BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w68/18 ss. 5-9
  • Na sposób ludzki czy na sposób Boży?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Na sposób ludzki czy na sposób Boży?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1968
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • RZEKI ZMARNOWANEJ KRWI
  • CZY MASZ PRAWO DO WŁASNEGO CIAŁA?
  • BOŻY SPOSÓB UŻYCIA KRWI DLA ZAPEWNIENIA ŻYCIA WIECZNEGO
  • Świadkowie Jehowy a kwestia krwi
    Świadkowie Jehowy a kwestia krwi
  • Jak krew może ocalić życie?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1991
  • Korzystanie z życia zgodnie z wolą Bożą
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1962
  • Poszanowanie dla świętości krwi
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1962
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1968
w68/18 ss. 5-9

Na sposób ludzki czy na sposób Boży?

1. Jaką rangę przypisuje się życiu ludzkiemu przez łamanie świętego prawa Bożego pod pretekstem ratowania życia?

NIKT nie może się tłumaczyć ani usprawiedliwić ze złamania świętego prawa Bożego argumentem, że ratuje życie ludzkie albo je przedłuża. Wyjąwszy nielicznych sumiennych członków, stowarzyszenia medyczne traktują prawo Boże wręcz jako mit biblijny; w innych wypadkach wyrażają pogląd, iż prawo tu już utraciło moc obowiązującą. Życie niedoskonałych, potępionych, śmiertelnych ludzi stawiają ponad prawo Boże i naruszają je, twierdząc, że staraniem ich jest uratowanie ludzkiego życia — nie na wieczne czasy, lecz na krótki, niepewny okres życia doczesnego. Doprowadziło to do istnej epidemii transfuzji krwi, które ich zdaniem są najskuteczniejszym ratunkiem.

2. Jak ostatnio niektórzy lekarze naruszają podstawowe prawa wolnego człowieka, i jak próbują się bronić w związku z takim postępowaniem?

2 Ludzie przekonani o spoczywającym na nich obowiązku ratowania cudzego życia w ten sposób posuwają się nawet tak daleko, że wmuszają transfuzję oddanym Bogu chrześcijanom, którzy ze względu na sprzeciw sumienia uchylają się od naruszenia prawa Bożego w dążeniu do zachowania swego życia. Próbują stwarzać pozory legalności takich poczynań, mimo iż pacjentowi nie tylko odmawiają wtedy prawa nadanego mu przez Boga, ale też pozbawiają go praw konstytucyjnych, obowiązujących w licznych krajach, które uznają pojęcie swobód obywatelskich. Chcąc się zabezpieczyć przed takim oskarżeniem, lekarze zwracają się do sędziów i ciał ustawodawczych poszczególnych krajów o upoważnienie ich do podeptania wolności religijnej, z którą wiąże się prawo do wielbienia żywego i prawdziwego Boga Jehowy zgodnie z nakazem sumienia. W myśl takich poglądów medycznych religia stanowi w tym wypadku groźbę dla życia i trzeba ją usunąć w cień, aby przeforsować ateistyczne pogwałcenie prawa Bożego co do świętości krwi.

3. (a) Czym kierują się lekarze postępujący w taki sposób? (b) Czego w myśl orzeczenia sądu najwyższego Stanów Zjednoczonych w sprawie darowania życia lekarze nie mają prawa uczynić osobie, która wnosi sprzeciw podyktowany nakazem sumienia?

3 Myślą przewodnią tego typu lekarzy jest: Ratuj życie choćby wbrew życzeniom pacjenta, opartym na poglądach religijnych, i nie uwzględniaj tego, że wolałby umrzeć! Jednakże nawet federalny sąd najwyższy Stanów Zjednoczonych Ameryki orzekł, iż osoba dysponująca własną wolą ma prawo raczej wybrać śmierć niż skorzystać z pewnych legalnych możliwości ratowania, czyli zachowania swego życia. W jakiej sytuacji? Jeżeli dana osoba nie może przyjąć warunków lub zastrzeżeń, na których podstawie jej życie mogłoby być zachowane czyli ocalone.a A zatem jeśli najwyższy sąd kraju nie podejmuje się wmuszania komuś życia na warunkach nie do przyjęcia dla danego człowieka, to i lekarze nie mają prawa, ani ustawowego, ani etycznego, żeby narzucać swoje niebiblijne metody ratowania życia pacjentowi, który wolałby raczej umrzeć niż pogwałcić swe sumienie przez złamanie świętego prawa Bożego.

4. Jak lekarze usiłują twierdzić, że transfuzją nie narusza się prawa Bożego dotyczącego krwi jako pokarmu, lecz jak jest w rzeczywistości?

4 Cóż jeszcze twierdzą lekarze, próbując usprawiedliwić swoje postępowanie? Otóż głoszą, że transfuzja krwi nie równa się spożywaniu krwi przez pacjenta, a zatem nie jest wcale pogwałceniem prawa Bożego. W rzeczywistości jest to jednak rozumowanie zgoła nienaukowe. Właśnie z tej przyczyny, że przetaczana substancja nie jest brana bezpośrednio do ust i nie przechodzi normalnych procesów trawiennych w ciele, metoda transfuzji stanowi najszybszą i najkrótszą drogę do odżywienia organizmu — w tym wypadku czymś, co zostało zakazane przez prawo Boże ogłoszone niegdyś Noemu i na nowo potwierdzone na chrześcijańskim zgromadzeniu w Jeruzalem.

5. Jakim dalszym argumentem lekarze usiłują wykazać, że przetaczana krew nie jest pokarmem, ale jak się właściwie sprawa przedstawia?

5 Dalszym argumentem na poparcie transfuzji ma być twierdzenie, iż przetacza się jedynie środek transportowy do przenoszenia pokarmu bezpośrednio do organizmu ludzkiego, przy czym ciało nie odżywia się samym tym środkiem. Ze swej strony jednak pytamy: Czy przetoczoną krew, której wyznaczono tylko funkcję transmisji, wyciąga się ponownie z ciała pacjenta i zwraca do organizmu dawcy, gdy już uwolni się ona w tkankach pacjenta od tlenu i składników odżywczych? Byłoby to zadanie bardzo kłopotliwe i wręcz niemożliwe, zwłaszcza tam, gdzie dawca lub dawcy krwi są nieznani, albo gdy krew pobrano ze zwłok osoby świeżo zmarłej. Tak więc przetoczony środek transportu pozostaje w ciele chorego. Co potem? Otóż z biegiem lat, w ciągu których organizm ludzki się odnawia i przebudowuje, pobrana krew zostaje wchłonięta, jak gdyby strawiona przez ciało krwiobiorcy, podobnie jak to się dzieje z innymi przeszczepami. Czym wobec tego różni się ten proces zasadniczo od spożycia krwi? Wyniki są te same: organizm pacjenta buduje się z przetoczonego materiału.

6. Jak ustosunkował się do transfuzji krwi Łukasz, gdyby powrócił dzisiaj na ziemię, i dlaczego?

6 Co uczyniłby chrześcijański uczeń Łukasz, gdyby przez zmartwychwstanie powrócił tu na ziemię? Łukasz towarzyszył w podróży Pawłowi, którego nazwał ‚lekarzem umiłowanym’. Czy przyłączyłby się do dzisiejszych lekarzy, forsujących transfuzję krwi? Biblijna odpowiedź musi brzmieć: Nie! Przecież ten sam Łukasz jako pisarz biblijny zanotował dla nas postanowienie chrześcijańskiego zgromadzenia w Jeruzalem, cytując jego treść trzykrotnie.

7. Czy dekret zgromadzenia w Jeruzalem, dotyczący wstrzymywania się od krwi, przewidywał jakieś wyjątki?

7 Rozporządzenie zanotowane przez Łukasza nakazuje chrześcijanom pochodzenia nieżydowskiego, „żeby się wstrzymywali (...) od krwi”. Nie przewidziano w nim żadnych wyjątków dla lekarza Łukasza czy innych doktorów medycyny. Treść jego nie opiewa: Wstrzymujcie się od krwi poza wypadkiem transfuzji zarządzonej przez fachowego lekarza; albo: poza wypadkiem, kiedy wam inaczej nakaże ciało ustawodawcze bądź sędzia, który pominie ustawową „drogę prawną” i stanie się sam dla siebie prawem oraz samowolnie ogłosi stan wyższej konieczności, po czym odwołującemu się do niego lekarzowi wyda polecenie przeprowadzenia transfuzji wbrew religijnym zastrzeżeniom pacjenta. Chrześcijańskie zgromadzenie kategorycznie zakazało „krwi” bez żadnych zastrzeżeń, bez względu na to, czy by chodziło o krew ludzką, czy zwierzęcą!

8, 9. (a) Dlaczego — jak to niewątpliwie zauważył Łukasz — starożytni Grecy pili krew, i z jakim skutkiem? (b) Co „Strażnica” z roku 1909 podała o powodach, dla których Bóg zakazał Żydom spożywania krwi?

8 Doktor Łukasz, który podróżował z apostołem Pawłem po starożytnej Grecji, niewątpliwie wiedział, że Grecy pili krew, aby się połączyć związkami krwi z demonami i dzięki temu poznać, co im przyniesie przyszłość. Jako lekarz musiał był też zauważyć, że picie krwi zwierzęcej przyczyniało się do zaszczepienia pijącemu cech podobnych do tych, jakimi się odznaczały zwierzęta — krwiodawcy. A jeszcze lepiej od lekarza Łukasza wiedział sam Jehowa, do czego prowadzi przyjmowanie do swego organizmu krwi innego stworzenia, czy to przez jedzenie lub picie, czy przez jej przetoczenie. Niewątpliwie zakazał jej przyjmowania nie tylko z tego powodu, że we krwi jest życie i że spożywanie krwi przynajmniej w pewnym stopniu równa się zabieraniu życia. Czasopismo Strażnica już od dawna brało pod uwagę takie założenie. W artykule pt. „Różnice doktrynalne rozstrzygnięte”, który się ukazał w wydaniu angielskim z datą 15 kwietnia roku 1909 na stronie 117, powiedziano w związku z postanowieniami zgromadzenia w Jeruzalem odnośnie do krwi:

9 „Dla Żydów była ona zakazana, a w przymierzu zawartym z nimi uczynił ją Bóg symbolem życia — spożywanie jej ściągałoby odpowiedzialność za zabrane życie. Ponadto w figuralnych ceremoniach Prawa zakazana krew służyła za symbol reprezentujący ofiarę za grzech; przecież przy użyciu krwi dokonywało się przebłaganie za grzechy. Dla zaakcentowania tych obrazowych nauk Żydom zakazano używania krwi. A być może wiążą się z tą sprawą również inne, zdrowotne przyczyny, które do chwili obecnej nie są nam jeszcze znane.”b

10. Jakie skutki transfuzji krwi w jednym tylko kraju należą do poznawanych obecnie przyczyn szkodliwości tej praktyki, a jednak co ludzie proponują w związku z tym?

10 Obecnie, to znaczy pięćdziesiąt dziewięć lat później, w wyniku doświadczeń medycznych zebranych przy szeroko rozpowszechnionym stosowaniu transfuzji krwi przyczyny te stają się coraz bardziej znane. Co właściwie sądziłbyś, czytelniku, o współczesnej metodzie leczenia, która by w ciągu jednego roku w jednym tylko kraju zabijała bezpośrednio 16 000 ludzi, natomiast dalsze tysiące zakażała śmiertelnymi chorobami, podczas gdy inni ludzie w liczbie także sięgającej tysięcy jakoś potrafią przeżyć ten proces leczenia? A tak przedstawia się w praktyce sprawa przetaczania krwi.c Czy jednak rząd tego kraju uznał ową metodę za szkodliwą, niebezpieczną i czy jej zakazał? Czy potraktował ją tak jak narkotyki albo jak pigułki czy inne lekarstwa, które wywołały dużo zejść śmiertelnych i które usuwa się z handlu jako środek zbyt ryzykowny? Niestety, wprost przeciwnie, wysuwane bywają sugestie i podejmowane są wysiłki, aby mocą prawa zmusić ludzi do obowiązkowego poddania się transfuzji, choćby wbrew ich zastrzeżeniom wnoszonym z nakazu chrześcijańskiego sumienia. Skąd taka niekonsekwencja ze strony rządu?

11. Jakie istnieje przeciwieństwo w traktowaniu sumienia, jeśli wziąć pod uwagę proces hitlerowskich przestępców wojennych, a z drugiej strony zastrzeżenia chrześcijan do transfuzji krwi?

11 Dlaczegóż to w Norymberdze, kiedy hitlerowscy zbrodniarze wojenni usprawiedliwiali się, iż nie są odpowiedzialni za popełnione masowe mordy, bo jedynie spełniali rozkazy przełożonych, trybunał przypomniał im, że powinni byli słuchać nakazów sumienia, sprzeciwiających się mordowaniu niewinnych ludzi?d Natomiast dzisiaj, kiedy rozsądni oddani Bogu i ochrzczeni chrześcijanie chcą słuchać sumienia reagującego zgodnie z wymaganiami Pisma świętego, ustawodawcy, sędziowie i lekarze nie zwracają uwagi na głos ich sumienia, lecz przemocą zmuszają ich do przyjęcia transfuzji krwi, reprezentującej życie jednej lub nawet kilku osób.

RZEKI ZMARNOWANEJ KRWI

12. Czy można dopuszczać do marnowania krwi, uwzględniwszy, jak drogocenna ona jest w oczach Bożych? Jakie jej zużycie w Stanach Zjednoczonych jednak umożliwia wielkie straty?

12 Krew należy traktować jak rzecz świętą, ponieważ jest ona równoznaczna z życiem. W oczach Bożych krew jest bardzo cenna, przy czym krew ludzka oczywiście jest jeszcze cenniejsza od zwierzęcej. Tymczasem wskutek „epidemii transfuzji”, jaka wybuchła w okresie drugiej wojny światowej i trwa aż dotąd, w ogromnych ilościach marnuje się ten drogocenny strumień życia ludzkiego! Nowojorskie czasopismo Times Magazine z 29 marca roku 1964 zamieściło na stronie 38 artykuł pod tytułem (w tłumaczeniu): „3 000 000 litrów krwi nie wystarczają”; można tam było przeczytać, co następuje: „Co roku do żył chorych wpływa w Stanach Zjednoczonych mała rzeka krwi — jakieś dwa i pół do trzech milionów litrów; w samym tylko Nowym Jorku zużywa się dziennie około 500 litrów krwi. Dzięki transfuzji krwi dziesiątkom tysięcy ludzi uratowano życie.” Artykuł ten jednak nie wspomina, ile tysięcy ludzi umiera po tego rodzaju zabiegach. Dlaczego takie przemilczanie, takie jednostronne sprawozdanie?

13. Ile istnień ludzkich reprezentuje „mała rzeka” trzech milionów litrów krwi, i czy za pomocą transfuzji „ratuje” się tyle ludzi?

13 Co reprezentuje „mała rzeka” około trzech milionów litrów krwi, jeśli ją mierzyć liczbą istnień ludzkich? Obliczmy to, przyjąwszy za podstawę fakt, że przeciętny dorosły człowiek ma około sześciu do sześciu i pół litra krwi krążącej w 100 000 kilometrów tętnic, żył i naczyń włosowatych dla obsłużenia tkanek jego organizmu. Licząc na każdego człowieka po sześć i pół litra, ta „mała rzeka” trzech milionów litrów przedstawia życie 461 538 dorosłych ludzi. Nie czytamy jednak nigdzie, żeby aż tyle osób co roku „uratowano”, lub ściślej mówiąc, żeby tyle przeżyło transfuzje, nie ponosząc szkody na ciele.

14. Jaka strata drogocennej krwi następuje, gdy biorca mimo jej otrzymania umiera?

14 Pomyśl, jak ogromnym marnotrawstwem drogocennego strumienia życia jest zużywanie tylu milionów litrów krwi w samych tylko Stanach Zjednoczonych! Z półlitrową dawką zwykle nie ma sensu przystępować do transfuzji. Musi być przynajmniej półtora do dwóch litrów, a w niektórych wypadkach stosuje się od dziesięciu do piętnastu, nawet do dwudziestu litrów krwi. Ale i po otrzymaniu tak dużej ilości krwi pacjent potrafi umrzeć, jak to się zdarzyło w południowowietnamskim szpitalu polowym z rannym żołnierzem amerykańskim, o którego „uratowanie” walczyli lekarze. Gazeta New York Times z 25 lutego ubiegłego roku podała: „Rósł stos opróżnionych pojemników po krwi. Zanim operacja dobiegła końca, żołnierz otrzymał jej około czternastu litrów.” A jednak zmarł! Cóż za strata kosztownego płynu! Prawda, że przetaczano tę krew w dobrej intencji, lecz zmarnowano jej więcej niż równowartość życia dwóch dorosłych ludzi. I nic ta krew nie zdziałała!

15. Jakie jeszcze straty krwi wynikają z niepożądanych skutków transfuzji?

15 Pomyśl jeszcze o stracie setek tysięcy litrów tego cennego strumienia życia w przypadkach, w których transfuzja krwi bezpośrednio zabija. Cóż za straszliwe marnotrawstwo, skoro wynik jest wręcz przeciwny zamierzonemu przy podejmowaniu transfuzji! Pomyśl o stracie dalszych setek tysięcy litrów krwi w sytuacjach, kiedy transfuzje sprowadzają fatalne komplikacje poprzetoczeniowe, powodujące wcześniej czy później śmierć! A jeśli przetoczenie krwi staje się przyczyną trwałego kalectwa bądź ułomności pacjenta, to czy dana ilość krwi nie została zmarnowana?

16. Jakie dalsze marnotrawstwo ma miejsce w bankach krwi?

16 Wreszcie pomyśl o marnotrawstwie, jakie ma miejsce w bankach krwi, które nią frymarczą, skupując ją za niewysoką opłatą lub nawet zdobywając darmo, a sprzedając na przykład w Stanach Zjednoczonych w cenie od dziesięciu do sześćdziesięciu dolarów za pojemnik. Krew w tych bankach nie daje się przechowywać przez czas nieograniczony. Ma tendencję do psucia się; traci swe właściwości wskutek przedawnienia. W niektórych bankach straty wynikające z przekroczenia daty ważności sięgają 10 procent ogólnej ilości przechowywanej krwi. Całej tej masy nie użyto do zamierzonego celu! Jakież ogromne oznacza to marnotrawstwo drogocennego, płynnego życia.e

17. Czy takie marnotrawstwo podoba się Bogu albo Bóg poczytuje to za winę, i dlaczego?

17 Czy wielkiemu Stwórcy, który kazał krwi podtrzymywać życie w ciele ludzkim, podoba się straszliwe marnotrawstwo tak drogocennego płynu organicznego? Czy intencje, w jakich lekarze przetaczają krew, usprawiedliwiają przed Bogiem takie marnotrawstwo? W oparciu o Jego Słowo, Biblię świętą, odpowiadamy: Stanowczo nie! Czy Bóg obarczy ludzi odpowiedzialnością za ten rozlew krwi czasu pokoju bądź wojny, za rozlewanie jej nie u podstawy ołtarza Bożego, jak się to działo z krwią ofiar całopalnych, lecz w wyniku eksperymentów medycznych przeprowadzanych wbrew najwyższemu prawu Bożemu? Z pewnością tak; wystarczy dla orientacji wziąć pod uwagę fakt, że kto w starożytnym Izraelu świadomie pogwałcił Boski zakaz co do krwi, tego należało wytracić spośród ludu Bożego. Nie ma żadnego naprawdę uzasadnionego tłumaczenia, które by usprawiedliwiło tak ciężkie wykroczenie, jakie się dzisiaj dokonuje w tym zakresie, tym bardziej, że obecnie istnieje spora ilość skutecznych środków zastępczych krwi. Przecież nawet najdelikatniejsze operacje, takie jak otwarcie serca, można przeprowadzić pomyślnie bez transfuzji krwi, jeśli tylko chirurdzy podejmą się tego wysiłku, poświęcą na to czas i posłużą się całą swą zręcznością.

18. Jakie prawo dane Noemu pozostaje do dziś w mocy, jeśli nadal aktualne jest prawo Boże wydane przeciw morderstwu, i kogo rodzina Noego była zobowiązana pouczać o tym prawie?

18 Prawu zakazującemu używania krwi na pokarm, które po potopie Bóg wydał dla Noego, towarzyszyło prawo dotyczące morderstwa: „Kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na wyobrażenie Boga.” (1 Mojż. [Rodz.] 9:4-6, BT) Tak samo jak aktualne jest po dzień dzisiejszy prawo Boże co do morderstwa, tak, ciągle jeszcze prawomocny jest też w obecnym dwudziestym stuleciu zakaz Boży w sprawie przyjmowania do swego organizmu krwi innych stworzeń i nadal trzeba go dla własnego dobra respektować. Rodzina Noego została zobowiązana, żeby to prawo prohibicyjne wpoić swym potomkom.

19. Jaki obowiązek względem następnych pokoleń spoczywał na Izraelitach pod Prawem Mojżeszowym w związku z zakazem Bożym co do krwi?

19 W Prawie nadanym narodowi izraelskiemu za pośrednictwem Mojżesza zawarł Bóg pouczenia co do ofiar zwierzęcych, przy czym oświadczył: „Cały tłuszcz będzie dla Jahwe [inaczej: dla Jehowy]! To jest ustawa wieczysta na wszystkie czasy [po czas niezmierzony, NW] i na wszystkie pokolenia, we wszystkich waszych siedzibach. Ani tłuszczu, ani krwi jeść nie będziecie!” (3 Mojż. [Kapł.] 3:16, 17, BT) Zobowiązywało to każde pokolenie Izraelitów do pouczenia następnego pokolenia o zakazie spożywania krwi. Ojciec miał obowiązek pouczać swoje dzieci, że prawo Boże zabrania jedzenia krwi, a z kolei musiał czuwać nad nieletnimi dziećmi, by nic takiego nie czyniły, jak również by nie spożywał jej nikt z domowników czy nawet gości przebywających w jego domu, którego był gospodarzem, nadzorcą i opiekunem. — 5 Mojż. 6:6, 7; Ps. 78:5, 6.

20. Jaki podobny obowiązek spoczywa na chrześcijańskim Izraelu, i co w związku z tym czynią świadkowie Jehowy doby dzisiejszej?

20 W dobie obecnej Jehowa Bóg posiada duchowy naród izraelski, Izrael chrześcijański. (Gal. 6:16) Podobnie jak cieleśni, rodowici Izraelici byli świadkami Jehowy, tak Jego świadkami są tez ci chrześcijańscy, duchowi Izraelici. Podczas gdy Prawo Mojżeszowe wraz z postanowieniami o tłuszczu zostało z chwilą śmierci ofiarnej Chrystusa zniesione, apostolskie zgromadzenie w Jeruzalem na nowo potwierdziło prawo Boże nadane Noemu i zastosowało je do zboru prawdziwych chrześcijan. Chrześcijańscy ojcowie są obowiązani uczyć tego prawa i domagać się przestrzegania go przez swe nieletnie dzieci, ponieważ w świetle prawa Bożego ojciec jest duchowym, religijnym opiekunem i rodzicielskim stróżem domu, nadzorującym jeszcze nieusamodzielnione dzieci. Chrześcijańscy świadkowie Jehowy doby dzisiejszej rozumieją wagę tego faktu i stosują się da Boskiej linii postępowania. Starają się uchronić swoje dzieci przed pogwałceniem prawa Bożego, przedstawionego Noemu, które jest zarazem postanowieniem zgromadzenia w Jeruzalem. (Efez. 6:4) Słusznie też próbują ustrzec swe dzieci przed wprowadzeniem do nich obcej krwi.

21. Kto dzisiaj odmawia tego prawa chrześcijańskim rodzicom, i jak ci ludzie argumentują za przejęciem opieki nad dziećmi?

21 Czy rodzice będący świadkami Jehowy rzeczywiście mają do tego prawo? Niektórzy lekarze, sędziowie i prawodawcy wolą być ślepi na prawo Boże, wolność religijną oraz sumienie chrześcijan, i powiadają: Nie! Naigrywając się z prawa Bożego, obowiązującego chrześcijan, twierdzą oni, że skoro świadkowie Jehowy odmawiają zezwolenia na przetoczenie krwi swym dzieciom, gdy byle lekarz, człowiek śmiertelny, ją zaleca — to stają się rodzicami nieodpowiedzialnymi i dalsze pozostawianie dzieci w ich pieczy naraża je na niebezpieczeństwo, wobec czego trzeba ich pozbawić prawa do własnych, rodzonych dzieci. Wtedy dzieci takie muszą ich zdaniem przejść pod opiekę państwa, nawet tam, gdzie kościół jest oddzielony od państwa.

22. Jaki haniebny proceder odbywa się w związku z tym za aprobatą władz sądowych?

22 W ten sposób dochodzi do tego, że sędziowie odbierają dzieci ich własnym chrześcijańskim rodzicom i oddają je w ręce opiekunów społecznych, którzy wierzą w transfuzję. Ci wtedy kalają ciała porwanych dzieci transfuzją, skandalicznie lekceważąc prawo Boże i podyktowane nakazami sumienia sprzeciwy chrześcijańskich rodziców. Jeżeli dziecko przeżyje taką wymuszoną transfuzje, gwałciciele uspokajają swoje sumienie, że „uratowali życie”.

CZY MASZ PRAWO DO WŁASNEGO CIAŁA?

23. Jakie pytanie postawił w związku z tą kwestią pewien felietonista, i do takiego stwierdzenia doszedł on w końcu?

23 W związku z powyższą kwestią wyłoniło się poważne pytanie: „Do kogo należy ciało?” Takim nagłówkiem zaopatrzył swój felieton pewien dziennikarz, którego zirytował fakt przymusowego przetoczenia krwi z polecenia sądu niewieście brzemiennej, będącej świadkiem Jehowy, artykuł ten kończył się słowami: „Pewnego dnia (...) być może (...) dojdziemy do przekonania, jak Beadle z noweli Dickensa, że prawo często jest ‚idiotą, osłem’ — i coś w tym zmienimy.”f

24. Co spowodowało, że w Izraelu wyłoniła się ostatnio podobna kwestia, i jaki apel wystosowali Żydzi amerykańscy?

24 Do kogo należy ciało? Takie pytanie wysunęli w nieco zbliżonych okolicznościach rodowici, obrzezani Izraelczycy, ponieważ mimo wielokrotnych protestów ogromnie wzrosła liczba sekcji zwłok, przeprowadzanych na ciałach Żydów w Izraelu. W państwie Izrael „lekarze zaczęli tłumaczyć prawo w sposób niezamierzony przez ustawodawcę”.g W końcu, 7 kwietnia ubiegłego roku Amerykański Komitet Obrony Godności Ludzkiej w Izraelu opublikował takie „Wezwanie do rządu Izraela: Nie dopuszczajcie do profanacji zmarłych!” Omawiając kwestię „godności ludzkiej i tradycji żydowskiej”, apel ten między innymi stwierdzał: „Z poszanowania dla uświęconych, ogólnie przyjętych w całym świecie poglądów i ze względu na święte prawo człowieka do określenia losu swego własnego ciała rządy całego świata (łącznie ze Stanami Zjednoczonymi) domagają się w swoim prawodawstwie pisemnej zgody zmarłego albo jego najbliższych krewnych na dokonania sekcji zwłok. W Izraelu, niestety, sytuacja jest krańcowo odmienna.”

25. Dla jakich skrupułów sumienia Żydzi w Izraelu wzbraniają się od leczenia szpitalnego, i co powiedziano w pewnym apelu o dysponowaniu ciałem?

25 Komentując tę tragiczną sytuację, apel ów stwierdza dalej: „W następstwie tego wielu Żydów w Ziemi Świętej czuje się zmuszonych do unikania szpitala, gdzie powinni przeprowadzić konieczne badania, ponieważ obawiają się, że tam ciała ich zostaną okaleczone. (...) Wchodzą tu w grę silne przekonania religijne Żydów — a są oni przyzwyczajeni nawet do oddawania życia za wiarę. Ale czy tak musi być? Czy człowiek musi odmawiać sobie leczenia szpitalnego, ponieważ żąda się od niego zapłacenia ceny większej niż może dopuścić jego sumienie? Istniejące w Izraelu prawo o sekcji zwłok zagraża nie tylko zmarłym, lecz tak samo żywym. (...) Wydaje się, że pewne elementy w Izraelu są tak opętane wrogością do wszystkiego, co trąci religią, iż bez wahania posuwają się do krańcowego podeptania praw ludzi zmarłych. (...) Chodzi tu nie tylko o kwestię religijną, lecz o coś, co we wszystkich cywilizowanych krajach uznawane jest za podstawowe prawa ludzkie: o dysponowaniu ciałem zmarłego decyduje wola jego własna albo jego najbliższych krewnych — a nie państwo.”h

26. Jakie uzasadnienie apelu Żydów istnieje w prawie Bożym, i jakie pytanie co do własnych ciał muszą sobie postawić chrześcijanie?

26 W powyższym proteście przeciwko aroganckim praktykom lekarzy wyrażona jest obawa, że okaleczane będą nie tylko zwłoki, ale że w imię postępu wiedzy medycznej zuchwale naruszana będzie również nietykalność osobista żywych ludzi. Prawo Boże sprzeciwia się niepotrzebnemu okaleczaniu ciała ludzkiego, które jest tworem Boga. (3 Mojż. 19:28; 21:5; 5 Mojż. 14:1; 1 Sam. 31:4) Ponieważ ciała nasze otrzymaliśmy od Boga, powinniśmy respektować tę zasadę, tym bardziej, jeśli oddaliśmy swe życie Bogu przez Jezusa Chrystusa i usymbolizowaliśmy to oddanie chrztem wodnym. A więc czy nasze organizmy należą do nas samych, do Boga, czy też do współczesnej nauki? — Rzym. 12:1.

27. O jakie ciała chodzi przy wmuszaniu transfuzji dzieciom, i komu Słowo Boże porucza opiekę nad nieletnimi dziećmi?

27 Znieważanym Żydom chodzi przede wszystkim o zwłoki, lecz w wypadku transfuzji krwi sprawa dotyczy żywego ciała. A kiedy zadaje się gwałt ciału nieletniego dziecka, przez przymusową transfuzję za zgodą opiekuna sądowego, wbrew protestom naturalnych rodziców, dyktowanym względami religijnymi i popartym konstytucyjnymi uprawnieniami, to powstaje bardzo poważna kwestia: Do kogo należy ciało dziecka — do państwa, czy do rodzonego ojca i matki? Prawo Boże nakłada odpowiedzialność za opiekowanie się nieletnimi dziećmi i za ich religijne wychowanie na chrześcijańskich rodziców, spoczywa na nich obowiązek, aby wychować dzieci w tej samej wierze i w praktykach religijnych, jakie uznają rodzice. Dlatego też w tym wypadku słuchają jako Władcy raczej Boga niż człowieka czy państwo. — Efez. 6:4; Tyt. 1:5, 6; przeciwstaw Mateusza 2:13-21.

BOŻY SPOSÓB UŻYCIA KRWI DLA ZAPEWNIENIA ŻYCIA WIECZNEGO

28. (a) W jakim sensie świadkowie Jehowy są zwolennikami wybawienia świata przez krew? (b) Co apostołowie w istocie robili i na co wskazywali, pijąc z kielicha przy Wieczerzy Pańskiej?

28 My, świadkowie Jehowy, jesteśmy zwolennikami uratowania świata ludzkiego przez krew, ale nie za pośrednictwem przetaczania krwi, tylko na sposób Boży, dla zapewnienia życia wiecznego. Kiedy dziewiętnaście wieków temu Jego Syn, Jezus Chrystus, na krótko przed przelaniem swej krwi na palu męki wprowadził Wieczerzę Pańską, pobłogosławił kielich wina i dał go wiernym apostołom, mówiąc: „Pijcie z niego wszyscy; bo to jest moja krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów.” (Mat. 26:27, 28, BT) Jezus nie dokonał wówczas przemiany wina w krew; a apostołowie, pijąc z tego kielicha, nie stali się ludożercami chłepczącymi krew człowieka. Słowa Jezusa oznaczały jedynie, że wino przedstawia jego krew. Pijąc wino, któremu nadane było takie symboliczne znaczenie, apostołowie unaocznili, jak przez wiarę w Chrystusa przyjmują, przyswajają sobie albo wchłaniają dobrodziejstwa wynikające z jego przelanej krwi. Przelanie krwi Jezusa oznaczało przekazanie jego ludzkiego życia na rzecz świata — ludzkości.

29, 30. (a) Jak i dlaczego Bóg spowodował, żeby Jego Syn miał udział we krwi i w ciele? (b) Jakim sposobem Jezus przy zmartwychwstaniu zachować wartość swego ludzkiego życia?

29 Ponieważ we krwi jest życie, krew Jezusa miała swoją wartość. Była doskonała, nie skalana chorobami, gdyż Jezus urodził się człowiekiem doskonałym, z dziewiczej matki. Przelanie jego krwi stanowiło w istocie rzeczy złożenie doskonałego życia ludzkiego Bogu w ofierze na rzecz całej grzesznej ludzkości. (1 Jana 2:1, 2) Jehowa Bóg przeniósł najpierw doskonałe życie swego niebiańskiego Syna z niebios na ziemię, aby miał „udział we krwi i w ciele” oraz zgotował doskonałą ofiarę ludzką. (Gal. 4:4; Hebr. 2:14, 15) Ponieważ Jezus zmarł niewinnie jako człowiek wierny Bogu, Jehowa Bóg trzeciego dnia wzbudził go ze śmierci. Z uwagi na to, że zmartwychwstał jako duchowy Syn Boży, Jezus bynajmniej nie utracił wartości swego ofiarowanego życia ludzkiego. Dlatego w Liście do Hebrajczyków 13:20 czytamy:

30 „Bóg pokoju (...) wywiódł z umarłych wielkiego pasterza owiec, Pana naszego Jezusa, razem z krwią przymierza wiecznotrwałego.” — NW.

31, 32. (a) Z czym więc Jezus Chrystus pojawił się przed Bożym obliczem w niebie? (b) Dlaczego poczynania Jezusa w charakterze Arcykapłana Bożego były skuteczniejsze od służby arcykapłana w Izraelu?

31 Jezus Chrystus wstąpił do nieba i ukazał się przed obliczem Jehowy Boga z równowartością swej doskonałej krwi ludzkiej, to znaczy z ceną swego ludzkiego życia. — Hebr. 9:24.

32 W niebie Jezus przedłożył Bogu wartość swego ofiarowanego życia ludzkiego. Tym sposobem wystąpił w roli Arcykapłana Bożego, dokładnie tak, jak napisano: „Wszedł raz na zawsze do świątyni, nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia. Bo jeśli krew kozłów i [krew] wołów (...) uświęcają skalanych i przywracają cielesną czystość, o ileż więcej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu.” — Hebr. 9:11-14.

33. (a) Jak Bóg nadał szczególnej świętości krwi zwierząt w Izraelu? (b) Jak Bóg obdarzył szczególną świętością krew ludzką, i co oznacza używanie jej dla celów medycznych?

33 Bóg specjalnie uświęcił krew zwierząt, nakazawszy zastosować ich przelaną krew przy ołtarzu dla przebłagania za grzechy starożytnego Izraela. Podobnie okoliczność, że Bóg przyjął krew przelaną w ofierze przez Jego Syna jako doskonałego człowieka, przydaje krwi ludzkiej szczególnej świętości — niezależnie od tego, że we krwi tej tkwi życie ludzkości. (3 Mojż. 17:11, 12, 14) Z tego też powodu stosowanie owego strumienia życia do transfuzji pod pretekstem ratowania życia jest profanacją krwi. Odciąga uwagę człowieka od faktu, wręcz pomniejsza znaczenie faktu, że Stwórca Bóg zamierza zbawić świat ludzki przez ofiarną krew swego doskonałego, wiernego Arcykapłana, Jezusa Chrystusa.

34. Jaki obowiązek nakłada na nas znajomość tych prawd, i z czym wiążą nadzieję chrześcijanie oczekujący doskonałości ludzkiej na rajskiej ziemi?

34 Znając te żywotne prawdy biblijne, jesteśmy zobowiązani zarówno krew ludzi, jak i krew zwierząt, mieć za rzecz świętą. Przetoczona krew ludzka nigdy nie zapewni nam doskonałego życia wiecznego na rajskiej ziemi. Nawet sprawozdania służby zdrowia dowodzą, że transfuzja może zabić nas bądź nasze nieletnie dzieci. Wiecznego wybawienia do doskonałości ludzkiej posłuszni chrześcijanie, którzy oczekują ziemskiego raju pod panowaniem Królestwa Bożego, będą się spodziewać od przelanej krwi Jezusa Chrystusa, zastosowanej na sposób święty, na sposób Boży.

[Przypisy]

a Warto zwrócić uwagę na proces, jaki rząd Stanów Zjednoczonych wytoczył przeciw George’owi Wilsonowi za to, że odmówił przyjęcia ułaskawienia, które dla niego podpisał prezydent Ardrew Jackson w dniu 14 czerwca roku 1830. Decyzja sądu najwyższego orzekała: „Sąd nie może obdarzyć więźnia dobrodziejstwem ułaskawienia, jeżeli on sam nie uważa tego za dobrodziejstwo ani nie ubiega się o nie czy to prośbą, czy gestem. Sposób ewentualnego wyrażenia prośby nie jest przedmiotem niniejszego dociekania; musi jednak sam w jakiejś formie ją wyrazić. Prawo łaski jest dla niego darowizną; jest to jego własność; może z niej skorzystać lub nie skorzystać według swego upodobania. (...) Ułaskawienie może być uzależnione od warunku wstępnego lub następczego, a strona podlega karze, jeśli nie spełni tego warunku. (...) Przypuśćmy, że ułaskawienie następuje na warunkach, których więzień woli nie przyjąć? Przypuśćmy, że tym warunkiem jest wygnanie, a on sądzi, że wyrok będzie dla niego lżejszą karą? Przypuśćmy, że jego zdaniem lepiej jest ponieść karę, aby znowu pogodzić się ze społeczeństwem, wobec którego zawinił w chwili nagłej pokusy? (...)”

Sędzia sądu najwyższego p. Marshall zreferował opinię tegoż sądu, przypominając rządowi Stanów Zjednoczonych, że: „Ułaskawienie może być zastrzeżone warunkiem; a warunek może być trudniejszy do przyjęcia niż kara wymierzona w procesie. (...) Sąd jest zdania, że ponieważ we wspomnianym procesie nie wystąpiono do sądu formalnie o zastosowanie prawa łaski, czy to prośbą, gestem, czy w inny sposób, więc sędziowie nie mogą przyjmować do wiadomości ułaskawienia. (...)”

Stąd też ułaskawienie, które mogło było uratować życie George’a Wilsona, nie miało mocy, aby w jakikolwiek sposób wpłynąć na wydany przeciw niemu wyrok sądu. — Zobacz 32 U. S. (7 Peters), strona 150 i następne.

b Porównaj to z artykułem „Zgromadzenie apostolskie”, zamieszczonym w angielskim wydaniu „Strażnicy” z dnia 15 listopada 1892 roku, na stronie 350.

c Fakt, iż transfuzje krwi są niebezpieczne i mogą sprowadzać śmierć, podkreślił Harold M. Schmeck, jr, w artykule opublikowanym w gazecie „New York Times” z dnia 11 września 1962 roku pod nagłówkiem: „Transfuzje podobno przyczyną większej liczby zgonów niż zapalenie wyrostka.”

d W związku z procesem wytoczonym po drugiej wojnie światowej przeciw nazistowskim zbrodniarzom wojennym sformułowano następujące Prawo Norymberskie: „Patriotyczne posłuszeństwo w popełnianiu zbrodni nie dowodzi niewinności.”

e Dla unaocznienia wartości straconej krwi można nadmienić, że w każdej minucie ginie u człowieka około 180 milionów czerwonych ciałek krwi. Kości muszą zastąpić je nowymi, młodymi, zdrowymi ciałkami, w przeciwnym bowiem razie danej osobie grozi anemia i śmierć. Szpik kostny potrzebuje sześciu do ośmiu tygodni na odtworzenie czerwonych ciałek po utracie pół litra krwi, a tyle mniej więcej zabiera się jednorazowo krwiodawcy. — Zobacz „Przebudźcie się!” w wydaniu angielskim z 22 lutego 1963 roku, stronę 20, pod nagłówkiem: „Jesteś stworzony cudownie.”

f Zobacz nowojorskie pismo „Journal-American” z 20 czerwca roku 1964, stronę 19. Beadle to postać powieściowa angielskiego pisarza Karola Dickensa.

g Zobacz gazetę „New York Times” z 23 września roku 1966, pod nagłówkiem: „Grupowe wystąpienia przeciw sekcji zwłok w Izraelu.”

h Apel dodaje: „Domagamy się, aby każdemu, czy to z uwagi na przekonania religijne, czy uczucia humanitarne, wolno było prawnie zabronić autopsji, czyli sekcji zwłok własnych albo jego krewnych (przy dopuszczeniu wyjątków, jak w Stanach Zjednoczonych, w razie śmierci w podejrzanych okolicznościach lub w razie groźnej epidemii).”

Dnia 4 maja ubiegłego roku gazeta „New York Times” opublikowała na stronie 6 artykuł zatytułowany: „Amerykańscy rabini w Izraelu proszą Stany Zjednoczone o poparcie w sprawie sekcji zwłok.”

Zobacz również książkę dra Immanuela Jacobovitsa pod tytułem: „Jewish Medical Ethics” (Żydowska etyka lekarska), wydanie z roku ubiegłego, strony 97 i 98, gdzie omawiana jest kwestia „okaleczania”, a ponadto wspomina się też rytualne obrzezanie i przekłuwanie ucha wiernemu niewolnikowi.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij