BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g87/8 ss. 1-4
  • Nadzieje i obawy dzisiejszej młodzieży

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Nadzieje i obawy dzisiejszej młodzieży
  • Przebudźcie się! — 1987
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Zawiedzione nadzieje
  • Jaka przyszłość nas czeka?
  • Szczęśliwa rodzina i dobra praca
  • Technika — błogosławieństwo czy przekleństwo?
  • Poważne obawy młodych
  • Czy nie ma żadnej nadziei na przyszłość?
  • Jak dalece młodzi interesują się religią?
    Przebudźcie się! — 1998
  • Niezawodna nadzieja dla dzisiejszego pokolenia
    Przebudźcie się! — 1987
  • Jaka przyszłość nas czeka?
    Przebudźcie się! — 1983
  • Czego młodym potrzeba do szczęścia
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2001
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1987
g87/8 ss. 1-4

Nadzieje i obawy dzisiejszej młodzieży

„GDYBYŚMY tylko wiedzieli, co nas czeka” — mówi z westchnieniem 18-letnia Valérie z Francji. Młodzi myślą o jutrze bez względu na to, czy podzielają obawy Valérie. Często próbują sobie wyobrazić swoją przyszłą pracę, życie rodzinne i świat, w którym przyjdzie im żyć. Dawniej też nieraz fantazjowano na temat przyszłości.

Czy chciałbyś na przykład popłynąć Nautilusem — okrętem podwodnym kapitana Nemo albo oblecieć rakietą dokoła Księżyc? Takie fascynujące rojenia snuto już pod koniec ubiegłego stulecia. Wystarczyło puścić wodze fantazji i w wyobraźni zobaczyć siebie obok bohaterów słynnych powieści fantastycznonaukowych Julesa Verne’a. Gdybyś wówczas żył, zapewne byś się zastanawiał: „Czy tak kiedyś naprawdę będzie? Czy się tego doczekam?”

Ziściły się oba marzenia będące wytworem bujnej wyobraźni XIX-wiecznego francuskiego pisarza. Okręty podwodne zajmują dziś poczesne miejsce w uzbrojeniu wielkich mocarstw. Nasze pokolenie widziało też ludzi spacerujących po Księżycu. Ale chociaż owe wytwory fantazji się zmaterializowały, to jednak nie można tego powiedzieć o wielu innych przepowiedniach ludzkich.

Zawiedzione nadzieje

Spodziewano się, że w latach sześćdziesiątych naszego stulecia uda się znaleźć lekarstwo na raka. W latach pięćdziesiątych dyrektor dużej firmy samochodowej w USA zapowiedział, że do roku 1975 samochody będą wyposażone w dalekosiężny system zdalnego sterowania. Ponadto przewidywano zagospodarowanie pustyń dzięki hodowli mikroskopijnych glonów, „które miały się tak szybko rozmnażać (...) i być tak bogate w białko (75%), że z łatwością będzie można wyżywić nimi coraz liczniejszą ludność”.

Tyle oczekiwań się nie sprawdziło, że ludzie już przestali ślepo wierzyć zapowiedziom naukowców. André Fontaine, wydawca paryskiego dziennika Le Monde, powiedział niedawno: „Zachwiana pod koniec lat sześćdziesiątych wiara człowieka w postęp dzięki osiągnięciom nauki ciągle jeszcze słabnie”.

Zawiodły też rachuby na obiecywaną poprawę stosunków międzynarodowych i międzyludzkich. Pod koniec pierwszej wojny światowej nazwano ją „wojną kładącą kres wszelkim konfliktom zbrojnym”. Sądzono, że po tych wszystkich przeżyciach ludzie już nigdy nie urządzą takiej rzezi. Ale względny spokój, który po niej nastał, trwał zaledwie kilka lat. Potem wszystkie złudzenia się rozwiały, bo doszło do nowych konfliktów zbrojnych, do których trzeba oczywiście zaliczyć okropności drugiej wojny światowej.

Jaka przyszłość nas czeka?

Czy dziś mamy pomyślniejsze widoki na spełnienie naszych nadziei? Co młodzi ludzie na całym świecie myślą o swej przyszłości? Czy ich zdaniem rok 2000 będzie rokiem świetlanym czy mrocznym?

Przedstawiciele biur oddziałów Towarzystwa Strażnica w wielu krajach przeprowadzili z młodzieżą wywiady na ten temat. Zapoznając się z jej wypowiedziami, zastanów się, czy i ty żywisz podobne nadzieje i obawy?

Szczęśliwa rodzina i dobra praca

Thomas, młody Niemiec z RFN, pragnie „długiego życia i dobrego zdrowia”. „Chciałabym wyjść za mąż i mieć szczęśliwą rodzinę” — mówi kilkunastoletnia Japonka Mikiko. Oto przykłady młodych, którzy by się cieszyli, gdyby ich życie było mniej więcej podobne do życia rodziców. Inni woleliby wprowadzić pewne zmiany. Maristela, młoda Brazylijka, powiada, że chciałaby „inaczej traktować miłość niż rodzice”. Jej zdaniem małżeństwo nie jest tym, „czym uczyniły je Kościół i społeczeństwo”.

Ważne miejsce w myślach młodych ludzi zajmują szanse na otrzymanie pracy. Kenji, 13-letni Japończyk, chciałby „pracować przy samochodach albo w zakładach samochodowych, a nawet brać udział w wyścigach”. 17-letniemu Helmutowi z RFN marzy się kariera piłkarska, a Kunle, student z Lagosu, „chce zostać wziętym informatykiem”.

Thierry, Bruno i Mimoun, trzej kilkunastoletni chłopcy z północnej Francji, martwią się bezrobociem i chcą zdobyć wyższe wykształcenie, żeby sobie zapewnić stałą pracę. Wyniki ankiety przeprowadzonej w kwietniu 1985 roku, które opublikowano we francuskim dzienniku Le Figaro, świadczą o tym, że lęk przed bezrobociem jest zjawiskiem niemal ogólnoświatowym. W gazecie tej czytamy: „We wszystkich większych krajach, oprócz Japonii i w mniejszym stopniu Stanów Zjednoczonych, lęk przed bezrobociem znacznie góruje nad innymi troskami [o najbliższą przyszłość]”.

Technika — błogosławieństwo czy przekleństwo?

Młodzi próbują też zobaczyć w wyobraźni świat zdominowany przez technikę. „Myślę, że wtedy będzie się przyjemniej żyć na ziemi” — mówi młody Nigeryjczyk. „Nawet w takich krajach trzeciego świata, jak nasz, prawie wszystko będzie skomputeryzowane. Dzięki komputerom i innym urządzeniom elektronicznym świat zmieni się na lepsze”.

Dziennikarz pracujący dla francuskiego czasopisma Le Nouvel Observateur ma z grubsza taką samą wizję bliskiej już przyszłości, pisze bowiem: „Maszyny będą działać samodzielnie. Pieniądze zastąpi się kartami magnetycznymi. Towary będzie się oglądać na ekranie telewizyjnym, a potem załatwiać zakupy telefonicznie. Ludzie będą pracować w domu, korzystając z komputerowych urządzeń końcowych połączonych z bankiem danych”.

Inni młodzi nie są jednak tacy pewni, czy świat opanowany przez technikę będzie wyglądał tak różowo. Gaby, 13-letnia Niemka z RFN, obawia się, że do roku 2000 mogą zostać „same domy, a drzewa i kwiaty wyginą”. Jej rodaczka Susanne wyobraża sobie ludzi mieszkających pod szklanymi kopułami, żeby się chronić przed zanieczyszczeniem środowiska.

Zdaniem jeszcze innych, na przykład Selcuka, młodego Niemca tureckiego pochodzenia, „całkowita elektronizacja świata” doprowadzi do jeszcze większego bezrobocia. „Już teraz jest mało wolnych miejsc pracy”, mówi, „a w roku 2000 (...) na przykład przy kasach w sklepie nie będą już siedzieli ludzie, tylko roboty”. 16-letnia Selma z Brazylii posuwa się nawet do twierdzenia: „Komputery zajmą miejsce Boga”.

Poważne obawy młodych

Młodego Nigeryjczyka Emmanuela bardzo niepokoi coraz większa niepewność. Tak to wyjaśnia: „Dawniej, gdy złodziej chciał się włamać do mieszkania, czekał, aż właściciel wyjdzie. Dziś jest mu wszystko jedno, czy jeden człowiek albo nawet cała rodzina jest w domu, czy nie. Złodzieje pukają do drzwi i żądają, żeby im coś dać z dobytku. Jeżeli już teraz dzieją się takie rzeczy, to co będzie w przyszłości?” Inni również podzielają obawy Emmanuela. Pewien młody Kanadyjczyk oświadczył: „Moim zdaniem na świecie (...) będzie jeszcze więcej przestępstw, aktów wandalizmu i przypadków załamania nerwowego, a dzieci będą jeszcze bardziej niesforne”.

Dzisiejsza młodzież jednak najbardziej obawia się wojny. Świadczy o tym wypowiedź Folasade, młodej Nigeryjki: „Trzeba się liczyć ze wszystkim, nawet z możliwością wybuchu wojny światowej przed rokiem 2000”. Podobnie wygląda sytuacja w USA, jak to wynika z następującego nagłówka w International Herald Tribune: „Wielu studentów spodziewa się, że dojdzie do wojny atomowej”. Zdaniem pani Yolande Villemaire, która jest krytykiem literackim, w Kanadzie młodzi ludzie „są przekonani, że będą musieli zginąć w masakrze nuklearnej”.

Młodzi Japończycy, jak na przykład 15-letni Daisuke, wyrażają podobne uczucia: „Zanim skończę 30 lat, naszą planetę spustoszy trzecia wojna światowa, która będzie wojną jądrową. Nie mam żadnego celu w życiu i niczym się nie przejmuję”.

Dawid, młodzieniec mieszkający we Francji, mówi bez ogródek: „Biorąc pod uwagę wszystkie obecne konflikty, uważam, że nie ma sensu mówić o roku 2000”. Pogląd ten podziela wielu Francuzów, bo z niedawno przeprowadzonego sondażu opinii wynika, że 74 procent młodzieży w tym kraju uważa, iż odtąd aż do roku 2000 największym niebezpieczeństwem dla ludzkości jest trzecia wojna światowa.

Czy nie ma żadnej nadziei na przyszłość?

Skoro przyszłość rysuje się tak ponuro, więc nic dziwnego, że młodzi ludzie nie są pewni jutra. Jest jednak pewna niezawodna nadzieja na przyszłość. Czy chciałbyś się o niej czegoś dowiedzieć? Temat ten omówiono w następnym artykule.

[Ilustracje na stronach 2, 3]

Do nielicznych ludzkich przepowiedni, które się spełniły, należą niektóre przepowiednie Julesa Verne’a. Oto jego pojazd kosmiczny w drodze na Księżyc

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij