać cześć Jezusowi Chrystusowi?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy tak należy oddawać cześć Jezusowi Chrystusowi?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1975
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • CO MOŻNA POWIEDZIEĆ O ŚWIĘTOWANIU URODZIN JEZUSA?
  • DLACZEGO NIE ZACHOWANO ODRĘBNOŚCI
  • JAK POSTĄPISZ?
  • Korzenie dzisiejszych świąt Bożego Narodzenia
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1997
  • Dlaczego w „Bożym Narodzeniu” kryje się niebezpieczeństwo?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1985
  • Co stanowi istotę świąt Bożego Narodzenia?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2005
  • Czy powinno się obchodzić Boże Narodzenie?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1987
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1975
w75/24 ss. 17-19

Czy tak należy oddawać cześć Jezusowi Chrystusowi?

„KTO nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał” (Jana 5:23). Są to słowa samego Jezusa Chrystusa, nie pozostawiające wątpliwości co do tego, że jednym z warunków należytych stosunków z Bogiem jest oddawanie czci Jego Synowi.

Skoro nam zależy na takich stosunkach, świadczących bądź co bądź o Jego uznaniu, to będzie nas interesować okoliczność, czy faktycznie oddajemy Synowi cześć, na jaką zasługuje z racji zajmowanego stanowiska. A jakie osiągnął stanowisko? O władzy poruczonej mu przez Ojca powiedział w swoim czasie: „Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi” (Mat. 28:18, NP). Setki lat wcześniej proroczo o nim przepowiedziano: „Dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany, i spocznie władza na jego ramieniu; i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju”. — Izaj. 9:5, NP.

Czy w twoich oczach, czytelniku, Jezus Chrystus istotnie jest Królem ustanowionym przez Boga, dzierżącym władzę w niebie i na ziemi? Nie da się tego pogodzić z przedstawianiem go sobie w postaci dzieciątka leżącego w żłobie. Tylko wtedy będziemy naprawdę oddawać Jezusowi Chrystusowi należny szacunek, gdy go będziemy mieli za Króla, którego nakazów trzeba przestrzegać.

CO MOŻNA POWIEDZIEĆ O ŚWIĘTOWANIU URODZIN JEZUSA?

Czy z uwagi na stanowisko i władzę Jezusa oddawanie mu czci powinno też obejmować dawanie dowodów pamięci o dacie jego narodzin w postaci człowieka? Wielu podających się za chrześcijan gotowych jest na takie pytanie udzielić twierdzącej odpowiedzi. Na całej ziemi w dniu 25 grudnia obchodzą oni tak zwane „Boże Narodzenie”, uważane za rocznicę urodzin Jezusa. Ale czy świętowanie „Bożego Narodzenia” rzeczywiście przysparza czci Chrystusowi? Czy odpowiada jego nakazom albo czy przynajmniej daje się pogodzić z duchem jego nauk?

Uroczystość ku czci Jezusa Chrystusa powinna się chyba odznaczać jak najdalej idącą zgodnością z faktami, nieprawdaż? Należałoby się tego spodziewać, skoro sam Jezus oświadczył: „Ja jestem (...) prawdą” (Jana 14:6). Wszystko, cokolwiek łączy się z jego imieniem, powinno więc być zgodne z prawdą, oparte na faktach. Czy tak jest ze świętem „Bożego Narodzenia”?

Rozpatrzmy choćby problem samej tylko daty — dzień 25 grudnia. Biblia nie podaje dokładnie, którego dnia Jezus się urodził. Ale za to wyraźnie wskazuje, kiedy te narodziny nie mogły nastąpić. Jezus urodził się w Betlejem w okresie, gdy „przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą” (Łuk. 2:8). Czy wymienione okoliczności pasują do miesiąca grudnia? Nie. W okolicach Betlejem nocami często w tym miesiącu występują przymrozki. Właściwie już od początków pory deszczowej, to jest od drugiej połowy października, pasterze nie pozostają na noc pod gołym niebem. Zatem data 25 grudnia w gruncie rzeczy nie odpowiada faktom związanym z narodzeniem się Jezusa w Betlejem. Czy zdawałeś sobie z tego sprawę?

Wcale jednak nie koniec na tym. Po prostu cała uroczystość obchodzona dnia 25 grudnia wywodzi się spoza chrystianizmu. Znane dzieło The Encyclopaedia Britannica podaje: „Święto Bożego Narodzenia jest schrystianizowaną wersją rzymskich obchodów upamiętniających przesilenie zimowe, czyli święta Dies Invicti Solis (Dnia Słońca Niezwyciężonego), przypadającego na 25 grudnia” (Macropaedia, tom 4, strona 499, wydanie z r. 1974). Podobnie wypowiada się na ten temat pisarz religijny, Louis Cassels: „Współcześni chrześcijanie, którzy ubolewają nad tym, że świeckie zwyczaje wypierają religijny sens Bożego Narodzenia, powinni pamiętać, iż Boże Narodzenie nie jest świętem chrześcijańskim, które uległo częściowemu spoganizowaniu. Od początku było ono świętem pogańskim, częściowo schrystianizowanym”. — Free Press z Detroit, wydanie z 10 marca 1974 roku.

Czy sądzisz, że Jezus Chrystus uważa za zaszczyt łączenie go ze „świętem pogańskim, częściowo schrystianizowanym”? Jakże można by coś takiego przypuszczać, skoro jego wierni uczniowie byli świadomi, iż nie wolno mieszać ciemności pogańskich ze światłem chrystianizmu? Na przykład apostoł Paweł przypominał współchrześcijanom w Koryncie: „Cóż ma wspólnego światło z ciemnością? Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym? Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? (...) ‚Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste’”. — 2 Kor. 6:14-17.

DLACZEGO NIE ZACHOWANO ODRĘBNOŚCI

Stanowiło to niewątpliwie dobitne ostrzeżenie przed zadawaniem się z pogaństwem. Jak więc mogło dojść do tego, żeby pogańskie święto zaczęto obchodzić jako urodziny Jezusa Chrystusa? Czy nie świadczy to o pewnym ugięciu się chrześcijan wobec pogaństwa? Co mogło się do tego przyczynić? Dzieło The Encyclopaedia Britannica tak oto wskazuje na czynnik, który odegrał w tym znaczną rolę: „Boże Narodzenie, święto poświęcone Jezusowi Chrystusowi, zostało wprowadzone w związku z wygasaniem nadziei na rychły powrót Chrystusa”. — Macropaedia, tom 4, strona 499, wydanie z r. 1974.

Odwrócenie uwagi od zbliżającego się powrotu Chrystusa było sprzeczne z napomnieniem Jezusa, żeby jego naśladowcy wciąż byli trzeźwi i czuwali. Nie mieli tak dalece się pogrążyć w troskach życia powszechnego, by te wyparły sprawy duchowe z kręgu ich zainteresowań. Przeciwnie, mieli żyć w sposób potwierdzający wiarę w jego powrót celem wykonania wyroków na bezbożnych i oswobodzenia z cierpień prawdziwych jego naśladowców. Jedynie zachowanie właściwej pozycji przed Jezusem Chrystusem, ich Panem, dawało im podstawę do liczenia na ocalenie podczas wykonywania wyroku Bożego. — Łuk. 21:34-36; 2 Tes. 1:6-9.

Tymczasem począwszy od drugiego stulecia naszej ery wielu rzekomych chrześcijan nie słuchało rady Jezusa. Przestali się bezpośrednio interesować jego przyjściem w mocy Królestwa wraz z zastępami aniołów. Nadszedł więc czas, gdy ich zdaniem spadła w cenie potrzeba dbałości o to, by stać czystym i nieskalanym przed swym Panem. Owo „wygasanie nadziei na rychły powrót Chrystusa” osłabiło ich odporność na wpływy pogaństwa, wskutek czego przejęto nawet pogańskie święta, którym tylko przylepiono „chrześcijańską” etykietkę.

JAK POSTĄPISZ?

Czy z tego wszystkiego nie wynika jasno, że tak zwane „Boże Narodzenie” nie przysparza czci Jezusowi Chrystusowi? Co więc ty sam sądzisz o obchodzeniu tego święta? Czy byłoby rzeczą słuszną traktować je nadal jako ważną uroczystość, chociażby ze względu na tradycję? Czy należy kultywować święto, które przyjęli rzekomi chrześcijanie wtedy, gdy sprawę powrotu Chrystusa zepchnięto na dalszy plan? Czy nie powinieneś raczej dążyć do oddawania czci Jezusowi Chrystusowi przez składanie w każdym dniu swego życia dowodów tego, iż w pełni uznajesz go za wyznaczonego przez Boga Króla oraz Wykonawcę wyroków Bożych? Nie wolno ci odkładać na później decyzji w tej sprawie, gdyż to, co czynisz, świadczy o twoim stosunku do samego Boga, jak również do Jego Syna.

Gdybyś się zdecydował zaprzestać świętowania „Bożego Narodzenia”, niewątpliwie zechcesz swoim krewnym i znajomym wyjaśnić podstawy tego postanowienia. Życzliwie daj im poznać przyczyny twojej decyzji. Zaznacz im, że nie sprzeciwiasz się temu, co oni sami uznają za dobre dla siebie, wobec czego bardzo będziesz sobie cenił, jeśli ze swej strony uwzględnią twoje uczucia. Postaraj się im pomóc w zrozumieniu faktu, że tobie nie chodzi o sprawienie im przykrości, ale że zależy ci na tym, aby nie przynosić ujmy Jezusowi Chrystusowi, choćby w szczegółach, które innym wydają się drobnostką. Mógłbyś nawet wyrazić przekonanie, iż z pewnością nie chcieliby, abyś uczynił coś tylko dla nich, gdybyś przez to miał się narazić na poczucie winy.

Jeżeli masz dzieci, to okoliczność, iż nie urządzasz obchodów „Bożego Narodzenia”, wcale nie musi oznaczać, że te dzieci będą pozbawione radości w czasie ferii świątecznych. Ponieważ nie będą wtedy chodziły do szkoły, cała rodzina może się wspólnie zająć czymś budującym lub skorzystać z wypoczynku. Skoro zadasz sobie tyle trudu, żeby w ten sposób spędzić czas razem ze swymi dziećmi, zapewne będą te ferie pamiętały dłużej niż inne, których główną atrakcją były prezenty.

Co się zaś tyczy podarunków, to możesz je dawać dzieciom w każdej porze roku; a dary nieoczekiwane częstokroć wywołują najwięcej wdzięczności. Nie będziesz ich kupował z musu ani pod naciskiem wywieranym przez świat interesów, który potrafi okresowo znacznie wyśrubować ceny, ale dasz je, gdy zechcesz to uczynić z pobudek własnego serca. Takie obdarowywanie — za które dzieci nie dziękują „świętemu Mikołajowi”, ale rodzicom — o wiele skuteczniej wzmacnia więzy rodzinne.

Zrezygnowanie z przestrzegania „Bożego Narodzenia” może też wymagać wytłumaczenia się w miejscu pracy albo w szkole. Bywają tam przecież urządzane specjalne przyjęcia świąteczne. Co mógłbyś w takim wypadku zrobić? Zapewne będzie możliwe, żebyś pomówił ze swoim przełożonym, pracodawcą bądź też nauczycielem, aby wyjaśnić, dlaczego twoje przekonanie o tym, co naprawdę przynosi cześć Jezusowi, nie pozwala ci na udział w tegorocznym przyjęciu. Możesz nawet zapytać, jak się masz zachować, aby twoje życzenia zostały uszanowane bez utrudnienia planowanego przebiegu uroczystości. Czy nie byłoby celowe i możliwe wcześniejsze wyjście w tym dniu? Czy nie mógłbyś wykonywać czegoś w innym pomieszczeniu, aby swą osobą nie psuć drugim świątecznego nastroju? Co zaleciłby twój przełożony, pracodawca lub nauczyciel?

Nawet przypadkowe spotkania mogą nastręczać wątpliwości, jak postąpić w określonej sytuacji, skoro nie obchodzisz „Bożego Narodzenia”. Załóżmy, że ktoś ci życzy „wesołych świąt”. Zamiast z miejsca zaznaczać, że nie świętujesz „Bożego Narodzenia”, zechcesz może po prostu mu krótko podziękować. Jeżeli dana osoba istotnie pragnie poznać twoje stanowisko, aktualne okoliczności niech rozstrzygną czy zaraz udzielić obszerniejszych wyjaśnień, czy też lepiej odłożyć to na inną porę.

Oczywiście mogą się wyłonić jeszcze inne, trudne do przewidzenia sytuacje. Stawiając im czoło, bądź uprzejmy, ale nie odstępuj od postanowienia, żeby robić tylko to, co naprawdę służy uczczeniu Jezusa Chrystusa. Postępowanie takie z całą pewnością zjedna ci uznanie i błogosławieństwo Boże.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij