Od naszych Czytelników
Dzieci z rozbitych rodzin Pod wpływem tych artykułów [8 lipca 1991] oboje z mężem poczuliśmy się winni. Mój pierwszy mąż został wykluczony ze zboru chrześcijańskiego za niewierność. Razem z moimi synami przeprowadziłam się wtedy do rodziców, do miejscowości oddalonej o ponad 3000 kilometrów. Chłopcy utrzymywali minimalne kontakty z ojcem. Odkąd ponownie wyszłam za mąż, oboje dalej odradzaliśmy im utrzymywanie z nim bliższych stosunków, gdyż naszym zdaniem mógł mieć na nich zły wpływ. Czy słusznie zrobiliśmy?
C.W., USA
Ani rozwód, ani usunięcie ze zboru chrześcijańskiego nie kładą kresu więzi łączącej rodziców z potomstwem; dzieci w dalszym ciągu potrzebują obojga rodziców. Jednakże każda sytuacja jest inna. Fizyczna rozłąka lub obojętność byłego partnera może znacznie ograniczyć jego kontakty z dziećmi. Ale niekiedy sąd przyznaje prawo do widywania się z dzieckiem, a chrześcijaninowi nie pozostaje nic innego, jak się temu podporządkować. Gdy sąd nic nie orzekł w tej sprawie, opiekun sam musi ustalić, czy utrzymywanie takiego kontaktu nie narazi dziecka na poważne niebezpieczeństwa pod względem fizycznym lub duchowym. (Wyd.)
Koloseum Niezwykle spodobał mi się artykuł „Koloseum — centrum ‚rozrywkowe’ starożytnego Rzymu” [8 maja 1991]. Jako historyk, stwierdzam, że ciekawie oddzielono w nim prawdę od legend.
N.H., USA
Flirtowanie Regularnie otrzymuję Przebudźcie się! Ale artykuł „Młodzi ludzie pytają: Co jest złego we flirtowaniu?” [8 listopada 1991] wydał mi się trochę za ostry. Na pewno nie było nic złego w prośbie chłopca, by Sara usiadła obok niego. No i czemu niewłaściwe miało by być uśmiechanie się do kogoś odmiennej płci?! Czy to znaczy, że trzeba zaciskać zęby i odstraszać wszystkich wyrazem twarzy?
W.T., USA
Przytoczenie epizodu z Sarą miało pokazać, iż codziennie była narażona na niepożądane zaczepki. Zrozumiałe, że działały jej one na nerwy. Co do uśmiechu, to w artykule wyraźnie powiedziano, iż „w przyjacielskim zachowaniu nie ma nic złego”. Jest ogromna różnica między życzliwym a „wstydliwym” uśmiechem, o którym tam wspomniano. (Wyd.)
Płuca Do sięgnięcia po pióro skłonił mnie artykuł „Płuca — mistrzowskie arcydzieło” [8 lipca 1991]. Dzień wcześniej straciłam ciotkę, która zmarła na raka płuc. Artykuł ten wzmógł mój podziw dla naszego cudownego organizmu. Był też zrozumiale napisany i uświadomił mi, że muszę dbać o swoje płuca i nie zanieczyszczać ich [na przykład nikotyną].
C.G., USA
Krzyżówka Dziękuję za krzyżówkę zamieszczoną w Przebudźcie się! Zaczęłam ją rozwiązywać, gdy odwiedziłam dziadka, a wtedy zapytał mnie, czy może pomóc. Byłam zaszokowana! Dziadek nigdy nie interesował się Biblią. Teraz jednak odszukiwał wersety, a ja odczytywałam hasła. Jakieś 10 minut później przyszła ciocia i też zapytała, czy nie może pomóc rozwiązywać krzyżówkę. Do tej pory w domu dziadków nie wolno było mówić o Biblii, a teraz to się zmieniło.
A. J., Anglia