BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w83/21 ss. 26-28
  • Szczere zamiary nie wystarczą!

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Szczere zamiary nie wystarczą!
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1983
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • POTRZEBA ZROZUMIENIA I ZRÓWNOWAŻENIA
  • Wartość karcenia nacechowanego miłością
    Droga do szczęścia w życiu rodzinnym
  • Karcenie wydaje pokojowy owoc
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1988
  • Każdy z nas zda sprawę za siebie
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1964
  • Rodzice — szkolcie swoje dzieci z miłością
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2007
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1983
w83/21 ss. 26-28

Szczere zamiary nie wystarczą!

LEKARZE naprawdę mieli uczciwe zamiary. Chodziło przecież o pacjenta, który był najwybitniejszym obywatelem ich nowo powstałego kraju. Sumiennie zastosowali ówczesną metodę leczenia — puszczanie krwi. Jednakże zamiast wyleczenia w gruncie rzeczy przyśpieszyli śmierć pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Jerzego Waszyngtona.

W tamtych czasach medycy byli tak samo skłonni do upuszczania krwi, jak obecnie wielu ich kolegów po fachu gorliwie przepisuje transfuzje, z których niejedna w rzeczywistości przynosi pacjentowi śmierć. Wszystko to potwierdza prawdziwość słów: Same szczere zamiary nie wystarczą!

Przejdźmy jednak od historii świeckiej do wydarzeń biblijnych. Apostoł Mateusz w swoim sprawozdaniu ewangelicznym opisuje sytuację, która także wyraźnie uwypukla słuszność tego spostrzeżenia.

Jezus Chrystus zapytał apostołów, za kogo go uważają. Piotr śmiało wystąpił z oświadczeniem: „Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego”. Jezus pochwalił go za to. Ale gdy potem swoim uczniom opowiedział, że wiele wycierpi i zostanie zabity w Jeruzalem, Piotr tak był tym zaskoczony, że wziął go na bok i zganił słowami: „Miej litość nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie”. Jezus jednak odparł: „Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie” (Mat. 16:13-23, Nowy Przekład). Piotrowi najwyraźniej brakowało wiedzy i zrozumienia. Jego intencje były szczere, ale to za mało.

POTRZEBA ZROZUMIENIA I ZRÓWNOWAŻENIA

Nie wystarczy mieć tylko dobre chęci. Potrzebne są także: wiedza, rozeznanie i zrozumienie. Właśnie dlatego apostoł Paweł napisał do umiłowanych współwyznawców z Filippi: „O to stale się modlę, żeby wasza miłość wciąż coraz bardziej obfitowała w dokładną wiedzę i pełne rozeznanie; żebyście się upewniali o rzeczach ważniejszych, aby być bez skazy i nie powodować zgorszenia” (Filip. 1:9-11).

Jeżeli naprawdę chcemy wyświadczać dobro drugim, a zwłaszcza tym, których kochamy, nie możemy poprzestawać na szczerych zamiarach, ale musimy uczucia zrównoważyć mądrością i należytym rozeznaniem. Szczególnie ważne jest to u ojców i matek.

Rodzice często skłonni bywają przy wychowywaniu dzieci za bardzo kierować się uczuciem życzliwości i tkliwości, nie zastanawiając się dostatecznie nad tym, jakie pociągnie to za sobą skutki. Nadmierny sentymentalizm rodziców prowadzi do rozpieszczania młodych; pozwalanie im na wszystko po prostu je psuje. U takich rodziców mają dzieci większą wolność niż to nakazuje rozsądek; szybko też uczą się przeforsowania swojego zdania. Ojciec i matka co prawda mogą uważać, że przez to będą szczęśliwsze. Ale nazbyt często dzieci wówczas czują się bezradne, a w miarę dorastania i dalszego usamodzielniania się popadają w coraz większe kłopoty.

Jeżeli natomiast rodzice naprawdę chcą kierować się miłością do dzieci, powinni mądrze zrównoważyć ją ze stanowczością i karnością. Ponieważ „głupota tkwi w sercu młodzieńca”, więc miłość do niego wymaga niekiedy przywołania go do porządku. Słowo Boże powiada: „Kto żałuje swojej rózgi, nienawidzi swojego syna, lecz kto go kocha, karci go zawczasu” (Prz. 22:15; 13:24, NP). Z całą pewnością zasada ta odnosi się nie tylko do synów, ale na równi z nimi też do córek.

Czy w istocie Bóg nie postępuje tak ze swymi niedoskonałymi ziemskimi dziećmi? „Kogo Jehowa miłuje, tego karci; w rzeczy samej chłosta każdego, kogo przyjmuje za syna” (Hebr. 12:5, 6). Jehowa stosuje wobec nas karność, wie bowiem, że tego potrzebujemy i że to najlepiej służy naszemu dobru. Oczywiście skarcenie samo w sobie nie jest miłe. „To prawda, że żadne karcenie zrazu nie wydaje się radosne, lecz zasmuca; później jednak ci, którzy zostali przez nie wyćwiczeni, zbierają owoc pokoju, mianowicie sprawiedliwość” (Hebr. 12:11).

Zasada, że szlachetne intencje to za mało, znajduje potwierdzenie również w stosunkach między mężami a żonami. Pewien specjalista z dziedziny żywienia wyraził się swego czasu, że mężczyzna, który się żeni z dobrą kucharką, naraża się na śmiertelne niebezpieczeństwo. Dlaczego? Ponieważ sporo jest chorób, na które człowiek zapada, gdy je zbyt dużo lub spożywa potrawy za bardzo treściwe. Tak więc zachęcanie męża, któremu i tak dopisuje apetyt, aby jadł jeszcze więcej, może być podyktowane uczciwymi zamiarami, ale czy świadczy o rozsądku?

W wypadku mężów dobre chęci mogą być źle realizowane w inny sposób. Niektórzy z nich bardzo sumiennie pełnią swe zadania w miejscu pracy zawodowej, skutkiem czego nie starcza im już czasu ani sił dla rodziny. Albo jakiś chrześcijanin może z takim zapałem pomagać drugim w zborze, że przeocza przy tym własną rodzinę, poświęcając jej mniej uwagi niż innym osobom znajdującym się w potrzebie. Mieć tylko dobre zamiary wcale więc nie wystarczy. Mąż musi zachować równowagę między obowiązkami względem własnej rodziny a tymi, jakie ma wobec otoczenia.

Na co wskazują powyższe przykłady? Na potrzebę wyważenia. Nasz Stwórca, Bóg Jehowa, jest zrównoważony. Jego postępowanie zawsze doskonale harmonizuje z czterema zasadniczymi cechami Jego osobowości: z mądrością, sprawiedliwością, mocą i miłością. Wynika to między innymi ze słów, którymi Bóg opisał siebie samego, gdy Jego sługa Mojżesz poprosił, aby mógł ujrzeć Jego chwałę. Po wyjaśnieniu mu, że nikt z ludzi nie może Go zobaczyć i pozostać przy życiu, Najwyższy dodał: „Jehowa, Jehowa, Bóg miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, a obfitujący w serdeczną życzliwość i prawdę, zachowujący serdeczną życzliwość dla tysięcy, przebaczający błąd i wykroczenie, i grzech”. Ale czy Jehowa na tym poprzestaje? Nie, gdyż ktoś mógłby nadużyć Jego miłosierdzia i serdecznej życzliwości. Dla zrównoważenia tego Mojżesz usłyszał jeszcze takie oto słowa: „Lecz bynajmniej nie zapewni On [Jehowa] bezkarności” (Wyjścia 34:6, 7).

Ta sama zasada obowiązuje we wszystkich dziedzinach naszej działalności chrześcijańskiej. Chcąc wykonać coś naprawdę dobrego, przy niesamolubnym okazywaniu miłości i życzliwości musimy nie tylko mieć uczciwe zamiary, lecz także kierować się mądrością i sprawiedliwością. Jest to bardzo istotne, gdyż same szczere chęci nie wystarczą.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij