BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Spis treści
    Przebudźcie się! — 1998 | 8 października
    • Spis treści

      8 października 1998

      Niezakłócone bezpieczeństwo — kto je zapewni?

      Miliony ludzi uważa, że zagrożony jest poziom ich życia albo wręcz samo życie. Czy istnieje nadzieja na trwałe bezpieczeństwo? Tak, a jej spełnienia możemy oczekiwać już wkrótce!

      3 Brak bezpieczeństwa — powszechna epidemia

      4 Dążenie do bezpiecznego życia

      7 Kiedy już nic nie zakłóci bezpieczeństwa

      11 Przemyt — europejska plaga lat dziewięćdziesiątych

      20 Krzyżówka

      21 Czy kolej ma przyszłość?

      26 Dwa oblicza katastrofy

      28 Obserwujemy świat

      30 Od naszych Czytelników

      31 Storczyki zagrożone?

      32 „Świat, w którym będzie się żyć w pokoju i zgodzie”

      Religia w dzisiejszej Polsce 15

      Jak zmienia się obecnie stosunek wielu osób do Kościoła katolickiego w Polsce?

      Znaczenie chwil samotności 18

      Co Biblia mówi na temat plusów i minusów związanych z szukaniem samotności?

  • Brak bezpieczeństwa — powszechna epidemia
    Przebudźcie się! — 1998 | 8 października
    • Brak bezpieczeństwa — powszechna epidemia

      CZY od czasu do czasu nie wydaje ci się, że poziom twego życia jest zagrożony, a samo życie niepewne? Nie jesteś wyjątkiem. Miliony ludzi ma podobne odczucia. Niepewność szerzy się niczym epidemia, nie zna granic państwowych, barier religijnych ani społecznych, dręczy zarówno mieszkańców Moskwy, jak i nowojorskiego Manhattanu.

      Brak poczucia bezpieczeństwa rodzi w nas niepokój i lęk. To z kolei odbija się ujemnie na stanie emocjonalnym, wywołując stres, który rujnuje zdrowie. Ale co jest źródłem wspomnianego niepokoju i lęku?

      Obawy Europejczyków

      Co szósty mieszkaniec krajów Unii Europejskiej żyje poniżej progu ubóstwa, 18 milionów nie ma pracy, a niezliczone mnóstwo innych lęka się jej utraty. W kilku państwach Unii rodzice drżą o bezpieczeństwo swych dzieci, narażonych na ataki pedofilów. W pewnym kraju dwie trzecie ludzi czuje się zagrożonych przestępczością. Powszechnie rośnie też lęk przed wandalizmem, terroryzmem i niszczeniem środowiska.

      Prócz zjawisk natury społecznej życiu i mieniu zagrażają klęski żywiołowe. Na przykład w ciągu dwóch ostatnich lat ulewne deszcze, lawiny błota i tornada spustoszyły niektóre obszary USA. W 1997 roku środkową Europę nawiedziła powódź, gdy Odra i Nysa wystąpiły z brzegów. Według tygodnika Polityka w samej tylko Polsce pod wodą znalazły się rozległe tereny rolnicze; zalanych zostało 86 miast i prawie 900 wsi. Blisko 50 000 gospodarstw utraciło zbiory. Około 50 osób straciło życie. A wiosną bieżącego roku w południowych Włoszech lawiny błota spowodowały śmierć mniej więcej 200 ludzi.

      Kwestia bezpieczeństwa osobistego

      Czy jednak nie odnosimy wrażenia, że życie jest teraz bezpieczniejsze niż przed dziesięcioma laty? Czy koniec zimnej wojny nie oznaczał redukcji sił zbrojnych? Być może bezpieczeństwo państwowe się zwiększyło. Ale bezpieczeństwo osobiste zależy od tego, co się dzieje w domu i na ulicy. Jeśli stracimy pracę lub wiemy, że w okolicy grasują bandyci czy pedofile, czujemy się zagrożeni niezależnie od tego, ile broni zostanie zdemontowanej.

      Jak niektórzy próbują uniknąć zagrożeń? A co ważniejsze, czy uda się kiedyś zapewnić każdemu człowiekowi — również tobie — trwałe bezpieczeństwo? Sprawy te omówiono w dwóch następnych artykułach.

      [Prawa własności do ilustracji, strona 3]

      UN PHOTO 186705/J. Isaac

      [Prawa własności do ilustracji, strona 3]

      FAO photo/B. Imevbore

  • Dążenie do bezpiecznego życia
    Przebudźcie się! — 1998 | 8 października
    • Dążenie do bezpiecznego życia

      BEZPIECZEŃSTWO każdemu kojarzy się z czymś innym: jednemu ze stałą pracą, drugiemu z bogactwem albo brakiem zagrożenia przestępczością. Czy masz jeszcze inne skojarzenia?

      Ale jakikolwiek jest twój pogląd, niewątpliwie podejmujesz wysiłki, by uczynić swoje życie jak najbezpieczniejszym. Przyjrzyjmy się, co w trosce o swe bezpieczeństwo osobiste czynią Europejczycy.

      Wyższe wykształcenie

      Według przewodniczącego Komisji Europejskiej Jacques’a Santera 20 procent młodych ludzi w krajach Unii Europejskiej nie ma pracy. Dla młodzieży ważna jest więc odpowiedź na pytanie: jak zdobyć posadę gwarantującą środki utrzymania? Niejeden mniema, że cel ten najłatwiej osiągnie dzięki wyższemu wykształceniu, które — jak to ujęto w londyńskim tygodniku The Sunday Times — daje absolwentom „znaczącą przewagę na rynku pracy”.

      Na przykład w Niemczech „nie słabnie pęd do kształcenia się i zdobywania tytułów naukowych” — napisano w gazecie Nassauische Neue Presse. Dzieje się tak, mimo że koszty utrzymania w okresie studiów wynoszą w tym kraju przeciętnie 95 500 marek.

      Młodzi ludzie, którzy poważnie traktują wykształcenie i którym zależy na znalezieniu i utrzymaniu posady, są godni pochwały. Dzięki różnym umiejętnościom i kwalifikacjom często łatwiej dostać pracę. Ale czy wyższe wykształcenie zawsze gwarantuje w tym względzie bezpieczeństwo? Pewna absolwentka przyznała: „Od samego początku wiedziałam, że studia ani nie przesądzą o tym, w jakim zawodzie będę pracować, ani nie dadzą mi poczucia bezpieczeństwa”. Nie jest to wypadek odosobniony. Niedawno w Niemczech odnotowano rekordową liczbę bezrobotnych z wykształceniem uniwersyteckim.

      Jak informuje prasa, we Francji wielu młodych podejmuje wyższe studia, ponieważ w obliczu wzrastającego bezrobocia świadectwo szkoły średniej ma już niewielką wartość. Niejeden student zdaje sobie jednak sprawę, że „z dyplomem w kieszeni wcale nie będzie mu łatwiej”. Według gazety The Independent w Wielkiej Brytanii „życie akademickie obfituje w napięcia, które fatalnie odbijają się na młodzieży”. Z doniesień wynika, że zamiast pomagać studentom przezwyciężać uczucie zagrożenia, nierzadko naraża się ich na sytuacje wywołujące stany depresyjne, niepewność i niską samoocenę.

      Często nauczenie się rzemiosła lub praktyczne przeszkolenie w jakiejś dziedzinie daje większą szansę znalezienia pracy niż zdobycie tytułu naukowego.

      Czy 10 000 dóbr wystarczy?

      Dość powszechne jest mniemanie, że bezpieczeństwo zależy od pieniędzy. Pogląd ten wydaje się rozsądny, bo przecież konto w banku to zabezpieczenie na czarną godzinę. Według Biblii ‛pieniądze służą ochronie’ (Kaznodziei 7:12). Ale czy spory majątek zawsze zwiększa bezpieczeństwo osobiste?

      Niekoniecznie. Zastanówmy się, jak w ciągu minionych 50 lat niektórym ludziom przybywało dóbr materialnych. Po zakończeniu II wojny światowej duża część społeczeństwa niemieckiego nie miała prawie nic. Natomiast dziś — według tamtejszej prasy — spis majątku przeciętnego Niemca obejmuje 10 000 różnych pozycji. Jeśli wierzyć prognozom ekonomicznym, przyszłe pokolenia będą jeszcze bogatsze. Ale czy dzięki temu żyje się bezpieczniej? Bynajmniej. Jak wykazały badania przeprowadzone w Niemczech, aż dwie trzecie społeczeństwa uważa, że życie jest dziś mniej bezpieczne niż 20 — 30 lat temu. A więc pomimo ogromnego wzrostu stopy życiowej poczucie bezpieczeństwa się nie zwiększyło.

      I nic dziwnego, gdyż jak wspomniano w poprzednim artykule, uczucie zagrożenia dotyczy sfery emocjonalnej. A obciążeń tej natury nie da się usunąć dzięki zamożności. Oczywiście środki materialne chronią przed przykrymi skutkami nędzy i bywają przydatne w trudniejszych czasach. Często jednak ci, którzy mają bardzo dużo pieniędzy, czują się tak przytłoczeni, jak ci, którym ich brakuje.

      Warto więc mieć zrównoważony stosunek do dóbr materialnych, pamiętając, że jakkolwiek mogą one uprzyjemniać życie, nie stanowią rękojmi bezpieczeństwa. Kiedy na ziemi przebywał Jezus Chrystus, powiedział swoim naśladowcom: „Nawet wtedy, gdy ktoś ma obfitość, jego życie nie zależy od tego, co posiada” (Łukasza 12:15). Abyśmy czuli się naprawdę bezpiecznie, potrzebujemy czegoś więcej niż bogactwa.

      Dla osób starszych cenniejsza od materialnej bywa sentymentalna wartość posiadanych dóbr. Bardziej niż troska o pieniądze dręczy ich obawa, by nie wpaść w ręce przestępców.

      Uwaga!

      „W ciągu ostatnich 30 lat przestępczość (...) na całym świecie bardzo się nasiliła” — informuje brytyjska broszura Practical Ways to Crack Crime (Praktyczne sposoby zapobiegania przestępczości). Policja nie ma chwili wytchnienia. Jak niektórzy radzą sobie w tej sytuacji?

      Troska o bezpieczeństwo osobiste zaczyna się od domu. Na przykład pewien szwajcarski architekt specjalizuje się w projektowaniu domów zabezpieczonych przed włamaniem, wyposażonych w specjalne zamki, wzmocnione drzwi i kraty okienne. Właściciele takich fortec chyba całkiem dosłownie rozumieją znane przysłowie: „Mój dom jest moją twierdzą”. Według niemieckiego czasopisma Focus budynki te są bardzo drogie, ale cieszą się ogromnym popytem.

      W trosce o bezpieczeństwo osobiste w domu i najbliższym otoczeniu niektóre lokalne społeczności organizują straż obywatelską. Mieszkańcy osiedli podmiejskich decydują się także na wynajmowanie firm ochroniarskich, których pracownicy w określonych godzinach patrolują ich teren. Wielu ludzi unika samotnego chodzenia opustoszałymi ulicami miasta. A rodzice, powodowani naturalną troską o dobro dzieci, stosują nieraz wyjątkowe środki ostrożności. Warto zapoznać się ze wskazówkami zamieszczonymi obok w ramce.

      Ale nie każdego stać na dom zabezpieczony przed włamaniami. Ponadto straże obywatelskie i firmy ochroniarskie nie zmniejszają ogólnej przestępczości — co najwyżej mogą ją zepchnąć w nie strzeżone okolice. Bezprawie dalej więc stanowi istotne zagrożenie bezpieczeństwa osobistego. Abyśmy mogli żyć bez strachu, konieczne jest coś więcej niż bezpardonowe zwalczanie przestępczości.

      Leczyć chorobę, a nie objawy

      Każdy z nas żywi naturalne pragnienie, by żyć bezpiecznie, i czyni słusznie, jeśli dąży do tego przez podjęcie rozsądnych, praktycznych działań. Ale nękające nas zjawiska — przestępczość, bezrobocie i wszystko inne, co składa się na brak poczucia bezpieczeństwa — to tylko objawy choroby trawiącej całą ludzkość. Żeby się z niej wyleczyć, nie wystarczy usunąć same objawy — trzeba zlikwidować przyczynę.

      A co jest zasadniczą przyczyną naszego braku poczucia bezpieczeństwa? Jak się z nią uporać, aby raz na zawsze pozbyć się dręczącej niepewności? Sprawę tę omówimy w następnym artykule.

      [Ramka na stronie 6]

      Jak czuwać nad bezpieczeństwem małych dzieci

      Ze względu na częste wypadki pobić, porwań i zabójstw sporo rodziców przekonało się o skuteczności uczenia dzieci następujących zachowań:

      1. Bardzo stanowczo mów „nie” każdemu, kto chce cię nakłonić do zrobienia czegoś, co uważasz za złe.

      2. Nie pozwól nikomu dotykać intymnych części ciała, chyba że w obecności któregoś z rodziców (na przykład gdy chodzi o zbadanie przez lekarza lub pielęgniarkę).

      3. W razie niebezpieczeństwa uciekaj, krzycz lub zwróć się o pomoc do dorosłych, którzy są w pobliżu.

      4. Opowiedz rodzicom o wszelkich zajściach bądź rozmowach, które wprawiły cię w zakłopotanie.

      5. Nie zgadzaj się na trzymanie czegoś w sekrecie przed rodzicami.

      Uwaga końcowa: rodzice powinni starannie przemyśleć, czy danej osobie można powierzyć opiekę nad dzieckiem.

      [Ilustracje na stronie 5]

      Nasze poczucie bezpieczeństwa zależy nie tylko od wykształcenia, zamożności i bezpardonowej walki z przestępczością

  • Kiedy już nic nie zakłóci bezpieczeństwa
    Przebudźcie się! — 1998 | 8 października
    • Kiedy już nic nie zakłóci bezpieczeństwa

      GDY dostaniemy wysokiej gorączki, sięgamy zwykle po jakąś tabletkę albo robimy sobie zimne okłady. Wprawdzie tabletki i okłady poprawiają samopoczucie, nie usuwają jednak przyczyn gorączki. Człowiek poważnie chory powinien się zwrócić do dobrego lekarza.

      Ludzkość cierpi na przewlekły brak bezpieczeństwa. Słusznie więc stosujemy doraźne środki, aby złagodzić przykre objawy, ale wyleczyć może nas tylko ktoś, kto potrafi postawić naprawdę trafną diagnozę naszej sytuacji. A nikt nie zna się na tym lepiej od Stwórcy, Jehowy Boga, który wie, że życie przestało być bezpieczne wtedy, gdy człowiek ściągnął na siebie nieszczęście.

      Zakłócenie spokoju na samym początku

      Ze Słowa Bożego możemy się dowiedzieć, że Jehowa stworzył dwoje pierwszych ludzi jako istoty doskonałe i umieścił ich w bezpiecznym otoczeniu. Nie musieli się niczego obawiać. Według zamierzenia Bożego mieli żyć wiecznie w raju i cieszyć się niezakłóconym spokojem. W ich pierwotnej siedzibie rosło „wszelkie drzewo ponętne dla wzroku i dobre, by mieć z niego pokarm”. Zauważmy, że nie tylko fizyczne, lecz również emocjonalne potrzeby naszych prarodziców zostały zaspokojone, skoro przebywali w miejscu „ponętnym dla wzroku”. Niewątpliwie oznacza to, że mieli prowadzić życie spokojne, wolne od lęku (Rodzaju 2:9).

      Adam i Ewa odrzucili życzliwą władzę zwierzchnią Boga i odtąd ich życiu zaczęło towarzyszyć zwątpienie, strach, wstyd, poczucie krzywdy i niepewności. Po sprzeniewierzeniu się Bogu Adam przyznał, że ‛zląkł się’. Pierwsi ludzie okryli swe ciała i schowali się przed kochającym Stwórcą, z którym do niedawna łączyła ich bliska, uszczęśliwiająca więź (Rodzaju 3:1-5, 8-10).

      Niemniej pierwotne zamierzenie Jehowy się nie zmieniło. Z Biblii wynika, że nasz Stwórca jest Bogiem miłości, który wkrótce dopilnuje, żeby posłuszna ludzkość doprowadziła ziemię do rajskiego stanu i zaznawała na niej wiecznego bezpieczeństwa. Za pośrednictwem proroka Izajasza przekazał następującą obietnicę: „Stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; (...) wielce się radujcie i weselcie na zawsze” (Izajasza 65:17, 18). O tych nowych niebiosach i nowej ziemi apostoł Piotr powiedział: „W nich ma mieszkać prawość” (2 Piotra 3:13).

      Jak do tego dojdzie? Dzięki rządowi powołanemu przez Jehowę, innymi słowy dzięki Królestwu, o które Jezus Chrystus polecił swym naśladowcom się modlić: „Nasz Ojcze w niebiosach, niech będzie uświęcone twoje imię. Niech przyjdzie twoje królestwo. Niech się dzieje twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi” (Mateusza 6:9, 10).

      Królestwo Boże zastąpi rządy ludzkie i życzliwie zatroszczy się o to, żeby na całej ziemi urzeczywistnić zamierzenie Boże (Daniela 2:44). Zniknie zwątpienie, strach, wstyd, poczucie krzywdy i niepewności, które trapią ludzkość od czasów Adama. Z Biblii wynika, że Królestwo to jest bardzo blisko. Nawet w obecnym świecie, pełnym zagrożeń, ludzie wyczekujący z utęsknieniem Królestwa Bożego mogą zaznawać pewnej miary bezpieczeństwa.

      Dawaj pierwszeństwo sprawom duchowym

      Sługa Boży Dawid wiedział, co znaczy bać się lub być w krytycznym położeniu. A jednak w Psalmie 4:8 napisał: „W spokoju się położę i będę spał, bo ty sam, Jehowo, sprawiasz, że mieszkam bezpiecznie”. Jehowa obdarzał go poczuciem bezpieczeństwa, choć Dawid niekiedy bywał w opałach. Czy możemy się stąd czegoś nauczyć? Dzięki czemu nawet w obecnych niespokojnych czasach można czuć się do pewnego stopnia bezpiecznie?

      Weźmy pod uwagę dzieje Adama i Ewy, opisane w Księdze Rodzaju. Kiedy stracili poczucie bezpieczeństwa? Gdy zerwali osobistą więź ze Stwórcą i sprzeniewierzyli się Jego zamierzeniu wobec ludzkości. Jeśli więc postąpimy odwrotnie: nawiążemy z Jehową bliską więź i będziemy się starać żyć zgodnie z Jego wolą, to już dziś nasze życie stanie się o wiele bezpieczniejsze.

      Poznawanie Jehowy dzięki studiowaniu Biblii pomaga nam zrozumieć, na czym polega sens życia. W żaden inny sposób nie dowiemy się ani kim jesteśmy, ani po co tu żyjemy. Bezpieczne życie możemy prowadzić wtedy, gdy kochamy Boga, znamy Jego zamierzenie wobec ludzkości i swoje w nim miejsce. Jakiś czas temu do takiego wniosku doszedł Paul.

      Paul urodził się i wychował na wyspie u wybrzeża Niemiec. Przeżycia jego rodziców w czasie II wojny światowej sprawiły, że cała rodzina przestała się interesować religią. O swojej młodości Paul tak opowiada: „W nic nie wierzyłem i nikogo nie szanowałem. Topiłem smutki w kieliszku — upijałem się dwa, trzy razy na tydzień. Brakowało mi poczucia bezpieczeństwa”.

      Pewnego razu Paul wdał się w rozmowę ze Świadkiem Jehowy. Wprawdzie nie zgadzał się z jego argumentami, ale jedna wypowiedź zmusiła Paula do myślenia. Świadek powiedział, że „coś nie może powstać z niczego”. Innymi słowy, wszystko, co widzimy wokół siebie, musi mieć Stwórcę.

      „Wciąż nad tym rozmyślałem i w końcu musiałem przyznać, że tak jest”. Toteż Paul zaczął studiować Biblię ze Świadkami Jehowy i w ten sposób poznał Jehowę. Doszedł do następującego wniosku: „Oprócz rodziców Jehowa był pierwszą osobą, która coś dla mnie zrobiła”. W 1977 roku Paul został ochrzczonym Świadkiem Jehowy. Mówi o sobie: „Teraz wiem, że życie naprawdę ma cel. Dostosowywanie się do woli Jehowy sprawia mi radość. Czuję się bezpieczny, ponieważ ani mnie, ani mojej rodzinie nie może się przydarzyć nic, czego Jehowa nie zdołałby w przyszłości naprawić”.

      Jaka stąd dla nas nauka? Paul zwalczył uczucie zagrożenia — pozbył się tego emocjonalnego ciężaru, zaczął bowiem przywiązywać większą wagę do spraw duchowych niż do materialnych. Zadzierzgnął silną więź ze Stwórcą. Podobna zażyłość łączy z Jehową miliony Jego Świadków. Jest ona źródłem siły wewnętrznej, uzdolniającej do ofiarności na rzecz innych. Świadkowie Jehowy poświęcają czas, by odwiedzać ludzi i pomagać im koncentrować się na sprawach duchowych — bo właśnie dzięki temu życie może stać się bezpieczniejsze. Ale nie poprzestają na samym głoszeniu.

      ‛Wzywajcie swego Boga, Jehowę’

      W lipcu 1997 roku, kiedy Odra zalała rozległe obszary środkowej Europy, Świadkowie Jehowy w Niemczech dowiedzieli się o tragicznym położeniu Polaków. Co mogli dla nich zrobić? Poszczególni Świadkowie z Berlina i okolic okazali prawdziwą szczodrość i w ciągu kilku dni ofiarowali 200 000 marek.

      Świadkowie znający się na pracach budowlanych wyruszyli na własny koszt w sześciogodzinną podróż z Berlina w okolice Wrocławia. W pewnym miasteczku woda poważnie uszkodziła sporo budynków. Jeden z nich, należący do rodziny Świadków, został zalany do wysokości przeszło sześciu metrów. Córka właścicieli zamierzała w następnym miesiącu wyjść za mąż i po ślubie zamieszkać tam z mężem. Jak pomóc rodzinie, która straciła prawie wszystko? Jak odremontować dom?

      Kiedy woda opadła, sąsiad kpił: „Dlaczego nie wzywacie na pomoc swego Boga, Jehowy?” Jakże się zdumiał, kiedy nazajutrz pod dom Świadków zajechało kilka samochodów z Niemiec! Wysiedli z nich obcokrajowcy i przystąpili do remontu. „Co to za ludzie? Kto zapłacił za materiały budowlane?” — dopytywał się sąsiad. Świadkowie odpowiedzieli, że to ich duchowi bracia, którzy z własnej kieszeni pokryli wszystkie koszty. Mieszkańcy miasteczka z podziwem śledzili odnawianie domu Świadków. Nawiasem mówiąc, ślub odbył się w zaplanowanym dniu.

      Wspomniana rodzina mogła się przekonać, że przynależność do międzynarodowej społeczności Świadków Jehowy zapewnia wiele duchowych dobrodziejstw, jak również pewną miarę bezpieczeństwa w niebezpiecznym świecie. Nie był to odosobniony wypadek. Na terenach zniszczonych powodzią odremontowano liczne domy mieszkalne i Sale Królestwa. Pamiętano też o sąsiadach nie będących Świadkami — w ich mieszkaniach także wykonano mnóstwo pracy, co spotkało się z ogromną wdzięcznością.

      Prawość, spokój i bezpieczeństwo

      Jakże zobowiązani czujemy się wobec lekarza, gdy po zastosowaniu zalecanych przez niego środków w końcu spadnie nam gorączka i wrócimy do zdrowia! Kiedy Królestwo Boże na zawsze uwolni świat od dręczącej nas niepewności — jakże wdzięczni będziemy naszemu Stwórcy! To właśnie On obiecuje życie w ‛rzeczywistej prawości, spokoju i bezpieczeństwie po czas niezmierzony’. Mamy przed sobą cudowne perspektywy! (Izajasza 32:17).

      [Napis na stronie 10]

      Przywiązywanie większej wagi do spraw duchowych niż do materialnych pomaga się pozbyć ciężaru emocjonalnego

      [Ilustracja na stronach 8, 9]

      Bóg obiecuje nowy świat, w którym każdemu zapewni niezakłócone bezpieczeństwo

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij