Bóg daje wzrost
1 W ostatnich latach byliśmy świadkami zadziwiającego wzrostu społeczności ludu Jehowy. Niektórzy są wśród tego ludu dopiero od niedawna, lecz wielu jest takich, którzy będąc już w prawdzie obserwowali, jak inni przyłączali się do organizacji Bożej. Jesteśmy szczęśliwi, że jako poszczególne jednostki możemy teraz mieć udział w sadzeniu i podlewaniu ziarna prawdy i w ten sposób pomagać ludziom w poznawaniu drogi Jehowy. Ale wszyscy przekonaliśmy się o tym i respektujemy ten fakt, że w naszych wysiłkach potrzeba nam błogosławieństwa Jehowy i że to właśnie „Bóg daje wzrost”. — 1 Kor. 3:6, 7.
2 Jest wiele sposobów rozpowszechniania prawdy. Pierwsi chrześcijanie czynili to głównie ustnie oraz przez odczytywanie ludziom fragmentów zwojów. Nie mieli czasopism ani innych publikacji, które mogliby udostępniać ludziom, jak my to czynimy. Mimo to nasza działalność polega — jak ongi — w głównej mierze na osobistym zachodzeniu do ludzi, omawianiu z nimi wersetów biblijnych, odczytywaniu fragmentów z Biblii i zachęcaniu ich do czytania własnych egzemplarzy Biblii, jeśli oczywiście je posiadają.
3 Ten wielki wzrost organizacji Jehowy świadczy o tym, że Jehowa opiekuje się swym ludem. W tej pracy nie jesteśmy zdani na własne siły i pomysłowość. Ileż wspaniałych wskazówek i pouczeń otrzymujemy na łamach Strażnicy i Służby Królestwa! Zachodzi jednak pytanie: Czy wierzymy, że pochodzą one od „wiernego i rozumnego niewolnika”? Czy stosujemy się do nich? Czy taż uważamy, że nasze własne pomysły są lepsze? Czy nie zdarza się wam czasem, że przewidziane w programie zebranie zborowe zastępuje się czymś innym, np. jakimś dodatkowym wykładam? W rezultacie opuszcza się potem zebranie przewidziane w programie albo urządza się dwa zebrania na raz. Nie mówiąc już o tym, że nikt nie jest w stanie przyswoić sobie na raz zbyt dużo materiału i że może to powodować niepotrzebne kłopoty w rodzinach rozdwojonych, zawsze najlepiej jest trzymać się ustalonego porządku teokratycznego, gdyż przynosi to błogosławieństwo Jehowy.
4 Inni znów zastępują wykładami zborowe studium książki, posługując się często szkicami sprzed wielu lat. Czy to jest właściwe? Wprawdzie głosiciele i zainteresowani chętnie przyjdą na wykład biblijny, ale w tym celu organizacja Boża przygotowała serię ponad 70 wspaniałych wykładów. Czy wszystkie zostały wygłoszone w każdym ośrodku? Czy od czasu, gdy zaczęto je wygłaszać, nie przybyli do zboru nowi głosiciele? Kto sobie przypomina treść tych wykładów? Kto potrafiłby wymienić choćby ich tytuły? Dlatego warto powtórzyć kolejno wszystkie te wykłady zamiast szukać czegoś „lepszego”. Rola sług i starszych w zborze nie polega na szukaniu atrakcji, lecz na udzielaniu pomocy braciom, by zrozumieli i zastosowali materiał przygotowany dla nich przez organizację Bożą. Mają uczyć braci zachwycania się wspaniałością tego pokarmu.
5 Podobnie ma się rzecz ze sprawą składania przyjacielskich wizyt w domach głosicieli. Tam, gdzie się to czyni, zwiększyła się frekwencja na zebraniach. Bracia są lepiej przygotowani do zebrań i oczekują dalszych wizyt. Tam, gdzie nadzorcy takich wizyt nie składają, często w zborze panuje napięta atmosfera i niesnaski. Wpływ ducha Jehowy napotyka na przeszkodę. Nie zapominajmy o tym, że jesteśmy „współpracownikami Bożymi” i że od Niego zależy błogosławieństwo i wzrost. On jest naszym pracodawcą i jak każdy pracodawca, może usunąć z przydzielonego miejsca tych, którzy lekceważą Jego polecenia.
6 W maju będzie wiele sposobności do dalszego przekazywania ludziom wieści o zbawieniu. Jest wiele sposobów sadzenia i pielęgnowania ziarna prawdy. Wykorzystajmy każdą możliwość. Razem z wami spodziewamy się, że Jehowa pobłogosławi nas wzrostem, gdy będziemy posłusznie wykonywać Jego polecenia.