-
Spis treściPrzebudźcie się! — 1998 | 8 września
-
-
Spis treści
8 września 1998
Czy istnieje nadzieja dla dzisiejszej młodzieży?
Dlaczego tak wielu młodych ludzi umiera przedwcześnie? I dlaczego tak często przyczyną ich śmierci jest samobójstwo? Czy w jakiś sposób można temu zapobiegać?
3 Tragiczne żniwo śmierci wśród młodzieży
4 Samobójstwa — plaga młodzieży
6 Kiedy zabraknie nadziei i miłości
9 Kiedy odzyskują nadzieję i miłość
11 Ogromne lotnisko na małej wyspie
14 Brasília — młoda, niezwykła i rozwojowa
31 Strzyżyk — mały ptaszek o mocnym głosie
32 „Pierwszorzędne czasopismo”
Zapoznaj się z ciekawym światem niesłyszących i dowiedz się, co myślą sami o sobie oraz jak zdumiewające są ich języki i inne sposoby porozumiewania się.
Czy Szatan ponosi winę za nasze grzechy? 26
Czy należy winić Szatana za nasze grzechy? W jakim stopniu my sami ponosimy odpowiedzialność za nasze czyny?
[Prawa własności do ilustracji, strona 2]
Erich Lessing/Art Resource, NY
-
-
Tragiczne żniwo śmierci wśród młodzieżyPrzebudźcie się! — 1998 | 8 września
-
-
Tragiczne żniwo śmierci wśród młodzieży
„Po prostu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nasze pokolenie wymiera” (Johanna P., 18-letnia studentka ze stanu Connecticut w USA).
NA FARMIE w pobliżu Hobart, stolicy Tasmanii (wyspy będącej stanem Australii) oczom policjantów ukazał się przerażający widok. W domu znajdowały się ciała czterech dziewcząt w wieku od 10 do 18 lat, a obok leżał ich ojciec ze śmiertelną raną w głowie. Właśnie on je zabił, po czym siekierą odciął sobie prawą rękę i się zastrzelił. To morderstwo połączone z samobójstwem wstrząsnęło mieszkańcami wyspy. Zadawali sobie pytanie: Dlaczego? Dlaczego musiały zginąć te cztery niewinne dziewczynki?
Belgowie do tej pory nie mogą ochłonąć po tym, jak przebywający na zwolnieniu warunkowym gwałciciel wykorzystał seksualnie sześć dziewcząt, a cztery z nich zamordował. I znowu powraca to samo pytanie: Dlaczego? W Argentynie wiele matek jest przekonanych, że ich dzieci znalazły się wśród 30 000 osób, które pochłonęła tak zwana brudna wojna.a Ofiary torturowano, narkotyzowano, a potem wywożono samolotami i wrzucano do oceanu. Niektórzy jeszcze wtedy żyli. Dlaczego musieli umrzeć? Ich matki wciąż czekają na odpowiedź.
W 1955 roku na Światowym Kongresie Matek zdemaskowano bezsens wojny i oświadczono, że zjazd ten jest „przede wszystkim krzykiem przestrogi, głośnym wołaniem wszystkich kobiet usiłujących chronić swe dzieci, małe i duże, przed okropnościami wojny oraz przygotowań do niej”. Jak na ironię, od czasu tego kongresu na całym świecie ciągle rośnie liczba młodych osób, które giną w konfliktach zbrojnych, zubożając ludzkość o całe pokolenia.
Młodzież ginie od dawna
Karty historii przesiąknięte są krwią młodych ludzi. Nawet w naszym XX wieku, zwanym oświeconym, młodzież stała się celem ataków w rzeziach na tle rasowym i etnicznym. Wydaje się, że przychodzi jej płacić życiem za błędy i ambicje dorosłych.
W pewnym kraju afrykańskim utworzono oddział wojskowy (Lord’s Resistance Army) z religijnych nastolatków i wmówiono im, iż kule się ich nie imają — donosi czasopismo The New Republic. Nic dziwnego, że artykuł na ten temat zatytułowano „Zmarnowana młodzież”. Osieroceni rodzice, których córki i synowie okazali się nieodporni na kule, słusznie więc pytają: Dlaczego nasze dzieci musiały umrzeć? Jaki to miało cel?
Wszystkie te nieszczęścia i cierpienia pomnaża wzrastająca liczba młodych samobójców.
[Przypis]
a Tak zwana brudna wojna trwała pod rządami junty wojskowej (1976-1983), kiedy to zamordowano tysiące ludzi podejrzanych o działalność wywrotową. Według innych danych liczba ofiar wyniosła od 10 000 do 15 000.
-
-
Samobójstwa — plaga młodzieżyPrzebudźcie się! — 1998 | 8 września
-
-
Samobójstwa — plaga młodzieży
JAK gdyby za mało było wojen, morderstw i innych okropności rujnujących życie młodym ludziom, oni sami kładą mu kres, popełniając samobójstwo. Poza tym swe młode umysły i ciała niszczą narkotykami i alkoholem, wskutek czego wielu umiera. Coraz częściej jako przyczynę śmierci podaje się niezamierzone lub celowe przedawkowanie narkotyków.
Czasopismo Morbidity and Mortality Weekly Report z 28 kwietnia 1995 roku donosi, że „w USA samobójstwo jest trzecią z głównych przyczyn zgonów osób w wieku od 15 do 19 lat”. Doktor J. J. Mann pisze: „Co roku samobójstwo popełnia przeszło 30 000 Amerykanów [w 1995 roku — 31 284]. To bardzo smutne, ale na ogół ofiarami są ludzie młodzi (...) Dziesięć razy więcej osób próbuje odebrać sobie życie, lecz im się to nie udaje. (...) Dla specjalistów rozpoznanie pacjentów ze skłonnościami samobójczymi jest bardzo trudnym zadaniem — niełatwo ustalić, którzy spośród cierpiących na depresję będą usiłowali pozbawić się życia, a którzy tego nie zrobią” (The Decade of the Brain).
„Tej wiosny [1995 roku] dokonano w USA więcej zamachów samobójczych niż w ciągu 13 lat, które tu spędziłem” — zauważył Simon Sobo, ordynator oddziału psychiatrycznego szpitala w New Milford w stanie Connecticut. W kraju tym co roku tysiące nastolatków usiłuje odebrać sobie życie. Każda taka próba to wołanie o pomoc i zainteresowanie. Kto udzieli wsparcia tym młodym, zanim będzie za późno?
Problem ogólnoświatowy
W innych rejonach świata sytuacja wygląda podobnie. Jak podaje czasopismo India Today, w 1990 roku w Indiach życie odebrało sobie jakieś 30 000 młodych ludzi. Liczba młodocianych samobójców wzrasta również w Finlandii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Izraelu, Kanadzie, Nowej Zelandii, Szwajcarii i Tajlandii. Według raportu Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF) z roku 1996 najwyższy wskaźnik samobójstw wśród młodzieży ma Finlandia, Litwa, Łotwa, Nowa Zelandia, Rosja i Słowenia.
Do tej grupy państw można również zaliczyć Australię. Gazeta The Canberra Times informuje, że w 1995 roku samobójstwa stanowiły tam przyczynę 25 procent zgonów młodych mężczyzn oraz 17 procent zgonów młodych kobiet. Wśród chłopców odnotowano pięć razy więcej „udanych” samobójstw niż wśród dziewcząt. Podobnie jest w większości krajów.
Czy to znaczy, że chłopcy częściej niż dziewczęta próbują odebrać sobie życie? Niekoniecznie. Dostępne dane nie wskazują, by płeć odgrywała tu decydującą rolę. Niemniej „według ostatnich doniesień WHO w państwach uprzemysłowionych samobójstwo popełnia około cztery razy więcej młodych mężczyzn niż kobiet” (The Progress of Nations, publikacja UNICEF).
Jednakże nawet ta przerażająca statystyka nie mówi wszystkiego. Wyliczenia i dane z obserwacji klinicznych czyta się zadziwiająco łatwo. Ale często nie pamiętamy, że za suchymi liczbami kryją się wstrząśnięte rodziny, złamane serca, nieszczęście, ból i rozpacz tych, którzy pozostali i zastanawiają się, dlaczego tak się stało.
Czy można więc w jakiś sposób zapobiegać samobójstwom wśród młodzieży? Dostrzeżono kilka czynników, które pomagają uniknąć takich dramatów.
[Ramka na stronie 5]
Przyczyny samobójstw
Istnieje wiele teorii mających wyjaśnić motywy targania się na własne życie. „Samobójstwo jest reakcją danej osoby na problem, który wydaje się ją przerastać, na przykład na samotność, śmierć kogoś bliskiego (zwłaszcza współmałżonka), rozpad małżeństwa rodziców, poważną chorobę, starzenie się, brak zatrudnienia, kłopoty finansowe i uzależnienie od narkotyków” (The American Medical Association Encyclopedia of Medicine).
Socjolog Émile Durkheim wyodrębnił cztery podstawowe rodzaje samobójstw:
1. Samobójstwo egoistyczne — „u jego podłoża może leżeć brak zintegrowania się danej jednostki ze społeczeństwem. Tacy samobójcy, zwykle pozostawieni sami sobie, nie czują się związani ze środowiskiem ani od niego zależni”. Na ogół są to samotnicy.
2. Samobójstwo altruistyczne — „jednostka jest nadmiernie zintegrowana z grupą, toteż nie ma takiego wyrzeczenia, na jakie by się dla niej nie zdobyła”. Przykładem mogą być japońscy kamikadze z czasów II wojny światowej albo ekstremiści religijni, którzy wysadzają się w powietrze, by zabić domniemanych wrogów. W grę wchodzą też osoby odbierające sobie życie w celu zwrócenia uwagi społeczeństwa na jakąś sprawę.
3. Samobójstwo anomiczne — „ofiara nie potrafi w racjonalny sposób radzić sobie z sytuacją kryzysową i decyduje się rozwiązać problemy przez samobójstwo. Popełnia je wtedy, gdy jej ustalony związek z otoczeniem ulega nagłej, szokującej zmianie”.
4. Samobójstwo fatalistyczne — „uważa się, że prowadzi do niego nadmierna kontrola ze strony społeczeństwa, które zasadniczo ogranicza wolność jednostki”. Ofiary „odnoszą wrażenie, iż nie mają przed sobą żadnej przyszłości” (Alan L. Berman i David A. Jobes, Adolescent Suicide: Assessment and Intervention).
[Ilustracja na stronie 5]
Niektóre szkodliwe praktyki mogące doprowadzić młodego człowieka do samobójstwa
-
-
Kiedy zabraknie nadziei i miłościPrzebudźcie się! — 1998 | 8 września
-
-
Kiedy zabraknie nadziei i miłości
SIEDEMNASTOLETNIA Kanadyjka napisała, że chce umrzeć. Dlaczego? ‛Czuję się samotna, lękam się o swą przyszłość, mam poczucie niższości wobec współpracowników, boję się wojny atomowej i dziury ozonowej, jestem bardzo brzydka, więc nigdy nie wyjdę za mąż i już zawsze będę sama, a poza tym na świecie nie ma nic, na co warto czekać i co warto odkryć; moja śmierć odciąży innych i już nigdy nikt mnie nie skrzywdzi’.
Czy wymienione powody nie mogą skłaniać młodych ludzi do zamachów na własne życie? W Kanadzie „oprócz wypadków drogowych samobójstwo jest najczęstszą przyczyną zgonów [wśród młodzieży]” (The Globe and Mail).
W rozprawie zatytułowanej „Nieprzeżyte życie — przyczyny samobójstw wśród młodzieży” profesor Riaz Hassan z Uniwersytetu Australii Południowej imienia Flindersa napisał: „Istnieje kilka czynników natury socjologicznej, które rzucają światło na tę kwestię i wydają się w zasadniczy sposób wpływać na wzrost liczby młodych samobójców. Można tu wyliczyć wysoki wskaźnik bezrobocia wśród młodzieży, zmiany zachodzące w australijskich rodzinach, wzrost narkomanii, zwiększającą się liczbę młodocianych przestępców, pogarszające się zdrowie psychiczne i pogłębiającą się przepaść między ‚teoretyczną wolnością’ a faktycznym zakresem swobody”. Dalej profesor podał wyniki kilku ankiet, które ujawniają pesymizm w odniesieniu do jutra i wskazują, że „spora część młodzieży spogląda w przyszłość, zarówno własną jak i świata, z lękiem i drżeniem. Dostrzegają widmo zagłady nuklearnej, zanieczyszczenie i degradację środowiska, rosnące bezrobocie oraz wyzute z ludzkich uczuć społeczeństwo, któremu technika wymknęła się spod kontroli”.
Według sondażu przeprowadzonego przez Instytut Gallupa wśród młodzieży w wieku od 16 do 24 lat do przyczyn samobójstw należy też coraz głębsza przepaść między bogatymi a biednymi, powiększająca się liczba rodzin niepełnych, wzrastająca popularność broni palnej, maltretowanie i wykorzystywanie seksualne dzieci oraz ogólny „brak wiary w jutro”.
Tygodnik Newsweek podaje, że w USA „upowszechnienie się broni może być najistotniejszym powodem (...) [samobójstw nastolatków]. Kiedy porównano młodych samobójców nie mających widocznych zaburzeń umysłowych z dziećmi, które nie popełniły samobójstwa, znaleziono tylko jedną różnicę: naładowany pistolet w domu. Ot i tyle na temat twierdzenia, jakoby pistolety nie zabijały ludzi”. A przecież gotowa do wystrzału broń znajduje się w milionach domów!
Młodą wrażliwą osobę może popchnąć do samobójstwa również strach lub obojętność społeczeństwa. Weźmy pod uwagę następujące dane: Wskaźnik przestępstw popełnionych przeciwko młodzieży w wieku od 12 do 19 lat jest dwukrotnie wyższy niż przeciwko ogółowi ludzi. Jak ujawniają badania, „najbardziej narażone na napaść są kobiety w wieku od 14 do 24 lat” — podaje czasopismo Maclean’s. „Kobiety najczęściej bywają atakowane i mordowane przez ludzi, którzy mówią, że je kochają”. Jakie są tego skutki? Takie sytuacje „podkopują u dziewcząt poczucie bezpieczeństwa oraz zaufanie do drugich”. Z pewnej ankiety wynika, iż niemal co trzecia ofiara gwałtu myśli o samobójstwie.
Raport z Nowej Zelandii naświetla sprawę samobójstw wśród młodzieży z jeszcze innej strony: „W świecie, który obraca się wokół pieniądza i utożsamia sukces z bogactwem, urodą i władzą, niejeden młody człowiek czuje się zupełnie bezwartościowy i zepchnięty na margines społeczeństwa”. Czasopismo The Futurist dodaje: „[Młodzi] chcą natychmiast mieć wszystko, czego tylko zapragną, i to jak najszybciej. Lubują się w oglądaniu telewizyjnych oper mydlanych. Marzy im się taki sam świat: urodziwi ludzie w najmodniejszych strojach, mnóstwo pieniędzy, wysoka pozycja, a to wszystko oczywiście bez konieczności ciężkiej pracy”. Okazuje się, że ogrom takich nierealistycznych, niemożliwych do spełnienia oczekiwań może prowadzić do rozpaczy, a niekiedy do samobójstwa.
Przymiot ratujący życie?
Szekspir napisał: „Miłość pociesza jak słońce po deszczu”. Biblia mówi: „Miłość nigdy nie zawodzi” (1 Koryntian 13:8). I właśnie tęsknota do miłości i wymiany myśli leży u podłoża problemów młodych ludzi ze skłonnościami samobójczymi. Jak podaje dzieło The American Medical Association Encyclopedia of Medicine, „człowiek usiłujący odebrać sobie życie zwykle czuje się bezgranicznie samotny i niekiedy zwierzenie się współczującemu i życzliwemu słuchaczowi wystarczy, by nie doszło do tego desperackiego czynu”.
Młode osoby często odczuwają przemożną potrzebę miłości i przynależenia do jakiejś grupy. Tymczasem pragnienie owo niełatwo zaspokoić, a z każdym dniem upływającym w tym bezdusznym, zepsutym świecie — świecie, w którym młodzież ma do powiedzenia niewiele lub zupełnie nic — staje się to coraz trudniejsze. Do decyzji o samobójstwie może się też przyczynić odtrącenie przez rodziców, którego powodem bywa rozpad rodziny i rozwód, a czasem jeszcze coś innego.
Zdarza się na przykład, iż rodzice rzadko przebywają ze swymi dziećmi w domu. Niewykluczone, że są całkowicie pochłonięci pracą bądź jakąś rozrywką, w której dziecko nie może brać udziału. Dla niego jest to dość oczywisty dowód odtrącenia. Znany publicysta i uczony Hugh Mackay zauważył, iż „rodzice stają się coraz bardziej egocentryczni. Myślą przede wszystkim o sobie i próbują żyć jak dawniej. (...) Nazywając rzecz po imieniu, dzieci wyszły z mody. (...) Życie jest twarde, ludzie dbają właściwie tylko o siebie”.
Ponadto w pewnych kręgach kulturowych mężczyźni uważają, że pokazanie się w roli opiekuna uwłaczałoby ich męskości. Dziennikarka Kate Legge ujęła to w ten sposób: „Mężczyźni pragnący świadczyć jakieś usługi dla społeczeństwa wybierają pracę ratownika lub strażaka częściej niż zajęcia związane z opieką nad kimś (...) Wolą zostać cichymi bohaterami, którzy pokonują żywioły, niż o kogoś dbać”. A dzisiaj rodzicielstwo niewątpliwie bardziej niż cokolwiek innego wymaga okazywania troski i opiekuńczości. Niewywiązywanie się z obowiązków rodziców równa się odtrąceniu dziecka. W rezultacie syn czy córka może rozwinąć w sobie zaniżone poczucie własnej wartości i mieć trudności we współżyciu z drugimi. W czasopiśmie The Education Digest zauważono: „Bez pozytywnej samooceny dzieci nie są w stanie podejmować decyzji służących ich własnemu dobru”.
Poczucie beznadziejności
Zdaniem badaczy do samobójstw skłania głównie poczucie beznadziejności. Gail Mason, pisząc o młodych samobójcach w Australii, zauważyła: „Poczucie beznadziejności występuje w połączeniu z myślami samobójczymi częściej niż depresja. Czasem uważane jest za jeden z jej objawów. (...) Zwykle przyjmuje formę rozpaczy i bezsilności, które ogarniają młodego człowieka na myśl o własnej przyszłości, zwłaszcza o zabezpieczeniu finansowym, a w mniejszym stopniu o sytuacji na świecie”.
Nieuczciwość władz nie skłania młodzieży do podnoszenia swego poziomu moralnego. Rozpowszechnia się więc nastawienie, które można wyrazić słowami: „Po co się wysilać?” W czasopiśmie Harper’s Magazine zwrócono uwagę na łatwość, z jaką młodzież dostrzega obłudę: „Młodzi, wyczuleni na hipokryzję, są naprawdę świetnymi czytelnikami — ale nie książek. Bezbłędnie odczytują sygnały płynące ze świata, w którym będą musieli utrzymywać się przy życiu”. A co mówią im te sygnały? Publicystka Stephanie Dowrick zauważa: „Nigdy nie byliśmy zalewani taką powodzią informacji o tym, jak żyć. Nigdy przedtem nie byliśmy tak bogaci ani tak wykształceni, a jednak wszędzie pełno rozpaczy”. Wśród wysokich rangą polityków i duchownych trudno znaleźć przykłady godne naśladowania. Dlatego S. Dowrick zadaje kilka istotnych pytań: „Jak z otaczającego nas bezsensownego cierpienia czerpać mądrość i siły do trwania, jak znaleźć sens życia? Jak w atmosferze chciwości, egoizmu i wulgarności pielęgnować miłość?”
Odpowiedzi, być może zaskakujące, znajdziesz w następnym artykule.
[Napis na stronie 6]
„Spora część młodzieży spogląda w przyszłość, zarówno własną jak i świata, z lękiem i drżeniem”
[Napis na stronie 7]
„Niekiedy zwierzenie się współczującemu i życzliwemu słuchaczowi wystarczy, by nie doszło do tego desperackiego czynu”
[Ramka na stronie 6]
Niektóre zwiastuny samobójstwa
• Zaburzenia snu, utrata apetytu
• Izolowanie się od otoczenia, trzymanie się na uboczu, częste uleganie wypadkom
• Ucieczka z domu
• Duże zmiany w wyglądzie
• Narkomania i (lub) nadużywanie alkoholu
• Rozdrażnienie i agresja
• Mówienie o śmierci; pisanie o samounicestwieniu; rysowanie aktów przemocy, zwłaszcza wymierzonych przeciwko sobie
• Poczucie winy
• Poczucie beznadziejności, niepokój, przygnębienie, napady płaczu
• Rozdawanie własnych rzeczy
• Osłabiona zdolność koncentracji
• Utrata zainteresowania zajęciami sprawiającymi dotąd przyjemność
• Samokrytycyzm
• Swoboda seksualna
• Nagłe pogorszenie wyników w nauce, opuszczanie lekcji
• Przyłączenie się do sekty lub gangu
• Stan euforii następujący po depresji
Na podstawie publikacji: Teens in Crisis (Zagrożone nastolatki), wydanej przez Amerykańskie Stowarzyszenie Pracowników Szkolnictwa, oraz Depression and Suicide in Children and Adolescents (Depresja i samobójstwa wśród dzieci i nastolatków) Tonii K. Shamoo oraz Philipa G. Patrosa
[Ilustracje na stronie 7]
Głęboka miłość oraz współczucie mogą pomóc młodym pokochać życie
-
-
Kiedy odzyskują nadzieję i miłośćPrzebudźcie się! — 1998 | 8 września
-
-
Kiedy odzyskują nadzieję i miłość
RODZICE, nauczyciele i inne osoby mające do czynienia z dorastającą młodzieżą zdają sobie sprawę, że ani ona, ani nikt inny nie może zmienić świata. Działają w nim siły, których niczym potężnych fal nie da się powstrzymać. Niemniej wszyscy możemy sporo zdziałać, by młodzi ludzie byli szczęśliwsi, zdrowsi i lepiej przystosowani do życia.
Ponieważ lepiej zapobiegać niż leczyć, rodzice powinni poważnie się zastanowić, jak ich styl życia i hierarchia wartości wpływają na postępowanie i nastawienie dzieci. Najlepszym środkiem zapobiegającym samodestrukcyjnym zachowaniom jest miłość i troska w domu. Młodzi rozpaczliwie potrzebują kogoś, kto by ich słuchał. Jeżeli nie robią tego rodzice, znajdzie się ktoś inny, mniej odpowiedni.
Co to oznacza dla dzisiejszych rodziców? Muszą znajdować dla dzieci czas, którego one potrzebują — zwłaszcza jeśli są małe. Wielu rodzicom nie przychodzi to łatwo. Niekiedy nie mogą związać końca z końcem, w związku z czym oboje podejmują pracę. Ale ci, którzy chętnie zdobywają się na poświęcenia, aby spędzać z dziećmi więcej czasu, często zostają nagrodzeni — ich córki i synowie wiodą potem szczęśliwe życie. Niemniej, jak zauważono wcześniej, czasami mimo najszczerszych wysiłków rodziców dzieci przysparzają poważnych kłopotów.
Przyjaciele i inni dorośli mogą pomóc
Biorąc pod uwagę wojny, gwałty i znęcanie się nad dziećmi, dorośli szczerze pragnący je chronić muszą się zdobywać na szczególne wysiłki. Młody człowiek mający za sobą dramatyczne przeżycia może nie reagować zbyt przychylnie na próby udzielenia mu pomocy. Niewykluczone, że będzie to kosztować mnóstwo czasu i sił. Oczywiście poniżanie albo odtrącanie dziecka nie świadczyłoby o mądrości ani o miłości. Czy stać nas na to, by sięgnąć głębiej, do pokładów naszych uczuć i wydobyć stamtąd życzliwość i miłość potrzebną młodym osobom, u których mogłyby się pojawić myśli samobójcze?
Nie tylko rodzice, ale także rodzeństwo i przyjaciele powinni być wyczuleni na wszelkie sygnały mogące wskazywać, że młody człowiek ma zachwianą równowagę emocjonalną. (Patrz ramka „Potrzebna specjalistyczna pomoc” na stronie 8). Kiedy coś takiego dostrzeżesz, bądź chętnym słuchaczem. Jeśli to możliwe, zapewnij młodego rozmówcę o swej szczerej przyjaźni i taktownymi pytaniami zachęć do otwarcia się przed tobą. W takich trudnych sytuacjach zaufani przyjaciele i krewni mogą pomagać rodzicom, choć rzecz jasna nie powinni przejmować ich roli. Skłonności samobójcze młodych ludzi są często rozpaczliwym wołaniem o uwagę — uwagę rodziców.
Jeden z najwspanialszych darów, jaki może otrzymać młodzież, to nadzieja na szczęśliwą przyszłość. Jeśli jest oparta na solidnych podstawach, stanowi bodziec do życia. Wiele młodych osób uświadomiło sobie prawdziwość biblijnych obietnic, według których już wkrótce nastanie lepszy świat.
Uratowani od samobójstwa
Młoda kobieta z Japonii, która nieraz myślała o samobójstwie, mówi dzisiaj: „Jakże często chciałam obrać taką drogę! We wczesnym dzieciństwie wykorzystał mnie seksualnie ktoś, komu ufałam. (...) Straciłam już rachubę, ile razy w przeszłości zapisałam sobie: ‚Chcę umrzeć’. Potem zostałam Świadkiem Jehowy i obecnie pełnię służbę pełnoczasową, ale tamta myśl niekiedy jeszcze powraca. (...) Jehowa pozwala mi żyć i wciąż zdaje się łagodnie mówić: ‚Nie umieraj’”.
Piętnastoletnia Rosjanka opowiada: „Kiedy miałam osiem lat, doszłam do wniosku, że nikomu nie jestem potrzebna. Rodzice nie mieli czasu na rozmowy ze mną, więc próbowałam rozwiązać swoje problemy sama. Zamknęłam się w sobie. Ciągle kłóciłam się z rodziną. W końcu przyszła mi do głowy myśl o samobójstwie. Bardzo się ucieszyłam, gdy spotkałam Świadków Jehowy!”
Australijka Cathy, teraz trzydziestokilkuletnia kobieta, jest autorką pokrzepiającej wypowiedzi, która świadczy, że można się otrząsnąć z rozpaczy i nabrać otuchy: „Nieustannie myślałam o rozmaitych metodach odebrania sobie życia i w końcu próbowałam popełnić samobójstwo. Chciałam uciec od tego świata, pełnego krzywd, gniewu i pustki. Depresja utrudniała mi wydostanie się z ‚sieci’, w której byłam uwięziona. Jedynym rozwiązaniem wydawało mi się wtedy samobójstwo.
„Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o tym, że ziemia stanie się rajem, w którym wszyscy będą prowadzić spokojne i szczęśliwe życie, gorąco do tego zatęskniłam. Ale uznałam to za zwykłą bajkę. Niemniej stopniowo zaczynałam rozumieć, jak Bóg patrzy na życie i jak cenny jest w Jego oczach każdy z nas. Nabrałam pewności, że nadzieja na przyszłość jest realna. Wreszcie znalazłam wyjście z tej ‚sieci’. Ale wydostawanie się z niej było trudnym zadaniem. Niekiedy wpadałam w przygnębienie i czułam się straszliwie zagubiona. Jednakże dzięki temu, że Jehowa Bóg stał się dla mnie kimś najważniejszym, bardzo się do Niego zbliżyłam i poczułam się bezpiecznie. Dziękuję Mu za wszystko, co dla mnie uczynił”.
Żaden młody człowiek już więcej nie umrze!
Dzięki studiowaniu Biblii młoda osoba może sobie uświadomić, że ma przed sobą widoki na lepsze życie, które chrześcijański apostoł Paweł nazwał „rzeczywistym życiem”. Młodzieńcowi imieniem Tymoteusz poradził: „Nakazuj tym, którzy są bogaci (...) żeby nie opierali nadziei na niepewnym bogactwie, lecz na Bogu, który obficie dostarcza nam wszystkiego dla naszego pożytku; żeby pracowali nad tym, co dobre, byli bogaci w szlachetne uczynki, (...) niezawodnie zaskarbiając sobie wspaniały fundament na przyszłość, aby móc się mocno uchwycić rzeczywistego życia” (1 Tymoteusza 6:17-19).
Rada Pawła oznacza, że musimy interesować się innymi ludźmi i pomagać im, wskazując niezawodną nadzieję na przyszłość. „Rzeczywiste życie” to życie, które Jehowa obiecał w swym nowym świecie, gdzie będą „nowe niebiosa i nowa ziemia” (2 Piotra 3:13).
Wiele młodych osób myślących kiedyś o samobójstwie zrozumiało, że narkomania czy rozwiązłość to nic innego jak długa i kręta droga do śmierci, do której można dojść na skróty przez zamach na własne życie. Uświadomili sobie, iż ten świat, z wojnami, nienawiścią, skłonnością do wykorzystywania drugich i brakiem miłości, niedługo przeminie. Przekonali się, że obecnego systemu nie da się uratować. Z całego serca wierzą, że jedyną realną nadzieją jest Królestwo Boże, dzięki któremu nastanie nowy świat, a w nim nie tylko młodzi, ale wszyscy posłuszni ludzie nigdy nie będą musieli umierać — i nigdy już nie będą pragnąć śmierci (Objawienie 21:1-4).
[Ramka na stronie 8]
Potrzebna specjalistyczna pomoc
Jak informuje The American Medical Association Encyclopedia of Medicine, „przeszło 90 procent samobójstw jest skutkiem choroby psychicznej”. Wymieniono głęboką depresję (około 15 procent), schizofrenię (około 10 procent), uzależnienie od alkoholu (około 7 procent), osobowość antyspołeczną (około 5 procent) oraz różne formy nerwicy (poniżej 5 procent). Wspomniana encyklopedia radzi: „Wszystkie próby samobójcze należy traktować poważnie. Od 20 do 30 procent osób usiłujących odebrać sobie życie powtarza tę próbę w ciągu roku”. Doktor Jan Fawcett pisze: „Ponad 50 procent samobójstw [w USA] popełniają ludzie, którzy nie utrzymują żadnego kontaktu ze specjalistą w dziedzinie zdrowia psychicznego”. A inne źródło podaje: „Najważniejsze, by dana osoba jak najszybciej zgłosiła się do psychiatry, który pomoże jej przezwyciężyć kryjącą się za tym depresję”.
-