List od braci
Drodzy Współgłosiciele!
Gdy się dowiedzieliśmy, co zostało dokonane na całym świecie w minionym roku służbowym, byliśmy wszyscy bardzo uradowani. Czasopism wydrukowano więcej niż 471 000 000, tzn. przeszło 70 000 000 więcej niż w roku poprzednim. Książek wyszło spod pras 51 000 000, to jest 17 500 000 więcej. Możemy też już twierdzić, że ponad dwa miliony ludzi głosi dobrą nowinę o Królestwie. Najwyższa liczba głosicieli w roku służbowym 1974 osiągnęła 2 021 432, a przeciętna wzrosła o 13,5%. 4 550 457 było obecnych na Pamiątce, to jest z górą 550 000 więcej niż przed rokiem! A gdy się jeszcze pomyśli, że w ciągu ostatnich sześciu lat ochrzczono 1 089 891 osób, czy nie jest to wymowny dowód zgromadzania „wielkiej rzeszy”, która ma przeżyć „wielki ucisk”, a którą apostoł Jan oglądał w widzeniu?
Wszystko to sprawia Jehowa. Widać wyraźnie, że On przyspiesza to dzieło. My wszyscy chcemy być cierpliwi, tak jak Jehowa jest cierpliwy, a przy tym chcemy mieć bezpośredni udział w tym ogłaszaniu dobrej nowiny przed końcem obecnego złego systemu rzeczy.
Dowiedzieliśmy się też, że brat F.W. Franz, członek ciała kierowniczego, odbył podróż służbową do kilku krajów Ameryki Południowej. Po wzięciu udziału w zgromadzeniu okręgowym na Trynidadzie przemawiał na specjalnych zebraniach w Sao Paulo i w Iguazu Falls w Brazylii, w Buenos Aires /Argentyna/, w Asuncion /Paragwaj/ i w La Paz /Boliwia/. Na te zebrania przybyło ogółem około 25 000 osób.
Natomiast brat Leo Greenlees, również członek ciała kierowniczego, odwiedził Bliski Wschód. W jednym z tamtejszych krajów dzieło jest zakazane. Pomimo trudności udało się nawiązać kontakt z braćmi i szybko zorganizowano zebranie. Choć zebranie odbyło się dopiero o północy, sprawiło wielką radość 50 obecnym, zwłaszcza, że większość z nich po raz pierwszy miała możność zetknąć się z członkiem bruklińskiej rodziny Betel.
Wszyscy mamy niezrównany przywilej współdziałania z samym Jehową Bogiem w niepowtarzalnym dziele wywyższania Jego świętego imienia i zapoznawania z prawdą biblijną ludzi, których On przyrównuje do owiec. On nam zgotował raj duchowy, w którym możemy napełniać umysły i serca pokrzepiającym pokarmem duchowym. Jeżeli z uczuciem wdzięczności karmicie się regularnie tym drogocennym pokarmem, wówczas naturalnym następstwem tego jest szczere pragnienie przekazania tych życiodajnych wiadomości bliższym i dalszym krewnym, sąsiadom, znajomym i innym ludziom, do których możemy uzyskać dostęp. Czy odczuwacie takie pragnienie? Bóg życzy sobie, żeby wszystkie Jego „owce” znalazły się w bezpiecznym miejscu, zanim nadejdzie znany Mu ‛dzień i godzina’ rozpoczęcia się „wielkiego ucisku”.
Chyba każdy z Was zdążył się już przekonać, że najkrótszą, najskuteczniejszą, najlepiej wypróbowaną i cieszącą się największym błogosławieństwem Bożym drogą do tego celu są domowe studia biblijne. Czy prowadzisz takie studium? Jeśli nie, to dlaczego? A czy dążysz do tego z całego serca i z całej duszy? Czy prosisz przy tym Jehowę o pomoc i kierownictwo? Niejedni z Was mogli się już przekonać, że takie modlitwy Bóg wysłuchuje. Czy staracie się robić postępy i w tej dziedzinie Waszej służby, aby zachować swoją chrześcijańską dojrzałość?
Zapewniamy Was o naszej serdecznej miłości.
Wasi bracia