Aktualne wydarzenia w świetle Biblii
Forsowanie patriotyzmu
◆ Czy interesom demokracji i patriotyzmu najlepiej służą obowiązkowe uroczystości? Najwyraźniej tak właśnie uważa ciało ustawodawcze stanu Massachusetts, które niedawno temu obaliło wniesione przez gubernatora weto w stosunku do dekretu zobowiązującego nauczycieli pod karą grzywny do codziennego urządzania ceremonii salutowania fladze.
Pewien senator wzywał kolegów, żeby głosowali za tym dekretem „w imię wszystkiego, co dobre i święte”. Inny senator poparł go, podkreślając, że „pierwszą rzeczą, której na matczynych kolanach nauczyliśmy się zaraz po modlitwie, było właśnie ślubowanie wierności sztandarowi”.
Senatorowie przez taki sposób rozumowania przeciwstawili się orzeczeniu własnego sądu stanowego, które zostało oparte na decyzji federalnego sądu najwyższego z roku 1943, uznającej takie przepisy za sprzeczne z konstytucją. „Gdybyśmy mieli poprzeć przymusowe salutowanie fladze”, czytamy w wymienionej decyzji, „musielibyśmy również oświadczyć, że Karta Praw, która chroni prawo każdego człowieka do wypowiadania swoich poglądów, pozwala zarazem urzędom publicznym narzucać mu potwierdzanie tego, co jest sprzeczne z jego poglądami”. Sędziowie Murphy i Black wyrazili następującą zgodną opinię: „Słowa wypowiadane pod przymusem są dowodem na wierność jedynie wobec osobistej korzyści. Miłość ojczyzny musi wypływać z ochotnego serca i wolnego umysłu, pobudzanych przez uczciwe egzekwowanie mądrych praw”.
Czy masowe rozgrzeszenie bywa skuteczne
◆ Na arenie Mid-South Coliseum w mieście Memphis (stan Tennessee, USA) odbyło się nabożeństwo połączone z odpuszczeniem grzechów wszystkim obecnym. Zebrało się z tej okazji około 12 000 katolików, których pewien biskup jakoby równocześnie rozgrzeszył bez stawiania im pytań i bez uprzedniej spowiedzi wobec kapłana. Chociaż czasami w „pilnej potrzebie” (na przykład gdy żołnierze szli do boju) stosowano już ogólne rozgrzeszenie, była to pierwsza tego typu ceremonia masowego rozgrzeszenia w Stanach Zjednoczonych. Według agencji Associated Press „nabożeństwo miało na celu przyciągnięcie z powrotem katolików, którzy się oderwali od trzody, przy czym najbardziej chodziło o rozwiedzionych”.
Czy takie publiczne rozgrzeszenie pociąga za sobą istotne skutki? Według Biblii — nie. Nie znajdujemy w niej żadnej wypowiedzi, która by popierała tego rodzaju ceremonie. Nie poleca ona też chrześcijanom spowiadać się kapłanowi. Nigdzie zresztą Biblia nie mówi, jakoby niedoskonały człowiek mógł zapewnić odpuszczenie grzechów. Wprawdzie chrześcijan potrzebujących duchowej pomocy zachęcono do szukania jej u starszych zboru, ale tylko Bóg Jehowa może przebaczyć winy (Jak. 5:13-15, NP). Toteż król Dawid rzekł do Boga: „Grzech mój wyznałem Tobie (...), a Tyś darował winę mego grzechu” — Ps. 32:1-5.
Naturalna obrona przed zamarznięciem
◆ Im więcej wiedzy nagromadzają naukowcy, tym bardziej niedorzeczne okazuje się twierdzenie, jakoby wszystkie zdumiewające cechy i zdolności żywych organizmów były wytworem przypadkowej ewolucji. Weźmy pod uwagę choćby niezwykłą odporność na zimno, jaką się odznaczają ryby, a także drzewa.
Chemicy zdołali wyprodukować płyny przeciwdziałające zamarzaniu. Ale w ostatnich pięciu latach naukowcy dowiedzieli się nowych szczegółów o sposobie, w jaki ryby w zimnych wodach potrafią przetrwać zimę. Otóż wydzielają własny, naturalny środek przeciw zamarzaniu — pewne proteiny krążące w ich krwi. Naukowcy nadal nie rozumieją dokładnie, jak one działają, ale wysunęli teorię, iż wysoka zawartość aminokwasów alaniny w tych proteinach sprzyja połączeniu cząsteczki „odmrażacza” z kryształkami lodu w ten sposób, że zahamowany zostaje wzrost owych kryształków. Faktem jest jedno: że to funkcjonuje.
Na dalekiej północy, gdy ptaki i zwierzęta udadzą się na południe dla uniknięcia ostrych mrozów zimowych, na miejscu pozostają drzewa zakorzenione w zamarzniętej glebie. Jakim sposobem mogą przetrwać? Otóż wiadomo, że różne sole w roztworze znacznie obniżają punkt krzepnięcia wody. Prócz tego naukowcy stwierdzili, że bardzo czystą wodę, wolną od cząsteczek, na których się tworzą kryształki lodu, można przechłodzić do około -40 stopni Celsjusza, zanim zamarznie. Podczas badania 350 gatunków drzew rosnących w zimnym klimacie u połowy z nich woda w tkankach wykazała tę czystość, a naturalne sole w tych sokach obniżały punkt zamarzania jeszcze bardziej, niemalże do -45 stopni Celsjusza. Doprawdy dalszy zadziwiający przykład zastosowania praktycznej mądrości Stwórcy!