Od naszych Czytelników
Przyjaciel Boga Chcę Wam powiedzieć, że artykuł „Młodzi ludzie pytają: Czy warto być przyjacielem Boga?” [8 grudnia 1995] bardzo mnie poruszył. Tego roku często kroczyłam ciemną doliną, pogrążona w depresji, która ograbiała mnie z resztek szacunku do samej siebie. Nieraz nie miałam nawet sił, by się modlić czy studiować Biblię. Zachęty chrześcijańskich braci po prostu do mnie nie docierały. Czytając ten artykuł, poczułam pierwszy od wielu dni promień słońca.
S. K., Niemcy
Rywalizacja Artykuł „Biblijny punkt widzenia: Czy rywalizacja sportowa to coś złego?” [8 grudnia 1995] podniósł na duchu mego dziesięcioletniego syna. Kilku starszych chłopców zaprosiło go do wspólnej gry w piłkę. Bardzo się jednak przejął tym, że się z niego naśmiewali. Artykuł ten nas pocieszył, bo uzmysłowił nam, że chrześcijanie powinni wyrobić sobie zrównoważony pogląd na sport i że ma on odprężać, a nie wpędzać w przygnębienie. Mam nadzieję, że wszyscy młodzi chrześcijanie przeczytają ten artykuł, ponieważ do niektórych dziedzin sportu wkrada się sporo przemocy.
S. H., USA
Ten artykuł naprawdę pomógł mi podjąć decyzję w sprawie wstąpienia do szkolnej drużyny sportowej. Zamieszczone w nim wersety jasno wykazują, co jest słuszne. Gdybym należała do drużyny, przesiąknęłabym duchem ostrej rywalizacji, bo trenerzy zwykle wymagają bezpardonowej gry i zwycięstwa. Dziękuję za ten pouczający artykuł i mam nadzieję, że pomoże on również innym młodym dokonać właściwego wyboru.
L. M., USA
Homoseksualizm Jestem sługą pomocniczym i pionierem, czyli pełnoczasowym ewangelizatorem. Artykuły z serii „Młodzi ludzie pytają” na temat homoseksualizmu [8 lutego, 8 marca, 8 kwietnia 1995] są napisane jakby specjalnie dla mnie! Będąc nastolatkiem, uprawiałem homoseksualizm. Zerwałem z nim, ale ciągle muszę toczyć trudną walkę z niewłaściwymi uczuciami. Jednakże dzięki tej serii artykułów nareszcie rozumiem, skąd się one biorą. Dodało mi to sił do dalszych zmagań!
(Imię i nazwisko znane redakcji), Dania
Od okresu dojrzewania miewam skłonności homoseksualne. Zostałem wychowany w rodzinie chrześcijańskiej, więc te uczucia naprawdę mnie niepokoiły. Tak bardzo się wstydziłem, że nie potrafiłem się z nich zwierzyć nawet rodzicom. Poślubiłem piękną kobietę, ale wciąż nachodzą mnie od czasu do czasu niewłaściwe pragnienia. W końcu wyznałem to żonie, a ona zachęciła mnie do porozmawiania ze starszymi zboru. Starsi okazali wiele zrozumienia i bardzo mi pomogli. Gdybym miał udzielić rady komuś, kto zmaga się z takimi uczuciami, powiedziałbym: Nie trzymaj tego w tajemnicy. Powiedz małżonkowi, rodzicom, starszemu w zborze lub zaufanemu przyjacielowi, ale nie duś tego w sobie.
(Imię i nazwisko znane redakcji), USA
W dzieciństwie byłem wykorzystywany seksualnie. Nigdy nie okazywano mi miłości ani ciepła. Uprawiałem homoseksualizm. Gdyby tylko młodzi ludzie wiedzieli, ile wstydu, bólu, smutku i frustracji pociągają za sobą skłonności homoseksualne, zwalczaliby je ze wszystkich sił. Często unika się tego tematu, ale wy przedstawiliście go jasno i bez niedomówień. Dziękuję z całego serca za publikacje o takiej tematyce.
(Imię i nazwisko znane redakcji), Brazylia