Biblia jest Słowem Bożym
CZY to prawda, że krytyka wyższa wespół z nauką pozbawiły Biblię czcigodnej pozycji Słowa Bożego? Dość łatwo w to uwierzyć, skoro nawet działacze religijni gotowi są pisać, że Biblia jest nienaukowa, i skoro krytyka wyższa cieszy się takim uznaniem, iż naucza się jej w seminariach duchownych. O czym jednak świadczą fakty?
BIBLIA A KRYTYKA WYŻSZA
Krytyka Wyższa jak dotąd nie dostarczyła ani jednego konkretnego dowodu na poparcie swych zarzutów. Nie znaleziono żadnych domniemanych źródeł materiału Pięcioksięgu bądź proroctwa Izajasza. Odkryto za to stare fragmenty Księgi Daniela, z których wynika, że zaledwie kilka lat po hipotetycznej dacie jej napisania, podanej przez krytyków, już cieszyła się ona powszechnym szacunkiem.
Toteż pewien profesor teologii oświadczył: „Nie można podać ani jednego przykładu, który by dowodził, że księgi biblijne powstały w oszukańczy sposób, jak tego chce krytyka wyższa. Co innego wysuwać takie przypuszczenia, a co innego wykazać, że są prawdziwe” (Wick Broomall: Biblical Criticism). Wypowiedź tę uzupełnia kategoryczne stwierdzenie jednego z archeologów: „Nic nie wskazuje na to, by na starożytnym Bliskim Wschodzie w ogóle podrabiano przekazy dokumentowe czy literackie” (W.F. Albright: Od epoki kamiennej do chrześcijaństwa; przekład Edwarda Zwolskiego, Pax 1967). Wprawdzie krytyka wyższa dalej się rozwija, ale nie dlatego, iżby udowodniła swe twierdzenia, lecz dlatego, że odpowiadają one świeckiej umysłowości dzisiejszych ludzi.
BIBLIA A NAUKA
A czy nauka w czymkolwiek podważyła wiarogodność Biblii? Czasami można by odnieść wrażenie, że tak się stało. Kiedy na przykład w XVIII wieku zaczęto lepiej poznawać strukturę globu ziemskiego, okazało się, że jest on bardzo stary. Ponieważ w tamtych czasach wielu twierdziło, iż według Pisma Świętego nasza planeta istnieje dopiero 6000 lat, powstało wrażenie, że wyraźnie zdyskwalifikowano jedną z nauk biblijnych. W rzeczywistości jednak Biblia nigdzie nie mówi, ile lat ma ziemia. Tamci obrońcy religii po prostu mylnie rozumieli tę Księgę.
Pierwsze słowa Biblii brzmią: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Rodz. 1:1, Biblia Tysiąclecia). Stwierdzenie, iż był jakiś początek, harmonizuje ze spostrzeżeniami współczesnych uczonych. Potem czytamy, iż ziemia była przez jakiś czas „bezładem i pustkowiem”; nie była zamieszkana i nie nadawała się do zamieszkania (Rodz. 1:2, BT). Geolodzy, którzy próbują odtworzyć najwcześniejsze dzieje naszej planety, uważają, że istotnie niegdyś tak było. Następnie Biblia opisuje, jak powstały morza i lądy. Z kolei ukazały się rośliny, stworzenia morskie, ptaki, a później zwierzęta lądowe. Na końcu został stworzony sam człowiek. Wszystko to, nie wyłączając kolejności pojawienia się poszczególnych form życia, jest na ogół zbieżne z odkryciami naukowców, badających warstwy skorupy ziemskiej (Rodz. 1:1-28).
Nie znaczy to wcale, że sprawozdanie biblijne w pełni pokrywa się z treścią podręczników naukowych. Niemniej zgadza się z nimi w tylu miejscach, że wprost nasuwa się pytanie: Skąd dawni pisarze biblijni czerpali wszystkie te wiadomości? Zważywszy na niski poziom ówczesnej wiedzy ścisłej trzeba uznać, iż ktoś im je przekazał, co z kolei silnie przemawia za tym, że Biblia rzeczywiście jest Słowem Bożym. Jeżeli natomiast zachodzą jakieś rozbieżności między teoriami naukowymi a Biblią, to czy powinniśmy z góry zakładać, że Pismo Święte jest w błędzie, podczas gdy uczeni zawsze mają rację? Wystarczająco dużo przykładów dowodzi, że czasami i nauka może zboczyć na ślepy tor.
Oczywiście powyższe różnice zaznaczają się najwyraźniej przy konfrontowaniu Biblii z teorią ewolucji. Warto tu jednak nadmienić, że teoria Darwina zyskała sobie popularność w środowisku naukowców dziwnie szybko po opublikowaniu jego dzieła pt. O powstawaniu gatunków. Zaakceptowano ją na długo wcześniej, nim czas pozwolił na sprawdzenie hipotez przedstawionych w tej książce lub znalezienie ich potwierdzenia w wykopaliskach. Dlaczego? Ewolucjonista Hoimar von Ditfurth szczerze przyznaje: „Przyrodoznawstwo jest — można rzec per definitionem — próbą sprawdzenia, jak daleko można zajść w wyjaśnianiu problemu człowieka i przyrody bez sięgania do ‛cudu’” (Nie tylko z tego świata jesteśmy, przekład Anny D. Tauszyńskiej, Pax 1985). Czy więc można się dziwić, że uczeni skwapliwie uchwycili się teorii ewolucji oraz poświęcili mnóstwo czasu i sił na próby udowodnienia jej, a nie czynią prawie nic w celu sprawdzenia, czy nie da się jej obalić? Druga możliwość — nadprzyrodzone stworzenie świata przez cud — jest dla nich nie do przyjęcia.
Niemniej jednak każdy, kto bez uprzedzeń myśli o cudach, zgodzi się z tym, że akt twórczy pozwala logicznie wyjaśnić wiele spraw, których nie potrafią wytłumaczyć uczeni, jak choćby pochodzenie życia, a także świadomości, inteligencji i poczucia moralności właściwych człowiekowi.
KSIĘGA, KTÓRA WYWIERA POTĘŻNY WPŁYW
W Biblii z góry zapowiedziano, że jej nauki będą kolidować z mądrością cieszącą się uznaniem w świecie (1 Kor. 1:22, 23; 3:19). Nie powinno nas to dziwić, skoro sądy oparte na ludzkich badaniach i spekulacjach tak często się zmieniają. Nie powinniśmy się też niepokoić tym, że jakieś popularne teorie są sprzeczne z Biblią. Ona sama wskazuje nam jeszcze inne dowody na to, że naprawdę jest Słowem Bożym.
Biblia na przykład zawiera wiele proroctw (2 Piotra 1:19-21). Znawcy krytyki wyższej utrzymują, jakoby spisano je już po fakcie, ale w wielu wypadkach byłoby to po prostu niemożliwe. Proroctwa dotyczące Jezusa spełniły się co do joty, choć wypowiedziano je setki lat przed jego narodzeniem (zob. m.in. Izaj. 53:1-12; Dan. 9:24-27). Sprawdziły się też dokładnie słowa samego Jezusa o zburzeniu Jeruzalem. A to, co zarówno on, jak i apostoł Paweł, zapowiedzieli w odniesieniu do dni ostatnich, czyta się dziś niczym świeżą gazetę (Mateusza 24; Marka 13; Łukasza 21; 2 Tym. 3:1-5). Wszelkie ludzkie przewidywania co do przyszłości zazwyczaj się nie sprawdzają, toteż proroctwa biblijne są poważnym argumentem przemawiającym za tym, że ta Księga pochodzi od Kogoś wyższego niż człowiek.
Kolejny przekonujący dowód stanowi zawarta w Biblii wypowiedź: „Słowo Boże jest żywe i wywiera moc” (Hebr. 4:12).a Świadectwem oddziaływania tej mocy jest postawa wszystkich ludzi, którzy w ciągu dziejów cierpieli i umierali za prawo do poznawania Biblii i dzielenia się jej treścią z drugimi. Żadna inna książka nie wywiera na człowieka tak przemożnego wpływu ku dobremu, gdy czyta się ją z pokorą i zrozumieniem. Ludzie agresywni stają się łagodni, a w ich osobowości potrafi zajść całkowita przemiana (Mich. 4:3, 4; Efez. 4:24). Rozważ na przykład, czytelniku, co zetknięcie się z Biblią dało pewnemu mężczyźnie imieniem Luiz.
Przebywał on w jednym z brazylijskich zakładów karnych i miał opinię bardzo niebezpiecznego więźnia. Pewnego razu Świadek Jehowy, pełniąc służbę kaznodziejską wśród innych skazanych, miał sposobność porozmawiania również z nim. Słowa usłyszane z Biblii wywarły na nim tak potężne wrażenie, że wkrótce zupełnie się zmienił (Kol. 3:9, 10). Przedtem nikt nie śmiał mu się sprzeciwić, obecnie jest wobec wszystkich życzliwy, a nawet odnosi się z należnym szacunkiem do władz więziennych. Po pięciu latach od chwili, gdy Biblia zaczęła oddziaływać na jego osobowość, zaczął mówić współwięźniom o tym, czego się nauczył, a teraz wolno mu głosić nawet poza murami więzienia.
Innym przykładem jest Wayne ze Stanów Zjednoczonych. Prowadził wyuzdany tryb życia, brnąc w rozpustę i zażywanie narkotyków. Kiedy się ożenił, zaraził swym zgubnym wpływem żonę, którą w końcu także uwikłał w niemoralność. W małżeństwie ich doszło do rozkładu. Mieli się już rozejść, gdy Wayne dowiedział się od pewnego Świadka Jehowy, co Biblia mówi o obowiązkach członków rodziny oraz o miłości, jaką powinni sobie okazywać (Efez. 4:22-24; 5:22-28). Ów Świadek pomógł mu także zrozumieć, skąd się biorą niektóre jego kłopoty (zob. 1 Kor. 15:33, Kowalski). Z czasem Wayne zmienił swój sposób myślenia. Dzięki temu zmieniła się też jego żona. Dziś tych dwoje młodych ludzi tworzy przykładną, szczęśliwą rodzinę — a wszystko dzięki Biblii.
Opowiedzmy jeszcze o Elenie, młodej dziewczynie z Argentyny. Popadła w depresję i zwróciła się o pomoc do psychiatry, który na jej zmartwienia zalecił swobodę seksualną. Wdała się w rozpustę i spirytyzm oraz stała się nałogową palaczką. Dwukrotnie usunęła ciążę. Zainteresowali się nią Świadkowie Jehowy i zaczęli jej dopomagać w poznawaniu zasad biblijnych oraz wcielaniu ich w życie. Elena zdołała stopniowo porzucić niegodziwe praktyki i przybliżyła się do Stwórcy, Jehowy Boga, oraz Jego Syna, Jezusa Chrystusa, o których dzisiaj mówi: „Nie zasługuję na żadne z tych dobrodziejstw, którymi mnie obdarzają; dlatego chcę coraz więcej opowiadać o ich miłości i miłosierdziu wobec nas”.
Powyższe wyrywkowe przykłady unaoczniają, że za pośrednictwem Biblii możemy wzrosnąć w siłę, która będzie dobroczynnie oddziaływać na nasze życie. Luiz, Wayne i Elena doznali pomocy od Świadków Jehowy, gdy ci zapoznali ich z Biblią i pokazali, jak się stosować do jej rad. Na świecie jest dziś z górą trzy miliony tych Świadków. Wielu z nich ma za sobą podobną przeszłość, lecz wszyscy dokonali u siebie gruntownych zmian dzięki Biblii. Jakie są wyniki?
Chrześcijanie ci tworzą trzymilionową społeczność, w której obrębie rozwiązano najważniejsze problemy zagrażające przyszłości rodu ludzkiego. Nie dzieli ich narodowość ani różnice plemienne. Przeciwnie, z pomocą Biblii pracują nad wyzbyciem się wszelkich uprzedzeń rasowych czy społecznych. Nauczyli się współżyć ze sobą w pokoju, co też jest wstępnym spełnieniem jednego z najciekawszych proroctw biblijnych (Izaj. 11:6-9).
Istnienie takiej społeczności to jeszcze jeden niezbity dowód na to, że Biblia rzeczywiście jest Słowem Bożym. Zapraszamy cię, czytelniku, byś bliżej poznał tych chrześcijan i sam się przekonał, czy tak jest. Świadkowie Jehowy z przyjemnością ci w tym dopomogą.
[Przypis]
a Wersety biblijne, przy których nie podano nazwy ani symbolu przekładu, są tłumaczone z „New World Translation of the Holy Scriptures” (Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata), wydanie 1984 z odsyłaczami.
[Napis na stronie 4]
Nie ma ani jednego konkretnego dowodu, który by potwierdzał zarzuty wyższej krytyki biblijnej
[Napis na stronie 5]
Biblia nie musi sięgać do współczesnej nauki ani do różnych filozofii, by wykazać, że jest Słowem Bożym
[Ilustracja na stronie 6]
Biblia potrafi zmienić ludzi