-
Spis treściPrzebudźcie się! — 1993 | 8 października
-
-
Spis treści
8 października 1993
Chrońcie swe dzieci!
Jaki zasięg ma seksualne wykorzystywanie dzieci? Co zrobić, żeby je chronić? Czy te odrażające występki kiedyś się skończą?
3 Twoje dziecko jest zagrożone!
9 Gdy twoje dziecko jest wykorzystywane
14 Pocieszanie tych, którzy doznali urazu w dzieciństwie
15 Świadkowie Jehowy oczyszczeni z zarzutów w procesie o opiekę nad dziećmi
19 „Jehowo, pomóż mej córeczce zachować wierność!”
27 Czy ONZ może być rządem światowym?
31 Dziwne i straszne zjawiska pod dziurą ozonową
32 ‛Dobrze jest wiedzieć, że komuś zależy’
Motyl to prześliczne stworzenie. Jak wygląda jego dzień powszedni?
Czy naprawdę potrzebujemy kapłanów? 28
Skąd się wziął stan kapłański? Czy chrześcijanie potrzebują dziś kapłanów?
[Prawa własności do ilustracji, strona 2]
Giraudon/Art Resource, N.Y.
-
-
Twoje dziecko jest zagrożone!Przebudźcie się! — 1993 | 8 października
-
-
Twoje dziecko jest zagrożone!
Napastowanie dzieci jest w tym zepsutym świecie brutalną rzeczywistością. W miesięczniku Lear’s powiedziano: „Poszkodowani są liczniejsi niż chorzy na serce, raka czy AIDS”. Toteż poczuwamy się do obowiązku ostrzec czytelników przed tym niebezpieczeństwem i poinformować, co można by w tej sprawie zrobić (porównaj Ezechiela 3:17-21; Rzymian 13:11-13).
OSTATNIO na świecie bardzo dużo się mówi o napastowaniu dzieci na tle seksualnym. Jednak rozgłos nadawany temu zjawisku przez środki przekazu, w których wiele słynnych osobistości opowiada gorzkie przeżycia z dzieciństwa, zrodził różne błędne poglądy. Niektórzy myślą, że atakowanie dzieci stało się modnym tematem i tylko dlatego dużo się o tym słyszy. W rzeczywistości jednak problem nie jest nowy, lecz niemal tak stary, jak świat.
Odwieczny problem
Około 4000 lat temu Sodoma i Gomora zasłynęły z zepsucia moralnego. Do licznych popełnianych tam występków niewątpliwie należała pedofilia. W Księdze Rodzaju [1 Mojżeszowa] 19:4 (NW) opisano, jak rozpalony żądzą tłum sodomczyków — „od chłopca aż do starca” — chciał zgwałcić dwóch gości Lota. Zastanówmy się: Skąd zwykłym chłopcom mógł przyjść do głowy pomysł zgwałcenia mężczyzn? Widocznie z doświadczenia znali już perwersyjne praktyki homoseksualne.
Wiele stuleci później naród izraelski osiedlił się w Kanaanie. Była to kraina wyjątkowo splugawiona przez mieszkańców uprawianiem kazirodztwa, pederastii, sodomii oraz prostytucji, a nawet obrzędowym składaniem małych dzieci w ofierze demonicznym bóstwom, toteż Prawo Mojżeszowe surowo zakazywało wszelkich takich odrażających praktyk (3 Mojżeszowa 18:6, 21-23; 19:29; Jeremiasza 32:35). Ale pomimo Bożych ostrzeżeń buntowniczy Izraelici, w tym również niektórzy władcy, przyswoili sobie te ohydne zwyczaje (Psalm 106:35-38).
Jednakże znacznie gorzej niż w Izraelu wyglądała sytuacja w starożytnej Grecji i w Rzymie. Praktykowano tam dzieciobójstwo, a ponadto w Grecji ogólnie akceptowano stosunki cielesne starszych mężczyzn z chłopcami. W każdym większym mieście greckim funkcjonowały domy publiczne, gdzie wykorzystywano chłopców. W cesarstwie rzymskim prostytucja dziecięca była tak rozpowszechniona, że wprowadzono związane z nią podatki oraz święta. Na arenach gwałcono dziewczęta i zmuszano je do stosunków ze zwierzętami. Te makabryczne obyczaje praktykowano także w wielu innych starożytnych narodach.
A co powiedzieć o naszych czasach? Czy obecnie poziom cywilizacji jest na tyle wysoki, by zapobiegać szerzeniu się tych odrażających zboczeń? Z pewnością nie myślą tak osoby studiujące Biblię. Dobrze znają słowa Pawła, w myśl których żyjemy w „czasach krytycznych, trudnych do zniesienia”. Apostoł mówił między innymi o szerzeniu się samolubstwa, umiłowaniu uciech i zaniku naturalnych uczuć rodzinnych — zjawiskach typowych dla dzisiejszego społeczeństwa — po czym dodał: „Ludzie podli i oszuści będą się posuwać od złego ku gorszemu” (2 Tymoteusza 3:1-5, 13, NW; Objawienie 12:7-12). Dzieci często są napastowane właśnie przez „ludzi podłych i oszustów”, ale czy i pod tym względem sytuacja się pogarsza?
Palący problem
Przestępstwa seksualne przeciw dzieciom dokonywane są zazwyczaj w ścisłej tajemnicy i uważa się, że są chyba najtrudniej wykrywalne. Mimo to w ostatnich dziesięcioleciach najwyraźniej się nasiliły. W USA problemem tym zajął się dziennik Los Angeles Times. Okazało się, że 27 procent kobiet i 16 procent mężczyzn wykorzystywano seksualnie w dzieciństwie. Choć informacje te szokują, inne skrupulatne badania prowadzone w USA dały jeszcze wyższe wyniki.
Według doniesień z Malezji w minionym dziesięcioleciu nastąpił tam czterokrotny wzrost liczby przestępstw seksualnych popełnianych na dzieciach. W Tajlandii około 75 procent mężczyzn objętych pewnym sondażem przyznało się do korzystania z usług dzieci uprawiających prostytucję. Jak podają oficjalne statystyki, w Niemczech każdego roku wykorzystuje się na tle seksualnym aż 300 000 dzieci. Według południowoafrykańskiej gazety Cape Times w ciągu minionych trzech lat liczba zgłoszeń takich przestępstw wzrosła o 175 procent. W Holandii i Kanadzie badania wykazały, że mniej więcej jedna trzecia kobiet była napastowana w dzieciństwie. W Finlandii 18 procent 15- i 16-letnich dziewcząt oraz 7 procent chłopców w tym samym wieku przyznało się do kontaktów seksualnych z kimś starszym od siebie o co najmniej pięć lat.
W wielu krajach opinią publiczną wstrząsają doniesienia o rytuałach religijnych, podczas których dochodzi do znęcania się nad dziećmi oraz do sadystycznych praktyk seksualnych z ich udziałem. Kiedy ofiary tych wykroczeń składają doniesienia, często zamiast współczucia spotykają się z niedowierzaniem.
A zatem napastowanie dzieci nie jest czymś nowym ani rzadko spotykanym, jest to raczej odwieczny problem, który przybrał obecnie rozmiary epidemii. Takie wykorzystywanie może wyrządzić ogromne spustoszenie w psychice dziecka. Często rodzi się w nim silne poczucie niższości i brak szacunku dla własnej osoby. Znawcy zagadnienia wymieniają wiele typowych następstw kazirodztwa spotykanych u dziewcząt, między innymi uciekanie z domu, nadużywanie alkoholu, narkomania, stany depresyjne, próby samobójstwa, wkroczenie na drogę przestępstwa, rozwiązłość, zaburzenia snu i trudności z uczeniem się. Do dalekosiężnych skutków może należeć nieodpowiednie podejście do własnego dziecka, oziębłość, nieufność wobec mężczyzn, poślubienie pedofila, uprawianie miłości lesbijskiej lub prostytucji, a nawet napastowanie dzieci.
Nie znaczy to, że skutków tych nie da się uniknąć lub że można całkowicie usprawiedliwić złe postępowanie krzywdami doznanymi w przeszłości. Nikt nie musi popełniać przestępstw lub być niemoralny tylko dlatego, iż sam został zgwałcony; doznana krzywda nie uwalnia też nikogo od osobistej odpowiedzialności za decyzje podejmowane w późniejszym życiu. Niemniej wymienione konsekwencje są typowe i rzeczywiście zagrażają poszkodowanym. Tym pilniejsze staje się więc pytanie: Jak chronić dzieci przed napastowaniem na tle seksualnym?
-
-
Jak chronić nasze dzieci?Przebudźcie się! — 1993 | 8 października
-
-
Jak chronić nasze dzieci?
„Nikomu o tym nie mów. To będzie nasz sekret”.
„Nikt ci nie uwierzy”.
„Jeśli się przyznasz, rodzice cię znienawidzą. Będą wiedzieć, że to twoja wina”.
„Czy już nie chcesz być moim najlepszym przyjacielem?”
„Chyba nie chcesz, żebym poszedł do więzienia?”
„Jeśli się wygadasz, zabiję twoich rodziców”.
PO WYKORZYSTANIU dzieci do zaspokojenia swych perwersyjnych żądz, po ograbieniu ich z poczucia bezpieczeństwa i niewinności uwodziciele nieletnich domagają się od nich jeszcze czegoś więcej — MILCZENIA. Dlatego każą im przyrzec dochowanie tajemnicy, zawstydzają je lub otwarcie im grożą. W ten sposób paraliżują w swych ofiarach pragnienie mówienia, zwierzenia się dorosłym i zwrócenia się do nich o pomoc, a tym samym wytrącają dzieciom z ręki najskuteczniejszą broń.
Niestety, dość często dorośli bezwiednie ułatwiają zadanie uwodzicielom dzieci. W jaki sposób? Otóż zamiast ostrzegać przed niebezpieczeństwem, pomijają ów temat milczeniem, a ponadto wierzą w często powtarzane mity. Niewiedza, dezorientacja i milczenie zapewniają bezpieczeństwo napastnikom, ale nie ich ofiarom.
Na przykład uczestnicy niedawnej konferencji kanadyjskich biskupów katolickich doszli do wniosku, że właśnie wskutek „powszechnej zmowy milczenia” od kilkudziesięciu lat szerzy się pedofilia wśród duchowieństwa katolickiego. Również tygodnik Time w artykule na temat plagi kazirodztwa wspomina, iż „zmowa milczenia” może „jedynie przedłużać tragedie” rozgrywające się w rodzinach.
Ale według wspomnianego tygodnika ten mur milczenia zaczyna w końcu pękać. Czemu to przypisać? Krótko mówiąc — uświadamianiu. W magazynie Asiaweek napisano: „Wszyscy eksperci zgodnie twierdzą, że najlepszym sposobem chronienia dzieci przed napastnikami jest uświadamianie społeczeństwa”. Aby ustrzec swe pociechy, rodzice muszą zdawać sobie sprawę z realności zagrożenia. Nie daj się zaślepić mitom, które zamiast chronić dzieci, zapewniają bezkarność napastnikom. (Zobacz poniższą ramkę).
Uświadamiaj swe dziecko!
Mądry król Salomon powiedział swemu synowi, że wiedza, mądrość i umiejętność myślenia mogą go wyratować „od drogi złej, od człowieka mówiącego przewrotności” (Przysłów [Przypowieści] 2:10-12, NW). Czyż nie tego właśnie potrzeba dzieciom? W broszurze Child Molesters: A Behavioral Analysis (Uwodzenie dzieci — analiza taktyki), wydanej przez FBI (Federalne Biuro Śledcze), czytamy pod nagłówkiem „The Ideal Victim” (Idealna ofiara): „Dla większości dzieci seks jest tematem tabu, toteż otrzymują o nim bardzo niewiele dokładnych informacji, zwłaszcza od rodziców”. Nie pozwólcie, by wasze dzieci były „idealnymi ofiarami”. Uświadamiajcie je.a Nie dopuśćcie, by osiągały dojrzałość płciową, nie rozumiejąc, jakie zmiany zachodzą w ich organizmach. Niewiedza rodzi dezorientację i zażenowanie oraz czyni z nich łatwe ofiary.
Pewna kobieta, którą nazwiemy Janet, była w dzieciństwie wykorzystana seksualnie, a po latach podobny los spotkał dwoje jej dzieci. Wspomina: „Wychowywano nas w ten sposób, że nigdy nie rozmawialiśmy o seksie. Toteż jako osoba dorosła, uważałam ten temat za wstydliwy, za coś, o czym nie wypadało mówić. Nic się nie zmieniło również wtedy, gdy urodziłam dzieci. O seksie mogłam rozmawiać z cudzymi dziećmi, ale nie z własnymi. Uważam taką postawę za niezdrową, bo dzieci, z którymi się nie mówi o tych sprawach, są bezbronne”.
Już maluchom można dawać wskazówki zabezpieczające je przed skrzywdzeniem. Kiedy uczysz dzieci nazywania takich części ciała, jak pochwa, piersi, odbytnica, penis, możesz im powiedzieć, że są one pożyteczne, że mają specjalne przeznaczenie, ale mają charakter intymny. „Nikomu nie wolno ich dotykać, również mamie i tacie, a nawet doktor nie może tego robić, chyba że mamusia lub tatuś są przy tym albo się na to zgodzą”.b Byłoby najlepiej, gdyby dziecko otrzymywało takie pouczenia od obojga rodziców lub od każdego z dorosłych opiekunów.
W książce The Safe Child Book (Poradnik bezpiecznego dziecka) Sherryll Kraizer zauważa, iż dla dzieci ignorowanie zaczepek lub reagowanie na nie krzykiem bądź ucieczką powinno być czymś naturalnym, tymczasem wiele małych ofiar tłumaczy, że nie chciały okazać się niegrzeczne. Dzieci powinny zatem wiedzieć, że niektórzy dorośli zachowują się karygodnie i że nie muszą one słuchać nikogo, kto każe im zrobić coś złego. W takich sytuacjach dziecko ma prawo i obowiązek zaprotestować, naśladując w ten sposób Daniela oraz jego towarzyszy, którzy nie usłuchali dorosłych Babilończyków, kiedy ci namawiali ich do jedzenia nieczystych potraw (Daniela 1:4, 8; 3:16-18).
Bardzo pouczająca jest zabawa w zadawanie dziecku pytań zaczynających się od słów: „Co byś zrobił(a), gdyby...?” Możesz na przykład zapytać: „Co byś zrobił, gdyby nauczyciel kazał ci uderzyć jakieś dziecko?” lub: „Co byś zrobił, gdyby (mama, tato, policjant, ksiądz) kazał(a) ci skoczyć z wysokiego budynku?” Niewykluczone, że odpowiedź nie zadowoli cię w pełni lub będzie błędna, ale nie koryguj jej w szorstki sposób. Nie chodzi o to, by dziecko straszyć czy szokować. Zdaniem specjalistów rozmowy takie mają być utrzymane w tonie łagodnym, przyjaznym, a nawet żartobliwym.
Trzeba też uczyć dzieci, jak się bronić przed niestosownymi lub wzbudzającymi zażenowanie przejawami czułości. Mógłbyś zapytać: „Jak byś postąpił, gdyby któryś z przyjaciół mamy i taty chciał cię pocałować w taki sposób, że poczułbyś się dziwnie?”c Nieraz dobrze jest zaproponować dziecku, żeby się zabawiło w aktora i pokazało, jak by się zachowało w takich okolicznościach.
W ten sam sposób dzieci mogą się dowiedzieć, jak mają się bronić, gdyby ktoś pragnący je wykorzystać stosował wobec nich odmienne metody. Zapytaj na przykład: „Co zrobisz, gdy ktoś powie: ‚Wiesz, że cię bardzo lubię, prawda? Czy nie chciałbyś się ze mną zaprzyjaźnić?’” Kiedy dziecko nauczy się reagować na takie podstępy, można omówić inne. Mógłbyś zagadnąć: „Co odpowiesz, jeżeli ktoś cię zapyta: ‚Chyba nie chcesz, żeby mi było przykro?’” Wytłumacz dziecku, jak słowami i stanowczymi gestami wyraźnie odrzucić tego rodzaju zaczepki. Pamiętaj, że napastnicy często wypróbowują dzieci, robiąc im oględne propozycje i obserwując ich reakcje. Dlatego trzeba uczyć dziecko, iż musi stawić zdecydowany opór i oświadczyć, że o wszystkim powie rodzicom.
Udzielaj wyczerpujących wskazówek
Pouczenia te nie powinny się ograniczyć do jednej rozmowy. Trzeba je dzieciom ciągle przypominać. Sam zadecyduj, jak dalece wnikać w szczegóły. Niech jednak twoje wskazówki będą wyczerpujące.
Należy uprzedzić wszelkie próby nawiązania potajemnego porozumienia z dzieckiem. Musi wiedzieć, że żaden dorosły nigdy nie ma prawa go prosić o zachowanie czegokolwiek w sekrecie przed którymś z rodziców. Utwierdzaj je w przekonaniu, że zawsze powinno ci o wszystkim mówić — nawet gdy obiecało tego nie zrobić (porównaj 4 Mojżeszową 30:12, 16). Niektórzy pedofile szantażują dziecko, wykorzystując okoliczność, iż naruszyło jakieś zasady obowiązujące w rodzinie. Posługują się argumentem: „Nikomu o tym nie powiem, ale ty też nic nie mów”. Dlatego dzieci muszą wiedzieć, że nawet w takiej sytuacji szczerość nigdy im nie zaszkodzi i że mogą o wszystkim mówić bez obaw.
Podczas takiego szkolenia trzeba także uodpornić dziecko na groźby. Czasami napastnik na oczach dziecka zabijał małe zwierzęta, grożąc, że to samo zrobi z jego rodzicami. Inni szantażowali swe ofiary zgwałceniem młodszego rodzeństwa. Dlatego uczcie dziecko, że powinno zawsze wam powiedzieć, gdyby ktoś je zaczepiał, choćby groził mu czymś okropnym.
Pod tym względem pomocnym narzędziem nauczania jest Biblia. Przekonująco ukazuje wszechmoc Jehowy, wobec której pogróżki zboczeńców nie wydają się aż tak straszne. Dziecko musi wiedzieć, że Jehowa potrafi dopomóc swym sługom nawet w najgroźniejszej sytuacji (Daniela 3:8-30). Chociażby źli ludzie skrzywdzili tych, których Jehowa kocha, On może wszystko naprawić (Joba, rozdziały 1, 2, 42:10-17; Izajasza 65:17). Zapewniaj dziecko, że nic nie ujdzie uwagi Jehowy, że widzi On zarówno osoby czyniące zło, jak i dobrych, którzy ze wszystkich sił starają się im przeciwstawić (porównaj Hebrajczyków 4:13).
Przezorni jak węże
Rzadko który pedofil uwodzi dziecko, stosując przymus fizyczny. Na ogół woli się z nim najpierw zaprzyjaźnić. Dlatego warto skorzystać z rady Jezusa, by być ‛przezornymi jak węże’ (Mateusza 10:16, Kowalski). Do najlepszych środków zabezpieczających dziecko należy skrupulatny nadzór rodzicielski. Niektórzy zboczeńcy upatrują w miejscach publicznych samotne dzieci, wciągają je do rozmowy i rozbudzają ich ciekawość („Czy lubisz motocykle?”, „Chodź zobaczyć szczeniaki w mojej ciężarówce”). To prawda, że nie zawsze możesz być przy dzieciach. Prócz tego pedagodzy przyznają, że potrzeba im trochę swobody. Ale mądrzy rodzice nie chcą przedwcześnie pozwalać swym pociechom na zbyt dużą samodzielność.
Upewnij się, czy dobrze znasz osoby, z którymi przebywają twoje dzieci: wszystkich dorosłych i starszą młodzież, a zwłaszcza tych, których opiece powierzasz je na czas swej nieobecności. Wystrzegaj się opiekunów wprawiających dziecko w zakłopotanie lub wzbudzających w nim niepokój. Miej się również na baczności przed nastolatkami, które robią wrażenie przesadnie zainteresowanych małymi dziećmi i nie mają przyjaciół wśród rówieśników. Dokładnie poznaj przedszkole czy szkołę. Zwiedź wszystkie pomieszczenia i porozmawiaj z personelem, zwracając baczną uwagę na to, jak się odnosi do dzieci. Zapytaj, czy mógłbyś przyjść nie umówiony, żeby sprawdzić, jak dziecko się czuje. Jeśli nie otrzymasz pozwolenia, poszukaj innej placówki. (Zobacz angielskie wydanie Przebudźcie się! z 8 grudnia 1987 roku, strony 3-11).
Niestety, nawet najtroskliwsi rodzice nie mogą mieć wpływu na wszystko, co się przytrafia ich dzieciom (Kaznodziei 9:11).
Jest jednak takie miejsce, które rodzice mogą mieć pod nadzorem, jeśli ze sobą współdziałają: dom. Tymczasem właśnie w domu najczęściej dochodzi do wykorzystywania dzieci w celach seksualnych, co jest tematem następnego artykułu.
a Zobacz Przebudźcie się! z 8 marca 1992 roku, strony 3-11, oraz z 8 października 1992 roku, strona 30.
b Oczywiście rodzice muszą kąpać i przewijać malutkie dzieci, w związku z czym obmywają im intymne części ciała. Ale jak najwcześniej ucz dziecko, żeby myło się samo. Zdaniem niektórych pedagogów dobrze by było, gdyby już trzyletnie dziecko umiało się podmywać.
c Niektórzy specjaliści ostrzegają, że gdybyście nakłaniali dziecko do całowania lub obejmowania każdego, kto się o to dopomina, wówczas przekreślilibyście to szkolenie. Dlatego rodzice mogą pouczać dzieci, jak grzecznie odmówić komuś, kto się domaga niestosownej czułości, lub w inny sposób okazać mu życzliwość.
-
-
Popularne mityPrzebudźcie się! — 1993 | 8 października
-
-
Popularne mity
Mit: Napastnikami są przeważnie ludzie obcy, osobnicy nieprzystosowani, chorzy umysłowo, którzy uprowadzają dzieci i wykorzystują je, stosując przymus fizyczny.
W zdecydowanej większości wypadków — według niektórych obliczeń od 85 do 90 procent — uwodzicielem jest człowiek znany dziecku i cieszący się jego zaufaniem. Zamiast posługiwać się siłą, woli je stopniowo wprowadzać w akty płciowe, wykorzystując ograniczoną zdolność rozumowania i niewielkie doświadczenie dziecka (porównaj 1 Koryntian 13:11 oraz Przypowieści 22:15). Nie jest typem obłąkanego odludka. Nierzadko jest człowiekiem religijnym, poważanym i lubianym w swym środowisku. Według FBI „nierozsądne jest zakładanie, iż jeśli ktoś jest miły, chodzi do kościoła, ciężko pracuje, lubi zwierzęta i tak dalej, to nie może być pedofilem”. Jak wynika z najnowszych badań, błędne jest również przypuszczenie, iż wszyscy napastnicy są mężczyznami, a ich ofiary to wyłącznie dziewczynki.
Mit: Dzieci fantazjują lub kłamią na temat nadużyć seksualnych.
W normalnych warunkach dzieci są zbyt mało doświadczone i zorientowane w sprawach seksu, by wymyślać jasno sprecyzowane oskarżenia o wykorzystywanie na tle seksualnym, choć czasami małe dzieci mogą gubić się w szczegółach. Nawet najbardziej sceptyczni badacze przyznają, że w większości wypadków oskarżenia te są zasadne.a Na przykład w pewnej książce na temat fałszywych oskarżeń o napaść seksualną przyznano: „Wykorzystywanie seksualne dzieci rzeczywiście jest szeroko rozpowszechnione, a zdecydowana większość ich zarzutów (...) jest najprawdopodobniej uzasadniona (jakieś 95% lub więcej)” (Sex Abuse Hysteria—Salem Witch Trials Revisited). Dzieciom niezwykle trudno jest zdobyć się na poinformowanie o uwiedzeniu. Jeśli kłamią w tej sprawie, to najczęściej wypierają się, że faktycznie zostały wykorzystane.
Mit: Dzieci są powabne i często swym zachowaniem prowokują napastnika.
Jest to szczególnie przewrotne rozumowanie, gdyż w gruncie rzeczy obarcza winą ofiarę. Dzieci nie pojmują, czym jest pociąg płciowy. Nie znają bliższych szczegółów dotyczących zbliżenia fizycznego ani nie zdają sobie sprawy z jego następstw. Dlatego nie mogą w odpowiedzialny sposób wyrazić na nie zgody. Całą winę ponosi więc tylko i wyłącznie pedofil (porównaj Łukasza 11:11, 12).
Mit: Kiedy dziecko wyjawi, że zostało wykorzystane, rodzice powinni je pouczyć, żeby o tym nikomu nie opowiadało i starało się o wszystkim zapomnieć.
Kto najbardziej skorzysta na milczeniu dziecka? Czyż nie napastnik? Badania wykazały, że zaprzeczanie faktom i tłumienie emocji to najmniej skuteczna metoda zwalczania urazu będącego następstwem zgwałcenia. W Anglii badano grupę dorosłych, którzy stosowali dziewięć różnych sposobów w celu uporania się z tym problemem. Ci, którzy zaprzeczali faktom, unikali mówienia o nich i ukrywali prawdę, w dorosłym życiu częściej cierpieli na zaburzenia emocjonalne i depresję. Gdybyś przeżył groźny napad, czy chciałbyś, żeby ci zabroniono o tym opowiadać? Dlaczego więc dziecko miałoby milczeć? Jeśli pozwalasz, by na to wstrząsające przeżycie reagowało normalnie — smutkiem, gniewem i łzami — łatwiej mu będzie puścić je w zapomnienie.
a Oskarżenie o napastowanie seksualne dziecka staje się nieraz orężem w sprawach rozwodowych.
-
-
Gdy twoje dziecko jest wykorzystywanePrzebudźcie się! — 1993 | 8 października
-
-
Gdy twoje dziecko jest wykorzystywane
ABY położyć kres wykorzystywaniu dziecka, trzeba wpierw ten problem dostrzec. W licznych książkach poświęconych tej tematyce specjaliści wymieniają wiele symptomów, na które rodzice powinni zwracać uwagę. Należą do nich: uskarżanie się na ból przy oddawaniu moczu lub kału, infekcje narządów rozrodczych, otarcia i zranienia w okolicach genitaliów, raptowne pojawienie się moczenia nocnego, utrata apetytu bądź inne zaburzenia związane z jedzeniem, przedwczesna zmysłowość w sposobie bycia, nagły lęk związany z przebywaniem w pewnych miejscach, na przykład w szkole lub w niektórych częściach domu, napady panicznego strachu, przesadny lęk przed rozbieraniem się, obawa przed przebywaniem sam na sam z kimś znajomym oraz skłonność do samookaleczeń.
Wystrzegaj się jednak pochopnych wniosków. Większość tych symptomów wcale nie musi oznaczać, że twoje dziecko jest wykorzystywane. Każdy z nich może sygnalizować zupełnie inny problem. Jeżeli jednak dostrzegasz u dziecka niepokojące objawy, spróbuj delikatnie poruszyć tę sprawę, mówiąc na przykład: „Gdyby cię ktoś dotykał w taki sposób, że byłoby ci niemiło, zawsze możesz mi o tym powiedzieć, a ja zrobię wszystko, żeby cię ochronić. Czy coś takiego już ci się przytrafiło?” (Przypowieści 20:5).
Jeśli dziecko ci wyjawi, że jest wykorzystywane pod względem seksualnym, na pewno będzie to dla ciebie wstrząsem. Ale pamiętaj: twoja reakcja odegra zasadniczą rolę w procesie powrotu dziecka do równowagi. Jest ono przytłoczone nieznośnym brzemieniem i potrzebuje twojej „dorosłej” pomocy, by je zrzucić. Pochwal dziecko za to, iż zdobyło się na odwagę i ci się zwierzyło. Wciąż je zapewniaj, że zrobisz wszystko, aby było bezpieczne, że całą winę ponosi sprawca, a nie ono, że wcale nie jest „złe” i że naprawdę je kochasz.
Niektórzy prawnicy radzą, żeby jak najszybciej zgłaszać odpowiednim władzom wypadki nadużyć seksualnych. W pewnych krajach jest to wymóg prawa. Z kolei w innych system prawny stwarza niewielkie szanse na ukaranie winowajcy.
A co wtedy, gdy napastnikiem jest ktoś najbliższy: współmałżonek? Niestety, wiele kobiet nie podejmuje wtedy zdecydowanych kroków. Z całą pewnością niezmiernie trudno jest stanąć oko w oko ze wstrząsającą rzeczywistością, iż partner wykorzystuje dziecko. Więzy uczuciowe bywają ogromnie silne, niejednokrotnie w grę wchodzi również zależność finansowa. Pokrzywdzona matka zdaje sobie zazwyczaj sprawę, że wydanie męża może go kosztować utratę rodziny, pracy i dobrego imienia.a Ale w rzeczywistości zbierze on po prostu to, co posiał (Galacjan 6:7). Z drugiej strony niewinne dzieci mogą stracić o wiele więcej, jeśli się im nie zaufa i nie zapewni ochrony. Zagrożona jest cała ich przyszłość. Nie mają tyle sił, co dorośli. Uraz może wyryć piętno na ich psychice i spaczyć ich stosunek do życia. To one potrzebują czułej opieki i mają do niej prawo (porównaj 1 Mojżeszową 33:13, 14).
Opiekunowie powinni więc robić wszystko, co w ich mocy, żeby w rozsądny sposób chronić dzieci! Wielu odpowiedzialnych rodziców postanawia zapewnić poszkodowanemu dziecku fachową pomoc. Upewnij się jednak, czy dany specjalista uszanuje twe przekonania religijne — tak samo, jak byś postąpił wtedy, gdybyś potrzebował skorzystać z usług chirurga.b Pomóż dziecku odzyskać poczucie godności osobistej, bezustannie okazując mu rodzicielską miłość.
a W gruncie rzeczy winowajca ma już kłopoty i bardzo potrzebuje pomocy. Ale nawet gdy twierdzi, że żałuje swego czynu, pokrzywdzony partner mógłby się zastanowić: Dlaczego przyznał się dopiero wtedy, gdy został zdemaskowany przez swą ofiarę?
b Na przykład gdy należy się liczyć z transfuzją krwi, Świadkowie Jehowy upewniają się, czy lekarz uszanuje ich wierzenia.
-
-
Zapobieganie w domuPrzebudźcie się! — 1993 | 8 października
-
-
Zapobieganie w domu
Monika miała dziewięć lat, kiedy zaczął ją wykorzystywać. Najpierw ją podglądał, gdy się rozbierała; potem przychodził nocą do jej pokoju i dotykał intymnych części ciała. Wpadał w niepohamowaną wściekłość, jeśli mu się opierała. Pewnego razu nawet zaatakował ją z młotkiem w ręku i zrzucił ze schodów. „Nikt mi nie wierzył” — wspomina Monika. Nawet matka nie chciała wierzyć. Napastnikiem był ojczym dziewczynki.
NAJBARDZIEJ niebezpiecznym wrogiem dzieci nie jest bynajmniej nieznajomy w płaszczu ani samotnik czyhający w krzakach. Jest nim członek rodziny. Do ogromnej większości nadużyć seksualnych dochodzi bowiem w domu. Co zatem zrobić, żeby dom był pod tym względem bezpieczniejszy?
W książce Slaughter of the Innocents (Rzeź niewiniątek) historyk dr Sander J. Breiner przeanalizował dowody wykorzystywania dzieci do celów seksualnych w pięciu starożytnych państwach: Egipcie, Chinach, Grecji, Rzymie oraz Izraelu. Doszedł do wniosku, że wprawdzie w Izraelu takie zboczenia również się zdarzały, były jednak stosunkowo rzadkie — jeśli wziąć pod uwagę cztery pozostałe cywilizacje. Dlaczego? W przeciwieństwie do narodów ościennych Izraelitom wpajano szacunek dla kobiet i dzieci. Swoją światłą postawę zawdzięczali oddziaływaniu Pisma Świętego. Kiedy stosowali prawo Boże w życiu rodzinnym, w ich domach nie dochodziło do wykorzystywania seksualnego dzieci. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek potrzeba rodzinom tych czystych, praktycznych mierników biblijnych.
Prawa moralne
Czy prawo zawarte w Biblii wywiera wpływ na twoją rodzinę? W Księdze 3 Mojżeszowej 18:6 czytamy na przykład: „Nikt nie będzie się zbliżał do swojego krewnego, aby odsłaniać jego nagość; Jam jest Pan!” Podobnie dzisiejszy zbór chrześcijański stoi na straży praw surowo zakazujących wszelkich form nadużyć seksualnych. Każdy, kto by wykorzystywał dziecko w celach seksualnych, naraża się na wykluczenie, czyli usunięcie ze zborua (1 Koryntian 6:9, 10).
Wszystkie rodziny powinny znać te prawa i wspólnie je omawiać. Księga 5 Mojżeszowa 6:6, 7 usilnie zachęca: „Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. Będziesz je wpajał w twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając”. Wpajanie dzieciom owych norm moralnych oznacza coś więcej niż sporadyczne wygłaszanie im kazań. Niezbędna jest na przykład regularna, swobodna wymiana myśli. Co jakiś czas zarówno matka, jak i ojciec powinni podkreślać swe poszanowanie dla praw Bożych dotyczących kazirodztwa, przypominając, że wypływają one z miłości.
W nauczaniu możesz też wykorzystywać różne historie biblijne — jak choćby opowieść o dzieciach Dawida, Tamar i Amnonie — wykazując na ich podstawie, że w sprawach seksualnych istnieją pewne granice, których nikomu, również bliskim krewnym, nie wolno nigdy przekraczać (1 Mojżeszowa 9:20-29; 2 Samuela 13:10-16).
Szacunek dla tych zasad może mieć wpływ nawet na decyzje dotyczące warunków bytowych. Badania przeprowadzone w pewnym kraju na Dalekim Wschodzie ujawniły, że do kazirodztwa dochodzi często w domach, gdzie dzieci sypiają razem z rodzicami — co nie zawsze bywa podyktowane względami ekonomicznymi. Na ogół nie jest też wskazane, żeby brat z siostrą sypiali w jednym łóżku lub mieszkali w jednym pokoju, zwłaszcza wtedy, gdy już są starsi i gdy można tego uniknąć. Nawet jeśli rodzina musi się gnieździć w ciasnym mieszkaniu, rodzice powinni przejawić rozwagę przy decydowaniu, gdzie kto ma spać.
Prawo Boże zabrania pijaństwa, ostrzegając, że może ono prowadzić do występku (Przypowieści 23:29-33). Według pewnej ankiety jakieś 60 do 70 procent ofiar kazirodztwa wyjawiło, że ojciec (lub matka) działał pod wpływem alkoholu.
Kochający mąż i ojciec
Specjaliści ustalili, że wykorzystywanie dzieci częściej zdarza się w rodzinach, w których głowa domu zachowuje się władczo. Szeroko rozpowszechnione mniemanie, iż kobiety istnieją tylko po to, by zaspokajać potrzeby mężczyzn, jest sprzeczne z Pismem Świętym. Niektórzy mężczyźni wyznający ten niechrześcijański pogląd czują się usprawiedliwieni, gdy dopominają się od córek o to, czego nie mogą uzyskać od żon. W takich okolicznościach niejedna zrozpaczona kobieta łatwo może stracić równowagę emocjonalną; co więcej, często wręcz zatraca naturalny odruch chronienia swych dzieci (porównaj Kaznodziei 7:7, Biblia poznańska). Z drugiej strony badania wykazały, że gdy przepracowujących się ojców prawie nigdy nie ma w domu, czasami dochodzi do zbliżeń intymnych matki z synem.
A jak jest w twoim domu? Czy jako jego głowa poważnie traktujesz swą rolę, czy raczej zrzekasz się jej na rzecz żony? (1 Koryntian 11:3). Czy kochasz i szanujesz żonę? (Efezjan 5:25; 1 Piotra 3:7). Czy liczysz się z jej zdaniem? (1 Mojżeszowa 21:12; Przypowieści 31:26, 28). Jak się odnosisz do dzieci? Czy są dla ciebie skarbem? (Psalm 127:3). A może uważasz je za ciężar i skłonny jesteś się nimi wysługiwać? (Porównaj 2 Koryntian 12:14). Pozbądź się spaczonych, niebiblijnych poglądów na rolę poszczególnych członków rodziny, a twój dom stanie się bardziej odporny na zboczenia seksualne.
Emocjonalna ostoja
Pewna młoda kobieta, którą nazwiemy Sandi, opowiada: „Klimat panujący w mojej rodzinie sprzyjał nadużyciom na tle seksualnym. Nie utrzymywaliśmy kontaktów towarzyskich, izolowaliśmy się też od siebie nawzajem”. Niezdrowy, niezgodny z radami biblijnymi klimat izolacji, rygoru i obsesyjnej tajemniczości jest typowy dla domów, w których mają miejsce wynaturzone praktyki seksualne (porównaj 2 Samuela 12:12; Przypowieści 18:1; Filipian 4:5). Wytwórzcie atmosferę zapewniającą dzieciom bezpieczeństwo emocjonalne. Dom powinien być dla nich oparciem, miejscem, gdzie mogą swobodnie mówić o wszystkim, co im leży na sercu.
Ponadto dzieci bardzo potrzebują namacalnych dowodów miłości — przytulania, pieszczot, trzymania za rękę, figlowania. Nie bądź przeczulony na punkcie nadużyć seksualnych i nie ograbiaj dziecka z takich przejawów czułości. Otwarcie okazuj mu swe serdeczne uczucia i nie szczędź pochwał, co będzie dla niego dowodem, że je cenisz. Sandi wspomina: „Mama uważała, że nigdy nikogo nie należy chwalić, bo mogłoby mu się przewrócić w głowie”. Ponad dziesięć lat Sandi była wykorzystywana seksualnie i znosiła to w milczeniu. Dzieci, którym brak pewności, że są kochane i cenione, szybciej ulegają pochlebstwom, przejawom „życzliwości” albo groźbom zerwania przyjacielskich stosunków.
Pewien pedofil, który w ciągu 40 lat zdeprawował setki chłopców, przyznał, że najłatwiej ulegały mu dzieci odczuwające emocjonalną potrzebę posiadania takiego przyjaciela, jak on. Nie przyczyniaj się do tego, żeby twoje dziecko odczuwało taką potrzebę.
Przerwij cykl nadużyć seksualnych
Poddany ciężkiej próbie Job wyznał: „Obrzydło mi życie, toteż puszczę wodze mojej skardze i będę mówił w goryczy mojej duszy” (Joba 10:1). Wielu rodziców przekonuje się, że dopiero wtedy mogą pomagać swym dzieciom, jeśli wpierw pomogą samym sobie. Nie tak dawno w biuletynie The Harvard Mental Health Letter zauważono: „Silna presja społeczna zabraniająca mężczyznom uzewnętrzniać cierpienia najwyraźniej podtrzymuje cykl nadużyć seksualnych”. Wygląda na to, że mężczyźni, którzy nigdy nie zdołali wyrazić tego, jak bolesnym przeżyciem był dla nich gwałt doznany w dzieciństwie, częściej skłonni są sami napastować dzieci. Według książki The Safe Child Book większość sprawców to ludzie wykorzystywani w dzieciństwie, którym nikt nie pomógł odzyskać równowagi. Ich gorycz i gniew znajdują ujście w atakowaniu dziecib (zobacz Joba 7:11; 32:20).
Bardziej zagrożone jest też zazwyczaj dziecko, którego matka była niegdyś wykorzystywana seksualnie i nie może otrząsnąć się po tych przeżyciach. Badania ujawniły na przykład, że kobiety napastowane w dzieciństwie często poślubiają pedofilów. Prócz tego jest zrozumiałe, że jeśli matka nie odzyskała pod tym względem równowagi, trudno jej rozmawiać z dziećmi o nadużyciach seksualnych. Niełatwo też jej będzie zauważyć, iż dziecko jest wykorzystywane, i zdobyć się na stanowcze posunięcia. A bezczynność matki drogo kosztuje dzieci.
Wykorzystywanie na tle seksualnym może więc przechodzić z pokolenia na pokolenie. Oczywiście wiele osób, które postanowiły nic nie mówić o swej bolesnej przeszłości, całkiem nieźle sobie radzi z problemami dnia codziennego, co jest godne pochwały. Ale u wielu innych rany zadane w dzieciństwie są głębsze i boleśniejsze, toteż aby je wyleczyć, muszą się zdobyć na wielki wysiłek, a nieraz — zwrócić się o pomoc do odpowiedniego specjalisty. Nie chodzi o rozczulanie się nad sobą, lecz o przerwanie haniebnego cyklu wykorzystywania dzieci, oddziałującego niszcząco na ich rodzinę. (Zobacz angielskie wydanie Przebudźcie się! z 8 października 1991 roku, strony 3-11).
Koniec wszelkich nadużyć
Postępując według omówionych rad, można w znacznym stopniu zapobiec nadużyciom seksualnym w rodzinie. Ale pamiętaj, że napastnicy działają po kryjomu, wyzyskują zaufanie, a ponadto stosują wyrafinowane metody wobec niewinnych dzieci. Toteż niektórym pozornie udaje się uniknąć kary za ohydne występki.
Jest jednak rzeczą pewną, że Bóg widzi, co czynią (Joba 34:22). Jeśli nie okażą skruchy i się nie zmienią, nie wybaczy im tych podłych czynów. W stosownym czasie obnaży ich wykroczenia (porównaj Mateusza 10:26). Co więcej, wymierzy im sprawiedliwość. Jehowa Bóg obiecuje, że nadejdzie czas, kiedy wszyscy podstępni ludzie zostaną ‛wykorzenieni z ziemi’, a pozostaną na niej wyłącznie osoby łagodne i potulne, miłujące Boga oraz bliźnich (Przypowieści 2:22; Psalm 37:10, 11, 29; 2 Piotra 2:9-12). Tę wspaniałą nadzieję na nowy świat zawdzięczamy ofierze okupu, złożonej przez Jezusa Chrystusa (1 Tymoteusza 2:6). Dopiero wtedy raz na zawsze skończą się nadużycia seksualne.
Ale zanim ten świat nastanie, musimy robić wszystko, co w naszej mocy, by chronić dzieci — nasz bezcenny skarb. Większość rodziców w trosce o bezpieczeństwo swych pociech bez wahania poniesie wszelkie ryzyko (porównaj Jana 15:13). Jeślibyśmy nie strzegli naszych najmłodszych, mogłoby się to okazać tragiczne w skutkach. Natomiast kiedy nad nimi czuwamy, ofiarowujemy im wpaniały dar — niewinne, beztroskie dzieciństwo. Mogą się wtedy czuć jak psalmista, który napisał: „Powiem do Jehowy: ‚Tyś mi schronieniem i twierdzą, Bogiem moim, w którym położę ufność’” (Psalm 91:2, NW).
a Wykorzystywanie dziecka do celów seksualnych ma miejsce wtedy, gdy ktoś przy pomocy dziecka zaspokaja swe zmysłowe żądze. Często chodzi tu o czyny nazywane w Biblii rozpustą (inaczej: por·neiʹa), do których należy między innymi pieszczenie genitaliów, stosunki płciowe, jak również seks oralny i analny. Niektóre praktyki tego typu, na przykład głaskanie piersi, otwarcie niemoralne propozycje, pokazywanie dziecku pornografii, oglądactwo oraz nieprzyzwoite obnażanie się, mogą być równoznaczne z potępionym w Biblii „wyuzdaniem” (Galatów 5:19-21, NW; zobacz uwagę marginesową w Strażnicy numer 7 z roku 1984 na stronach 26 i 27).
b Chociaż większa część sprawców to osoby wykorzystywane w dzieciństwie, nie znaczy to jednak, że przeżycia takie automatycznie czynią kogoś pedofilem. Mniej niż jedna trzecia ofiar zaczyna później napastować dzieci.
-