BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Spis treści
    Przebudźcie się! — 1993 | 8 marca
    • Spis treści

      8 marca 1993

      Planowanie rodziny — problem o zasięgu światowym

      W związku z ogromnym przyrostem ludności świata wyłania się coraz bardziej niepokojąca kwestia — ile dzieci może mieć rodzina? Jak na tę ważną sprawę zapatrują się chrześcijanie? Czy Biblia potępia regulację urodzin?

      3 Planowanie rodziny staje się problemem ogólnoświatowym

      4 Dzieci — radość czy kłopot?

      7 Chrześcijański pogląd na planowanie rodziny

      10 Biblijny punkt widzenia

      Jak chrześcijanie mają się zapatrywać na macierzyństwo zastępcze?

      15 Największy na świecie dół wykopany przez ludzi

      18 Starożytna myśl techniczna zdumiewa po dziś dzień

      19 Gorzka prawda o gwałcie

      21 Jak się chronić przed zgwałceniem

      24 Jak odzyskać równowagę po zgwałceniu

      28 Obserwujemy świat

      30 Od naszych Czytelników

      31 Troskliwy lud

      32 Z ręką na pulsie

      Czy mam pójść na studniówkę? 12

      W niektórych krajach na zakończenie szkoły średniej urządza się przyjęcia i zabawy taneczne. Młodzież często zachowuje się wtedy zbyt swobodnie, a nawet nieprzyzwoicie. Jak chrześcijanin pragnący zachować czyste sumienie powinien zapatrywać się na studniówkę?

      Gwałt — zmora kobiet 19-27

      Jakie pobudki kierują gwałcicielem? Jak kobiety mogą się chronić przed zgwałceniem? Co może zapobiec dokonywaniu gwałtów? Odpowiedzi na te i inne pytania udzielono w serii trzech artykułów.

  • Planowanie rodziny staje się problemem ogólnoświatowym
    Przebudźcie się! — 1993 | 8 marca
    • Planowanie rodziny staje się problemem ogólnoświatowym

      „Żadna ‚technika’, którą obecnie dysponują ludzie, nie przyniosłaby tylu osobom tak olbrzymich korzyści, uzyskanych tak niewielkim kosztem, jak planowanie rodziny. (...) Nawet gdyby nie istniał problem przeludnienia”. (The State of the World’s Children 1992).

      W PRZESZŁOŚCI posiadanie wielu dzieci było czymś pożądanym. Kiedy prawie cztery tysiące lat temu Rebeka opuszczała Mezopotamię, żeby poślubić Izaaka, kobiety życzyły jej szczęścia słowami: „Siostro nasza, rozmnóż się w niezliczone tysiące” (1 Mojżeszowa 24:60). Ale czasy się zmieniły. Dzisiaj coraz mniej kobiet chce mieć dużo dzieci.

      „Byłam trzecim spośród siedmiorga rodzeństwa” — powiedziała Bu, mieszkanka Indonezji, 22-letnia matka jedynaczki. „Ojciec pracował jako sprzedawca soku palmowego w Klaten, w środkowej części Jawy. Rodzice cierpieli skrajną nędzę, starając się utrzymać taką gromadkę. (...) Łatwiej wychowywać dzieci, gdy nie ma ich w domu za wiele”.

      Spostrzeżenia Bu podzielają rodzice na całym świecie. Coraz więcej małżeństw chce planować, kiedy będą mieć dzieci, ile i w jakich odstępach. Znajduje to odbicie w statystykach ONZ, które wykazują, iż w krajach rozwijających się znacznie wzrosła liczba małżeństw dobrowolnie stosujących środki antykoncepcyjne — z 10 procent w latach sześćdziesiątych do 51 procent obecnie.

      Również rządy są żywo zainteresowane upowszechnianiem planowania rodziny. Ponad połowa krajów rozwijających się realizuje programy, które mają na celu zmniejszenie przyrostu ludności. Według oszacowań Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych rocznie wydaje się w tym celu 4 500 000 000 dolarów. Władze mają nadzieję, że do roku 2000 suma ta się podwoi, dzięki czemu będzie można podjąć następne zadania.

      Dlaczego zarówno całe państwa, jak i poszczególne osoby są tak zainteresowane regulacją urodzin? A co o tej sprawie mają sądzić chrześcijanie? Odpowiedzi znajdziemy w dwóch następnych artykułach.

  • Dzieci — radość czy kłopot?
    Przebudźcie się! — 1993 | 8 marca
    • Dzieci — radość czy kłopot?

      KWESTIA planowania rodziny wiąże się ściśle z tak zwaną eksplozją demograficzną. Przez wiele stuleci wzrost zaludnienia był stosunkowo powolny — rodziło się mniej więcej tyle osób, ile umierało. Z czasem, około roku 1830, liczba ludności sięgnęła miliarda.

      Dzięki późniejszym odkryciom w dziedzinie medycyny i nauki zmniejszyła się liczba zgonów wywoływanych chorobami, zwłaszcza dziecięcymi. W roku 1930 na świecie żyły dwa miliardy ludzi. Do roku 1960 przybył kolejny miliard, do 1975 — jeszcze jeden. A w roku 1987 było nas już pięć miliardów.

      Innymi słowy, liczba mieszkańców naszej planety zwiększa się co minuta o jakieś 170 osób. Daje to dziennie około 250 000 — tyle, ile mogłoby pomieścić dość pokaźne miasto. Oznacza to także, iż każdego roku przybywa ponad 90 milionów ludzi, a więc jeden Meksyk albo trzy Kanady. Przeszło 90 procent tego przyrostu ma miejsce w krajach rozwijających się, gdzie żyje już 75 procent ludności świata.

      Zaniepokojone rządy

      Dlaczego jednak rządom tak zależy na zmniejszeniu przyrostu ludności poprzez planowanie rodziny? Odpowiedzi na to pytanie udzielił dr Babs Sagoe, pełniący w Nigerii funkcję głównego przedstawiciela Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych. Posłużył się unaocznieniem, które zmierza — jak ostrzegł — do uproszczenia skomplikowanej i kontrowersyjnej sytuacji. Oto ono:

      „Przypuśćmy, że jakiś rolnik jest właścicielem 10 hektarów ziemi. Jeżeli podzieli ją równo między 10 dzieci, to wszystkie otrzymają po hektarze. A jeśli każde z nich będzie miało 10 dzieci i podobnie rozdzieli ziemię, ich pociechy dostaną zaledwie po 10 arów. Rzecz jasna, wnuki nie będą tak bogate jak dziadek, który miał 10 hektarów ziemi”.

      Przykład ten kieruje uwagę na związek między rosnącą liczbą ludności a Ziemią, której rozmiary i bogactwa bynajmniej się nie powiększają. Ludzi przybywa, a tymczasem wiele krajów rozwijających się walczy z trudnościami, jakie stwarza ich obecny stan zaludnienia. Rozważmy niektóre z tych problemów.

      Zasoby. Wraz z przyrostem ludności zwiększa się zapotrzebowanie na lasy, żyzną glebę, grunt pod uprawę i czystą wodę. I do czego to prowadzi? „Kraje Trzeciego Świata (...) są często zmuszane do nadmiernej eksploatacji swych zasobów, od których przecież zależy ich przyszły rozwój” — ubolewa czasopismo Populi.

      Infrastruktura. W miarę wzrostu liczby ludności rządy mają coraz poważniejsze problemy z zapewnieniem odpowiednich warunków mieszkaniowych, szkół, urządzeń sanitarnych, dróg oraz opieki zdrowotnej. Obciążone ogromnym długiem i przytłoczone wyczerpywaniem się zasobów naturalnych, kraje rozwijające się już teraz nie są w stanie zaspokoić potrzeb swych mieszkańców, a co dopiero, gdy zwiększy się ich liczba.

      Zatrudnienie. W publikacji Population and the Environment: The Challenges Ahead (Zaludnienie a środowisko naturalne — przyszłe zagrożenia), wydanej przez Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych, czytamy, iż w wielu krajach Trzeciego Świata 40 procent osób zdolnych do pracy stanowią bezrobotni. We wszystkich krajach rozwijających się nie pracuje albo zatrudnia się tylko dorywczo ponad pół miliarda ludzi, co prawie dorównuje ogólnej liczbie pracowników w państwach uprzemysłowionych.

      Aby nie dopuścić do pogorszenia się sytuacji, kraje Trzeciego Świata musiałyby każdego roku stwarzać 30 milionów nowych stanowisk pracy. Ludzie, którzy będą ich potrzebować, żyją już dzisiaj — są dziećmi. Eksperci przewidują, iż masowe bezrobocie może doprowadzić do wojny domowej, pogłębiając ubóstwo i uszczuplając bogactwa naturalne.

      Nic dziwnego, że coraz więcej krajów rozwijających się usiłuje upowszechnić planowanie rodziny. W artykule wstępnym brytyjskiego czasopisma medycznego Lancet tak opisano przyszłe problemy: „Olbrzymi przyrost [ludności], głównie w biedniejszych państwach świata, niezwykle utrudnia stojące przed nimi zadanie. (...) Miliony ludzi będą wieść życie bez wykształcenia, bez pracy, w złych warunkach mieszkaniowych, bez podstawowej opieki zdrowotnej, usług ubezpieczeniowych i urządzeń sanitarnych, i to głównie z powodu nie kontrolowanego przyrostu ludności”.

      Zaniepokojone rodziny

      Wytknięcie celów i opracowanie programów planowania rodziny w skali kraju nie jest trudne, ale uzyskanie aprobaty jego obywateli to zupełnie inna sprawa. W wielu społeczeństwach ciągle cieszy się popularnością model rodziny wielodzietnej. Na przykład pewna nigeryjska matka tak zareagowała na zachętę rządu do zmniejszenia wskaźnika urodzeń: „Jestem najmłodsza z 26 dzieci mego ojca. Wszyscy moi bracia i siostry mają po 8 do 12 dzieci. Dlaczego ja mam być gorsza?”

      Jednakże pogląd ten nie jest już tak powszechny jak kiedyś, nawet w Nigerii, gdzie kobieta rodzi przeciętnie sześcioro dzieci. Z powodu rosnących cen milionom ludzi ledwie starcza na żywność i odzież dla rodziny. Mnóstwo osób na własnej skórze przekonało się o prawdziwości jorubijskiego przysłowia: Ọmọ bẹẹrẹ, òṣì bẹẹrẹ (wiele dzieci, wielka bieda).

      Niejedno małżeństwo uświadamia sobie korzyści płynące z planowania rodziny, lecz nie stosuje żadnej metody antykoncepcyjnej. Jakie są tego następstwa? W raporcie The State of the World’s Children 1992 (Sytuacja dzieci w roku 1992), opublikowanym przez UNICEF (Fundusz Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom), podano, że w tym roku w krajach rozwijających się mniej więcej co trzecia ciąża będzie nie zaplanowana, i do tego nie chciana.

      Planowanie rodziny ratuje życie

      Planowanie rodziny warto brać pod uwagę nie tylko z powodu trudności ekonomicznych, ale też ze względu na zdrowie matki i jej dzieci. „Ciąża to hazard, a poród to walka na śmierć i życie” — powiada pewne przysłowie zachodnioafrykańskie. Co roku w krajach Trzeciego Świata ciąża lub poród kosztuje życie pół miliona kobiet, milion dzieci zostaje bez matki, a ponadto pięć do siedmiu milionów kobiet ponosi trwałe szkody na zdrowiu wskutek powikłań porodowych.

      Nie wszystkie kobiety w krajach rozwijających się są narażone na takie samo ryzyko. Jak to wynika z poniższej ramki, najbardziej zagraża ono tym, które rodzą zbyt dużo dzieci, zbyt wcześnie, za często lub za późno. Według danych ONZ planowanie rodziny mogłoby zapobiec co trzeciemu lub co czwartemu zgonowi matek oraz kłopotom zdrowotnym mnóstwa kobiet. Każdego roku ocaliłoby też życie milionom dzieci, gdyż dochodziłoby tylko do takich porodów, które nie stanowiłyby zagrożenia dla noworodków.

      Ale czy ratowanie życia tylu ludziom nie przyczyniłoby się jedynie do zwiększenia przyrostu ludności? To dziwne, ale zdaniem wielu specjalistów tak by nie było. W pewnym raporcie z 1991 roku czytamy: „Można by pomyśleć, że jeśli przeżyje więcej dzieci, to problem przeludnienia się spotęguje. Wręcz przeciwnie. Kiedy rodzice nabierają pewności, że ich dzieci będą żyły, wskaźnik urodzeń zwykle spada” (Human Development Report).

      Niemniej miliony kobiet, zwłaszcza w biedniejszych społeczeństwach, dalej często zachodzą w ciążę. Dlaczego? Ponieważ tego oczekuje od nich otoczenie, a poza tym posiadanie sporej gromadki dzieci zwiększa prawdopodobieństwo, że chociaż niektóre z nich przeżyją. Ponadto mogą nic nie wiedzieć o planowaniu rodziny ani nie mieć dostępu do potrzebnych środków.

      Jednakże sporo wielodzietnych kobiet wcale by nie chciało, żeby było inaczej. Każde dziecko uważają za błogosławieństwo od Boga.

      [Ramka na stronie 6]

      Ciąże zagrażające życiu w krajach rozwijających się

      Zbyt wczesne: Ryzyko śmierci podczas ciąży i porodu jest aż do trzech razy większe wśród kobiet między 15 a 19 rokiem życia niż wśród matek między 20 a 24 rokiem życia. Dzieci nastolatek częściej umierają, rodzą się przedwcześnie, mają niedowagę.

      Zbyt częste: Odstępy między porodami w dużym stopniu decydują o przeżyciu dziecka. Jeżeli przychodzi ono na świat wcześniej niż dwa lata po narodzeniu poprzedniego, ryzyko śmierci we wczesnym dzieciństwie zwiększa się o 66 procent. A jeśli nie umrze, istnieje większe prawdopodobieństwo, że będzie się gorzej rozwijać pod względem fizycznym oraz umysłowym. Odpowiednie odstępy między porodami — najlepiej trzyletnie lub dłuższe — mogłyby zapobiec co piątemu zgonowi noworodka.

      Zbyt liczne: Ciąża i poród stają się dla kobiety bardziej niebezpieczne, jeśli urodziła już więcej niż czworo dzieci, zwłaszcza w odstępach krótszych niż dwa lata. Matki po czterech ciążach częściej cierpią z powodu anemii i krwotoków. Zwiększa się też ryzyko wystąpienia u dzieci wad wrodzonych.

      Zbyt późne: Kobiety powyżej 35 lat umierają w czasie ciąży lub porodu pięć razy częściej niż kobiety pomiędzy 20 a 24 rokiem życia. Większą śmiertelność notuje się również wśród dzieci, które rodzą się starszym matkom.

      Źródła: Światowa Organizacja Zdrowia, Fundusz Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom i Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych

  • Chrześcijański pogląd na planowanie rodziny
    Przebudźcie się! — 1993 | 8 marca
    • Chrześcijański pogląd na planowanie rodziny

      W ROKU 1974 podczas pierwszej światowej konferencji demograficznej 140 państw złożyło oficjalne oświadczenie, że wszystkie małżeństwa „mają niezaprzeczalne prawo do swobodnego i odpowiedzialnego decydowania o liczbie potomstwa, odstępach między porodami oraz do uzyskania potrzebnych w tym celu informacji i środków”.

      Oświadczenie to zyskało aprobatę wielu ludzi. Wprawdzie Bóg powiedział Adamowi i Ewie, a później Noemu: „Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię”, lecz nie skierował takiego polecenia do chrześcijan (1 Mojżeszowa 1:28; 9:1). Pismo Święte ani nie zachęca ich do posiadania dzieci, ani im tego nie zabrania. Małżeństwa mogą same decydować, czy mieć dzieci, a jeśli tak, to ile i kiedy.

      Odpowiedzialność nałożona przez Boga

      Czy zauważyłeś jednak, że we wspomnianym oświadczeniu oznajmiono, iż małżeństwa powinny ‛odpowiedzialnie decydować o liczbie potomstwa i odstępach między porodami’? Zasada odpowiedzialności harmonizuje z tym, co mówi Biblia. Chrześcijańscy rodzice dobrze wiedzą, że choć dzieci to cenny dar od Boga, wiążą się z nim poważne obowiązki.

      Przede wszystkim należy zaspokajać potrzeby materialne dzieci. W Biblii czytamy: „A jeśli kto o swoich, zwłaszcza o domowników nie ma starania, ten zaparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego” (1 Tymoteusza 5:8).

      Chociaż już samo zapewnianie żywności i płacenie rachunków często stanowi nie lada zadanie, jednak nie tylko to wchodzi w zakres troski o dom. Planując liczebność rodziny, odpowiedzialne małżeństwa chrześcijańskie uwzględniają stan zdrowia matki oraz jej dobro emocjonalne, psychiczne i duchowe. Matka poświęca dziecku mnóstwo czasu, a gdy rodzi raz za razem, często nie tylko rezygnuje ze snu, odpoczynku, rozwijania swego intelektu i uczestniczenia w działalności chrześcijańskiej, ale też podupada na zdrowiu fizycznym i duchowym.

      Odpowiedzialni rodzice chrześcijańscy biorą również pod uwagę potrzeby dzieci. W raporcie o stanie zaludnienia w 1991 roku czytamy: „Dzieci, które przychodzą na świat w dużych rodzinach i jedno po drugim, muszą współzawodniczyć z braćmi i siostrami o jedzenie, ubranie i uczucia rodziców. Są także bardziej narażone na infekcje. Jeżeli nawet przeżyją trudny okres dzieciństwa, to i tak często bywają opóźnione w rozwoju fizycznym oraz umysłowym. Mają znacznie mniejsze szanse na to, by ich dorosłe życie ułożyło się pomyślnie” (The State of the World’s Population 1991). Oczywiście nie dotyczy to wszystkich rodzin wielodzietnych, ale chrześcijanie powinni się nad tym zastanowić przy planowaniu liczby potomstwa.

      Biblia nakłada na chrześcijan obowiązek troszczenia się o dzieci pod względem duchowym: „Wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie je w karności, dla Pana” (Efezjan 6:4).

      Niejaki Emeka, chrześcijanin wykładający prawo w Nigerii, jest od roku żonaty i wcale mu nie śpieszno do wychowywania gromady pociech. „Zastanawialiśmy się z żoną, ile mieć dzieci. Myśleliśmy o piątce, ale zdecydowaliśmy się na trójkę. Później doszliśmy do wniosku, że wystarczy nam dwoje. Wychowywanie dzieci zgodnie z miernikami biblijnymi nie jest łatwe. To wielka odpowiedzialność”.

      Niektórzy chrześcijanie postanowili nie mieć dzieci, ponieważ cały swój czas chcą poświęcić na służbę dla Boga. Pewna misjonarka z Afryki po naradzeniu się z mężem postanowiła pozostać bezdzietna. „Nie czuję, żebym coś traciła, nie wychowując dzieci” — powiedziała. „Chociaż nie przeżywamy z mężem szczęścia, jakie jest udziałem rodziców, to nasze życie wypełniają radości innego rodzaju. Pomagamy drugim w poznawaniu prawd biblijnych i dzięki temu w różnych stronach świata mamy swoje duchowe dzieci. Kochamy je, a one kochają nas. Istnieje między nami szczególna więź. Całkiem słusznie apostoł Paweł, mówiąc o swym czułym przywiązaniu do tych, którym pomagał pod względem duchowym, przyrównał się do matki karmiącej” (1 Tesaloniczan 2:7, 8, NW).

      Regulacja urodzin

      Czy Biblia potępia regulację urodzin? Bynajmniej. Decyzję w tej sprawie pozostawia małżonkom. Jeżeli decydują się na kontrolę urodzeń, wybór środków antykoncepcyjnych jest ich sprawą osobistą. Jednakże chrześcijanie powinni przy tym dawać wyraz swemu poszanowaniu dla świętości życia. Ponieważ z Biblii wynika, że życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia, będą się wystrzegać tych środków, które powodują śmierć już rozwijającego się dziecka (Psalm 139:16; porównaj 2 Mojżeszową 21:22, 23; Jeremiasza 1:5).

      Małżeństwa mają więc prawo zaplanować rodzinę według własnego uznania. Niektóre może zechcą ograniczyć liczbę dzieci. Inne mogą postanowić w ogóle ich nie mieć i stosować jakąś metodę zapobiegania ciąży. Dysponują wieloma sposobami regulacji urodzin, a każdy z nich ma swoje zalety i wady. Kiedy małżonkowie decydują się na któryś, powinni pamiętać, iż różne środki są mniej lub bardziej skuteczne. Warto też, by dowiedzieli się czegoś o ewentualnym działaniu ubocznym. Lekarze oraz poradnie planowania rodziny mogą im udzielić wskazówek w sprawie metod kontroli urodzeń i pomóc wybrać tę, która by najlepiej odpowiadała ich potrzebom.

      Para małżeńska sama postanawia, czy będzie mieć dużo dzieci, mało, czy wcale. Jest to ważna decyzja, gdyż pociąga za sobą dalekosiężne skutki. Małżonkowie postąpią mądrze, gdy rozważą tę sprawę starannie i z modlitwą.

      [Ramka na stronach 8, 9]

      Popularne metody regulacji urodzin

      Sterylizacja

      U mężczyzn: Prosty zabieg chirurgiczny, podczas którego dokonuje się niewielkiego nacięcia w mosznie i przecina się nasieniowody.

      U kobiet: Zabieg chirurgiczny polegający na podwiązaniu lub przecięciu jajowodów, co uniemożliwia przedostanie się jaja do macicy.

      Zalety: Sterylizacja jest najskuteczniejszą metodą kontroli urodzeń.

      Wady: Może się okazać nieodwracalna. Wprawdzie operacje przywracają płodność zarówno mężczyznom, jak i kobietom, ale nie da się tego zagwarantować.a

      Tabletki antykoncepcyjne

      Należą do nich pigułki zawierające progesteron. Zakłócają normalną pracę hormonów żeńskich i w ten sposób uniemożliwiają dojrzewanie i uwolnienie się jaja.b

      Zalety: Wykazują dużą skuteczność w zapobieganiu ciąży.

      Wady: Skutki uboczne występują w najmniejszym stopniu u zdrowych, nie palących kobiet, które nie ukończyły 40 lat.

      Krążek pochwowy i środki plemnikobójcze

      Krążek pochwowy to kopulasty, gumowy kapturek, rozciągnięty na elastycznym pierścieniu. Wnętrze krążka wypełnia się galaretką lub kremem plemnikobójczym, wsuwa się do pochwy i nakłada na szyjkę macicy.

      Zalety: Zakładany prawidłowo, jest bezpieczny i dość skutecznie zapobiega ciąży.

      Wady: Trzeba go wkładać za każdym razem, gdy małżeństwo chce ze sobą współżyć. Prawidłowe założenie krążka wymaga umiejętności; umieszcza się go przed stosunkiem i pozostawia na 6 do 8 godzin po nim.

      Kapturek naszyjkowy

      Plastikowy lub gumowy przedmiot, kształtem przypominający kapturek, mniejszy niż krążek pochwowy. Również nakłada się go na szyjkę macicy, ale jest bardziej dopasowany od krążka i wymaga mniej kremu lub galaretki plemnikobójczej.

      Zalety: Jest równie skuteczny jak krążek pochwowy, a może pozostawać na swym miejscu przez 48 godzin. Środek plemnikobójczy nie musi być stosowany przy każdym następnym stosunku.

      Wady: Wkłada się go trudniej niż krążek pochwowy, ponadto przed każdym stosunkiem i po nim należy sprawdzić ułożenie kapturka. Niekiedy wywołuje zakażenia macicy i pochwy. Mogą go zakładać kobiety mające dobre wyniki testu wymazu z pochwy.

      Gąbka

      Poliuretanowa gąbka zawierająca środek plemnikobójczy, którą wkłada się do pochwy tak, by osłoniła szyjkę macicy i w ten sposób utworzyła fizyczną i chemiczną barierę dla nasienia. Po użyciu jest usuwana.

      Zalety: Gąbka może pozostawać w pochwie przez 24 godziny i stanowi zabezpieczenie, nawet jeśli w tym czasie dochodzi do ponownych stosunków.

      Wady: Zanotowano pewne reakcje alergiczne i kilka przypadków zatrucia.

      Wkładki wewnątrzmaciczne

      Noszą też nazwę IUD; są to pętle i spirale, metalowe lub plastikowe przedmioty umieszczane w macicy. Chociaż nie wiadomo dokładnie, na czym polega ich działanie, zdaniem lekarzy zapobiegają ciąży na kilka sposobów. Jednym z nich jest najprawdopodobniej uniemożliwienie zagnieżdżenia się zapłodnionego jaja w ściance macicy.

      Zalety: Skuteczny środek kontroli urodzeń.

      Wady: Niekiedy powoduje krwawienia i bóle, a czasem jego działanie jest równoznaczne z wywołaniem poronienia.c

      Prezerwatywa

      Dopasowany do prącia woreczek, który uniemożliwia przedostanie się nasienia do pochwy.

      Zalety: Bezpieczny, skuteczny środek antykoncepcyjny. Zmniejsza ryzyko zarażenia się chorobami przenoszonymi drogą płciową, między innymi AIDS.

      Wady: Niektórzy nie polecają prezerwatywy, ponieważ stosowanie jej wymaga przerwy w stosunku.

      Stosunek przerywany

      Wycofanie prącia z pochwy tuż przed wytryskiem nasienia.

      Zalety: Metoda nie jest kosztowna, nie wymaga przygotowania ani żadnego środka mechanicznego.

      Wady: Nie pozwala na uzyskanie pełnej satysfakcji seksualnej, wymaga wielkiego panowania nad sobą i jest bardzo zawodna.

      Metoda rytmu

      Pary małżeńskie wstrzymują się od stosunków w tych dniach cyklu miesiączkowego, w których istnieje największe prawdopodobieństwo zapłodnienia.

      Zalety: Metoda bezpieczna, bez skutków ubocznych, nie wymaga żadnych zabiegów podczas stosunku.

      Wady: Niezbyt skuteczna w zapobieganiu ciąży, chyba że partnerzy są zdecydowani nie mieć dzieci i ściśle przestrzegają zasad tej metody.

      Wszczep hormonalny

      Najnowsza metoda zapobiegania ciąży, polegająca na wszczepieniu pod skórę na ramieniu kobiety serii silikonowych cylinderków. Przez mniej więcej pięć lat nieustannie uwalniają one do krwiobiegu niewielkie ilości pewnego hormonu. W tym okresie kobieta jest zabezpieczona przed zajściem w ciążę.

      Zalety: Wysoka skuteczność. Płodność można odzyskać przez usunięcie wszczepu.

      Wady: Nieliczne. Podobne do tych, jakie mają pigułki antykoncepcyjne zawierające progesteron. Stosowanie wyłącznie tego hormonu zapobiega ciąży prawdopodobnie przez wywołanie poronienia.d

      [Przypisy]

      a Odpowiedź na pytanie, czy sterylizacja jest zgodna z zasadami chrześcijańskimi, można znaleźć w Strażnicy numer 18 z 1986 roku, strona 27.

      b Szersze wyjaśnienie tego, jak pigułki antykoncepcyjne zapobiegają ciąży, można znaleźć w Strażnicy z 15 czerwca 1989 roku, na stronie 29.

      c Odpowiedź na pytanie, czy stosowanie wkładek wewnątrzmacicznych jest zgodne z zasadami chrześcijańskimi, można znaleźć w Strażnicy numer 10 z 1980 roku, strony 23 i 24.

      d Omówienie, jak pigułki antykoncepcyjne zapobiegają ciąży, można znaleźć w Strażnicy z 15 czerwca 1989 roku na stronie 29.

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij