„Nie chciwy na grosz”
Pewien świadek Jehowy donosi, że u niego zainteresowanie prawdą obudziło się wskutek zachowania tych głosicieli, którzy wstępowali do jego zakładu pracy: „Do salonu fryzjerskiego, gdzie pracuję, często zachodzili świadkowie Jehowy zaofiarowując nam czasopisma Strażnica i Przebudźcie się! Byłem gorliwym katolikiem i prócz tego spirytystą, zawsze więc odmawiałem. Ale któregoś dnia jeden z mych klientów nabył sobie owe czasopisma i dał przybyłemu świadkowi większą kwotę niż się należało za te egzemplarze, po czym nie chciał przyjęć reszty. Tymczasem świadek odpowiedział, że nie może zatrzymać reszty, i to mnie zaciekawiło.”