Aktualne wydarzenia w świetle Biblii

„Herezja” Galileusza

◆ W Watykanie ogłoszono, że postanowiono zrewidować wyrok wydany w XVII wieku na Galileusza, astronoma, któremu zarzucono herezję. Na czym polegała jego „herezja”? Popierał on pogląd Kopernika, że ziemia nie jest ośrodkiem wszechświata, ale że wraz z innymi planetami krąży wokół słońca. Obserwacje dokonane za pomocą nowo wynalezionego teleskopu przekonały Galileusza o słuszności tego stanowiska. Jednakże papież Paweł V ostrzegł go, żeby „nie przyjmował, nie nauczał ani nie bronił” tej nauki. Później jednak Galileusz poczuł się zobowiązany, by wydać pracę uzasadniającą system kopernikański. Następnie sąd inkwizycyjny skazał go za herezję, wobec czego odwołał swoje poglądy. Do końca życia pozostał w areszcie domowym. Teraz, po 347 latach, rzecznik watykańskiego Sekretariatu do Spraw Niewierzących, jak zwie się dzisiaj dawne Święte Officjum, czyli Inkwizycja, oświadczył: „Zgodnie z życzeniem papieża wznowiono postępowanie w sprawie Galileusza”.

W dziele „New Catholic Encyclopedia” zakończono roztrząsanie tej sprawy następującymi słowami: „Sposób potraktowania Galileusza przez teologów był nieszczęśliwą pomyłką, a chociaż można ją wytłumaczyć, nie da się jej obronić”. Nie popełniono by tego błędu, gdyby papież uznawał zasadę, której trzymał się Chrystus, i uniknął wtrącania się w nieswoje rzeczy. (Porównaj z tym Ewangelię według Łukasza 12:13, 14).

„Dziecięca choroba ludzkości”

◆ Wśród niedawnej powodzi informacji opublikowanych z okazji rocznicy urodzin Alberta Einsteina znalazł się felieton Josepha Krafta, w którym opisał on pogląd tego uczonego na nacjonalizm: „[Einstein] programowo odżegnywał się od nacjonalizmu. ‛Kiedy nie utożsamiałem się z określonym krajem’ — napisał kiedyś. Nacjonalizm nazywał ‛dziecięcą chorobą ludzkości, (...) jak odra, którą trzeba przejść, ale z której się wyrasta’”.

W podobnym sensie wypowiedział się pewien Hindus w liście do wydawcy bombajskiej gazety „Indian Express”: „Nie jestem zwolennikiem patriotyzmu. Uważam go za opium wynalezione przez polityków, które ma służyć ich niecnym celom. Sprzyja on ich pomyślności, poprawie ich sytuacji, ich wywyższeniu. Nigdy nie przynosi pożytku krajowi. Nigdy nie działa na rzecz narodu. Nigdy, przenigdy nie wychodzi na dobre zwykłym kobietom czy mężczyznom, jak pan i ja. (...) Ten złowrogi, wymyślony przez polityków mur ma oddzielać człowieka od człowieka, brata od brata; aż któregoś dnia doprowadzi do samozagłady ludzkości. Patriotyzm bądź nacjonalizm jest w moim pojęciu naciąganym przejawem sztucznej lojalności. (...) Nie szczycę się obłudnie małostkowością. Po prostu należę do rodu ludzkiego”.

Kościół a bomba

◆ Kapelan rzymskokatolicki, który usługiwał lotnikom wplątanym w sprawę zrzucenia bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki, z okazji 35 rocznicy tamtych wydarzeń dał wyraz nękającym go poważnym wątpliwościom. Według ukazującej się w Chicago gazety „Tribune” ksiądz George Zabelka „stwierdza, że milczenie jego Kościoła i bliska współpraca z armią Stanów Zjednoczonych podziałały na niego jak ‛pranie mózgu’”. Duchowny ten, obecnie już emerytowany, miał oświadczyć, iż bombardowanie atomowe „przydarzyło się światu i Kościołowi chrześcijańskiemu, który ‛sam to na siebie ściągnął’ kształtowaniem u ludzi takiej świadomości moralnej, żeby usprawiedliwiała rzeczy nie do pomyślenia”.

Zabelka podkreślił, że w Nagasaki skupiała się większość katolików japońskich, i dodał: „Ktoś mógłby sądzić, iż jako kapłan katolicki powinienem był otwarcie się wypowiedzieć przeciwko atomowemu bombardowaniu zakonnic”, bo istotnie od wybuchu zginęły tam trzy żeńskie zgromadzenia zakonne. Nadmienił ponadto: „Ktoś mógłby uważać (...) za minimum katolickiej moralności, żeby katolicy nie zrzucali bomb na katolickie dzieci. Ja o tym nie pomyślałem”. Ale nie pomyślał o tym również żaden inny z tysięcy duchownych po obu stronach frontu, którzy nawoływali swoich zwolenników do udziału w masakrowaniu współwyznawców znajdujących się po drugiej stronie.

Stosunki pozamałżeńskie ryzykowne

◆ Dyrektor kanadyjskiego Urzędu do Walki z Rakiem w prowincji Kolumbia Brytyjska, dr David Boyes, uważa, że raka szyjki macicy powinno się zaliczyć do chorób wenerycznych. Dlaczego? Z uwagi na jego szybkie rozpowszechnianie się wśród młodych kobiet, które podjęły aktywne życie seksualne. Zdaniem doktora dowodzi to, iż jest on przenoszony drogą płciową. „Najbardziej zagrożone są kobiety rozpoczynające współżycie w młodym wieku oraz te, które mają wielu partnerów. Jeżeli dziewczyna uaktywnia się mając — powiedzmy — 15 lat, bierze na siebie takie samo ryzyko, jak gdyby była prostytutką”, wyjaśnił dalej wspomniany doktor. Dodał również, że u osób nie prowadzących takiego trybu życia rak szyjki macicy występuje znacznie rzadziej.

Wysoka cena płacona za stosunki pozamałżeńskie dowodzi, jak mądra jest biblijna rada, by panować nad sobą i ‛powstrzymywać się od rozpusty’. Chociaż w sensie fizycznym płacą za to dziewczęta i kobiety, to jednak Biblia ostrzega, że chłopcy i mężczyźni również mają ‛powstrzymywać się od rozpusty’, aby „nikt nie ośmielił się szkodzić w tej sprawie swemu bratu ani targnął się na jego prawa”, ponieważ „Jehowa wymierza karę za to wszystko” (1 Tes. 4:3-7; Dzieje 15:20).