BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g85/6 ss. 7-9
  • Czy jesteś agnostykiem?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy jesteś agnostykiem?
  • Przebudźcie się! — 1985
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Z POWODU KOŚCIOŁÓW
  • NIEPOZNAWALNY CZY NIEZNANY?
  • KŁOPOTLIWA SYTUACJA AGNOSTYKA
  • Wierzę w to, co widzę
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2008
  • Od kogo można oczekiwać prawdziwej sprawiedliwości?
    Artykuły do studium
  • Dlaczego jest agnostykiem
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1961
  • Ewolucja czy stwarzanie? Część 1: Dlaczego wierzyć w Boga?
    Młodzi ludzie pytają
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1985
g85/6 ss. 7-9

Czy jesteś agnostykiem?

AGNOSTYCYZM jest czymś pośrednim między ateizmem i teizmem. Ateista jest przekonany, że nie ma Boga, podczas gdy teista mocno wierzy, że Bóg istnieje i że ingeruje w sprawy ludzkie.

Zdaniem agnostyka nie ma żadnego wystarczającego dowodu, by twierdzić, że Bóg jest lub że Go nie ma. Człowiek taki raczej wstrzymuje się od wydawania sądu albo twierdzi, że jeśli Bóg istnieje, to jest nieznany lub też niepoznawalny.

Czy w twoim otoczeniu są agnostycy? A może sam nim jesteś? Jeśli tak, to dlaczego? Być może uważasz, że agnostycyzm jest w tym racjonalistycznym XX wieku czymś najrozsądniejszym. Jeżeli wyznajesz taki pogląd, to zachęcamy cię serdecznie do zapoznania się z punktem widzenia ludzi, którzy wywarli silny wpływ na kształtowanie się sposobu myślenia w naszym stuleciu. Dowiesz się, co myśleli o Bogu i dlaczego. Być może wtedy lepiej zrozumiesz, na czym się opiera twoje przekonanie.

Z POWODU KOŚCIOŁÓW

Pojęcie agnostycyzmu (od greckiego słowa agnostos „nieznany”) wprowadził w XIX wieku angielski uczony Thomas H. Huxley, który opowiedział się też za Darwinowskim ewolucjonizmem. Huxley zauważył, że kościoły roszczą sobie prawo do posiadania szczególnej gnosis (wiedzy) o Bogu i o pochodzeniu wszechświata. Podał następujący powód, dlaczego nie mógł uznać tej gnosis i stał się agnostykiem:

„Gdybyśmy mogli choć na chwilę jednym spojrzeniem ogarnąć cały ten potok obłudy i okrucieństwa, kłamstw, morderstw i naruszania wszelkich nakazów człowieczeństwa wylewający się poprzez całe dzieje narodów chrześcijańskich z tego źródła [Kościołów], wówczas zbladłyby nasze najgorsze wyobrażenia o piekle”.

Nie ulega wątpliwości, że uznanie ewolucjonizmu podkopało wiarę Huxleya w istnienie Boga. Niemniej w jeszcze większym stopniu osłabiło jego wiarę postępowanie Kościołów, które przecież powinny były mu pomóc. Ich postępowanie w ciągu wieków nie zachęcało do wiary w Boga.

Podobnie wypowiedział się socjalista Harold Laski, brytyjski działacz polityczny i politolog. Oto, co wyznał: „Wychowałem się w prawowiernym domu żydowskim, ale nie mogę sobie przypomnieć jakiegoś okresu, w którym rytuały i dogmaty miałyby dla mnie jakieś znaczenie”. Dlaczego? Wyjaśnił to następująco: „Ani w Anglii, ani w Ameryce nie dopatrzyłem się w żadnym z uznawanych Kościołów tak wielkiej wiary w jego nauki, żeby był gotów szczerze walczyć o sprawiedliwość”.

Laski napisał ponadto: „Nie zauważyłem, żeby w ciągu dziejów Kościoły przejawiały jakąś inną postawę oprócz wrogiej rozsądkowi i sprawiedliwości społecznej”.

Czy i ty zwątpiłeś w istnienie Boga wskutek postępowania Kościołów? Rzeczywiście, historia jest świadectwem ich obłudy i rażącej niesprawiedliwości. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że Biblia, najważniejsze źródło wiedzy o Bogu, przepowiedziała pojawienie się takiego spaczonego chrystianizmu: „Będą udawali na zewnątrz pobożnych, ale wyzbędą się siły wiary” (2 Tym. 3:5, Romaniuk).

Jednakże niedopisanie uznawanych religii wcale nie daje podstawy do wysnuwania wniosku, że nie ma Boga. Jeżeli chory został oszukany przez znachora, nie powinien myśleć, że już się nie wyleczy. Trzeba się raczej jak najprędzej rozejrzeć za lekarzem z prawdziwego zdarzenia. Podobnie okoliczność, że uznawane Kościoły zniechęciły wiele ludzi do Boga, wcale nie oznacza, że nie można Go znaleźć. Po prostu trzeba Go szukać gdzie indziej.

NIEPOZNAWALNY CZY NIEZNANY?

Niektórzy uważają, że Huxley oparł swoje określenie „agnostyk” na słowie wziętym z Biblii. Według biblijnej Księgi Dziejów Apostolskich Paweł, głosząc ateńczykom, wspomniał o pewnym ołtarzu w ich mieście poświęconym „Nieznanemu [po grecku agnosto] Bogu” (Dzieje 17:23). Czy Paweł powiedział, że ten Bóg, nie znany mędrcom ateńskim, jest niepoznawalny? Wcale nie. W gruncie rzeczy wyjaśnił im, jak mogliby tego Boga poznać.

Dzisiaj również Bóg jest dla wielu nieznany, ale przecież nie jest niepoznawalny. Biblia tak wskazuje na jedną z możliwości dowiedzenia się czegoś o Nim: „Jego niewidzialne przymioty są wyraźnie widoczne od stworzenia świata, gdyż pojmuje się je przez to, co zostało uczynione” (Rzym. 1:20). Wypowiedzi tych, którzy z racji swego zawodu badają „to, co zostało uczynione”, potwierdzają słuszność tego twierdzenia.

Albert Einstein, czołowy teoretyk XX wieku, nie wierzył w Boga Biblii. Niemniej jednak jego badania nad naturą wszechświata wywołały w nim takie uczucie zdumienia, że graniczyło to niemal z uznaniem istnienia Boga.

W książce Aus meinen späten Jahren Einstein opisał doświadczenia mające na celu zgłębienie daleko idących zależności w przyrodzie. Napisał wówczas: „Kto skrupulatnie śledzi postępy osiągane w tej dziedzinie, ten jest przejęty głębokim szacunkiem dla rozumu przejawiającego się w rzeczywistości. Dzięki wiedzy człowiek w znacznym stopniu wyzwala się z okowów swoich nadziei i pragnień, a jednocześnie nabywa owej pokory ducha wobec wzniosłości rozumu, która się ucieleśnia w istniejącej rzeczywistości i której najgłębsze tonie są dla człowieka niedostępne”.

Od uznania „rozumu przejawiającego się w rzeczywistości” i „wzniosłości rozumu, która się ucieleśnia w istniejącej rzeczywistości” już tylko jeden krok do uświadomienia sobie, że za tym wszystkim kryje się ktoś, kto się odznacza wzniosłością rozumu, a właściwie jest Źródłem rozumu. A.R. Wallace, który żył współcześnie z Darwinem i był zwolennikiem teorii ewolucji oraz nauki o przetrwaniu osobników najlepiej przystosowanych, zdobył się na ten krok.

Choć Wallace mocno wierzył w pochodzenie człowieka ze świata zwierząt, to jednak dostrzegł w człowieku coś, co go upewniło, że musi istnieć Ktoś wyższy. Tym dostrzeżonym czymś było istniejące w człowieku poczucie moralności oraz jego zdolności umysłowe.

„W żaden sposób — pisał Wallace — nie mogę wyjaśnić tego ‛przetrwaniem osobników najlepiej przystosowanych’”. Wyznawał raczej pogląd, iż te właściwości „stanowią dla nas najpewniejszy dowód istnienia innych, wyższych od nas bytów, od których te przymioty mogą pochodzić i ku którym będziemy stale zdążać”.

Na podstawie wyników swoich badań E.A. Milne, były profesor matematyki na uniwersytecie oksfordzkim, doszedł do przekonania, że ponad wszelką wątpliwość Bóg istnieje. Współczesna nauka ukazuje z coraz większą wyrazistością złożoność i wspaniałość praw rządzących wszechświatem. Milne uznał, że chcąc wyjaśnić pochodzenie materii oraz praw natury, które nią rządzą, trzeba uznać istnienie Boga. „Jeżeli nie jesteśmy w stanie wyjaśnić tajemnicy powstania materii”, oświadczył, „to tym bardziej nie potrafimy wyjaśnić pochodzenia niepodważalnych praw, które nią rządzą”.

Dlatego Milne, matematyk i fizyk, napisał: „Choć w pewnych okresach skłaniałem się ku agnostycyzmowi, to jednak zawsze się opamiętywałem. Jestem głęboko przekonany, że wszechświat został stworzony przez wszechmocnego Boga”.

KŁOPOTLIWA SYTUACJA AGNOSTYKA

Wiadomo, że człowiek odczuwa wrodzoną potrzebę oddawania czci czemuś wyższemu. Ludzie opowiadający się za agnostycyzmem lub ateizmem, jeśli są uczciwi wobec samych siebie, stwierdzają, że im czegoś brakuje; dzieje się z nimi to, co z dzieckiem, które wychowywane w sierocińcu stale ma uczucie, że mu czegoś brakuje, ponieważ nigdy nie poznało rodziców.

Nawet człowiek tak zdecydowanie niewierzący, jak wielki matematyk Bertrand Russell, przyznał w podeszłym wieku: „Jestem dziwnie nieszczęśliwy, ponieważ model mojego życia jest skomplikowany, ponieważ moja natura jest beznadziejnie skomplikowana. (...) W głębi mego jestestwa trwa bezustanna boleść — dziwna, dzika boleść — poszukiwanie czegoś spoza tego świata, czegoś uduchowionego i nieskończonego — jakiejś błogosławionej wizji — Boga — nie mogę tego znaleźć i nie sądzę, aby można to było znaleźć”.

A jednak można to znaleźć. Dzisiaj miliony ludzi nie tylko mocno wierzą w Boga, lecz także Go znają, ufają Mu i zadzierzgnęły z Nim osobistą więź. Ci ludzie są wdzięczni za to, że nauka umożliwiła im lepsze poznanie „niewidzialnych przymiotów” Bożych (Rzym. 1:20). Przekonali się jednak, że ich wiara jeszcze się pogłębiła dzięki studiowaniu Biblii, księgi opisującej postępowanie Boga z rodziną człowieczą.

Wiara, którą wzbudza w nas Biblia, nie ma nic wspólnego z łatwowiernością. Zachęca się nas raczej do przejawiania wypróbowanej wiary. „Wiara jest to zapewnione oczekiwanie spraw spodziewanych, widomy przejaw rzeczywistości istniejących, choć nie oglądanych” (Hebr. 11:1). Do wiary w istnienie Boga — choć Go nie widać — można dojść przez badanie tego, co „zostało uczynione”, a szczególnie przez studium Biblii. Jeżeli jesteś agnostykiem, zachęcamy cię do ponownego zbadania dowodów. Świadkowie Jehowy są gotowi ci w tym pomóc.

[Napis na stronie 8]

„Nie zauważyłem, żeby w ciągu dziejów Kościoły przejawiały jakąś inną postawę oprócz wrogiej rozsądkowi i sprawiedliwości społecznej” (Harold Laski)

[Napis na stronie 9]

„Choć w pewnych okresach skłaniałem się ku agnostycyzmowi, jednak zawsze się opamiętywałem. Jestem głęboko przekonany, że wszechświat został stworzony przez wszechmocnego Boga” (profesor E.A. Milne)

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij