BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g92 8.2 ss. 23-25
  • Część 2: Rozszerzanie wpływów i umacnianie potęgi

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Część 2: Rozszerzanie wpływów i umacnianie potęgi
  • Przebudźcie się! — 1992
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Początki handlu międzynarodowego
  • Mocarstwa wzniesione na potędze gospodarczej
  • Część 3: Chciwy handel odsłania prawdziwe oblicze
    Przebudźcie się! — 1992
  • Część 1c: U źródeł kłopotów finansowych
    Przebudźcie się! — 1992
  • Część 1b: Po co się interesować światem handlu?
    Przebudźcie się! — 1992
  • Jak daleko na wschód mogli dotrzeć misjonarze?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2009
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1992
g92 8.2 ss. 23-25

Rozwój i upadek handlu światowego

Część 2: Rozszerzanie wpływów i umacnianie potęgi

PIERWOTNIE rozwój handlu światowego znacznie ograniczała trudna dostępność, powolność oraz koszty zarówno transportu, jak i łączności. Handel morski zabierał dużo czasu, a szlaki lądowe były najeżone niebezpieczeństwami. Ale wszystko to miało się zmienić.

Początki handlu międzynarodowego

W okresie hellenistycznym, od 338 do 30 roku p.n.e., głównymi ośrodkami handlowymi stały się miasta śródziemnomorskie. Należała do nich egipska Aleksandria, założona w 332 roku p.n.e. przez Aleksandra Wielkiego. Jak jednak wyjaśnia profesor historii Shepard B. Clough, „w drugim stuleciu przed Chr. na zhellenizowanym Wschodzie pojawiły się oznaki stagnacji, a w pierwszym wieku przed Chr. wyraźnie zaznaczył się upadek”. Miejsce Grecji jako potęgi światowej zajął Rzym. W okresie jego dominacji Aleksandria stała się stolicą prowincji, ustępującą rangą tylko stolicy imperium.

Wschodnim odpowiednikiem i następcą zachodniego cesarstwa rzymskiego było cesarstwo bizantyjskie, które szczyt swej potęgi osiągnęło między IX a XI wiekiem. Jego stolica, Konstantynopol, (dzisiejszy Stambuł) ze swym milionem mieszkańców była wówczas bez wątpienia największą metropolią świata. Handlowano tu jedwabiem, przyprawami, barwnikami i perfumami ze Wschodu oraz futrami, bursztynem, drewnem i żelazem z Zachodu, dzięki czemu miasto stanowiło solidny pomost gospodarczy między Europą i Azją.

Jednakże w roku 1204, podczas czwartej krucjaty, cesarstwo bizantyjskie doznało porażki. Jego stolica została zdobyta i splądrowana przez chciwych łupów najeźdźców. Jak do tego doszło? Według The Collins Atlas of World History „u podstaw wypraw krzyżowych legła pogoń Zachodu za bogactwami Orientu”. Wyraźnie stąd wynika, że kościół powodował się nie tylko domniemaną żarliwością religijną, ale jeszcze innymi motywami.

W owych czasach średniowieczni kupcy europejscy urządzali jarmarki, prezentując na nich towary z różnych krajów, przez które biegły szlaki ich wędrówek. O niezwykle udanych targach w Szampanii, w północno-wschodniej Francji, The New Encyclopædia Britannica pisze: „Umowy między kupcami często spisywano w formie listów, które przyrzekały zapłatę podczas następnych targów i które można było scedować na kogo innego. Umowy takie dały początek korzystaniu z kredytu. W XIII wieku targi stały się w gruncie rzeczy europejskim centrum bankowym”.

W XV wieku podboje Turków otomańskich zagroziły odcięciem dróg handlowych łączących Europę z Azją. Europejscy odkrywcy wyruszyli więc na poszukiwania nowych szlaków. W latach 1497-1499 portugalski żeglarz Vasco da Gama poprowadził wyprawę, której udało się opłynąć Przylądek Dobrej Nadziei w Afryce i otworzyć nową drogę morską do Indii, co pozwoliło Portugalii stać się potęgą światową. Osiągnięcie to obniżyło też znaczenie gospodarcze Aleksandrii i innych portów śródziemnomorskich, będących dotąd głównymi ośrodkami handlowymi.

Sąsiadująca z Portugalią Hiszpania finansowała podówczas ekspedycję włoskiego żeglarza Krzysztofa Kolumba, który postanowił dotrzeć do Indii, płynąc dookoła świata w kierunku zachodnim. W październiku 1492 roku — niemal dokładnie 500 lat temu — Kolumb niejako zabłądził na półkulę zachodnią. Natomiast Anglicy nie żeglowali na południe jak Vasco da Gama ani na zachód jak Krzysztof Kolumb, lecz próbowali dotrzeć na Wschód, szukając przejścia północno-wschodniego lub północno-zachodniego. Dzięki wszystkim tym wyprawom handel nabrał charakteru międzynarodowego. Odegrał decydującą rolę w odkryciu obu Ameryk i wykazał, że wywiera ogromny wpływ na sprawy światowe.

Mocarstwa wzniesione na potędze gospodarczej

Świat handlu powołał do istnienia potężne organizacje. Książka By the Sweat of Thy Brow (W pocie twego czoła) podaje jako przykład „jedną z najrozleglejszych i najtrwalszych innowacji socjoekonomicznych świata starożytnego: zrzeszenie rzemieślników, czyli cech”. Podobnie jak dzisiejsze wpływowe organizacje tego typu, bractwa rzemieślnicze miały swoje zasługi, ale też czasami rażąco nadużywały władzy. W XIV wieku tłumacz Biblii Jan Wiklif podobno potępił niektóre cechy, nazywając ich członków „zdradzieckimi spiskowcami (...) wyklętymi przez Boga i człowieka” (zob. tekst w ramce na stronie 25).

Na handlu światowym wyrosły całe mocarstwa, wśród których najlepiej powiodło się niewątpliwie imperium brytyjskiemu. Zaczęło się ono wyłaniać w XVI wieku, ale już wcześniej po władzę w dziedzinie gospodarczej, stanowiącej siłę napędową tego świata, sięgały inne europejskie organizacje handlowe. Jedną z nich był związek hanzeatycki, czyli Hanza.

Staroniemieckie słowo Hanse znaczy „gromada”. Z czasem zaczęto nim określać każdy z wielu zakładanych wtedy cechów lub stowarzyszeń kupieckich. Na przełomie XII i XIII wieku hanza mająca swój ośrodek w Lubece na północy Niemiec opanowała handel bałtycki i skutecznie łączyła Niemcy z Rosją i innymi krajami leżącymi nad Bałtykiem. W tym samym czasie na zachodzie Niemiec hanza w Kolonii rozszerzała wymianę handlową z Anglią i Niderlandami.

Te związki kupieckie przeforsowały prawa chroniące ich interesy i towary, a zarazem regulujące handel, co służyło ogólnemu dobru. Podjęły też wspólne wysiłki w celu zlikwidowania piractwa i rozbojów. W miarę rozwoju stosunków handlowych dostrzegano potrzebę rozszerzenia współpracy między różnymi stowarzyszeniami. Tak oto pod koniec XIII wieku wszystkie większe miasta północnoniemieckie utworzyły jeden wspólny związek hanzeatycki, znany jako Hanza.

Dzięki swemu położeniu geograficznemu Hanza kontrolowała główne szlaki handlowe północy. Na zachodzie prowadziła interesy z krajami rozwiniętymi gospodarczo, takimi jak Anglia i Niderlandy, a te z kolei utrzymywały kontakty handlowe z obszarem śródziemnomorskim i Orientem. Bez przeszkód działała też w Skandynawii i Europie Wschodniej. Opanowała handel wełną z Flandrią, handel rybami z Norwegią i Szwecją oraz handel futrami z Rosją.

Chociaż związek hanzeatycki nie był federacją polityczną, nie posiadał stałego zarządu ani stałych urzędników, to u szczytu swej potęgi dysponował ogromną władzą. Do największych osiągnięć mógł zaliczyć opracowanie systemu praw morskich i handlowych. Zajęty zdobywaniem nowych rynków zbytu, nie zapominał o obronie dotychczasowych sfer wpływów — w razie potrzeby przy użyciu siły. Wielka flota kupiecka na ogół potrafiła złamać każdy opór przez wprowadzenie embarga lub blokady ekonomicznej.

Okres największej potęgi Hanzy przypada na połowę XIV wieku. W wieku XV zaczęła chylić się ku upadkowi, a za to rośli w siłę Anglicy i Holendrzy, którzy stopniowo opanowywali handel światowy. Wojna trzydziestoletnia przypieczętowała los związku hanzeatyckiego. Ostatni zjazd jego członków odbył się w 1669 roku. Obecnie zaledwie kilka miast, wśród nich Lubeka, Hamburg i Brema, dalej nosi nazwę miast hanzeatyckich, szczycąc się przynależnością do potężnego niegdyś kolosa handlowego.

Na miejsce zwolnione przez Hanzę czekali jej konkurenci — jeszcze więksi i potężniejsi. Poznasz ich z trzeciego artykułu tej serii, zatytułowanego „Chciwy handel odsłania prawdziwe oblicze”.

[Ramka na stronie 25]

Władza cechów i związków zawodowych

Już w IV wieku p.n.e. niektóre miasta śródziemnomorskie wyspecjalizowały się w produkcji pewnych dóbr, a rzemieślnicy jednej branży mieszkali w tej samej dzielnicy. Te pierwsze cechy rzemieślnicze miały najwyraźniej charakter religijno-społeczny. Książka By the Sweat of Thy Brow podaje, że „każde stowarzyszenie miało swojego patrona, którym był jakiś bóg lub bogini, a jego członkowie odprawiali własne, wspólne nabożeństwa”.

Średniowieczne cechy stawiały sobie za cel dbanie o dobro swych członków oraz ochronę danego rzemiosła poprzez regulowanie produkcji, ustalanie norm, a czasami nawet kontrolowanie cen i płac. Niektóre cechy stały się monopolistami i manipulowały cenami przez zawieranie tajnych porozumień, dążąc do ochrony swego rynku i do zwalczania nieuczciwej konkurencji.

W XI wieku do istniejących od dawna cechów rzemieślniczych dołączyły gildie kupieckie, organizowane dla ochrony wędrownych kupców przed niebezpieczeństwami czyhającymi na drogach. Z czasem jednak stowarzyszenia te zatracały swój pierwotny charakter. Interesowały się głównie handlem lokalnym, toteż ich władza i prestiż malały, w miarę jak rosło znaczenie rynków regionalnych, ogólnokrajowych oraz międzynarodowych, a kupcy dystansowali rzemieślników.

Po rewolucji przemysłowej z przełomu XVIII i XIX wieku w Wielkiej Brytanii i USA zaczęły powstawać związki zawodowe, czyli zrzeszenia robotników tej samej branży. Początkowo były to właściwie kluby towarzyskie, które później przeobraziły się w ruchy protestujące przeciw istniejącemu systemowi społeczno-politycznemu. Obecnie część związków troszczy się po prostu o płace swych członków oraz o warunki, bezpieczeństwo i czas pracy, zabiegając o to na drodze zbiorowych pertraktacji bądź strajków. Jednakże niektóre związki zawodowe mają zdecydowanie polityczne oblicze.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij